Wprowadzenie

Na początku marca 2012 r. rząd tymczasowy Egiptu, Najwyższa Rada Sił Zbrojnych (NRSZ) zniosła zakaz podróżowania amerykańskich działaczy NGO, którzy stali przed sądem za nielegalną działalność polityczną i za otrzymywanie nielegalnych funduszy zagranicznych. Ulegając naciskom USA NRSZ pozwoliła działaczom opuścić Egipt przed końcem procesu, kładąc w ten sposób kres intensywnej kampanii przeciwko finansowanym przez Amerykę pro-demokratycznym działaniom w Egipcie[1] . Dzisiaj wydaje się, że Bractwo Muzułmańskie wycofało także zastrzeżenia do pomocy amerykańskiej i że uwolnienie działaczy było częścią umowy między NRSZ a USA[2] . Senator USA John McCain tyle dał do zrozumienia na konferencji prasowej po uwolnieniu działaczy, kiedy dziękował Bractwu Muzułmańskiemu za pomoc w doprowadzeniu tej sprawy do końca.

Bractwo Muzułmańskie ze swej strony gniewnie odrzuciło wypowiedzi MacCaina i zaprzeczyło swojemu udziałowi w decyzji o uwolnieniu Amerykanów bez procesu. Oświadczenie umieszczone na portalu ruchu głosiło: „Ruch egipskiego Bractwa Muzułmańskiego odrzuca wypowiedzi postaci amerykańskich, w których dziękowali oni [Bractwu Muzułmańskiemu] za to, co nazwali ‘odpowiedzialnym stanowiskiem’ w sprawie NGO. Te wypowiedzi, które były szeroko publikowane w prasie lokalnej, [dają wrażenie], że Bractwo Muzułmańskie w jakiś sposób pośredniczyło lub interweniowało [ w tej sprawie]… Te [twierdzenia] doprowadzają nas do szału, ponieważ ruch nie może pozwolić sobie na interweniowanie w sprawy egipskiego [systemu] sądowniczego z szacunku dla niego i z pragnienia zachowania niezależności [tego systemu]… Ruch wielokrotnie wyrażał poparcie dla organizacji pozarządowych, [ale] od dawna dąży do poprawienia… praw rządzących ich działalnością…”[3]

Bractwo Muzułmańskie twierdziło następnie, że McCain w rzeczywistości próbował oszkalować je jako zemstę za jego odmowę interweniowania w tę sprawę. Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego, dr Mahmoud Ghazlan powiedział, że USA haniebnie wykorzystały spotkanie z członkami ruchu[4] , i że w przyszłości ruch będzie ostrożniejszy spotykając się z przedstawicielami obcych rządów. Na sesji Rady Ludowej przewodniczący Saad Al-Katatni z partii Bractwa Muzułmańskiego skrytykował decyzję pozwolenia działaczom na opuszczenie Egiptu i obiecał pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy podjęli tę decyzję. Dodał, że decyzja była polityczna i nie do przyjęcia i była wynikiem ingerowania w wewnętrzne sprawy Egiptu[5] . Karykatura umieszczona w Internecie (patrz poniżej) pokazuje jednego obywatela Egiptu mówiącego do drugiego: „Ameryka dziękuje Bractwu Muzułmańskiemu za jego owocną współpracę w tym porozumieniu, podczas gdy Al-Katatni [przedstawiony jako dwulicowa postać z długim nosem] mówi w parlamencie, że pociągnie do odpowiedzialności wszystkich zaangażowanych w sprawę zagranicznego finansowania. Czy uważają nas za głupców?”


Źródło: http://www.mkank.com/vb/showthread.php?t=78446

Jednak w artykule z 22 marca, zamieszczonym na oficjalnym portalu Bractwa Muzułmańskiego, dr Hassan Al-Hayawan, szef Stowarzyszenia Al-Muqattam ds. Kultury i Dialogu, napisał, że ugoda NRSZ z USA była niezbędna i uzasadniona. Wyjaśnił, że na obecnym etapie przejściowym Egipt nie jest w stanie oprzeć się naciskom USA, a więc walka przeciwko Ameryce musi poczekać, aż Egipt uporządkuje swoje sprawy wewnętrzne. Powiedział, że także Prorok Mahomet czasami zawierał ugodę z wrogami, kiedy służyło to większym interesom społeczności muzułmańskiej.

Ten artykuł może wskazywać, że mimo zaprzeczeń Bractwo Muzułmańskie istotnie było stroną ugody. W każdym razie odzwierciedla to elastyczne i pragmatyczne podejście, które ruch jest skłonny przyjąć w celu dojścia do władzy, jak również jego zdolność używania źródeł religijnych do usprawiedliwiania swojej taktyki.

Poniżej podajemy fragmenty artykułu Al-Hayawana.[6]

Artykuł na portalu Bractwa Muzułmańskiego: Ugoda NRSZ z Ameryką była koniecznością, nie zaś hańbą

Al-Hayawan Napisał: „Czy [Rada Najwyższa] popełniła błąd podnosząc sprawę obcego finansowania przeciwko USA na tym etapie przejściowym? Większość ludzi odpowiedziałaby, że tak. Czy [Najwyższa Rada] Sił Zbrojnych popełniła błąd kończąc tę sprawę i pozwalając oskarżonym na opuszczenie [Egiptu przed procesem]? [Raz jeszcze] większość ludzi powiedziałaby, że tak…

Zagraniczne finansowanie istotnie stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego [Egiptu] i znaleziono nawet szczegółowe mapy, dzielące Egipt na cztery państwa[7] … Irak i Sudan już w praktyce zostały podzielone, a teraz są próby podzielenia także Libii. Teraz jest [więc pora] na pokrojenie Egiptu przez Sudan dławiący go z południa, Libię z zachodu i twór syjonistyczny ze wschodu. Jeszcze poważniejszy [jest fakt, że] cudzoziemcy mieli szczegółowe tajne mapy koncentracji wojsk egipskich. Jak je zdobyli i dlaczego? …

Finansowanie [zagraniczne] wzrosło po rewolucji i wywołało większość niepokojów – od [wydarzeń] w Maspero do Port Said[8] oraz [inne incydenty starć] sekciarskich, [protestów] w rozmaitych sektorach, ataków na policję, krytyki NRSZ i konfliktów w niej oraz [wydarzeń], które podważają demokrację i stabilność… i miały na celu wprowadzenie w błąd [rozmaitych sektorów] w społeczeństwie i spowodowanie, by się kłóciły zamiast osiągnąć zgodę narodową.

Dlaczego [więc Najwyższa Rada] Sił Zbrojnych pozwoliła Amerykanom na wyjazd? Z powodu groźby zbrojnej interwencji syjonistycznej pod pretekstem obrony granicy [Izraela] na Synaju. Byliśmy świadkami wypowiedzi syjonistów przygotowujących grunt do tego [posunięcia]. Dodatkowo Amerykanie mają pewne karty atutowe do użycia przeciwko Egiptowi. Pierwsza, ich fundamentalny sojusz z tworem [syjonistycznym], który jest specjalnie [skierowany] przeciwko Egiptowi. Druga, ich kontrola nad państwami Zatoki, które powstrzymały się przed udzieleniem Egiptowi pomocy finansowej dzięki naciskom amerykańskim, mimo oficjalnych obietnic. Trzecia, [groźba odcięcia] pomocy militarnej [Egiptowi], co sparaliżowałoby naszą armię w kategoriach [jej zdolności] uzbrojenia się, szkolenia i konserwacji sprzętu. Ponadto Ameryka może naciskać na każdego, by powstrzymał się przed zaopatrywaniem nas w broń. Znalezienie alternatyw lub samowystarczalność wymagałyby dogłębnej reorganizacji. Czwarta, wszystkie organizacje międzynarodowe, które rządzą światem – Międzynarodowy Fundusz Monetarny, Światowa Organizacja Handlu i Rada Bezpieczeństwa [ONZ] – wydają raporty zgodne z wolą Amerykanów, [takie jak raporty] o niskim rankingu kredytowym Egiptu, żeby powstrzymać świat od pomagania nam.

Egipt nie może poradzić sobie z tym wszystkim na tym przejściowym etapie, po powszechnej rewolucji. Będziemy w stanie [poradzić sobie z tym] w przyszłości, z pomocą Allaha. [Dlatego Najwyższa Rada] Sił Zbrojnych zaakceptowała ugodę z Amerykanami i sama ugoda nie jest zabroniona ani haniebna. [Raczej] jest niezbędną częścią stosunków.

Także Prorok zawierał ugody ze swoimi wrogami dla dobra swoich ludzi

Sam Prorok zawierał ugody z wrogami i z przyjaciółmi, ale [zawsze] z korzyścią dla swoich ludzi i z pełną przejrzystością. Wynikiem ugody [NRSZ] jest: unikniecie pewnej wojny, wysłanie [amerykańskich] działaczy [z kraju] i zakończenie ich wrogiej działalności [w Egipcie] oraz zmiana stanowiska państw Zatoki i świata w przyznawaniu pożyczek Egiptowi. Ale dlaczego [NRSZ] nie wyjaśniła tego wszystkim przejrzyście? I dlaczego nie zawarli umowy pod warunkiem uwolnienia Egipcjan zamkniętych w więzieniach w Ameryce?…

Każdy, kto myśli, że [możemy] pozwolić sobie] na więzienie Amerykanów w obecnej sytuacji, oszukuje siebie. To są wspaniałe [cele], do których wszyscy dążymy, ale których nie możemy [obecnie] realizować w praktyce, ponieważ Ameryka rozpocznie interwencję militarną i nie dopuści do nich. To dlatego wysłała samolot, bezczelnie i bez zezwolenia, żeby zabrał z powrotem jej obywateli: bo była pewna wyniku. Nie zamierzam [nikogo]] zniechęcać, a jedynie oceniam sytuację [realistycznie], byśmy mogli najpierw uporządkować nasze sprawy wewnętrzne zanim [zwrócimy się] ku walce z najsilniejszym mocarstwem świata.

USA w sposób nieunikniony znajdą się w konflikcie z ludem i społeczeństwem egipskim, a nie tylko z wybranymi władzami [egipskimi]. Jest to oczywiste z [faktu], że całe społeczeństwo wystąpiło [przeciwko] amerykańskiej groźbie powstrzymania pomocy…

Od obalenia [Mubaraka] najsilniejszy wpływy w Egipcie to wpływy amerykańskie i tak pozostanie, jak długo siły polityczne [w Egipcie] nie zawrą narodowego porozumienia w poparciu żądań rewolucji i ludu. Musimy wszyscy zjednoczyć się przeciwko tyranii i korupcji wewnętrznej w celu spełnienia żądań rewolucji [a także zjednoczyć się] przeciwko [siłom] zewnętrznym, przeciwko tworowi syjonistycznemu i Ameryce…”

*L. Lavi & N. Shamni są pracownikami badawczymi w MEMRI.


[1] O anty-amerykańskiej kampanii medialnej władz egipskich w sprawie zagranicznego finansowania, patrz MEMRI Inquiry & Analysis Series No. 795, „Crisis between Egypt, U.S. Deepens over American Funding to Civil Society Organizations,” 08 lutego 2012, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/6064.htm .

[2] O kampanii Bractwa Muzułmańskiego przeciwko USA i ich pomocy dla Egiptu, patrz Inquiry & Analysis Series Report No.804, „Crisis between Egypt, U.S. Deepens over American Funding to Civil Society Organizations – Part II: The Islamists Join the Government/SCAF Campaign against the U.S.,” 24 lutego 2012, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/6114.htm .

[3] Ikhwanonline.com, 2 marca 2012.

[4] Nawiązywał do niedawnego spotkania między McCainem i wysokim funkcjonariuszem Bractwa Muzułmańskiego Khairatem Al-Shaterem, niedługo przed uwolnieniem działaczy amerykańskich. „Al-Ahram” (Egipt), 4 marca 2012.

[5] “Al-Ahram” (Egipt), 4 marca 2012.

[6] Ikhwanonline.com, 22 marca 2012.

[7] Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 4506 – 17 lutego 2012
Egipska gazeta rządowa: USA dąży do podzielenia Egiptu na cztery kraje

[8] W „wydarzeniach Maspero” 9 października 2011 r. koptyjscy demonstranci, którzy protestowali przeciwko zburzeniu kościoła, starli się z siłami wojska i policji przed budynkiem telewizji Maspero w Kairze. Siły bezpieczeństwa zastrzeliły, rozjechały lub pobiły na śmierć dziesiątki protestujących. Incydent w Port Said w lutym 2012 r. był pełnymi przemocy zamieszkami na meczu piłki nożnej w Port Saidzie, podczas którego zabito dziesiątki kibiców drużyny Al-Masri.