W artykule opublikowanym 31 sierpnia 2011 w dzienniku Al-Wafd, wydawanym przez egipską partię Al-Wafd, wiceprzewodniczący tej partii, Ahmad Ezz Al-Arab, przedstawił przekład wyjątków z artykułu negacjonisty Holocaustu Jima Kirwana, i doradzał czytelnikom przeczytanie innych tekstów Kirwana na jego stronie internetowej.

Nie po raz pierwszy Ezz Al-Arab odwoływał się do tekstów Kirwana. W artykule na łamach Al-Wafd zatytułowanym: “Żydowski Holocaust – między faktami a fantazją” opublikowanym 14 sierpnia 2009 roku i przedrukowanym ponownie 6 listopada tego samego roku, streszczał inny artykuł Kirwana negujący Holocaust.

Poniżej prezentujemy fragmenty obydwu artykułów Ezza Al-Araba, w których cytował Kirwana:[1]

Syjonizm zmienił kłamstwo o żydowskim Holocauście w “świętą krowę”

W swoim artykule z 31 sierpnia zatytułowanym “Rozlatująca się amerykańska demokracja” Ezz Al-Arab pisał: „Znany amerykański pisarz Jim Kirwan ma dużą stronę internetową, zawierającą setki, a może tysiące artykułów. Wiele z nich poświęconych jest obronie wolności w jego kraju, Ameryce. [Kirwan] ujawnia fałszerstwa, jakich [amerykańskie] media używają, aby odwrócić uwagę amerykańskiego społeczeństwa, jak również kłamstwa rozpowszechniane przez polityczne gangi nacisku, głównie organizacje żydowskie, z których najbardziej prominentna jest słynna AIPAC…

Kirwan ma niespotykaną odwagę, zważywszy na fakt, że mieszka w Nowym Jorku, twierdzy międzynarodowego syjonizmu. Mimo tego, nie waha się i pokazuje syjonistyczne kłamstwa, głównie bajkę o żydowskim Holocauście. [Mianowicie] syjoniści twierdzą że Hitler eksterminował sześć milionów Żydów. Syjonizm, który powtarza to kłamstwo raz za razem, zdołał w krajach zachodnich zmienić je w niepodważalną prawdę. [Żydowski Holocaust stał się] świętą krową, której składa się ofiary, do tego stopnia, że wiele państw zachodnich wprowadziło do swoich kodeksów karnych klauzule, że próba negowania Holocaustu a nawet liczby 6 milionów ofiar… jest karana przez prawo.

6 listopada 2009 roku opublikowałem na łamach Al-Wafd niezbite dowody na odrzucenie [prawdziwości] Holocaustu cytując Jima Kirwana. Każdy kogo to interesuje powinien sięgnąć do wspomnianego artykułu. Publikuję tu fragmenty [innego] artykułu Kirwana, z 3 czerwca 2009 roku, zatytułowanego “Wolność w płomieniach”, w którym pokazuje jak polityczne gangi nacisku, głównie AIPAC, szydzą z wolności amerykańskich obywateli, z pełnym poparciem, mającego z nimi wspólne interesy, gangu politycznych elit, które rządzą [krajem]. Kirwan pisze:

„Wolność taka jak jest ona definiowana w konstytucji USA, znajduje się pod ciągłym ostrzałem od czasu rewolucji Regana, co zmienia nasze jednostkowe wolności i nasze prawo do rozliczania rządu w coś przestarzałego, w słabe żądania, które w końcu stały się bezsensowne bezsilne w rzeczywistym świecie ‘Upadłej Sprawiedliwości’…

Wolności Amerykanów znalazły się pod ostrzałem dwóch zagranicznych grup, które jeśli osiągną swoje cele przy współudziale Kongresu, to będzie oznaczać koniec prawdziwych wolności, które Amerykanie zawsze uważali za oczywiste.

Pierwsza z tych grup to American-Israeli Political Action Committee (AIPAC) która przejęła kontrolę nad głosowaniami w Kongresie i w rządzie. To pozwoliło AIPAC na dominowanie i kontrolę nad polityką USA, co nie leży w najlepszym interesie Stanów Zjednoczonych. Szef Sztabu Obamy jest Izraelczykiem-Amerykaninem, nie amerykańskim Izraelczykiem… co pokazuje ku któremu narodowi się skłoni taka jednostka korzystająca z przywileju podwójnego obywatelstwa.

Żaden człowiek, który nie jest Amerykaninem, nie powinien uczestniczyć w zespołach podejmujących decyzje na poziomie rządu USA. Tu nie chodzi o dyskryminowanie ludzi, którzy nie są Amerykanami – tu chodzi o pewność, że rząd amerykański będzie reprezentował przede wszystkim amerykańskich obywateli. Amerykanie potrzebują wszelkiego rodzaju pomocy, dlaczego więc tak wiele z naszych pieniędzy idzie na nadal niezakończoną [budowę] państwa Izrael; i jak wiele z tych decyzji wynika z bezprawnych wpływów AIPAC? Dlaczego wśród ludzi Obamy w Białym Domu i w rządzie jest taka nadreprezentacja tych qusi-przedstawicieli obcego rządu?

Czy to dlatego wszyscy amerykańscy kandydaci do głównych stanowisk politycznych muszą kłaniać się AIPAC, jeśli chcą mieć nadzieję na zostanie wybranym do czegokolwiek? Pelosi, Hilary Clinton, Obama, Cheney i Bush – praktycznie oni wszyscy i wielu innych, rutynowo pokazują się na przekazywanych przez telewizję spotkaniach AIPAC, aby odnowić swoje obsceniczne i uroczyste przyrzeczenia „Priorytetu dla Izraela”! Jak wielka rolę odegrała ta publicznie demonstrowana stronniczość w sprawach takich jak U.S.A Patriot Acts, National ID Card czy prawach przeciwko zbrodni myśli.

Wszystkie organizacje reprezentujące inne kraje muszą zarejestrować się w Departamencie Stanu, z wyjątkiem izraelskich. Jeśli AIPAC musiała by się zarejestrować jako agencja obcego mocarstwa, czym jest, wówczas jej dotacje dla senatorów, ludzi w Kongresie i dla kandydatów na inne oficjalne stanowiska byłyby po prostu nielegalne, jak to jest w przypadku organizacji chińskich, rosyjskich czy jakiegokolwiek innego zagranicznego mocarstwa, które stara się wpływać na amerykańskie życie polityczne – poza Izraelem.

Drugie zagrożenie amerykańskiej wolności płynie z Anti-Defamation League (ADL) [Liga przeciw Zniesławieniu], która jest z raczej pogranicza rasistowskich organizacji niż organizacji walczących z rasizmem, jak sami się przedstawiają.

Dyrektor regionu Plains States (stanów środkowego-zachodu) Anti-Defamation League, Alan Potash, właśnie wypowiedział wojnę Pierwszej Poprawce [do Konstytucji] prawu o wolności słowa:

Ustawa, która została zatwierdzona przez Kongres w ubiegłym miesiącu, dostarczy lokalnym władzom wdrażającym prawo narzędzi, możliwości szkolenia oraz środków na dochodzenie i ściganie przestępstw motywowanych stronniczością.

Podobnie jak akty terroryzmu, przestępstwa nienawiści wyrządzają krzywdę poszczególnym ofiarom. Mogą wywoływać strach i poczucie niepewności w całych społecznościach.

Hate Crimes Prevention Act [ustawa o zapobieganiu przestępstwom nienawiści] została niedawno zatwierdzona przez Kongres i została przekazana do Senatu, gdzie zostanie prawdopodobnie uchwalona i podpisana przez prezydenta Obamę. Anti-Defamation League była główną organizacją promującą ustawę o przestępstwach nienawiści i otwarcie opowiadała się za forsowanym przez nią modelem przepisów przeciw nienawiści…

Na witrynie internetowej ADL stwierdzają oni, że ich misją jest ‘powstrzymać zniesławianie narodu żydowskiego i zapewnić sprawiedliwość i równe traktowanie wszystkim’. Brzmi to dobrze, ale organizacja ta robi co może, żeby oczernić każdego, kto nie zgadza się z jej programem religijnym. Wskazywałem przy szeregu okazji, że sprzeciwiają sie oni wolności słowa. ADL oszkalowała jako antysemitę profesora Johna Mearsheimera za jego książkę krytyczną wobec lobby izraelskiego oraz byłego prezydenta Jimmy Cartera za jego książkę Palestine: Peace Not Apartheid.

ADL twierdzi, że walczy ze zniesławianiem narodu żydowskiego, ale źle się przysługują Żydom amerykańskim, którzy wierzą w swobodę i wolność wypowiedzi, twierdząc, że działają w ich imieniu…

ADL została stworzona, żeby powstrzymać ludzi przed uprawnionym badaniem wydarzeń historycznych, które dotyczą losu Żydów przed, podczas i po II wojnie światowej, między innymi. Jedną z ich kluczowych [dziedzin] zainteresowania obecnie jest ‘ochrona’ słuszności zdarzeń i liczb co do tego, co naziści podobno zrobili Żydom, jak również innym ludziom, których używali i często zabijali w rozmaite sposoby podczas II wojny światowej.

Choć historię na ogół piszą zwycięzcy, nie jest ona wyłączną własnością żadnego ludu ani narodu; jako zapis wydarzeń we wszystkich wypadkach ma bezpośredni wpływ na to, jak ludzie dzisiaj dochodzą do realistycznego zrozumienia przeszłości, które powinno polepszyć życie wszystkich, teraz i w przyszłości.

Już nazbyt długo syjoniści w Izraelu próbowali dyktować, co inni mogą myśleć lub pisać, jeśli chodzi o wydarzenia z przeszłości… To samo dotyczy prób syjonistów żądania specjalnego statusu, ponieważ doświadczyli ‘Holocaustu’. Wielu, wielu innych ludzi okazjonalnie doświadczało czegoś porównywalnego do tego, co zdarzyło się Żydom i innym podczas drugiej wojny światowej. Niemniej do dnia dzisiejszego żadnemu z tych innych nie udało się zabronić uczonym, archeologom i badaczom analizować wydarzenia minionych lat i dziesięcioleci – żeby dojść do tego, co rzeczywiście miało miejsce – poza syjonistami w Izraelu.

Rozmaite plemiona w Ameryce przychodzą tu na myśl; i ich niemal pełna anihilacja z rąk europejskich zdobywców. Ich liczba zmarłych i wysiedlonych, żeby nie wspomnieć o wysiłkach, które czyniono, by wymazać ich z historii, były częścią czterystu lat zapisów, które nadal są zbierane… Należy zakończyć mowę nienawiści nauczaną przez ADL…”

Należy zauważyć, że Ezz Al-Arab ignoruje resztę artykułu, w której Kirwan zwraca swą krytykę na rząd USA, który, jak twierdzi, anulował konstytucyjne prawa obywatelskie w celu niedopuszczenia do protestów przeciwko polityce rządu. Kończy on: „Zadowolimy się tą częścią artykułu odważnego pisarza Jima Kirwana. Namawiam czytelników, by przejrzeli jego witrynę internetową, żeby mogli zobaczyć tysiące potworności tam udokumentowanych, które mają miejsce w Ameryce, przywódcy ‘wolnego świata'”[2] .

Artykuł opublikowany dwukrotnie w “Al-Wafd” zaprzecza, że sześć milionów Żydów zostało zabitych podczas Holocaustu

W artykule z 14 sierpnia 2009 r. Ezz Al-Arab zaprzeczył, że sześć milionów Żydów zostało zabitych podczas II wojny światowej. Podobnie jak w powyższym artykule tekst obejmuje fragmenty z Kirwana z szeregiem dodatków samego Ezza Al-Araba:

„W przemówieniu na Uniwersytecie Kairskim na początku czerwca prezydent Obama powiedział, że około sześciu milionów Żydów zginęło w żydowskim Holocauście przeprowadzonym przez Hitlera i że każdy, kto zaprzecza tej liczbie, jest ignorantem i antysemitą, wzywającym do nienawiści do Żydów… W poniższym artykule chcę zakwestionować twierdzenie Obamy z jego przemówienia dotyczące liczby ofiar Holocaustu i przedstawić mu definitywne dowody z zapisanej historii Zachodu, opublikowane online 11 czerwca przez pisarza Jima Kirwana:

’1. W 1939, było około 15,700,000 Żydów na świecie. Po drugiej wojnie światowej liczba ta wzrosła do ponad 18,000,000 Żydów. Znaczy to, że z 15 milionów początkowych Żydów na planecie 6 milionów zostało zagazowanych, pozostawiając tylko około 9 milionów. Potem populacja żydowska odbiła się i podwoiła do ponad 18 milionów w mniej niż dziewięć lat…

2. Od początku było SZEŚĆ MILIONÓW, z których 4 miliony zostały zagazowane w Auschwitz. Potem, w 1990 r. odkryto, że tylko 1,5 miliona zagazowano w Auschwitz, różnica 2,5 miliona mniej. Ale w jakiś sposób magiczne SZEŚĆ MILIONÓW pozostało…

3. W tym samym czasie dyrektor państwowego muzeum w Auschwitz, dr Franciszek Piper, oznajmił, że tak zwane komory gazowe zostały sfabrykowane przez Sowietów PO wojnie!'”

Ezz Al-Arab komentuje, że służy to jako “propaganda skierowana na zapewnienie, że świat pozostanie zajęty zbrodniami nazistów i zapomni o potwornościach popełnionych przez sowieckich komunistów, tak by mogli [oni] połknąć tyle krajów europejskich, ile to możliwe. Istnieje wideo z oznajmieniem Pipera”. Następnie kontynuuje z listą Kirwana:

„4. Ale jest więcej. Międzynarodowy Czerwony Krzyż poinformował, że mniej niż 300 tysięcy internowanych wszystkich narodowości w obozach niemieckich zmarło ze wszystkich powodów, włącznie ze starym wiekiem. Z nich zaledwie więcej niż połowa była Żydami. Większość z nich zmarła w kilku epidemiach tyfusu spowodowanych warunkami wojennymi, które pochłonęły wiele ofiar – włącznie z lekarzami, pielęgniarkami i personelem administracyjnym obozów!

5. Ale nawet te zgony to było zbyt dużo dla władz niemieckich. 8 grudnia 1942 r. Heinrich Himmler, główny komendant wszystkich miejsc zatrzymań, wydał rozkaz stwierdzający kategorycznie: “Poziom śmierci w obozach musi zostać zredukowany za wszelka cenę”.

6. W całej okupowanej przez Niemców Europie było 2,4 milionów Żydów. Po wojnie 3,8 milionów Żydów pobierało zasiłki „ocaleńców” od rządu niemieckiego…

7. …Według “The New York Times” z niedzieli 4 stycznia 1987 r. słynny ocaleniec Elie Wiesel wspominał „dzień, kiedy Sowieci przybyli do Auschwitz”. Następnie w przemówieniu do National Press Club w Waszyngtonie, przytoczonym przez Jewish Telegraph Agency 11 kwietnia 1983, pamiętał co innego. Pisał, że był jednym z ocaleńców wyzwolonych w Dachau przez armię USA” 15 kwietnia 1945 r. i w ten sposób stał się jedynym więźniem wojennym posiadającym wyróznienie4 bycia wyzwolonym z dwóch różnych obozów w II wojnie światowej!

[…]

9. W 1948 r. pojawiła sie historia o nieszczęsnej żydowskiej dziewczynce, którą wykończyli naziści. Była napisana długopisem, który pojawił się na rynku dopiero po wojnie. Nazywała się – Dziennik Anne Frank!

10. Gdzie więc zaczął się ten biznes SZEŚCIU MILIONÓW? Do tego musimy cofnąć się do niejakiego Ilji Ehrenburga, głównego propagandzisty sowieckiego z drugiej wojny światowej i później, który ukuł tę mistyczną liczbę 22 grudnia 1944 r. – ZANIM dziesiątki tysięcy żydowskich internowanych, stojąc przed wyborem ‘wyzwolenia’ przez komunistów lub pójścia z niemieckimi strażnikami, bez wahania wybrało tę drugą opcję!…”[3]





[1] Fragmenty pism Kirwana pochodzą z jego oryginalnych artykułów po angielsku. Wszystkie podkreślenia w oryginale.

Patrz http://www.kirwanesque.com/politics/articles/2009/art72.htm; http://www.kirwanesque.com/politics/articles/2009/art76.htm .

[2] “Al-Wafd” (Egipt), 21 sierpnia 2011.

[3] “Al-Wafd” (Egipt), 14 sierpnia, 6 listopada 2009.