7 czerwca 2011 r. dwóch publicystów saudyjskich – liberalny Chalaf Al-Harbi z saudyjskiej gazety “Okaz” i Fawaz Al-Ilmi z saudyjskiej gazety “Al-Watan” – opublikowali artykuły porównujące sytuację Izraela do krajów arabskich. Al-Harbi wyraził opinię, że tajemnica sukcesu Izraela leży w demokratycznym systemie władzy i szacunku dla praw obywateli, podczas gdy Al-Ilmi pisał, że zamożność Izraela wynika z inwestycji w edukację i naukę. Należy zauważyć, że te artykuły są rzadkim zjawiskiem w rządowej prasie saudyjskiej.
Poniżej podajemy fragmenty z obu artykułów:
Al-Harbi: „Czy rzeczywiście nadal wierzymy, że Izrael jest tymczasowym tworem, który na pewno zniknie?”
Al-Harbi napisał:
„Kiedy byliśmy mali, nauczyciele zanudzali nas powtórzeniami, że Izrael, bez wątpienia, jest krajem tymczasowym i przejściowym. Kiedy dorośliśmy wystarczająco, by czytać, gazety i książki wypełniały nam głowy powodami, dla których Izrael nie może [kontynuować] istnienia w arabskim środowisku. Przez lata czekaliśmy na moment, w którym Izrael zniknie, i oto jesteśmy tutaj [i widzimy] moment, w którym kraje arabskie zaczynają padać, jeden po drugim.
Kilka dni temu była 44. rocznica naksa [tj. rocznica porażki w wojnie 1967 r.], kiedy Izrael połknął ziemie arabskie… Tydzień temu [izraelski premier Benjamin] Netanjahu wygłosił znakomite przemówienie przed Kongresem Amerykańskim, w którym podkreślił, że Izrael nie powróci do granic 1967 r. To oświadczenie oznacza, że Izrael osiągnął taki stopnień pewności i spokoju, że nie jest już dłużej skłonny negocjować także w sprawie tych ziem, które przyznał, że okupował [w 1967 r.], a tym mniej… o ziemiach, które zajął w 1948 r. Czy rzeczywiście nadal wierzymy, że Izrael jest tymczasowym tworem, który z pewnością zniknie?
Być może Izrael zniknie za 100 czy za 200 lat, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć, co stanie się w przyszłości. Jednak patrząc na obecny stan jego arabskich sąsiadów, widzę popsute kraje, twory polityczne, którym brak zdolności utrzymania jedności narodowej i armie, które nie tyle próbują zmieść Izrael, co zmiatają własnych ludzi…
Tajemnica przetrwania Izraela mimo wszystkich wielkich wyzwań, przed jakimi stał i stoi, leży w demokracji i szacunku dla [izraelskiego] człowieka, niezależnie od rasizmu i brutalności wobec arabskich wrogów. Tajemnica upadku krajów arabskich, jednego po drugim, leży w dyktaturze i ucisku człowieka… Dla kraju arabskiego, sąsiada Izraela, niemożliwe jest wyzwolenie Palestyny przy równoczesnym zaprzeczaniu godności ludzi [we własnych granicach].
Izrael wygrywał wojnę za wojną i pokonywał kraje większe [niż sam Izrael] zarówno obszarem, jak populacją. A następnie zabrał się za [rozwijanie] produkcji, przemysłu i wynalazczości. [Przeciętny] dochód tam jest dwukrotnością [przeciętnego] dochodu w sąsiadujących krajach arabskich. [Izrael] stał się nieuniknionym faktem. Na wszystkich etapach swojego rozwoju czerpał moc z honoru przyznanego swoim obywatelom, podczas gdy jego arabscy sąsiedzi deptali te [biedne] istoty, znane jako ich obywatele, pod wojskowymi butami.
Gdybyśmy tylko mogli skontaktować się z naszymi nauczycielami i poinformować ich, że Izrael nadal istnieje, podczas gdy Arabowie zmierzają ku zniszczeniu. Aby wiedzieć, kto pozostanie, a kto zginie, trzeba zawsze sprawdzać, kto ma demokrację, prawa człowieka i sprawiedliwość społeczną” [1] .
Al-Ilmi: Izrael jest na szczycie badań naukowych, Arabowie na dnie
Al-Ilmi napisał:
„…Tawasul [2] jest oficjalną stroną internetową izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych i, inaczej niż arabskie strony internetowe, uaktualnia zawartość co 12 minut przez całą dobę i oferuje ją po arabsku, hebrajsku, farsi, angielsku, francusku i rosyjsku. 20 stycznia strona ta opublikowała raport, który ujawnił, że jedyny na świecie rejestr arabskich dawców szpiku kostnego mieści się w Ośrodku Medycznym Hadassah, związanym z Uniwersytetem Hebrajskim w Jerozolimie. Należy zauważyć, że Arabowie żyjący w Izraelu stanowią nie więcej niż 1,2 miliona spośród Arabów na świecie, których jest ponad 400 milionów.
Ten raport, przygotowany przez Avigajil Kadesz, notuje, że dr Amal Biszara, która nadzoruje dawstwo narządów w Ośrodku Medycznym Hadassah – Arabka z doktoratem nauk przyrodniczych i immunologii – z samozaparciem odwiedziła ponad 60 arabskich wsi i miast od czasu, kiedy rejestr szpiku kostnego został założony w 2008 r. [Zrobiła to] do własnych badań oraz, żeby uzupełnić rejestr żydowski, który działa w tym szpitalu od 22 lat. Dzięki wykładom i serwisom społecznościowym ta arabska lekarka dodała 9 tysięcy [arabskich] dawców, umożliwiając w ten sposób sześć [przeszczepów] szpiku kostnego… Należy zanotować, że 60% Arabów [potrzebujących takiego przeszczepu] znajduje dawców w rodzinach, a 90% próśb o przeszczep szpiku dotyczy dzieci arabskich cierpiących na choroby dziedziczne spowodowane małżeństwami krewniaczymi.
Zanim ci arabscy dawcy zostali zarejestrowani Ośrodek Medyczny Hadassah miał kłopoty z rozszerzeniem rejestru dawców lub w [zorganizowaniu] dawców od Żydów dla Arabów i odwrotnie. Ale dzięki tej arabskiej lekarce poglądy się zmieniły i Arabowie oraz Żydzi chętnie oddają szpik kostny [sobie wzajemnie], żeby uratować życie kogoś, kogo nawet nie znają.
W tym roku Izrael opublikował liczne badania naukowe, które postawiły go na pierwszym miejscu na świecie w liczbie [opublikowanych] badań na głowę – 12 badań na każde 10 tysięcy ludzi. Ameryka jest na drugim miejscu z 10 badaniami [na każde 10 tysięcy ludzi], a za nią Wielka Brytania z dziewięcioma. Jeśli chodzi o kraje arabskie, to są one na samym końcu tych statystyk.
Raporty o przepaści w nauce i technologii między Arabami a Izraelem pokazują, że roczne wydatki na edukację [przeciętnego] obywatela arabskiego spadły do 340 dolarów, podczas gdy w Izraelu jest to ponad 2500 dolarów. Wskazówki… które mierzą poziomy dochodu, edukacji i zdrowia, umieszczają Izrael na 23 pozycji na świecie, podczas gdy Egipt spadł na 199 miejsce, Syria na 111, Jordania na 99, a Liban na 82. Jeśli chodzi o liczbę naukowców zaangażowanych w badania na milion mieszkańców, Izrael ma ich 1395 wobec 136 w świecie arabskim… Statystyki UNESCO wskazują, że przeciętnie wydatki na badania naukowe w krajach arabskich nie przekraczają 0,2% budżetu rocznego, podczas gdy w Izraelu wynoszą 4,7%, co umieszcza go na pierwszym miejscu na świecie…
Już od dziesięciu lat Izrael tworzy strategiczne więzy z naukowo zaawansowanymi krajami, żeby zlać [swoje badania] z centrami badawczymi i zachęcić naukowców do udziału w międzynarodowych programach rozwojowych. Dzisiaj w Izraelu jest 21 międzynarodowych placówek naukowych… [Izrael] zna wyniki badań [tych placówek] przed wszystkimi innymi, zbierając ich owoce i używając ich naukowej ekspertyzy do rozwoju izraelskich wynalazków.
Izraelska strategia w nauce i technologii jest oparta na znajdowaniu nowych podejść w badaniach naukowych i wynalazkach technicznych dzięki szkoleniu nowych pokoleń naukowców – szczególnie w fizyce, chemii i naukach przyrodniczych i społecznych, ponieważ [Izrael] jest przekonany, że te nauki pozwolą mu na kontrolowanie świata i kierowanie jego biegiem.
Od 1949 r. Izrael założył instytuty geologii morskiej i fizyki nuklearnej, jak również [instytuty] do badań regionów pustynnych i technologii informacyjnej. Izrael korzysta z badań naukowych i rozwoju technicznego dla zabezpieczenia swoich brzegów i zaspokojenia [innych] swoich potrzeb strategicznej obrony i bezpieczeństwa, oraz w celu ochrony środowiska, odkrycia i rozwoju zasobów naturalnych i użycia ich zanim zrobią to inni, produkowania elektryczności, komunikacji i technologii informatycznej oraz badań nad energią alternatywną…” [3]
[1] “Okaz” (Arabia Saudyjska), 7 czerwca 2011.
[2] Altawasul.com
[3] “Al-Watan” (Arabia Saudyjska), 7 czerwca 2011.