Po eskalacji działań militarnych między Izraelem a Hezbollahem w ostatnich dwóch tygodniach – które obejmowały atak dronem 25 sierpnia 2019 r. na Dahie, bastion Hezbollahu w Bejrucie; groźby odwetu ze strony sekretarza generalnego Hezbollahu, Hassana Nasrallaha, i wystrzelenie pocisków przeciwczołgowych przez Hezbollah na północny Izrael 1 września 2019 r. – autorzy piszący w prasie saudyjskiej opublikowali artykuły atakujące Hezbollah i Nasrallaha. Oskarżyli Hezbollah o wciąganie Libanu w konfrontację z Izraelem, by służyć Iranowi i tym samym szkodzą Libanowi, jego gospodarce, jak też dokonują wobec niego zdrady. Napisali także, że Hezbollah zamienił Bejrut w bazę wojskową i przejął ośrodki władzy Libanu. Wezwali też do przywrócenia suwerenności libańskiego rządu, żeby był jedyną siłą w Libanie autoryzowaną do podejmowania decyzji o wojnie i pokoju.

Poniżej podajemy fragmenty ich artykułów:  

Karykatura w gazecie saudyjskiej: Nasrallah jako pająk wciągający „Liban” w swoją sieć (Al-Riyadh, Arabia Saudyjska, 3 września 2019)

Znany dziennikarz, 'Abd Al-Rahman Al-Rashed: Hezbollah jest problemem, nie Izrael

2 września 2019 r., dzień po ataku Hezbollahu pociskami skierowanymi na Izrael, znany dziennikarz saudyjski, 'Abd Al-Rahman Al-Rashed, były redaktor naczelny wychodzącej w Londynie saudyjskiej gazety „Al-Sharq Al-Awsat”, a obecnie szef zarządu redakcyjnego saudyjskich telewizji Al-Arabiya TV i Al-Hadath TV[1], opublikował  w angielskojęzycznej gazecie saudyjskiej „Arab News” artykuł zatytułowany Wyobraźcie sobie Liban bez Hezbollahu. W artykule napisał:

„Sądzę, że istnieje grupa ludzi, którzy nadal wierzą w kłamstwa, jakie wygłasza Hezbollah i jego przywódca, by usprawiedliwić użycie w tym tygodniu Libanu do ataku przeciwko Izraelowi. Równocześnie wątpię, że są jacykolwiek ludzie, także w tej grupie, którzy zgadzają się z akcjami Hezbollahu i szkodami, jakich ta grupa dokonuje w Libanie, używając wymówek, które już dłużej nikogo nie przekonują.

Hezbollah przez lata podawał etniczne, patriotyczne i religijne wymówki, od wyzwolenia południa do ochrony miejsc religijnych w syryjskich Szebaa Farms. Z powodu Hezbollahu Liban jest oblężony międzynarodowo w swoich transakcjach finansowych oraz handlu i turystyce, podczas gdy narodowo jest trzymany w niewoli i kontrolowany, od lotniska do rządu…

Hezbollah jest jedyną przyczyną niskiego dochodu państwa i politycznego zastraszania…

Nietrudno zrozumieć szkody spowodowane 6 milionom ludzi Libanu przez obecność Hezbollahu jako zbrojnej milicji. Trudniej jednak zrozumieć tych, którzy dzisiaj nadal popierają Hezbollah, powtarzają jego twierdzenia oporu przeciwko Izraelowi i usprawiedliwiają jego broń i codzienne lekceważenie państwa i jego władz. Wszystkie inne państwa linii frontowych podpisały porozumienia pokojowe z Izraelem: Egipt, Jordania, Autonomia Palestyńska, a nawet Syria z Porozumieniem Wycofania i dlatego użyła Hezbollahu do prowadzenia swoich heroicznych działań w imieniu Libanu…

Izrael nie jest problemem, Hezbollah jest [problemem] Jeśli politycy Libanu nie zajmą się tym problemem, kraj nie wydostanie się z dołu wykopanego przez Iran i jego marionetkę.

Zwolennicy i wielbiciele Hezbollahu nadal mogą zachować go, zachowując równocześnie Liban, przez zmuszenie go do rozbrojenia się i stania cywilną partią polityczną. Inaczej czekają ich bardziej bolesne decyzje.

Na koniec chciałbym powiedzieć: wyobraźcie sobie Bejrut i cały Liban bez Hezbollahu”.

Karykatura w saudyjskiej gazecie: „Hezbollah” jako wąż oblegający Liban (Al-Jazirah, Arabia Saudyjska, 4 września 2019)

Znany dziennikarz saudyjski: Decyzji o wojnie i pokoju nie wolno zostawiać Hezbollahowi; Liban zasługuje na to, by być suwerennym państwem

Salman Al-Dosari, były redaktor wychodzącej w Londynie gazety saudyjskiej „Al-Shrq Al-Awsat” napisał: „Hassan Nasrallah kontroluje sprawy Libanu od długich dziesięcioleci. Podejmuje decyzje o wojnie i pokoju. Żaden reżim go nie odstrasza i żaden kraj go nie powstrzymuje.  Jeśli chce przysporzyć kłopotów swojemu krajowi, robi to i nikt nie odważa się mu sprzeciwić. Kiedy Iran popycha go do realizowania jego [Iranu] taktyk, robi to nie dbając, czy służy to Libanowi, czy mu szkodzi. Jest częścią terroru Iranu i karze Liban ekonomicznie, politycznie i społecznie. Przedstawia siebie jako stronę w kryzysie syryjskim i całe państwo [libańskie] cierpi. W ten sposób pozostał władcą [Libanu] nie tylko przez poleganie na broni potężniejszej niż [broń] państwa, ale także przez [stosowanie] terroryzmu przeciwko wszystkim swoim oponentom, [żeby] nikt nie mógł przemawiać lub wyrażać jakichkolwiek zastrzeżeń. Rywale, którzy zostali ukarani przez organizację [Hezbollah] żyją w naszej kolektywnej pamięci. Zwyczajem [Hezbollahu] jest działanie w suwerennych kwestiach niezależnie od państwa i reakcją [na jego działania] jest zaskoczenie i jest to więcej, niż Liban jest w stanie sobie poradzić. [Ale] oczywiście, żadne dewastujące konsekwencje nie obchodzą Hezbollahu i jego pomocników. Obchodzi go jedynie osiągnięcie celu przez eskalację, nawet jeśli rozwinie się w pełną wojnę.

Tym razem po starciach między Hezbollahem i Izraelem, Hezbollah i jego szef, Nasrallah, zdziwili się [stwierdziwszy] po raz pierwszy, że równanie zmieniło się. Terror [stosowany przez Hezbollah przeciwko jego] rywalom stopniowo stracił wpływ, ponieważ libańska postawa wobec kłamstw oporu, podobnie jak wcześniej arabska postawa, zmieniła się w porównaniu do tego, co było po eskapadzie [Hezbollahu] w 2006 r. Libańskie głosy zaczęły przemawiać przeciwko tym, którzy porwali ich państwo i starają się go wyeliminować…

Nie jest dłużej możliwe pozostawianie decyzji o wojnie i pokoju w rękach Hezbollahu, żeby mógł nimi manipulować zgodnie z planem dyktowanym przez regionalną strategię Iranu, podczas gdy rząd libański konsekwentnie pozostaje bierny i nie wykonuje swoich obowiązków – przede wszystkim [obowiązku ustalenia] czy te bezsensowne starcia i bitwy [między Hezbollahem a Izraelem] przynoszą korzyści Libanowi, czy tylko organizacji [Hezbollahu].

Krąg protestujących, którzy mówią, że Liban nie jest mniejszy niż Hezbollah, rozszerza się ciągle. Liban zasługuje na odzyskanie statusu suwerennego państwa, które jest wyłącznie uprawnione do obrony swoich obywateli i ich wspólnych interesów zamiast [być zakładnikiem] rewolucji, które jedzie na plecach państwa i nie przynosi Libańczykom niczego poza ruiną i zniszczeniem”[2].

Karykatura w saudyjskiej gazecie: „Hezbollah” jako zamek wokół „Libanu” (Al-Jazirah, Arabia Saudyjska, 1 września 2019)

Saudyjski publicysta: Konflikt z Izraelem sprokurowany przez Hezbollah odzwierciedla irański plan, nie zaś libańską wolę

Publicysta gazety „Makkah”, 'Abdallah Al-’Awlaki, napisał: „W następstwie skutecznych sankcji narzuconych przez prezydenta USA, Donalda Trumpa, na reżim ajatollahów, oczekuje się, że Iran odpowie przez swoich zastępców i marionetki w regionie. Libański Hezbollah bez wątpienia stanowi ważną polityczną kartę przetargową, której [Korpus] Strażników Rewolucji [Islamskiej Iranu] używa w pośrednich negocjacjach z Europą i USA – a ostatnie posunięcia przeciwko Izraelowi, które zostały umyślnie wywołane przez Hezbollah, mogą być tego najlepszym dowodem…

Farsa libańskiego Hezbollahu stała się oczywista dla arabskiej publiczności i wszyscy teraz rozumieją, że jest to tylko pusta mowa, ponieważ [wojskowe] konfrontacje z tworem syjonistycznym, które inicjuje Hezbollah, nie są rezultatem [libańskiej] decyzji narodowej, odzwierciedlającej sumienie wszystkich sektorów libańskiego narodu. Zamiast tego są realizacją planu narzuconego przez [Korpus] Strażników Rewolucji Islamskiej. Dlatego libański naród oskarża tę organizację terrorystyczną [Hezbollah] o zdradę narodu. Kiedy cała ojczyzna służy jako nic niewarte narzędzie polityczne w rękach terrorystów, jest to jawna oznaka zdrady narodu.

[Najbardziej] niefortunnym aspektem [tego stanu rzeczy] jest, że libańska gospodarka osiągnęła niebezpieczny etap, który zapowiada całkowite załamanie się libańskiej waluty, i jest klasyfikowana wśród najgorszych gospodarek świata. Odpowiedzialny za to wszystko jest szaleniec Hassan Nasrallah, ponieważ zagraniczni inwestorzy opuścili Liban po tym, jak Hezbollah zamienił Bejrut w bazę wojskową i przejął wiele żywotnych instytucji państwa. Ponadto, podejrzane działania Hezbollahu w dziedzinie handlu narkotykami zamieniły go w bogatą [organizację], która nie potrzebuje gospodarki narodowej, jak długo jej mentalność redukuje ojczyznę do zaledwie protektoratu irańskiego reżimu.

Liban jest geograficznie mały… i słaby militarnie, podczas gdy Izrael cieszy się nieograniczonym poparciem amerykańskim i europejskim, które umożliwiło mu stać się potężną siłą militarna i technologiczną w regionie, a jego militarna historia wobec jego arabskiego otoczenia być może wskazuje na jego wyższość. To nie jest defetystyczny dyskurs, a jedynie uznanie werdyktu rozumu i zdrowego rozsądku… Niebezpieczna brawura niezależnego Hezbollahu w jego przegranych wojnach  z Izraelem jest wyłącznie tanią eksploatacją sprawy palestyńskiej …”[3]

Karykatura w saudyjskiej gazecie: „Hezbollah” przejmuje panowanie nad „Libanem” (Makkah, Arabia Saudyjska, 3 września 2019)

Saudyjski publicysta: Hezbollah i jego szef są symbolem zdrady narodu

Hamoud Abu Talib, publicysta gazety „’Okaz”, napisał: „Katastrofa Arabów nie [wynika] dłużej spoza ich krajów, ale wewnątrz nich i nie obawiają się dłużej odległego wroga, ale raczej bliskiego zdrajcy. W przeszłości zdrada był tajna i ukryta, ale teraz jest publiczna i jawna, i ogłaszana głośno, jak gdyby była szlachetnym działaniem zamiast haniebną zdradą przeciwko narodowi.

Najbardziej jaskrawym symbolem zinstytucjonalizowanej zdrady narodowej może być model [reprezentowany przez] Hezbollah i jego przywódcę Nasrallaha. Ten człowiek i jego organizacja pokazuje się, gdy tylko jest kryzys w Libanie i przypomina nam o wszystkich zbrodniach popełnionych przeciwko [temu krajowi]. [Nasrallah] wyłania się ze swojej kryjówki po każdej zbrodni i nie mrugnąwszy okiem wygłasza długie przemówienie pełne kłamstw, błędów, fałszerstw i obelg… podczas gdy jego publiczność oklaskuje go na olbrzymim ekranie i powtarza puste slogany z udawanym entuzjazmem. Najnowszy incydent, atak na Dahię przez dwa [izraelskie] drony, był kolejnym epizodem w łańcuchu] destrukcyjnych [działań] dokonanych przez Hezbollah przeciwko Libanowi. Jak zwykle, był to bodziec dla Nasrallah do wygłoszenia mowy, która wywoływała w tych, którzy ja słyszeli, wyłącznie obrzydzenie do niego i smutek wobec Libanu.

[Nasrallah] mówi o arabskości, ale jest konsekwentnie lojalny wobec Iranu. Wzywa do oporu przeciwko Izraelowi, ale zawiera z nim układy. Grozi odstraszeniem każdego, kto zaatakuje Liban, ale miażdży jego bezpieczeństwo i niszczy go politycznie i ekonomicznie. Brutalnie atakuje instytucje Libanu, włącznie z armią i aparatami bezpieczeństwa, ale zamienia się w trzęsącego się tchórza, kiedy Izrael kieruje prosty grożący komunikat wobec niego.  To jest jasny i odrażający przykład… zdrady – niemniej, mimo tego wszystkiego, nadal mówi o patriotyzmie”[4].


[1] According to the British daily The Guardian, Al-Rashed is also currently involved in the operations and funding of the London-based Saudi news channel Iran International. Thegardian.com, October 31, 2018.

[2] Al-Sharq Al-Awsat (Saudi Arabia), September 5, 2019.

[3] Makkah (Saudi Arabia), September 3, 2019.

[4] ’Okaz (Saudi Arabia), August 28, 2019.