10 lipca 2012 r. redaktor gazety Autonomii Palestyńskiej “Al-Hayat Al-Jadida”, Hafez Al-Barghouti, opublikował artykuł z okazji rocznicy założenia OWP w 1964 r. W artykule zatytułowanym „Fatah” – który zawiera zarówno nazwę ruchu, jak i arabskie słowo na „podbój” – Al-Barghouti twierdził, że ruch Fatahu (główny organ OWP) nadal będzie walczył o sprawę palestyńską, aż sprawa ta zostanie zrealizowana, oraz że Palestyńczycy nigdy nie ustaną w próbach zdobycia niepodległego państwa. Dodał, że „uciskane ludy mają prawo używać wszystkich środków… [1] Fatah jest fatah [podbojem] Jerozolimy”.
W innym artykule, opublikowanym dwa dni później, Barghouti napisał: „Netanjahu powiedział, że Palestyńczycy chcą Hajfy i Jaffy, nie Zachodniego Brzegu. [A] dlaczego nie? Czy cokolwiek pozostało z Zachodniego Brzegu?”[1]
Poniżej podajemy fragmenty artykułu[2]:
[Niedawno] obchodziliśmy rocznicę założenia OWP w 1964 r.… Był to początek palestyńskiej jednostki politycznej, która nadal próbuje [zdobyć] niepodległość i zrealizować się w praktyce jako państwo… Zestarzeliśmy się i zmęczyli, niemniej nie widzimy, by to się sprawdziło… Nie ma już [założyciela OWP Ahmada] Al-Szukeiriego, tak samo jak [przywódców OWP] Jahji Hamouda i Jasera Arafata. Mnóstwo krwi popłynęło od tamtego czasu, a my nadal walczymy, zarówno wewnątrz, jak na zewnątrz [kraju], żeby [zdobyć] ojczyznę. Nigdy nie zrezygnujemy, ponieważ [państwo] zostało nam obiecane. Kiedy założono OWP, sprawy nie wyglądały gorzej niż dzisiaj i nie byliśmy bardziej zagubieni niż dzisiaj.
Fatah, który był pierwszą kulą [w tej walce], powstał na lewo od OWP, łącząc działalność polityczną i zbrojną. Później stał się dźwignią OWP i pozostaje do dnia dzisiejszego sekretem przeżycia OWP. Będzie nadal podtrzymywał palestyńskie przedsięwzięcie narodowe, aż przedsięwzięcie to zaistnieje – bowiem nikt inny nie może tego zrobić. [Fatah] nie jest egoistycznym, stronniczym ruchem, który zadowala się zaspokojeniem własnych, wąskich potrzeb, ale raczej ruchem narodowym i reprezentuje świadomość, cele i aspiracje ludu. Jego walka trwa i dostosowuje się do nowych sytuacji, ale jego cele pozostają te same. Każdy etap ma [swoje] środki i rozłam [między Fatahem a Hamasem] nie zwiedzie nas na manowce, ponieważ ludzie robią [rzeczy] nieoczekiwane i w ostatecznym rachunku ludy uciskane mają prawo używać wszelkich środków.
To, co rozpoczęła grupa mudżahedinów o czystych sercach w wynajętym mieszkaniu w Kairze i na plaży Al-Salibichaet w Kuwejcie [gdzie w 1959 r. podjęto decyzję o założeniu Fatahu] oraz w akademikach palestyńskich studentów i robotników w Niemczech – jednym z nich był nieżyjący przywódca Hani Al-Hassan, którego wczoraj złożyliśmy na spoczynek – nie umrze wraz z przywódcami. Wręcz przeciwnie, ciągle się odradza, ponieważ w ostatecznym rachunku Fatah jest fatah [podbojem] Jerozolimy [1] „wejdą oni do Meczetu [Al-Aqsa] jak weszli doń pierwszy raz…” [Koran 17:7].
[1] „Al-Hayat Al-Jadida” (AP), 12 lipca 2012.
[2] „Al-Hayat Al-Jadida” (AP), 10 lipca 2012.