W artykule z 28 marca 2012 r. w angielskojęzycznej edycji wychodzącej w Londynie gazety saudyjskiej “Al-Sharq Al-Awsat”redaktor naczelny Tariq Alhomayed omawia niedawną decyzję Al-Dżazira TV nie pokazania filmu z morderstw w Tuluzie zrobionego przez sprawcę Muhammada Meraha, która to decyzja, jak powiedziano, opiera się na „standardach moralnych”. Alhomayed zakwestionował wyjaśnienie Al-Dżaziry, zauważając, że ten kanał dawał przez ostatnie dziesięć lat forum terrorystom, szczególnie Al-Kaidzie. Należy przypomnieć, że francuski prezydent Nicolas Sarkozy wezwał wszystkie kanały do nie nadawania materiału z tej strzelaniny[1] i specjalnie gratulował Al-Dżazirze podporządkowanie się jego prośbie[2] .

Poniżej podajemy artykuł w tłumaczeniu z angielskiego oryginału, który został nieznacznie zredagowany dla większej jasności[3]:

Oczywiście musimy powiedzieć “dziękuję” katarskiemu kanałowi satelitarnemu, Al-Dżazira, który oznajmił wczoraj, że nie nada filmu terrorysty Mohammada Meraha ze zbrodni, jakie popełnił we francuskim mieście Tuluzie, gdzie między zabitymi były małe dzieci. Niezależnie jednak od naszej wdzięczności dla Al-Dżaziry z tej okazji musimy zatrzymać się i pomyśleć o tym, jakie jest nasze stanowisko w sprawie nadawania obrazów morderstw i jak media radzą sobie z terroryzmem.

Al-Dżazira, cytowana przez niemiecką agencję informacyjną, powiedziała, że zdecydowała się nie nadawać materiału filmowego z terrorystycznych zbrodni Meraha, kiedy zaatakował on żydowską szkołę w Tuluzie, ponieważ materiał ten nie zawierał żadnych nowych informacji oraz ponieważ nie byłoby to zgodne ze standardami moralnymi kanału. Prawdą jest, że nie jest to całkowicie ścisłe i tutaj jest prosty dowód: kiedy szukałem na portalu [arabskiej] Al-Dżaziry ich oświadczenia, [że] nie nadadzą materiału filmowego francuskiego terrorysty – po tym, jak francuski prezydent poprosił stacje telewizyjne o nienadawanie ich – znalazłem przypadkowo w dziale „oświadczenia” poprzedni komunikat prasowy Al-Dżaziry, zatytułowany „Ogłoszenie” i bez daty, stwierdzający:

“Al-Dżazira nadała w zeszły czwartek wiadomość pokazującą rzekome egzekucje w mieście Karbala w Iraku. Dowiedzieliśmy się następnie, że te obrazy są sfałszowane i że Al-Dżazira nadała fałszywą wiadomość, gdyż odkryliśmy, że zdjęcia towarzyszące tej wiadomości nie były zdjęciami egzekucji w Karbali ani nigdzie w Iraku. Należy zauważyć, że Al-Dżazira natychmiast zawiesiła nadawanie tej wiadomości, po dwukrotnym tylko nadaniu jej, kiedy odkryła, że zdjęcia są fałszywe. W wyniku tego wydajemy tę niezbędną poprawkę”. Koniec cytatu!

Nie chodzi mi o obieranie sobie Al-Dżaziry jako celu, ani nie jest [to] kwestia „standardów moralnych”, jak stwierdzało oświadczenie Al-Dżaziry. Chodzi o to, że kiedy media spełniają oczekiwania terrorystów i wszystkich tych, którzy posługują się przemocą, może to wpłynąć na bezpieczeństwo ludzi i narodów. Ze względu na konsekwencje stacja telewizyjna ani żadne inne medium nie może służyć celom terroryzmu pod żadnym pozorem. Najwyraźniejszym przykładem jest dawna tolerancja okazywana zamachom samobójczym w Palestynie, aż sprawy skończyły się przybyciem zamachów samobójczych do naszych miast arabskich i muzułmańskich. To samo dotyczy relacji medialnych o terroryzmie Al-Kaidy, szczególnie od nadania relacji ze ślubu syna bin Ladena w Afganistanie i aż do ostatnich lat. Propagowanie terroryzmu w mediach pod jakimkolwiek pretekstem jest czymś, co ma niszczycielskie skutki i dlatego, jeśli wolność przychodzi wraz z odpowiedzialnością, to media także ponoszą odpowiedzialność.

Prawdą jest, że media muszą ujawniać zło, ujawniając zbrodnie reżimu przeciwko nieuzbrojonym ludziom, jak w Syrii, lub ujawniać zbrodnie sił okupacyjnych, jak to, co dzieje się z Palestyńczykami, lub nawet ujawniać zbrodnie, daleko od oka sprawiedliwości, ale nasze media nie mogą stać się areną dla terroryzmu i terrorystów. Media muszą przyjąć postawę moralną i nie stawać się elementem zniszczenia.

Dlatego mówimy Al-Dżazirze dziękuję, ale co byłoby, gdyby taka była jej polityka przez ostatnich dziesięć lat? Z pewnością wiele rzeczy wyglądałoby inaczej.





[1]Le Figaro” (Francja), 27 marca 2012.

[2]L’Express” (Francja), 27 marca 2012.

[3]Al-Sharq Al-Awsat” (Londyn), 28 marca 2012.