Kilka godzin po ogłoszeniu 11 października 2011 r. raportu w Waszyngtonie o udaremnieniu zamiarów dwóch obywateli irańskich zabicia saudyjskiego ambasadora w USA oraz przeprowadzenia zamachu na ambasadę saudyjską w Waszyngtonie, przedstawiciele władz irańskich i media irańskie zaprzeczyły tym oskarżeniom.

W Iranie o aferze mówi się “nikczemny spisek” administracji USA, której zaszkodził upadek reżimów bliskowschodnich z nią identyfikowanych. Ten spisek, jak się twierdzi, ma na celu odwrócenie uwagi amerykańskiej opinii od protestów Occupation Wall Street, a także odwrócenie uwagi od przebudzenia islamskiego na Bliskim Wschodzie, posianie poważnej niezgody między Teheranem a jego sąsiadami oraz wydostanie Izraela z izolacji.

Reakcja przedstawicieli władz odbija obawę przed ostrą odpowiedzią Arabii Saudyjskiej, ponieważ stosunki saudyjsko-irańskie już są napięte w następstwie kryzysu w Bahrajnie, odbija też obawę przed reakcją armii USA.

Poniżej podajemy kilka wstępnych reakcji irańskich na raport z tej afery:

Rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych: Jest to spisek USA-Syjoniści; stosunki Iran-Arabia Saudyjska są oparte na wzajemnym szacunku

11 października, na pospiesznie zwołanej konferencji prasowej, rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ramin Mehmanparast, stanowczo zaprzeczył oskarżeniom Waszyngtonu przeciwko Iranowi. Powiedział, że tym „prefabrykowanym scenariuszem” i „aktem humorystycznym”[1] USA i Izrael, która za tym stoi, zamierzają “siać niezgodę” między krajami islamskimi i w ten sposób pomóc wydobyć Izrael z izolacji.

Mehmanparast dodał, że oskarżenia przeciwko Iranowi odzwierciedlają próbę Białego Domu wyplątanie się z rozprzestrzenionych protestów przeciwko jego polityce w kraju i za granicą. Powiedział, że stosunki Rijad-Teheran są oparte na wzajemnym szacunku i że takie fałszywe twierdzenie im nie zaszkodzi i nie będzie miało żadnego wpływu na światową opinię publiczną[2] .

Ambasador irański w liście do sekretarza generalnego ONZ-u: Ten “nikczemny spisek” będzie miał “szkodliwe efekty na pokój i bezpieczeństwo”

W liście do sekretarza generalnego ONZ-u, Ban Ki-Moona, do prezydenta Rady Bezpieczeństwa ONZ-u, i do prezydenta Zgromadzenia Ogólnego ONZ-u irański ambasador przy ONZ-cie, Mohammad Chazaee powiedział, że Iran “zdecydowanie i kategorycznie” odrzuca „sfabrykowane i bezpodstawne oskarżenia, oparte na podejrzanych twierdzeniach jednej osoby”, „potępia to karygodne oskarżenie” i „piętnuje je jako dobrze przemyślany nikczemny spisek, zgodny z anty-irańską polityką [USA], żeby odwrócić uwagę od obecnych problemów ekonomicznych i społecznych w kraju oraz rewolucji ludowych i protestów przeciwko długo popieranym przez Stany Zjednoczone, dyktatorskim reżimom za granicą”.

Pisząc, że “Oskarżenie USA jest, oczywiście, posunięciem motywowanym politycznie i wzorem ich długotrwałej niechęci wobec narodu irańskiego” ostrzegł on „Każdy kraj może oskarżyć inne kraje poprzez fabrykowanie takich historii. Jednak ustanowiłoby to niebezpieczny precedens w stosunkach między państwami”.

Dodał: “Islamska Republika Iranu ostrzega przeciwko konsekwencjom tego strasznego scenariusza i twierdzi, że kontynuowanie takiej polityki ‘dziel i rządź’ może mieć szkodliwe efekty na pokój i bezpieczeństwo… [Iran zamierza] zachować przyjazne stosunki z wszystkimi regionalnymi krajami, szczególnie ze swoimi muzułmańskimi sąsiadami i namawia wszystkich, by uważali na nikczemne kampanie wycelowane w stabilność, pokój i przyjazne stosunki między państwami naszego regionu”.

Kontynuował: “Jako Sekretarz Generalny Narodów Zjednoczonych ma pan poważną odpowiedzialność oświecenia międzynarodowej opinii publicznej o niebezpiecznych konsekwencjach polityki nawoływania do wojny przez rząd Stanów Zjednoczonych dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”[3] .

Przewodniczący irańskiego Majlisu: Amerykanie rozpoczęli infantylną grę, żeby odwrócić uwagę publiczną od swoich problemów w kraju i na Bliskim Wschodzie

W przemówieniu z 12 października w odpowiedzi na krytykę ze strony Najwyższej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Majlisu za brak reakcji na to oskarżenie, przewodniczący Majlisu Ali Larijani powiedział, że Amerykanie dokonali „pochopnego i głupiego” posunięcia nacelowanego na odwrócenie uwagi od problemów na Bliskim Wschodzie. Powiedział, że twierdzenia Waszyngtonu dotyczące udaremnienia zamachu na ambasadę saudyjską w Waszyngtonie mają na celu zmniejszenie zainteresowania mediów problemami wewnętrznymi kraju.

Powiedział: “Sekretarz Stanu USA [Hillary Clintin] miała wydać oświadczenie w ostatnich minutach tego wieczoru [11 października], ale ten plan został odwołany. Okazało się, że oni [Amerykanie] byli w politycznym paraliżu i zrozumieli, że rozpoczęli infantylną grę”. Powiedział, ze Teheran ma normalne stosunki z Arabią Saudyjską i że nie było żadnego powodu dla Iranu wdawać się w taką „dziecinną operację”.

Odnosząc się do Arabii Saudyjskiej Larijani powiedział: “Uważamy, że nasi sąsiedzi dostrzegli, iż jest to spisek amerykański, mający na celu odwrócenie uwagi publicznej od ich własnych problemów w regionie, ale temu spiskowi nie udało się powstrzymać islamskiego przebudzenia w regionie”. Zwracając sie do członka Najwyższej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego dodał: „Nie uważam, że ta sprawa jest wystarczająco ważna, bym się nią zajmował”[4] .

Najwyższa Komisja Bezpieczeństwa Narodowego Majlisu: To “wielkie kłamstwo” nie wyplącze Biały Dom z powstania Wall Street”

W wywiadzie dla irańskiej agencji informacyjnej Fars, przewodniczący Najwyższej Komisji Bezpieczeństwa Narodowego Majlisu, Ala Al-Din Boroujerdi powiedział: „Bez wątpienia ten nowy spisek amerykańsko-syjonistyczny miał na celu odwrócenie uwagi publicznej od kryzysu, w który wplątał się [prezydent] Obama – [to jest] ludowego powstania Wall Street”. Ocenił, że Białemu Domowi nie uda się ta próba i dodał: „Iran nigdy nie stosował takiej polityki zabijania jednostek – wręcz przeciwnie, sam był ofiarą terroryzmu. Dlatego twierdzenia amerykańskich przedstawicieli to nic więcej jak wielkie kłamstwo”[5] .

Entekhab: Brak zdecydowanej, skutecznej reakcji może doprowadzić do ataku militarnego na Iran

W reakcji opublikowanej natychmiast po podaniu wiadomości o aferze, irańska witryna internetowa Entekhat, którą identyfikuje się z krytykami irańskiego prezydenta Mahmoua Ahmadineżada, nazwała twierdzenia amerykańskie “niebezpiecznym i rzadkim scenariuszem”. Ostrzegła, że „jeśli przedstawiciele irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nie zareagują stanowczo, skutecznie i mądrze, i jeśli nie uda im się odpowiedzieć na te absurdalne i głupie zarzuty Ameryki i Zachodu, ogólna atmosfera na świecie może utorować drogę do ograniczonego ataku militarnego na Iran”.

Witryna ta narzekała także na bierność irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej kwestii i ostrzegła, że jeśli to będzie trwało, kraj może stanąć przed “niemal przerażającym ryzykiem”[6] .


[1] Fars (Iran), 11 października 2011

[2] Mehr, Fars (Iran), 11 października 2011

[3] Mehr, ISNA (Iran), 12 października 2011

[4] Mehr (Iran), 12 października 2011

[5] Fars (Iran), 11 października 2011

[6] Entekhab (Iran), 11 października 2011