Poniżej podajemy fragment wywiadu z Ali-Akbar Salehim, szefem Irańskiej Organizacji Energii Atomowej, nadanym przez Al-Alam TV 8 lutego 2010 r.

Żeby zobaczyć ten odcinek w MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/2380.htm .


„Jeśli Bóg da, rozpoczniemy wzbogacanie uranu do 20% we wtorek”

Ali-Akbar Salehi: Jak oświadczyliśmy w przeszłości, Iran jest zdolny do wzbogacenia [uranu] na paliwo nuklearne do każdego poziomu. Niemniej, powiedzieliśmy innym krajom, że wolimy kupować paliwo do reaktora w Teheranie poprzez IAEA z zagranicy. Niestety, okazuje się, że oni nie są przygotowani na rozmowy z nami.

[…]

Czekaliśmy przez ponad siedem miesięcy. Dlatego dr Ahmadineżad wydał dzisiaj instrukcję rozpoczęcia produkcji potrzebnego nam paliwa i, jeśli Bóg da, zaczniemy wzbogacać uran do 20% we wtorek.

Propozycja wymiany “nadal aktualna”

Dziennikarz: Iran zacznie oficjalnie wzbogacać uran do poziomu 20% we wtorek. Czy to znaczy, że wymiana paliwa nuklearnego między Iranem a krajami Zachodu i jedno lub dwumiesięczne moratorium stały się rzeczami z przeszłości i że Iran zacznie…

Ali-Akbar Salehi: Nie, propozycja jest nadal aktualna. Jesteśmy gotowi przyjąć paliwo z zagranicy. Kiedy dostaniemy je, zaprzestaniemy wzbogacania.

[…]

Jeśli Zachód nie da nam paliwa, będziemy zmuszeni wyprodukować je sami. Jesteśmy zdolni do produkowania tego paliwa. Niemniej wolimy kupować paliwo z zagranicy.

Dziennikarz: Technicznie Iran jest w stanie wzbogacić uran do poziomu 20% bez żadnych trudności?

Ali-Akbar Salehi: Oczywiście… Inspektorzy będą…

Dziennikarz: W której instalacji?

Ali-Akbar Salehi: Natanz.

„Zachód… narzuca bezsensowne warunki”

Dziennikarz: Jak długo zabierze Iranowi wyprodukowanie paliwa potrzebnego dla reaktora w Teheranie?

Ali-Akbar Salehi: Produkcja paliwa będzie ciągła. Nie wyprodukujemy tylko tej ilości paliwa, której potrzebujemy, a potem zastopujemy produkcje. Nie, produkcja paliwa będzie ciągła. Każdego miesiąca wyprodukujemy paliwo potrzebne na następny miesiąc.

[…]

Problem z Zachodem polega na tym, że narzuca bezsensowne warunki. Przypuśćmy, że Iran nie miałby zdolności wzbogacania uranu. Potrzebujemy paliwa do reaktora jądrowego w Teheranie. Jeśli jakiś inny kraj niż Iran potrzebuje 20% wzbogaconego paliwa – czy ma zacząć wzbogacać uran do 3,5%, żeby wymienić go na paliwo wzbogacone do 20% z zagranicy? Te warunki są irracjonalne i niesłuszne.

W każdym razie zaakceptowaliśmy propozycję wymiany naszego wzbogaconego do 3,5% uranu na uran wzbogacony do 20%. Niemniej oni narzucili dodatkowe warunki i nie dali nam żadnych gwarancji… OK, jeśli wysłalibyśmy nasz uran wzbogacony do 3,5%, ale nie otrzymali paliwa – kto byłby odpowiedzialny? Dlatego zażądaliśmy specjalnej gwarancji, ale oni nie byli gotowi dać nam wystarczającej gwarancji. Powiedzieli, że powinniśmy im uwierzyć na słowo, ale nasze doświadczenie z Zachodem – z Francją, z Niemcami i z USA – było niedobre. Nie możemy polegać wyłącznie na ich słowie.

Jesteśmy gotowi wymienić uran na paliwo, jeśli ta wymiana będzie miała miejsce w Iranie, ale oni upierali się, że mamy wysłać uran za granice. Dlaczego za granicę? Jeśli akceptujemy kuratelę IAEA, to niech uran będzie pod nadzorem IAEA w Iranie – na wyspie Kisz lub gdziekolwiek indziej w Iranie. Gdy dostaniemy uran 20%, to oni mogą mieć uran 3,5%. Oni upierali się, że uran 3,5% ma być przetransportowany poza Iran, chociaż obiecaliśmy im, że jeśli zostawią ten 3,5% uran pod nadzorem IAEA, a my otrzymamy 20% uran, nie złamiemy pieczęci na 3,5% uranie.

„Dlaczego nadzór IAEA jest akceptowany w Turcji, Brazylii i wszędzie indziej, ale nie w Iranie?… Zachód jest arogancki”

Dziennikarz: Pieczęci?

Ali-Akbar Salehi: Tak, pieczęci. Pozostanie zapieczętowany aż otrzymamy 20% uran. Dlaczego nadzór IAEA jest akceptowany w Turcji, Brazylii i wszędzie indziej, ale nie w Iranie? To jest nielogiczne.

Dziennikarz: Problem polega więc na miejscu wymiany, jak również na ilości?

Ali-Akbar Salehi: Ilość nie jest istotna. Ale ogólnie mówiąc – tak.

[…]

Zachód jest arogancki, przykro mi powiedzieć. Zawsze stara się narzucić swoją wolę na inne kraje. Iran jest niepodległym krajem i nie zaakceptuje tego dyktatu. Mamy nadzieję, że sprawy nie staną się tak skomplikowane, ale jeśli będą, podejmiemy właściwe kroki. […]

„Dziedzina nuklearna jest olbrzymia; aktywności nuklearne Iranu są liczne i obejmują wszystkie aspekty”

Dziedzina nuklearna jest olbrzymia. Aktywności nuklearne Iranu są liczne i obejmują wszystkie aspekty – wzbogacanie, budowanie elektrowni jądrowych… Na przykład, obecnie budujemy instalację nuklearną w Arak – lub raczej reaktor nuklearny do badań i do produkcji [izotopów] jądrowych na potrzeby medyczne. Z wolą Allaha, w najbliższej przyszłości, zbudujemy silniejsze centryfugi niż te, których używamy dzisiaj.

Dziennikarz: Centryfugi P2?

Ali-Akbar Salehi: P3, P4, z wolą Allaha. Wydamy oświadczenie o tym za dwa miesiące.

Dziennikarz: Iran obecnie wzbogaca uran używając centryfug P1, ale oznajmił, że zaczyna eksperymentować z P2. Czy Iran właściwie zaczął wzbogacać uran używając centryfug P2?

Ali-Akbar Salehi: Jeszcze nie, ale z wolą Allaha, za dwa miesiące zaczniemy eksperymentować z P3 i P4, a potem oznajmimy, jakie kroki podejmiemy.

Dziennikarz: W jeszcze jednym osiągnięciu irański prezydent Ahmadineżad dał instrukcje, by zbudować dodatkowe reaktory – dziesięć dodatkowych reaktorów nuklearnych, jak sądzę. Czy Iran wyznaczył miejsca, tak jak poinstruował prezydent Ahmadineżad?

„Były groźby… ze strony syjonistów, ale podjęliśmy wszystkie niezbędne środki ostrożności… Każdy chce spotkać Allaha jako męczennik”

Ali-Akbar Salehi: Nie reaktory, ale instalacje wzbogacania uranu. Nie reaktory nuklearne. Dziesięć dodatkowych instalacji wzbogacania uranu, jak ta w Natanz. Ustaliliśmy miejsca i poinformowaliśmy dr Ahmadineżada, i z wolą Allaha w przyszłym roku, który w Iranie zaczyna się za dwa miesiące, zaczniemy pracować na kilku instalacjach.

[…]

Mamy nadzieję, że elektrownia w Bushehr rozpocznie produkcję w ciągu następnych kilku miesięcy, z wolą Allaha. Zanim elektrownia zacznie działać, musi przejść wiele eksperymentów. Ukończyliśmy wszystkie eksperymenty poza jednym. W przyszłym miesiącu ukończymy ostatni eksperyment, z wolą Allaha. Przeniesiemy paliwo na wyznaczone miejsce w elektrowni Bushehr i ruszymy produkcję w ciągu kilku miesięcy, z wolą Allaha.

[…]

Były groźby, szczególnie ze strony syjonistów, ale podjęliśmy wszystkie niezbędne środki ostrożności i reszta jest w rekach Allaha. Męczeństwo… Każdy chce spotkać Allaha jako męczennik. Nie mamy żadnego strachu. Nasi naukowcy nie boją się. Naturalnie jesteśmy ostrożni, rząd dokłada wszystkich wysiłków, by chronić naukowców Iranu, ale jeśli to, co zdarzyło się męczennikowi Ali-Mohammadi, zdarzy się znowu – niechaj tak będzie. […]

„Syjonistyczny wróg nie odważy się na ten tchórzowski krok; to może oznaczać koniec Izraela”

Dziennikarz: Izraelczycy, a czasami Amerykanie, grożą zaatakowaniem irańskich instalacji nuklearnych. Czy może nam pan powiedzieć, jak te instalacje nuklearne są chronione przed obcym atakiem? Czy są wystarczająco ufortyfikowane, by powstrzymać takie ataki?

Ali-Akbar Salehi: Naturalnie podjęliśmy wszystkie konieczne kroki, by ufortyfikować [te instalacje], ale to nie znaczy, że jest 100% ochrona. To jedna rzecz. Po drugie uważamy, że wróg – szczególnie wróg syjonistyczny – nie odważy się na ten tchórzowski krok. To może oznaczać koniec Izraela. Atakowanie Iranu nie jest prostą rzeczą i oni o tym wiedzą.