Wprowadzenie

Dwa dni po tym, jak tysiące zebrały się na masowych demonstracjach przeciwko reżimowi irańskiemu [1] i w świetle niezachwianej determinacji przywódców ruchu protestu Mira Hosseina Mousaviego i Mehdiego Karroubiego, reżim nakreślił linię na piasku, ogłaszając “dzień gniewu i obrzydzenia” przeciwko przywódcom ruchu, rozpoczynający się 18 lutego 2011 r. po piątkowych kazaniach i modłach.

Reżim wezwał Irańczyków, by „połączyli siły w demonstracji nienawiści i obrzydzenia” wobec barbarzyńskich zbrodni przywódców podżegania i ich hipokratycznych sojuszników”, określając w ten sposób Karroubiego – który powiedział, że jest gotów zapłacić każdą cenę za swoją walkę, robiąc także aluzję do swojego życia [2] – i Mousaviego – który nie chciał uznać demonstrantów – jako elementów wrogich.

Ze swej strony ruch protest wezwał swoich zwolenników, by zapełnili ulice 20 lutego w proteście przeciwko tyranii religijnej w Iranie.

Chamenei instytucjonalizuje delegitymizację Karoubiego i Mousaviego w próbie powstrzymania publicznej wściekłości przeciwko nim

Oświadczenie reżimu wskazuje na decyzję Najwyższego Przywódcy Ali Chameneiego zinstytucjonalizowania kampanii przeciwko szefom ruchu protestu i okiełznania publicznego gniewu. Decyzja ta umożliwia Chameneiemu działania na dwóch poziomach: z jednej strony reżim dyktuje warunki tym, którzy go kwestionują i rozpoczyna aktywną kampanię podżegania i delegitymizacji przywódców ruchu protestu; z drugiej strony, reżim trzyma także tych przywódców w areszcie domowym pod nadzorem sił reżimu, chroniąc ich w ten sposób przed gniewem publicznym i zapewniając, że nie zostaną męczennikami dla swoich zwolenników, co mogłoby wywołać nową falę masowych zamieszek, takich jakie przeszły przez Iran w 2009 r. W ten sposób reżimowi udaje się równocześnie potępić i poniżyć przywódców ruchu protestu, zarówno społecznie, jak politycznie, oraz sparaliżować ich działalność.

Można na to patrzeć jako na próbę Chameneiego odpowiedzi i ograniczenia wściekłości różnych grup nacisku w Iranie, szczególnie tych, które związane są z prezydentem Ahmadineżadem, przeciwko przywódcom ruchu protestu [3] . O tej wściekłości świadczą wezwania przewodniczącego sądownictwa irańskiego, Sadeka Larijaniego, do reżimu i społeczeństwa irańskiego, by „zważywszy interesy reżimu czekała cierpliwie na postawienie przed sądem głów tej fitny [konfliktu wewnętrznego”] [4] .

Rafsandżani potępia ruch protestu, wzywa reżim, by nie usuwał poza nawias jego kolegów

W momencie pisania tych słów żadna z kluczowych postaci ruchu protestu (Mousavi, Karroubi, Chatami i Haszemi Rafsandżani, który jest głównym zakulisowym graczem ruchu) nie wystąpiła przeciwko reżimowi Chameneiego lub przeciwko „rządom prawoznawcy”. Przywódcy ruchu skupiają swoje żądania na powtórzeniu wyborów prezydenckich, uwolnieniu więźniów politycznych i wolności słowa i prasy. Ważne jest zauważenie, że decyzja reżimu zaznacza miejsce rozejścia się jego krytyków – poza Karroubim i Mousavim – którzy, z Rafsandżanim na czele, otwarcie wyrażają teraz poparcie dla Chameneiego i prezydenta Ahmadineżada, wyrzekając się ruchu protestu [5] .

Rafsandżani, który jako przewodniczącym Zgromadzenia Ekspertów nadzorującego działania reżimu i jego przywódcy, poddany jest władzy Chameneiego, wydał oświadczenie w imieniu Zgromadzenia, które spotkało się w jego gabinecie 16 lutego. Oświadczenie potępia „amerykańsko-syjonistyczną” demonstrację, która była zorganizowana pod pretekstem poparcia dla powstania powszechnego w Tunezji i Egipcie, i raz jeszcze ujawniła „haniebną nieislamską tożsamość” ruchu protestu. Oświadczenie stwierdzało również, że demonstracja była dowodem, iż ruch protestu reprezentuje opozycję wobec reżimu, która musi zostać odrzucona. Była tam również pochwała społeczeństwa irańskiego za zlekceważenie wezwania ruchu do demonstracji oraz wezwanie do ludu, by słuchał Chameneiego [6] .

Podobnie w wywiadzie udzielonym 16 lutego irańskiej telewizji państwowej Rafsandżani wezwał społeczeństwo irańskie do przestrzegania prawa i zjednoczenia się przeciwko planom wrogów Iranu, ponieważ „to nie jest pora na bojkot i spory” [7] . Wydaje się, że decyzja Rafsandżaniego zwrócenia się do Irańczyków przez telewizję, miała na celu zarówno oczyszczenie jego imienia, jak obronę kolegów, po dojściu do wniosku, że jego dotychczasowe skryte poparcie ruchu protestu prawdopodobnie będzie go kosztować życie – szczególnie w świetle faktu, że w ostatnich miesiącach wysocy przedstawiciele reżimu rozszerzyli kampanię podżegania przeciwko niemu [8] .

Należy dodać, że opowiadająca się za Ahmadineżadem witryna internetowa Inn.ir twierdziła, iż wypowiedzi Rafsandżaniego odzwierciedlają jego od dawna żywione mieszane uczucia wobec ruchu protestu. Witryna dodała, że jego wypowiedzi o tym, iż teraz nie jest czas na spory, była aluzją do wezwań o egzekucję przywódców ruchu protestu [9] .

Wezwania ruchu protestu do demonstracji 20 lutego przeciwko religijnej tyranii w Iranie

Komitet koordynacyjny ruchu protestu wezwał społeczeństwo irańskie do uczestnictwa w demonstracjach planowanych w Teheranie i w całym Iranie na 20 lutego w „walce przeciwko tyranii religijnej” reżimu irańskiego i ku pamięci dwóch demonstrantów zabitych w demonstracjach 14 lutego [10] .

Tahkim-e Vahdat, ruch irańskich studentów uniwersyteckich także ogłosił tydzień żałoby dla dwóch zwolenników ruchu protestu, zabitych w demonstracjach, oraz ostrzegł reżim przeciwko wyrządzeniu krzywdy Mousaviemu lub Karroubiemu [11] .

* A. Savyon jest dyrektorką Iranian Media Project; Y. Mansharof jest pracownikiem naukowym w MEMRI.

Przypisy:

[1] Gazeta “Al-Sharq Al-Awsat”, cytując źródła z organizacji irańskiego ruchu protestu Mujahideen-e Khalq, poinformowały, że mimo twierdzeń reżimu, iż tylko dwoje ludzi zostało zabitych podczas demonstracji, liczba zabitych wynosiła w rzeczywistości dziesiątki. „Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 17 lutego 2011. Ponadto działacze praw człowieka twierdzili, że aresztowano znacznie większą liczbę protestujących niż podana przez reżim – 1500 w samym Teheranie. www.mardomak.biz, 15 lutego 2011.

[2] 17 lutego 2011, Karroubi ogłosił, że jest gotowy poddać się prawu publicznemu. Saham News (Iran), 17 lutego 2011.

[3 Liczne były wyrazy tej wściekłości. 15 lutego, w dzień po demonstracjach ruchu protestu, dziesiątki członków Majlisu wezwały do egzekucji Mousaviego i Karroubiego. Patrz MEMRI Blog, „Iranian Majlis Speaker Calls to Prosecute Mousavi, Karroubi; Activists Call to Continue the Protests,” 15 lutego 2011, http://www.thememriblog.org/iran/blog_personal/en/34512.htm . Ahamad Chatami, wysoki przedstawiciel reżimu i prowadzący modlitwy w Teheranie wezwał do ścigania sądowego Mousaviego i Karroubiego, ostrzegając Haszemiego Rafsandżaniego, by wybrał stronę. Żeby zobaczyć przemówienie Chatamiego, odwiedź MEMRI TV Clip No. 2811, „Iranian Ayatollah Ahmad Khatami Accuses America and the Zionists of Being the 'Real Instigators’ of the Riots and Calls to Deal with Oppositionists 'Harshly and in a Legal Manner,'” 15 lutego 2011, http://www.memritv.org/clip/en/2811.htm; patrz także MEMRI Blog, 16 lutego 2011, „Two Dead In Iran Protests; Karroubi: I’m Ready To Pay Any Price For My Struggle,” http://www.thememriblog.org/blog_personal/en/34578.htm . Irański szef sztabu Hassan Firouzabadi powiedział, że demonstracje 14 lutego były nowym dodatkiem do długiej listy przestępstw przywódców ruchu protestu i to takim, którego naród irański nie może tolerować. Powiedział, że jak dotąd Irańczycy czekali cierpliwie na postawienie przywódców ruchu przed sądem, ale teraz ich cierpliwość wyczerpała się. www.daneshjoonews.com, 16 lutego 2011. 15 lutego irańska witryna internetowa Głos Rewolucji rozpoczęła kampanię zbierania podpisów pod petycją o egzekucję Mousaviego, Karroubiego i Chatamiego. Petycja domaga się, by reżim nie czekał już dłużej i dodaje, że reżim musi dokonać egzekucji przywódców ruchu protestu w celu przywrócenia spokoju w społeczeństwie irańskim i zwrócenia honoru jego imieniu. http://nedayeenghelab.com/index.php?option=com_content&view=article&id=4802&Itemid=862, 15 lutego 2011.

[4] Mehr (Iran), 16 lutego 2011. Witryna internetowa Nedayeenenghelab opublikowała także zdjęcia powieszonych Mousaviego, Karroubiego i Chatamiego, stwierdzając, że nie ma dłużej żadnych wątpliwości co do ich zdrady i pytając, czy będzie to wkrótce wykonane. http://nedayeenghelab.com/index.php?option=com_content&view=article&id=4803:1389-11-26-08-48-14&catid=103:-2&Itemid=795

[5] Postawa byłego prezydenta Muhammada Chatamiego, który obecnie znajduje sie w areszcie domowym, pozostaje niejasna.

[6] Mehr (Iran), 16 lutego 2011. Należy zauważyć, że w dodatku do Rafsandżaniego, pozostali krytycy Ahmadineżada także potępili demonstracje ruchu protestu. Hassan Rohani twierdził, że miało to na celu odciągnięcie uwagi społeczeństwa od prawdziwego wroga, a mianowicie USA i Izraela. Wezwał Irańczyków, by byli posłuszni Chameneiemu o ostro osądzili ruch antynarodowy i antyislamski. ILNA (Iran), 16 lutego 2011. Natek Nouri, inny krytyk Ahmadineżada, także potępił demonstrację, która, jak powiedział, dostarczyła wrogowi amunicji przeciwko Iranowi i islamowi. Potępił ruch protestu za opozycję wobec narodu irańskiego oraz reżimu i powiedział, ze chociaż czasami istnieją spory między frakcjami reżimu, są one zjednoczone w trosce o narodowe interesy Iranu i w lojalności do Chameneiego. Asr-e Iran (Iran), 16 lutego 2011. Burmistrz Tehranu Mohammad Baker Kalibaf nazwał demonstracje “szatańskimi” i ostro zaatakował Mousaviego. Fars (Iran), 16 lutego 2011.

[7] Mehr (Iran), 16 lutego 2011.

[8] Należy zauważyć, że podczas przemówienia, w którym wysoki przedstawiciel reżimu Ahmad Chatami potępił Mousaviego i Karroubiego, demonstranci żądali w nadawanym na żywo programie, by dokonano egzekucji Rafsandżaniego. Khabaronline.com, 16 lutego 2011. Doniesiono także że nocami 16 i 17 lutego kilka dziesiątków ludzi demonstrowało przed sąsiadującymi ze sobą domami Chatamiego i Rafsandżaniego w dzielnicy Tehranus Jamaran. Ayande News (Iran), 17 lutego 2011; Khabaronline.com, 18 lutego 2011.

[9] www.inn.ir, 16 lutego 2011.

[10 Kaleme (Iran), 17 lutego 2011.

[11 ] Saham News (Iran), 17 lutego 2011.