22 i 23 czerwca w Gazie miały miejsce gwałtowne starcia między Hamasem a Islamskim Dzihadem, w wyniku których śmierć poniósł wysoki rangą funkcjonariusz z Brygad Al-Kuds, skrzydła militarnego Islamskiego Dżihadu, drugi zaś funkcjonariusz Islamskiego Dżihadu odniósł rany [1] . W nocy z 23 na 24 czerwca Islamski Dżihad odpowiedział na te incydenty strzelając sześcioma rakietami na Izrael, jako akt odwetu wobec Hamasu.

Ta reakcja Islamskiego Dżihadu wywołała krytykę jednego z jej wysokich rangą funkcjonariuszy, Abd Al-Rahmana Shihaba [2] . W artykule zamieszczonym na paltoday.ps, która to witryna jest związana z jego organizacją, napisał, że przez całą swoją historię Palestyńczycy unikali rozwiązywania swoich problemów wewnętrznych i zamiast tego obierali za cel Izrael, i że prawdziwy opór musi być oparty na jasnym planie i strategii, nie na wybuchach emocji i osobistych motywach. Skrytykował także anarchię w kwestii broni, jaka panuje w Strefie Gazy i obecność uzbrojonych wojowników podczas pogrzebów, i wezwał Hamas do zacieśnienia nadzoru nad swoim aparatem i wojownikami.

Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu [3] :


Abd Al-Rahman Shihab (zdjęcie: saraya.ps)

[Stara przypowieść] mówi, że [dawno, dawno temu] w jednej z wsi ktoś zabił koguta. Mądry człowiek ze wsi powiedział: Idźcie i znajdźcie człowieka, który zabił koguta. Następnego dnia, ktoś zabił jelenia i wieśniacy zaczęli szukać człowieka, który go zabił. Mądry człowiek powiedział: Idźcie i znajdźcie człowieka, który zabił koguta. Następnego dnia ktoś zabił konia i wieśniacy zaczęli szukać, kto go zabił, nadal myśląc o jeleniu. Mądry człowiek powiedział im: Szukajcie człowieka, który zabił koguta.

Opowiada się tę przypowieść ludziom, którzy rozpraszają swoje wysiłki [próbując] rozwiązać problem, ludziom, którzy przemęczają się i tracą kierunek, a więc nie czynią żadnego postępu. Marnują swoje możliwości i siły szukając to tu, to tam… i zapominają zabrać się za źródło problemu.

Wczoraj straciliśmy odważnego działacza oporu w wyniku załamania się koordynacji między aparatami bezpieczeństwa [Hamas], i działaczami oporu [Islamski Dżihad]. Szeroko mówiąc, było załamanie się komunikacji między obrońcami ojczyzny [tj. Islamskim Dżihadem] a obrońcami prawa [tj. policją Hamasu]. Niewątpliwie, broń obrońców prawa nie może być zwrócona przeciwko obrońcom ojczyzny i odwrotnie. Nie ulega również wątpliwości, że to, co zdarzyło się, było rezultatem sytuacji w Strefie Gazy, gdzie wszystkie zbrojne frakcje uważają, że stoją ponad prawem i że nie ma rządów prawa i wymiaru sprawiedliwości. Jestem pewien, że gdyby każdy przestrzegał litery prawa, nie doszlibyśmy do punktu starć [między Hamasem a Islamskim Dżihadem]

Problem kosztował nas drogo i wszyscy powinni byli wiedzieć, jak tego uniknąć. Administracja [Hamasu] powinna była zrozumieć, że jest błąd w działaniu jej aparatów bezpieczeństwa i powinna była podjąć szybkie kroki, by nie dopuścić do konfliktu przez usunięcie ze sceny tych aparatów, które znane są z braku dyscypliny.

Mądrą rzeczą będzie nie dopuszczanie uzbrojonych wojowników [wszystkich frakcji] do udziału w pogrzebach, gdzie [uczucia] smutku i niesprawiedliwości są gorące. Jest poważnym błędem [pozwolenie], by w pogrzebach uczestniczyli uzbrojeni oficerowie bezpieczeństwa, którzy znani są z brutalności, anarchii i braku dyscypliny, jak było widać na pogrzebie [funkcjonariusza Islamskiego Dżihadu].

[Należy także wspomnieć], że my, Palestyńczycy, mamy problem. Przez całą naszą historię obwinialiśmy okupację za własne błędy. Nie rozumiem [motywów] najnowszej salwy rakiet, które zostały wystrzelone na osiedle syjonistyczne w pobliżu Gazy, chyba że był to wyraz wściekłości, kiedy spór wewnętrzny [między Islamskim Dżihadem a Hamasem okazał się] niemożliwy do rozwiązania. Ta [tendencja] może szybko doprowadzić do całkowitego braku opanowania i zmarnować nasze możliwości oporu bez [żadnej] strategii.

Nie jestem przeciwko oporowi, ale nie powinien być [używany] jako środek rozwiązywania kryzysów wewnętrznych na arenie palestyńskiej. Byłem przeciwny tej metodzie, kiedy Hamas używał jej w swoim czasie przeciwko Fatahowi, i jestem przeciwny jej, kiedy Fatah używa jej przeciwko Hamasowi, a także, kiedy [Islamski] Dżihad używa jej, by rozwścieczyć Hamas. Nie akceptuję tego i nie sądzę, by także [rozmaite] frakcje uważały to za właściwe, jeśli są ze sobą uczciwe.

Strzelanie rakietami nie uwalnia nas od potrzeby zajęcia się podstawami problem. [Można to zrobić] przez wyznaczenie komisji zawodowców i ekspertów, którzy osiągną rezultaty i wyciągną wnioski, i przedstawią je odpowiednim stronom w administracji [Hamasu] i we frakcjach, a także wobec ludności. W ten sposób każdy zobowiąże się do podjęcia niezbędnych kroków w celu zapewnienia, że takie niefortunne incydenty nie będą się powtarzać. Mogę zrozumieć zawieszenie koordynacji między Islamskim Dżihadem i Hamasem. Ale okupant musi być trzymany poza tym, ponieważ [wciąganie go] wpycha nas w labirynt, w którym tracimy z oczu prawdę, unikamy [własnej] odpowiedzialności i tracimy szansę wyciągnięcia nauki z incydentu.

Spodziewam się, że Islamski Dżihad będzie miał na uwadze interesy ludu palestyńskiego… i zrozumie, że rzeczywisty opór nie jest [motywowany] wściekłością i furią, ale [opiera się] na dobrze sprawdzonym planie, będącym częścią wyraźnej strategii, która nie jest zakotwiczona w motywach emocjonalnych i osobistych. Oczekuję, że Islamski Dżihad będzie informował naszych braci z Hamasu o naruszeniach prawa przez [jego] policję i aparaty bezpieczeństwa – o których niestety często słyszymy… Oczekuję, że Islamski Dżihad i inne frakcje podniosą głos i będą bronić interesów ludzi przed każdym naruszeniem [prawa] przez administrację Hamasu w Gazie lub administrację Fatahu w Ramallah… i nie ograniczą protestów do sytuacji, w których ich członkowie doznają szkód.

Na koniec, moim gorącym apelem do moich braci w Hamasie jest, że każdy musi być równy przed prawem i że [Hamas] musi być wyjątkowo surowy, jeśli chodzi o naruszenia [prawa] i przestępstwa swoich wysokich rangą funkcjonariuszy…

————————————————————-

[1] Funkcjonariuszem zabitym w pierwszym incydencie, który miał miejsce 22 czerwca, był Raed Jundiya, dowódca jednostki rakiet Islamskiego Dżihadu, który został postrzelony w głowę, kiedy policja Hamasu przyszła go aresztować. Według ministra spraw wewnętrznych Hamasu, był on podejrzany o porwanie i nie zgłosił się na przesłuchanie, a kiedy policjanci przyszli go aresztować, próbował ich zaatakować i wyciągnął pistolet, na co odpowiedzieli strzałami w powietrze; jego krewni próbowali odebrać mu broń i w przepychance, która nastąpiła, przypadkowo sam się postrzelił w głowę. Islamski Dżihad, ze swej strony, mówi, że Jundiya został zastrzelony przez policję i że Hamas nie posłużył się zaakceptowanymi kanałami komunikacji w tej sprawie. Inne źródła podają inny opis incydentu.

Drugi incydent miał miejsce podczas pogrzebu Jundiyi, 23 czerwca, kiedy członkowie Hamasu próbowali przejechać funkcjonariusza Islamskiego Dżihadu, Muhammada Al-Harazina i lekko go zranili. Funkcjonariusz Islamskiego Dżihadu Khader Habib, powiedział, że jego ruch zrywa kontakty z Hamasem (Safa.ps, 23 czerwca 2013). Kontakty zostały wznowione kilka dni później w następstwie rozmów między szefem Hamasu Ismailem Haniją, a kierownictwem Islamskiego Dżihadu i po tym, jak stworzono wspólną komisję do zbadania incydentów (maannews.net, 26 czerwca 2013).

[2] Shihab przebywał w więzieniu w Izraelu między 1988 a 2011 r. i obecnie zajmuje się więźniami Islamskiego Dżihadu w więzieniach izraelskich.

[3] Paltoday.ps, June 24, 2013.