W artykule w kuwejckiej gazecie “Al-Rai” saudyjska dziennikarka Nadine Al-Budair, prezenterka amerykańskiego kanału telewizyjnego w języku arabskim Al-Hurra, zaatakowała saudyjskich liberałów za ukrywanie lub przesłanianie swoich liberalnych poglądów ze strachu przed władzami i ekstremistami. Napisała również, że wielu z tych, którzy w Arabii Saudyjskiej twierdzą, iż są liberałami, robią to dla własnej korzyści, nie zaś z rzeczywistego przekonania.

Poniżej podajemy fragmenty jej artykułu [1] :

Zapytaj saudyjskiego liberała o jego poglądy, a twarz zrobi mu się czerwona

W Kuwejcie lub Bahrajnie wielu liberałów otwarcie mówi o swojej świeckiej lub liberalnej orientacji i dumnie deklaruje poparcie dla wolności i zmiany. W Arabii Saudyjskiej, na odwrót, większość liberałów obawia się głoszenia [poglądów, które] różnią się od dominującej [w kraju] ideologii lub od ideologii ekstremistów. Ten strach szkodzi [saudyjskiemu] ruchowi liberalnemu, który stał się podziemną grupą z celami niewidocznymi dla społeczeństwa.

Zapytaj [publicznie saudyjskiego liberała]: “jaka jest twoja [ideologiczna] orientacja? Czy jesteś liberałem?”, a twarz zrobi mu się czerwona. Będzie podkreślał, że jego poglądy są całkowicie zgodne z tradycją i dziedzictwem i że potrzebna jest reforma, którą państwo przeprowadza stopniowo i mądrze, i że jest on partnerem istniejącego porządku. Zapytaj raz jeszcze: „Czy jesteś liberałem?”, a odpowie pytaniem na pytanie: „Co rozumiesz przez liberalizm? Czym jest liberalizm? Każdy ma osobistą definicję [tego pojęcia]”. W tym momencie zaczynasz być zmęczony, ale próbujesz znowu, [nadal] mając nadzieję, że coś wyniknie z rozmowy. „Nie interesuje mnie definicja liberalizmu [mówisz]. Powiedz po prostu – jesteś liberałem czy nie?” Odpowie: „Jestem człowiekiem, który wzywa do postępu, pluralizmu i wolności opinii, do zwalczania ekstremizmu [przy] zachowaniu tradycji” itd. Nigdy nie wpadnie w pułapkę przyznania się do członkostwa w ruchu liberalnym, ponieważ to oznacza narażenie się na ogień krytyki. Wszyscy go potępią i będą go nazywać niewiernym, który porzucił swoją religię i swój lud. Zamiast [więc] przyznać się do swojej przynależności ideologicznej i tym samym znaleźć się na pustyni… przyłącza się on do stada.

W prywatnych rozmowach liberał nagle zaczyna perorować o Darwinie, Rousseau i Nietzschem

Porozmawiaj z nim jednak prywatnie, a otrzymasz inne odpowiedzi. [Nagle] jego wypowiedzi pełne są odnośników do Darwina, Rousseau lub Nietzschego i papuguje słowa, których nie rozumie. Zatrzymuje się na chwilę… a potem zaczyna mówić o poziomie wolności, jakiej świat nigdy nie znał…

Ta rozbieżność między tym, co dzieje się na forum prywatnym, a tym [co liberał saudyjski] mówi w prasie i mediach, wyjaśnia dlaczego liberalizm saudyjski ma tak mały wpływ i dlaczego nurty ekstremistyczne dominują wszystkie dziedziny życia… Wiara w naszą ideologię oznacza walkę o nią i dążenie do jej realizacji. Mówienie o niej potajemnie jest skuteczne przez ograniczony czas, ale robienie tego przez cały czas – jak to dzieje się dzisiaj – oznacza, że nikt nie traktuje jej poważnie. Skoro nawet zagorzali adwokaci tej ideologii boją się [otwarcie ją głosić], jak mają traktować ją inni?

Ekstremistom… [udało sie wpoić] wszystkim przekonanie, że liberalizm jest herezją, chociaż [w rzeczywistości] ta ideologia nie ma nic wspólnego z tym, czy jest się religijnym czy nie. Liberalizm jest prawem do wyboru i swobodnego myślenia, do obrony [tej ideologii] i jej zwolenników, do wyjaśniania jej znaczenia i do wyraźnego twierdzenia, że nie ma nic wspólnego z odrzuceniem wiary, jak utrzymują krytycy [liberalizmu].

A jeszcze są tacy, którzy wyrażają liberalne [wartości] z hipokryzji

A jeszcze są tacy, którzy wyrażają liberalne [wartości] z hipokryzji, teraz, kiedy ogólna atmosfera w kraju skłania się ku pluralizmowi, a klimat polityczny [faworyzuje] uznanie innych i ich [prawa] do wolności. Jeśli [jednak] polityk wygłasza przemówienie, w którym odrzuca innowacje i zwolenników wolności [nie słyszysz protestów tych hipokrytów. Zamiast] tego stwierdzasz, że ten sam człowiek, który [poprzednio przedstawiał się jako liberał i] cytował Darwina, [zaczyna teraz] mówić o Towarzyszach Proroka i ich następcach. Jego przynależność do pewnej organizacji lub nurtu ideologicznego jest wyłącznie tymczasowa i kończy się, kiedy traci osobiste bodźce, które skłoniły go do przyłączenia się. Żyje on w stanie bezruchu i zawieszeniu, czekając na określenie panującego klimatu politycznego, żeby się do niego przystosować. Jego poglądy są niewyraźne i papuguje opinie innych, zatroskany wyłącznie o siebie.

Nie tylko ruchy islamistycznie próbują podkopać saudyjski ruch liberalny, kiedy zaledwie się rozpoczął. [Sami] liberałowie są także [winni], bo cierpią na dwie haniebne wady… hańbę wstydu i hańbę strachu.


[1] “Al-Rai” (Kuwejt), 19 kwietnia 2010.

Inny artykuł Nadine Al-Budair, patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2773 – 27 stycznia 2010
Saudyska dziennikarka: Dlaczego poligamia jest tylko dla mężczyzn?