Wprowadzenie
W ostatnich tygodniach dostojnicy jordańscy, włącznie z królem Jordanii Abdallahem II, nasilili wypowiedzi przeciwko Izraelowi aż do stopnia grożenia agresją militarną. Ta eskalacja była odpowiedzią na wypowiedzi polityków izraelskich, określających Jordanię jako ojczyznę palestyńską[1] . Do napięć przyczyniły się także dokumenty WikiLeaks opublikowane we wrześniu, które ujawniły, że Jordania prowadziła rozmowy z USA o osiedleniu palestyńskich uchodźców na swojej ziemi i zapytywała o obiecywane reparacje[2] . Należy zanotować, że koncepcja Jordanii jako „alternatywnej” ojczyzny palestyńskiej jest wysoce drażliwym tematem w królestwie i wielkim źródłem niepokoju dla władzy Haszemidów reprezentujących mniejszość w tym kraju.
W reakcji na wypowiedzi izraelskie król Jordanii pospieszył, by ostro zaatakować Izrael i ideę “alternatywnej ojczyzny”, wyjaśniając, że “Jordania nie będzie niczyją alternatywną ojczyzną”, ponieważ Jordania jest Jordanią, a Palestyna Palestyną”. Dodał, że królestwo nie zawaha się użyć armii, by zapobiec zrealizowaniu tej koncepcji[3] . Były minister informacji Jordanii, Saleh Al-Kallab, obecnie członek Zgromadzenia Senatorów (izby wyższej parlamentu) mówił w podobnym duchu w wywiadzie dla telewizji jordańskiej, stwierdzając, że Jordania będzie walczyć z Izraelem, jeśli spróbuje on zrealizować ideę “alternatywnej ojczyzny[4] . Eskalację widać było także w zjadliwie antyizraelskich artykułach publikowanych w jordańskich mediach, które także dyskutowały opcję konfrontacji militarnej i unieważnienia umowy pokojowej z Izraelem, a niektóre wręcz zapewniały, że istnienie Izraela jest tymczasowe.
Ostra reakcja Jordanii na ideę “alternatywnej ojczyzny” wydaje się wypływać częściowo z obecnej niestabilności w królestwie w wyniku napięcia między władzą a różnymi ruchami – włącznie z Bractwem Muzułmańskim i popularnymi ruchami protestu – które demonstrowały żądając reform. Władze jordańskie obawiają się, że fala powstań przetaczająca się przez świat arabski dotrze także do Jordanii. Najwyraźniej w tym okresie taka drażliwa kwestia jak „alternatywna ojczyzna” może stać się zapalna.
Pogorszenie stosunków izraelsko-jordańskich można także widzieć jako bezpośrednie przedłużenie pogorszenia stosunków Izraela z Turcją i Egiptem. I rzeczywiście, napad na ambasadę izraelską w Kairze był szeroko świętowany w Jordanii, a niektórzy przewidywali, że zapowiada to pogorszenie stosunków między Izraelem a Jordanią[5] .
Należy zauważyć, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy media jordańskie, a szczególnie gazeta “Al-Dustour” publikowały artykuły ostro krytykujące Izrael, w których twierdzono na przykład, że „konflikt z Izraelem jest raczej egzystencjalny niż terytorialny”, że „przedsięwzięcie syjonistyczne ma charakter ludobójczy i zagraża całemu narodowi [arabskiemu]”[6] i że „bandy okupanta… judaizują Jerozolimę, żeby zamienić ją w getto żydowskie, takie jak getto warszawskie”[7] . Artykuły opisywały Izraelczyków jako „zabójców proroków” i „nowych nazistów”[8] i wzywały do ponownego zbadania opcji konfrontacji militarnej z Izraelem[9] . Należy jednak zauważyć, że większość tych artykułów pojawiła się w „Al-Dustour” i nie odzwierciedla ogólnego tonu mediów jordańskich.
I. Groźba konfrontacji militarnej z Izraelem
Jak wspomniano powyżej mówienie o Jordanii jako „alternatywnej ojczyźnie palestyńskiej” skłoniło króla do grożenia akcją militarną, zaś opcję militarną omawiała także prasa.
Król Abdallah II: Jordania i Palestyńczycy są silniejsi niż Izrael
Na spotkaniu z intelektualistami i akademikami 11 października król Abdallah powiedział: „Alternatywna ojczyzna istnieje tylko w umysłach ludzi tchórzliwych. Tak zwana ‘opcja jordańska’ nie ma miejsca w leksykonie Jordańczyków. [Całe] gadanie o tej kwestii jest politycznym urojeniem i niemożliwą fantazją. Jordania jest Jordanią, a Palestyna Palestyną… Popieramy prawo Palestyńczyków do założenia państwa palestyńskiego. Nigdy nie zmieniliśmy naszego [stanowiska] politycznego, ani nie zmienimy go [w przyszłości]. a kwestia alternatywnej ojczyzny nie może nawet być częścią tej dyskusji… Nie wolno nam dyskutować tej kwestii w tym samym roku… Dzisiaj Jordania i przyszłe [państwo] Palestyny są silniejsze niż Izrael i dzisiaj to Izrael się boi…
Chcę zapewnić wszystkich, że nie słyszałem od żadnego polityka amerykańskiego – ani od Clintona, ani od Busha ani od Obamy – ani od nikogo innego żadnej [wypowiedzi] naciskającej na Jordanię, by rozwiązała kwestię palestyńską kosztem Jordanii. Chcę zapewnić wszystkich, że Jordania nie będzie alternatywną ojczyzną dla nikogo. Czy miałoby sens dla Jordanii zamiana jej w czyjaś alternatywną ojczyznę, podczas gdy my siedzimy tutaj nie ruszywszy palcem? Mamy armię i jesteśmy gotowi walczyć za naszą ojczyznę i za przyszłość Jordanii. Musimy mówić z mocą i nie pozwolimy nikomu pośród nas choćby żywić tę koncepcję… Jordania będzie bronić swoich praw i swojej wizji permanentnego statusu, który zapewni ustanowienie niezależnego, zdolnego do życia państwa palestyńskiego na narodowej ziemi palestyńskiej, z Jerozolimą jako jego stolicą i ze sprawiedliwym zrealizowaniem prawa powrotu i reparacji”[10] .
Jordański polityk: Będziemy walczyć z Izraelem i pokonamy go
Wyjątkowo ostro wypowiedział się jordański członek Senatu i były minister informacji Saleh Al-Kallab, zazwyczaj o umiarkowanych poglądach. Al-Kallab, który niedawno powiedział, że porozumienie pokojowe Izraela i Jordanii ma “tysiące pozytywnych aspektów” i nie powinno być unieważnione pod naciskiem opinii publicznej[11] , powiedział teraz w wywiadzie telewizyjnym, że gdyby Izrael próbował ustanowić alternatywną ojczyznę dla uchodźców palestyńskich w Jordanii, królestwo będzie z nim walczyć i go pokona: „Przysięgam na Allaha, że będziemy walczyć z Izraelem, jak nikt nigdy przedtem nie walczył. Jordańczycy wydadzą Izraelczykom walkę, jakiej nigdy nie widzieli… i będziemy walczyć z [całą ich] potęgą, jeśli [choćby] pomyślą o alternatywnej ojczyźnie… Lud jordański pogrzebie izraelskie przedsięwzięcia i plany”[12] .
W artykule w londyńskiej gazecie “Al-Sharq Al-Awsat”, Al-Kallab wezwał Izrael do zmiany sposobu myślenia i do zdania sobie sprawy z tego, że niedawno na Bliskim Wschodzie i na arenie globalnej zaszło wiele zmian, włącznie z powstaniami arabskimi i upadkiem reżimów arabskich, wyłonieniem się Turcji jako mocarstwa bliskowschodniego oraz spadkiem [znaczenia] USA jako jedynego supermocarstwa na świecie. Ostrzegł Izrael przed ignorowaniem tych zmian: „Izrael oczekuje przyszłość czarniejsza niż czerń, jeśli nie potrafi zrozumieć wszystkich tych faktów i nie podejdzie realistycznie do procesu pokojowego… Jeśli [izraelski premier Benjamin] Netanjahu chce oszczędzić Izraelowi nieszczęść [jak te, których zaznali w] swojej długiej historii, musi wziąć pod uwagę wydarzenia i okoliczności nowej ery w regionie i uznać państwo palestyńskie w granicach z 4 czerwca 1967 r., włącznie w Jerozolimą wschodnią”[13] .
Artykuł w “Al-Dustour”: Izrael doprowadzi do konfrontacji militarnej na dużą skalę
Maher Abu Tir, stały publicysta gazety “Al-Dustour”, opublikował zjadliwie antyizraelski artykuł zatytułowany “Czy Jordania spodziewa się wojny z Izraelem?” W artykule tym twierdzi, że Jordania posiada informacje, iż Izrael planuje nasilenie napięć militarnych między tymi dwoma krajami i że obecne napięte stosunki wynikają z „izraelskich gróźb, które różnymi kanałami dotarły do Jordanii”.
Abu Tir odrzucił możliwość, że “bezprecedensowe groźby” króla Abdallaha użycia siły wojskowej przeciwko Izraelowi, były przeznaczone wyłącznie na użytek krajowy: „Żaden przywódca na świecie nie grozi [użyciem] sił zbrojnych, jeśli nie ma zamiaru rozpocząć operacji militarnej”. Abu Tir zakończył: „Informacje w posiadaniu Jordanii wskazują, że Izrael planuje narzucenie jej pewnego scenariusza, na przykład przez sfabrykowanie incydentu na granicy, który doprowadzi do reakcji militarnej i rozszerzy arenę [konfliktu], aby na nowo nakreślić sytuację pod przykrywką dymu i ognia… Jordańczycy uważają, że Izrael próbuje narzucić Jordanii [nową] sytuację siłą broni i że decydenci z Tel Awiwu podjęli decyzję, iż nadszedł czas na rozegrania karty jordańskiej! Jeśli wybuchnie wojna, Boże broń, nie tylko wstrząśnie ona regionem, ale [całkowicie] na nowo narysuje [mapę] regionu”[14] .
Artykuł “Al-Dustour”: Bardzo wysokie ryzyko konfliktu regionalnego z Izraelem
Publicysta “Al-Dustour”,Chalil Kandil, także opublikował artykuł, w którym spodziewa się rychłej konfrontacji militarnej z Izraelem. Napisał, że istnieje „bardzo wysokie ryzyko” wojny między Izraelem a światem arabskim, która będzie „destrukcyjna” i „stworzy nowe fakty w regionie”. Wyjaśnił, że Egipt prawdopodobnie ponownie rozważy opcję wojny, notując, że jego premier powiedział niedawno, iż Porozumienia Camp David nie są święte, oraz incydent ataku na ambasadę Izraela w Kairze. Jeśli chodzi o Syrię Kandil napisał, że „reżim Assada znajduje się w trudnej sytuacji… i jego jedynym wyjściem jest eskapada wojskowa przeciwko Izraelowi w kolaboracji z Hezbollahem i Iranem”. Dodał, że w świetle prowokacyjnych wypowiedzi Izraela o „alternatywnej ojczyźnie”, „rząd Jordanii rozpoczął poważne rozważania wyzwań, przed którymi może stanąć…”. Zakończył: „Jeśli do tego wszystkiego dodamy rewolucje Arabskiej wiosny, które szaleją w większości krajów arabskich, nic nie może powstrzymać wybuchu wojny…”[15]
Zaki Bani Irszid, szef biura politycznego Islamskiego Frontu Akcji (partii politycznej jordańskiego Bractwa Muzułmańskiego), wezwał do unieważnienia porozumienia pokojowego z Izraelem i zwrócenia się do opcji militarnej, w którym to celu Jordania musi dozbroić swoją armię i kontynuować szkolenie i przygotowania do konfliktu[16] .
II. Groźby unieważnienia porozumienia pokojowego Jordanii z Izraelem
Artykuł redaktora naczelnego gazety rządowej “Al-Rai” oraz inne artykuły w prasie jordańskiej, groziły, że jeśli Izrael będzie kontynuował swoją obecną politykę wobec Palestyńczyków i swoje prowokacje wobec Jordanii, może to zagrozić stosunkom dyplomatycznym między obydwoma krajami.
Redaktor gazety rządowej “Al-Rai”: Stosunki z Izraelem stały się ciężarem
W artykule z 24 września redaktor naczelny gazety rządowej “Al-Rai”, Samih Al-Maaita, sugerował, że izraelskie porozumienie pokojowe z krajami arabskimi może być zagrożone: „Działalność dyplomatyczna króla [Abdallaha podczas jego wrześniowej wizyty w USA] przekazała informację, że oficjalne stosunki z Izraelem stały się ciężarem dla krajów, które je utrzymują. Tym stosunkom towarzyszy powszechny nacisk [żeby je zerwać] i dalsze utrzymywanie stosunków z Izraelem jest wątpliwej [wartości], biorąc pod uwagę obecną politykę [Izraela]. Te stosunki nie przynoszą korzyści nikomu. Pytania [wokół nich] są podnoszone nawet w kręgach, które wierzą w opcję pokoju i negocjacji…
Stosunki między krajami oparte są na interesach, nie na miłości lub nienawiści. Ludzie postrzegają Izrael jako wroga i ciemiężcę. W celu znalezienia swojego miejsca w regionie i przekonania ludów arabskich, że jest miłującym pokój [krajem], musi on zapłacić cenę tych stosunków przez przyznanie ludowi palestyńskiemu jego praw. [Izrael] nie jest siostrzanym krajem [którego zachowanie] powinniśmy wybaczać; jest okupującym tworem, a przyczyna odrzucenia go zniknie dopiero wtedy, kiedy będzie zważać na prawa Arabów.
Przesłanie dla strony izraelskiej jest wyraźne: warunkiem dalszych stosunków z nim – na szczeblu oficjalnym lub powszechnym na całej arenie arabskiej – jest zrealizowanie interesów arabskich… Jeśli Izrael kontynuuje odwracanie się plecami do fundamentalnych praw ludu palestyńskiego, głównie [prawa] do założenia niezależnego państwa na ziemi palestyńskiej, jeśli kontynuuje z ociąganiem się i chowa głowę w piasek, i prowokuje Jordanię poprzez media i [kanały] dyplomatyczne, to wszyscy – ci, którzy wierzą w negocjacje, i ci, którzy nie wierzą – powiedzą, że stosunki z nim nie przynoszą pożytku nikomu.
Izrael musi zrozumieć, że to, co robi dzisiaj, spowoduje, iż straci wszystkie swoje dyplomatyczne zyski [włącznie] z porozumieniami i traktatami z Egiptem, Jordania, a także z PLO… Kraje, które utrzymują związki dyplomatyczne z nim, nie muszą cierpieć z powodu nacisku swoich ludów. Izrael jest tym, który powinien zapłacić cenę przez zważanie na prawa arabskie i palestyńskie. Ważną informacją, jaką Jordania i społeczność międzynarodowa mają dla Izraela, to że obecna sytuacja nie może trwać…”[17]
Podobnie stwierdzenia pojawiły się także w artykule redakcyjnym “Al-Dustour”: „Ludy arabskie nie mogą się dłużej godzić na zachowanie stosunków z wrogiem, który odmawia zaakceptowania warunków wszechstronnego pokoju i odmawia zobowiązania się do realizacji międzynarodowych rezolucji”[18] .
Artykuł w “Al-Dustour”: Kraje arabskie i Autonomia Palestyńska muszą unieważnić porozumienia z Izraelem
Stały publicysta “Al-Dustour”, Raszid Hassan, nazwał Izrael “dokładną repliką jego nazistowskiego odpowiednika” i dodał: „Syczenie węży w ich dołach w osiedlach [izraelskich] nas nie przestrasza. Wręcz przeciwnie, potwierdza [tylko], że uzurpatorski wróg jest w trudnym położeniu. To zobowiązuje siostrzane państwa [arabskie] i Autonomię Palestyńską do podtrzymywania legalnych i historycznych praw ludu palestyńskiego i zamrożenia wszystkich porozumień i traktatów z wrogiem, do zatrzymania normalizacji i odnowienia arabskiego bojkotu, jako jedyny sposób [założenia] kwarantanny na tę plagę [Izrael]…”[19]
III. Twierdzenia o “tymczasowej naturze” i rychłym zgonie Izraela
W dodatku do wypowiedzi o odrodzeniu opcji militarnej i o zerwaniu więzi dyplomatycznych z Izraelem artykuły w prasie jordańskiej mówiły także o „tymczasowym istnieniu” Izraela i jego zniknięciu ze świata, co ich zdaniem jest nieuniknione.
Redaktor naczelny rządowej gazety “Al-Rai”: Izrael – twór przemijający
Redaktor “Al-Rai”,Samih Al-Maaita ostro skrytykował wypowiedzi izraelskie o Jordanii jako alternatywnej ojczyźnie Palestyńczyków i dodał: „Trucizna prasy izraelskiej ujawnia wielką prawdę, mianowicie, że ten tymczasowy twór [Izrael] jest zbudowany na strachu i niepokoju i nigdy nie będzie w stanie żyć w bezpieczeństwie, nawet jeśli będzie posiadać broń całego świata i podpisze porozumienia pokojowe z wszystkimi Arabami, ponieważ problem leży w jego strukturze i w dogmatycznej, psychologicznej infrastrukturze syjonizmu…
Ten tymczasowy twór musi wiedzieć, że brakuje mu bezpieczeństwa i że jest tworem przejściowym i niestałym, który nie ma żadnej szansy na trwanie na zawsze, ponieważ jest zbudowany na agresji. Nie będzie w stanie prowadzić naturalnej egzystencji, nawet jeśli wszyscy Arabowie i muzułmanie przyjdą do stołu negocjacyjnego i [podpiszą] z nim traktaty, ponieważ wada leży w jego strukturze i pozycji oraz w sposobie, w jaki traktuje swoje stosunki ze światem. Jest to tymczasowy twór, którego arogancja zabije go. Przyczyny i czynniki, które doprowadzą do jego zgonu, są wewnętrzne dla jego struktury. Jeśli chodzi o Jordańczyków i Palestyńczyków – są oni legalną i prawdziwą alternatywą [dla Izraela] na ziemi Palestyny. Izrael jest ojczyzną ludu palestyńskiego, ponieważ jest sytuacją tymczasową i niestałym tworem. Tak, wkrótce będzie tam państwo palestyńskie, ale nie będzie ono na ziemi Jordanii. Będzie na ziemi palestyńskiej i zastąpi ten tymczasowy twór”[20] .
Redaktor naczelny “Al-Dustour”: Izrael – Rakowata narośl, która musi zostać zlikwidowana
Redaktor naczelny “Al-Dustour”,Muhammad Hassan Al-Tal, napisał zjadliwą odpowiedź na artykuł dra Haima Misgava z 17 września 2011 r., zatytułowany „Jordania jest państwem palestyńskim”, który ukazał się na izraelskie witrynie internetowej[21] . Al-Til napisał, że król jordański stanął niedawno na czele walki przeciwko Izraelowi. Ten kraj, dodał, rozumie, że ostra krytyka króla przeciwko niemu będzie miała olbrzymi wpływ na społeczność międzynarodową i dlatego atakuje Jordanię. Stwierdził następnie: „My, jak wszyscy Arabowie, uważamy twór syjonistyczny za rakowatą narośl w sercu narodu, która musi zostać zlikwidowana od korzenia, nawet jeśli duża część świata od dawna popiera [twór syjonistyczny]. To poparcie zaczyna topnieć w wyniku uporu i ekstremizmu Izraela, które stały się bezgraniczne.
Jeśli przywódcy i myśliciele Izraela widzą Jordanię jako zbieraninę plemion i uchodźców, my widzimy ich jako bandę rozbójników i morderców, którzy przybyli tutaj jako część globalnego spisku i założyli twór, który poświęcił się mordowaniu, grabieży i [uzurpowaniu sobie] praw innych…
To, co wylało spod pióra syjonisty Misgava, odzwierciedla prawdziwą naturę żydowskiego umysłu, który nie uznaje innych i prowadzi z nimi dialog tylko poprzez morderstwo i zdradę. Wszystkie twierdzenia [Żydów] – że kochają pokój i chcą żyć w bezpieczeństwie – są wyłącznie wielkim kłamstwem i oszustwem, które teraz zostało zdemaskowane, żeby je zobaczył cały świat. Izrael stał się rzeczywistym zagrożeniem pokoju globalnego, ponieważ igra z bezpieczeństwem regionu, który ma strategiczne znaczenie dla całego świata. Jeśli będzie trwało szaleństwo jego przywódców, cały świat poniesie odpowiedzialność za to, że pozostaje milczący w obliczu tego szaleństwa…”[22]
Artykuł na witrynie internetowej związanej z Bractwem Muzułmańskim: Wymażemy Izrael z mapy
Salem Al-Chatib, który pisuje na witrynie Albosala.net, związanej z Bractwem Muzułmańskim, zwrócił się do prezydenta USA Baracka Obamy w artykule zatytułowanym „Tak, Panie Prezydencie, wymażemy Izrael z mapy”. Napisał: „[Wymażemy Izrael] z mapy, której nigdy nie uznaliśmy i nie uznamy, mapy narysowanej przez pana przodków… Tak, wychowaliśmy nasze dzieci [by wierzyły], że ten ohydny twór [Izrael], który osadziliście pośrodku nas jak rakowatą narośl i która zabija i rabuje w waszym imieniu, z pewnością zginie…
O Panie Prezydencie, naród arabski powstał przeciwko uciskowi i tyranii i usunął tych, którzy byli jej symbolami. Ten projekt nadal trwa i nie zatrzyma sie tutaj ani tam, aż wykorzenimy wszystkie błędy, które zostały narzucone temu narodowi – a największy z tych błędów jest ten, który osadziliście pośrodku nas, Izrael, państwo ohydy…
Równowaga sił w regionie już zmieniła się na korzyść uciskanych ludów i nadchodzące dni przyniosą wiele niespodzianek. [Ameryka], kraj ucisku zbudowany na eksterminacji tubylczej ludności, który popiera tyrańskie reżimy i broni [Izraela] – który ukradł ojczyznę innych… – niewątpliwie przestanie istnieć… Unicestwienie tego kraju jest rychłe i czynniki jego zniszczenia widać na horyzoncie. Musi pan studiować historię i [zrozumieć], jak padają cywilizacje. O Panie Prezydencie, tak, wymażemy Izrael z mapy, a wraz z nim wymażemy reżimy ucisku i tyranii i wszystkich tych, którzy stoją u ich boku. Jutro nadciąga”[23] .
*H. Varulkar pracownikiem naukowym w MEMRI.
[1] Generał brygady (w rezerwie) Uzi Dajan powiedział 11 września 2011 r., że Jordania powinna być ojczyzną Palestynczyków. Haaretz.co.il, 15 września 2011. Podobne wypowiedzi uczynił przy wielu okazjach członek Knessetu, Arjeh Eldad oraz dr Haim Misgav w artykule z 17 września na izraelskiej witrynie Ynet. Ynet.co.il, 17 września 2011; Inn.co.il, 12 września 2011; Haaretz.co.il, 14 sierpnia 2011.
[2] Albosala.com, 11 września 2011.
[3] Izraelscy przedstawiciele powiedzieli w reakcji, że wypowiedź króla wynika z niestabilności w Jordanii i że Jordania “wisi na włosku”. Król odpowiedział gniewnie, że przywódcy izraelscy “wkładają głowy w piasek i udają, że nie ma problem” z kwestią palestyńską. „Wall Street Journal” (U.S.), 21 września 2011; Ynetnews.com, 14 września 2011.
[4] Assabeel.net, 24 września 2011.
[5] Patrz MEMRI Inquiry and Analysis Series Report No. 737, „Jordan-Israel Relations Following the Takeover of the Israeli Embassy in Cairo,” 14 września 2011, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/247/0/5643.htm .
[6] ”Al-Dustour” (Jordania), 5 czerwca 2011.
[7] ”Al-Dustour” (Jordania), 19 czerwca 2011.
[8] ”Al-Dustour” (Jordania), 29 czerwca 2011.
[9] ”Al-Dustour” (Jordania), 23 czerwca 2011.
[10] “Al-Rai” (Jordania), 11 września 2011.
[11] “Al-Rai” (Jordania), 11 września 2011.
[12] Assabeel.net, 24 września 2011.
[13] “Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 29 września 2011.
[14] “Al-Dustour” (Jordania), 24 września 2011.
[15] Al-Dustour(Jordan), September 27, 2011.
[16] Elaph.com, 15 września 2011.
[17] “Al-Rai” (Jordania), 24 września 2011.
[18] “Al-Dustour” (Jordania), 25września 2011.
[19] “Al-Dustour” (Jordania), 27 września 2011.
[20] “Al-Rai” (Jordania), 21 września 2011.
[21] Misgav napisał, że byłoby błędem zakładanie drugiego państwa palestyńskiego na zachód od rzeki Jordan i nazwał Jordanię “państwem marionetkowym”, zamieszkałym nie przez lud jordański, ale przez “zbieraninę plemion z całej pustyni przemieszaną z palestyńskimi uchodźcami”. Ynet.co.il, 17 września 2011.
[22] “Al-Dustour” (Jordania), 22września 2011.
[23] Albosala.com, 22 września 2011.