Autorzy: D. Hazan i C. Jacob*
Wprowadzenie
Rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2334, przyjęta 23 grudnia 2016, według której budowa izraelskich osiedli na terytoriach palestyńskich okupowanych od 1967 roku, w tym w Jerozolimie Wschodnie, nie ma podstaw legalności i stanowi rażące naruszenie według prawa międzynarodowego,[1] została powitana z wielkim entuzjazmem w Autonomii Palestyńskiej (AP). Prezydent palestyński Mahmoud 'Abbas określił ją jako deklarację świata, że osiedla są nielegalne. Podobnie palestyńscy politycy i dziennikarze w palestyńskich mediach prezentują ją jako ważne i historyczne zwycięstwo palestyńskie i cios dla Izraela, podkreślając, że waga tej rezolucji leży w globalnym uznaniu nielegalności osiedli. Niektórzy stwierdzają, że to ważne osiągnięcie i poczucie triumfu, które przynosi zachętę dla AP do podjęcia dalszych kroków przeciwko Izraelowi na forum międzynarodowych instytucji, wzmocni jej międzynarodowy status i pozwoli AP promować rozwiązanie w postaci dwóch państw poprzez międzynarodową opinię i z pomocą rezolucji Rady Bezpieczeństwa. Postrzegają również tę rezolucję jako potwierdzenie słuszności polityki Abbasa, w przeciwieństwie do niedawnej krytyki tej polityki przez przeciwników Abbasa w Autonomii.[2]
Poczucie radości i zwycięstwa dominowało w doniesieniach prasy AP o przyjęciu tej rezolucji, były jednak również głosy wzywające do pohamowania.
W tym raporcie dokonamy przeglądu reakcji na przyjęcie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 2334 wśród polityków AP i w palestyńskich gazetach.
Prasa AP: Rezolucja 2334 jest zwycięstwem dla Palestyny
Jak stwierdzono palestyńska radość i entuzjazm z powodu rezolucji 2334 znalazła również odbicie w doniesieniach na temat tego wydarzenia w prasie palestyńskiej. 24 grudnia, w dzień po przyjęciu rezolucji, gazeta rządowa AP „Al-Hayat Al-Jadida” ukazał się z tytułem: Palestyna Zwycięża wielkimi, czerwonymi literami i zdjęciem prezydenta Mahmouda Abbasa śmiejącego się i unoszącego w górę ręce w geście triumfu. Opublikowane na pierwszej stronie doniesienie stwierdza dalej, że prezydentura uważa głosowanie w Radzie Bezpieczeństwa jako “siarczysty policzek wymierzony izraelskiej polityce oraz [pokaz] absolutnego międzynarodowego poparcia dla polityki prezydenta Abbasa”. Doniesienie na temat izraelskich reakcji na rezolucję nosiło tytuł „Panika w Izraelu” i zawierało również cytaty wypowiedzi palestyńskich polityków wychwalających historyczny triumf Palestyńczyków w odróżnieniu od izraelskiej klęski. Doniesienie cytuje słowa Sekretarza Generalnego Komitetu Wykonawczego OWP Saeba Erekata “historyczny dzień i zwycięstwo międzynarodowej praworządności”.[3]
Przyjęcie rezolucji było również obszernie omawiane w innych palestyńskich mediach i pojawiły się informacje o rozdawaniu cukierków na ulicach.[4]
Front page of PA daily Al-Hayat Al-Jadida on day after resolution’s passage: „Palestine Wins.” Al-Hayat Al-Jadida, December 24, 2016.
„Resolution 2334” and „international consensus” about to flatten Israeli prime minister Binyamin Netanyahu. Al-Quds, East Jerusalem, December 27, 2016.
Abbas: Świat uznaje nielegalność osiedli; Wzywa się Izrael do uczestnictwa w Konferencji Paryskiej
W następstwie rezolucji Rady Bezpieczeństwa prezydent Abbas oświadczył, iż świat ogłosił, że “osiedla na okupowanych od 1967 roku terytoriach palestyńskich, w tym w Jerozolimie Wschodniej, są nielegalne… Świat wzywa Izrael by się obudził i wyrzekł błędnej polityki, która w żaden sposób nie może prowadzić do pokoju… To co się stało wczoraj [to jest przyjęcie rezolucji] nie rozwiązało [palestyńskiego] problemu, a zaledwie nakreśliło go i podkreśliło prawne podstawy dla rozwiązania, mianowicie nielegalność osiedli.”
Abbas dodał również: „Mówimy stronie izraelskiej: Usiądźmy przy stole negocjacyjnym i przedyskutujmy wszystkie nierozstrzygnięte problemy i rozwiążmy je w dobrej wierze, ponieważ jesteśmy sąsiadami w tej ziemi świętej i pragniemy pokoju, z nami [żyjącymi] w naszym państwie i wami w waszym. Żyjmy obok siebie w bezpieczeństwie i stabilności. Jeśli się na to zgodzicie 57 arabskich i muzułmańskich państw będzie gotowych do uznania państwa Izrael. Obecnie żyjecie na izolowanej wyspie, ale jeśli zaakceptujecie arabską [pokojową] inicjatywę będziecie żyli z nami w pokoju i stabilności. Paryska Pokojowa Konferencja odbędzie się w styczniu z udziałem 70 krajów, by powtórzyć to co zostało wczoraj powiedziane przez Radę Bezpieczeństwa i weźcie w niej udział, usiądźcie i negocjujcie z nami zgodnie z tymi zasadami, które zostały zaaprobowane przez międzynarodową społeczność 70 lat temu… Warunki negocjacji będą na stole i międzynarodowy mechanizm realizacji będzie określony, tak że negocjacje będą sponsorowane przez siedem lub 10 państw… i określony zostanie harmonogram wdrażania. Kiedy to będzie osiągnięte zostaną otwarte drzwi do zrealizowania pokoju.”[5]
Minister Spraw Zagranicznych AP: Będziemy działać by wdrażać rezolucję tak, aby urzeczywistnić prawo palestyńskich uchodźców do powrotu do ich domów.
Również inni politycy powitali z zadowoleniem rezolucję. Minister Spraw Zagranicznych AP, Rijad Al-Maliki, zobowiązał się „do kontynuowania pracy z międzynarodową społecznością, aby zrealizować palestyńskie prawa… zakończyć izraelską okupację na palestyńskich terytoriach, ustanowić państwo palestyńskie z Jerozolimą jako jego stolicą i powrót uchodźców do ich domów, z których zostali wygnani, zgodnie z rezolucją [ONZ] nr 194 .”[6]
Członkini Komitetu Wykonawczego OWP, Hanan Ashrawi podziękowała członkom Rady Bezpieczeństwa – Wenezueli, Malezji, Senegalowi i Nowej Zelandii, które przedstawiły projekt rezolucji, za ich “poparcie sprawy palestyńskiej.”[7] Palestyński Stały Obserwator przy ONZ, Rijad Mansour, powiedział, że przyjęcie tej rezolucji otworzyło Radzie Bezpieczeństwa drzwi do naprawy przeszłych błędów i dodał “Dziękujemy wszystkim państwom członkowskim, które poparły tę rezolucję oraz naszym braciom w Egipcie, reprezentującym Arabów w Radzie, za wszystkie wysiłki jakie Egipt zainwestował w to posunięcie.”[8]
Wysoki funkcjonariusz palestyński: Naszym planem było urządzić zasadzkę na Izrael niespodziewaną propozycją rezolucji
Gazeta AP, “Al-Ayyam” cytowała słowa wysokiego funkcjonariusza palestyńskiego: „Planem było przedstawienie tej rezolucji jako zaskoczenia, zasadzki dla Izraela, żeby nie miał czasu na telefonowanie do krajów członkowskich Rady Bezpieczeństwa, by próbować wpłynąć na nie lub też grozić im”[9].
27 grudnia gazeta egipska “Al-Ywm Al-Sabi” napisała, że plan przedstawienia rezolucji był skoordynowany z administracją Obamy podczas spotkania 12-15 grudnia administracji Obamy z delegacją palestyńską pod przewodnictwem Saeba Erekata i szefa wywiadu palestyńskiego, Madżida Faradża; delegacji amerykańskiej przewodzili Sekretarz Stanu John Kerry i Doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego Susan Rice. Napisano: Kerry i Rice wyjaśnili, że są skłonni współpracować nad zrównoważoną rezolucją”[10].
Artykuł redakcyjny w gazecie AP: Walka dyplomatyczna jest słuszną drogą
Artykuł redakcyjny gazety AP, “Al-Hayat Al-Jadida” z 25 grudnia chwalił Abbasa: „Prezydent Abu Mazen [Mahmoud Abbas] ani nie jest hazardzistą ani nie eksperymentuje; jest raczej przywódcą, który wierzy w niezłomne stanowisko swojego ludu i w moc jego wolnej woli. Jest mądrym przywódcą, który wierzy, że intensywna działalność polityczna jest właściwą drogą do przezwyciężenia trudności, a także uczynienia możliwym to, co niemożliwe, jak długo zasady oparte są na mocnych pozycjach narodowych…
Dlatego jest teraz całkowicie jasne, że to posunięcie polityczne jest słuszne dla walki i oporu… i dzisiaj dało Palestynie historyczne zwycięstwo w Radzie Bezpieczeństwa – najwyższym organie międzynarodowej legalności – który przytłaczającą większością zagłosował, by potępić osiedla i wezwała do natychmiastowego ich powstrzymania, zatwierdzając w ten sposób stanowisko palestyńskie w tej sprawie… To jest zwycięstwo mądrej drogi, zwycięstwo poprawnego poglądu na walkę pragmatyczną, zwycięstwo obstawania przy zasadach, zwycięstwo trzymania się niezależnej decyzji narodowej. Nade wszystko, jest to zwycięstwo Palestyny dzięki olbrzymiemu poświęceniu jej synów; zwycięstwo potężnej, niezłomnej postawy odważnych męczenników, rannych i więźniów”.
W artykule redakcyjnym przypisano także to palestyńskie zwycięstwo dyplomatyczne konferencji Fatahu: „To zwycięstwo jest pierwszym rezultatem Siódmej Ogólnej Konferencji Fatahu. Ten sukces – który dowiódł jedności ruchu, siły jego prawnej i organizacyjnej struktury, jego aspiracji do odnowy i jego podróży, która nie zbacza z poprawnej drogi narodowej – to uczyniło posunięcie polityczne w Radzie Bezpieczeństwa tak potężnym i namacalnym. Członkowie Rady [Bezpieczeństwa] i cały świat wiedzą teraz, że znaczący sukces Siódmej Konferencji Ogólnej, mimo trudności, uczynił z Fatahu najsilniejszy element palestyński, którego nie można zignorować ani pominąć i że jego plan narodowy ma sprawiedliwe rozwiązanie zgodnie z prawem międzynarodowym, ponieważ [Fatah] jest przykładem, kierownictwem i właściwą drogą”[11].
Publicyści z radością witają rezolucje i wzywają do jej zrealizowania – i do podjęcia dalszych kroków przeciwko Izraelowi
Prasa AP opublikowała liczne artykuły gorąco witające zwycięstwo i sytuację, jaką ich zdaniem wytworzyło, z Izraelem w defensywie i Palestyńczykami przejmującymi inicjatywę. Wiele artykułów wzywało do zapewnienia, że ta przewaga zostanie zachowana, do zrealizowania rezolucji i użycia tej okazji do przeprowadzenia dalszych kroków przeciwko Izraelowi na poziomach międzynarodowym i dyplomatycznym.
Publicysta “Al-Hayat Al-Jadida”, Jahjah Rabah napisał: „Ta rezolucja absolutnie kładzie kres izraelskim roszczeniom i kłamstwom, że terytoria palestyńskie okupowane w 1967 r. są terytoriami spornymi”[12].
Rezolucja zachęca AP do kontynuowania akcji dyplomatycznych przeciwko Izraelowi
Publicyści w gazetach AP twierdzili, że po rezolucji nastąpią dalsze posunięcia. Hassan Al-Batal, publicysta gazety AP “Al-Ayyam”, napisał, że poczucie zwycięstwa AP po zatwierdzeniu Rezolucji 2334 skłoni AP do kontynuowania działań dyplomatycznych przeciwko Izraelowi, włącznie z próbami podniesienia statusu AP w ciałach międzynarodowych, odwołaniem się do Międzynarodowego Trybunału Karnego (ICC) i promowaniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa o rozwiązaniu w postaci dwóch państw, jak również nasileniu antyizraelskiego bojkotu: „Analiza zwycięstwa zmobilizuje AP do rozpoczęcia podniesienia przedstawicielstwa Palestyny w ONZ z państwa obserwatora na państwo członkowskie i do starania się o członkostwo w setkach organów międzynarodowych. Międzynarodowy ruch BDS bojkotowania Izraela i osiedli wzmocni swoją aktywność i należy zauważyć, że Francja jest pierwszym krajem w UE, które zdecydowało się wprowadzić w życie rekomendację Parlamentu Europejskiego do oznakowania produktów z osiedli [izraelskich]… Jeśli Izrael zignoruje nową rezolucję, Palestyna może skontrować to przez wniesienie kwestii osiedli i polityki Izraela przed Międzynarodowy Trybunał Karny… W końcu, osiedla stanowią zbrodnię wojenną, ponieważ jest zabroniony transfer populacji jednego państwa do drugiego… W następnym miesiącu, na początku 2017 r., Szwecja przejmie rotacyjną prezydenturę Rady Bezpieczeństwa, zastępując Hiszpanię i dyplomaci palestyńscy będą wtedy mieli okazję naciskania na wynik Konferencji Paryskiej przez przedstawienie [Radzie Bezpieczeństwa] propozycji odnoszących się bezpośrednio do realizacji [rozwiązania w postaci] dwóch państw”[13].
Muwaffak Mattar, publicysta “Al-Hayat Al-Jadida”, napisał, że AP zmierzała we właściwym kierunku i że język rezolucji pokazał, że mocarstwa, szczególnie USA, zostały przekonane do prawa ludu palestyńskiego do ustanowienia niepodległego państwa z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą. Dodał: „Możemy być optymistyczni i powiedzieć, że Rezolucja 2334 przyspieszyła dzień, kiedy nasz kraj, Palestyna, będzie członkiem Rady Bezpieczeństwa jako niepodległe, suwerenne państwo”[14].
Musimy zapewnić, że Rezolucja 2334 przeciwko osiedlom zostanie zrealizowana
Publicysta “Al-Ayyam”, Akram 'Atallah napisał: „Rezolucja ani nie kończy okupacji, ani nie demontuje osiedli. Tego celu nie można osiągnąć od razu. Polityka międzynarodowa w sprawie Palestyńczyków porusza się w ślimaczym tempie, ale co jest ważne, posuwa się ku realizacji praw Palestyńczyków i izolowaniu Izraela… Ważne jest przełożenie tej rezolucji na [działanie przez zapewnienie], że każdy kraj, który za nią głosował, podejmie kroki karne przeciwko osiedlom, będzie bojkotował ich produkty i umieści ich mieszkańców na liście osób, które mają zakaz wstępu [do kraju], zamieniając w ten sposób każdego osadnika w wyrzutka… Musimy przygotować plan rozprawienia się z osiedlami”[15].
Inny publicysta “Al-Ayyam”, Hanni Habib, napisał: „Kraje nie tylko zadeklarowały, że osiedla są przeszkodą dla pokoju, ale powiedziały wyraźnie, że są nielegalne i umieszczają Izrael [jako łamiącego] prawo międzynarodowe, ponieważ Zachodni Brzeg i Jerozolima Wschodnia są ziemią palestyńską i muszą stać się państwem palestyńskim ustanowionym przez negocjacje. Ta rezolucja w bezprecedensowym wymiarze położy podstawy dla [rozmaitych] organów i komisji ONZ do działania w inny sposób, ponieważ jest bardzo wyraźna w sprawie osiedli izraelskich. [Będzie szczególnie skuteczna], jeśli ICC podejmie skargi AP o pogwałceniach izraelskich przeciwko ludowi palestyńskiemu i jego ziemi. Konferencja Paryska, która odbędzie się w przyszłym miesiącu i omówi [jeszcze] ważniejsze kwestie dotyczące okupacji izraelskiej i wszystkich kwestii nierozwiązanych od Umów z Oslo, może wzmocnić pozycję Palestyńczyków… [Może także] wzmocnić pozycję europejską, która zaczęła wyłaniać się niedawno, na korzyść starania się o [rezolucję] Rady Bezpieczeństwa, by wymusić zakończenie okupacji, nawet jeśli Izrael nie będzie uczestniczył w konferencji… Z pewnością nie wolno nam mówić o wznowieniu teraz żadnych negocjacji, ale dopiero po wprowadzeniu w życie rezolucji Rady Bezpieczeństwa, szczególnie tej ostatniej, dotyczącej osiedli”[16].
Izrael jest w defensywie na arenie dyplomatycznej; Palestyńczycy przejmują inicjatywę
Hussein Hidżazi napisał w “Al-Ayyam”, że ponieważ konflikt z Izraelem jest testem na wytrwałość, Palestyńczycy mają przewagę, a po Rezolucji 2334 inicjatywa jest w rękach palestyńskich, podczas gdy Izrael jest w defensywie. Napisał: ”W ostatecznym rachunku chodzi o wytrwałość, a nie o przebiegłość… Osiedla jako projekt i strategia są skazane na porażkę, nie tylko dlatego, że są nielegalne i nie mają legitymacji międzynarodowej, ale dlatego, że ekspansja Izraela w tak ciasnym i ograniczonym regionie [terytoriów okupowanych]… nie może powieść się, bo w tym małym regionie, który jest mniejszy niż prowincja Homs [w Syrii], nie może być trzeciej opcji: albo będziemy żyć w pokoju jako sąsiedzi, albo będziemy kontynuować walkę o niego przez tysiąc lat… Palestyńczycy są w stanie podtrzymywać tę trwającą wojnę pod okupacją przez kolejne stulecie, ale pytanie brzmi, jak długo Izrael może znieść [stan wojny]…
Dzisiaj [po przyjęciu rezolucji 2334] Izrael jest w defensywie na [arenie] dyplomatycznej, próbując odpierać powtarzające się ataki i nie jest w ofensywie… Tymi, którzy mają inicjatywę i determinują ogólny plan strategiczny, są Palestyńczycy, a jeśli nie oni, to Francja i USA. Jeśli zaś Zachód zawiedzie w tym ostatnim i decydującym momencie, być może nie jest zbyt odległy czas, kiedy inicjatywa przejdzie do nowej trójstronnej równowagi sił, składającej się z Rosji, Turcji i Iranu, która obecnie nabiera kształtu pod kierownictwem rosyjskim. [Ta trójka] jest obecnie najważniejszą zmienną strategiczną w globalnej równowadze [sił]… Obama usuwa teraz swoją ochronę dla zbira [tj. Izraela], który do niedawna był rozpieszczany i chroniony”[17].
Montaser Hamdan, członek sekretariatu Palestyńskiego Związku Dziennikarzy, napisał w gazecie AP “Al-Hayat Al-Jadida”: „Przyjęcie takiej rezolucji jest realnym dowodem trzymania się przez Abbasa stanowiska, które sprzeciwia się wznowieniu negocjacji aż do zatrzymania osiedli – mimo całej krytyki i wszystkich wysiłków, by odciągnąć go od tego stanowiska i przedstawić go jako [takiego, który] ‘wspiął się na wysokie drzewo i nie wie, jak zejść’. [Fakt, że] Rada Bezpieczeństwa uchwaliła tę rezolucje, dowodzi słuszności wiernego stanowiska prezydenta Abbasa, bo zszedł z drzewa trzymając tę międzynarodową rezolucję, która jest tak ważna dla sprawy palestyńskiej i która tworzy solidną podstawę dla każdych przyszłych negocjacji ze stroną izraelską…
Bitwa jeszcze nie jest skończona. W rzeczywistości, trzeba zwrócić maksymalną uwagę na posunięcia taktyczne, [jakie muszą zostać podjęte], by uporać się z izraelską reakcją [na rezolucję] na poziomach lokalnym, arabskim i międzynarodowym, i musimy zbić kapitał na tym osiągnięciu, szczególnie dlatego, że powstrzymując się od zawetowania rezolucji w Radzie Bezpieczeństwa USA czasowo usunęły swoje poparcie dla państwa-okupanta [zwanego] ‘Izrael’. Dostarcza to złotej okazji do zacieśnienia stosunków z Partią Demokratyczną w USA i dotarcia do decydentów w Partii Republikańskiej i także w Kongresie w celu poddania ich testowi dyplomatycznemu, żeby [zobaczyć, czy] USA [rzeczywiście] są jednym ze sponsorów procesu pokojowego, niezależnie od tego, kto jest prezydentem…”[18]
Inni autorzy: Pohamujcie entuzjazm, rezolucja jest tylko czynnikiem wzmacniającym nasze morale
Wraz z pochwałami dla rezolucji byli też tacy, którzy wzywali do pohamowania entuzjazmu, pisząc, że trzeba kontynuować energiczną akcję dyplomatyczną. Były minister AP, Ziad Abu Zajjad próbował ostudzić nieco pasje: “Musimy pohamować nasz entuzjazm wobec tej rezolucji, bo jest to tylko atrament na papierze i jeszcze jedna rezolucja, która dołączy do dziesiątków innych… Jedynym sposobem, jaki mamy na obronę przed urazą, furią i wybuchem nowej administracji [USA] jest natychmiastowe zaapelowanie o członkostwo w ONZ, zanim Trump wejdzie do Białego Domu 20 stycznia, żeby chronić się przed izraelsko-amerykańską kampanią odwetu na Palestyńczykach”[19].
W podobnym duchu publicysta wydawanej we wschodniej Jerozolimie gazety “Al-Kuds” i członek LFWP, Rasam 'Abidat, napisał: „To prawda, że żadnej podobnej rezolucji nie uchwalono przez 35 lat… i że stanowi ona zwycięstwo dla prawdy i sprawiedliwości… i dla sprawy palestyńskiej – i jest także policzkiem [wymierzonym] państwu okupacyjnemu… Powinna jednak [także] stanowić [dla nas] motywację do kontynuowania nacisków dyplomatycznych na wszystkich poziomach, by zmusić państwo okupacyjne do wprowadzenia w życie rezolucji o międzynarodowej legalności…
Tym, co znaczy ta rezolucja, jest, że cały świat, który wierzy w sprawiedliwość, ludzkość i prawo ludzi do wolności, niezależności i samostanowienia, stanął po stronie naszego ludu. Nie możemy jednak być nadmiernie optymistyczni w tej sprawie i nie wolno nam używać terminologii złudzeń i emocji, które są oderwane od rzeczywistości, by wyolbrzymiać te osiągnięcia. Jest tak, ponieważ nie mówimy o historycznym zwycięstwie ani o nowym etapie walki – bo to [posunięcie odchodzącej] administracji amerykańskiej, która spędziła całą kadencję całkowicie stronnicza na rzecz państwa okupacyjnego… [wypływa] z osobistej wendetty i pragnienia wymierzenia policzka Netanjahu’owi… Ta administracja również – jak powtarzali Obama i Kerry – starała się ratować państwo okupacyjne przed samym sobą… ponieważ kontynuacja osiedli i anektowanie Zachodniego Brzegu grozi jego bezpieczeństwu i jego żydowskości… Jest więc sprawą krytyczną nie podnoszenie oczekiwań o zmianach dziejących się w polityce amerykańskiej, szczególnie dlatego, że w ciągu miesiąca staniemy przed bardzo skrajną administracją amerykańską…
Przed mówieniem o zwycięstwach i zbyt optymistycznym rozpływaniem się nad nimi AP i inne frakcje i siły muszą monitorować realizację tej rezolucji i przekładanie jej na fakty w terenie… [muszą] wzmocnić jedność palestyńską… i [muszą] działać na rzecz ożywienia centralnej roli kwestii palestyńskiej w świecie arabskim… Na poziomie międzynarodowym musimy uruchomić działanie wszystkich ambasad palestyńskich, przedstawicielstw i społeczności, jak również naszych przyjaciół [na całym świecie]… w celu potępienia okupanta i jego zbrodni przeciwko naszemu ludowi palestyńskiemu… [i] w celu pogłębienia jego [Izraela] izolacji oraz rozszerzenia bojkotu ekonomicznego i politycznego przeciwko niemu tak bardzo, jak to możliwe”[20].
Publicysta “Al-Ayyam”, Hani Al-Masri, napisał, że reakcja izraelska na przyjęcie tej rezolucji pokazała, jak zaskoczyła ona premiera izraelskiego Netanjahu, a także pokazała, jakim policzkiem było to dla Izraela. Jednak, powiedział, „kierownictwo palestyńskie wyolbrzymia znaczenie tej rezolucji i traktuje ją jako historyczny punkt zwrotny i zmianę stanowiska amerykańskiego… [ale równocześnie] pomija fakt, że rezolucja podpada pod Artykuł 6 – co znaczy, że nie jest możliwa do wprowadzenia w życie [wiążąca]. Ponadto, następny prezydent amerykański zobowiązał się zająć inne stanowisko wobec tej rezolucji, kiedy rozpocznie kadencję 20 stycznia – to jest, nie będzie jej honorował i będzie przeprowadzał inne posunięcia, które nie dopuszczą do jej realizacji, mimo że nie będzie to dla niego łatwe.
Podobnie, rezolucja nie uznaje państwa palestyńskiego, które uznaje świat, i ustawia na równi ofiarę i kata, jeśli chodzi o terroryzm, podżeganie i mordowanie cywilów. W odróżnieniu od tego zauważa koordynację w sprawach bezpieczeństwa między Izraelem a Palestyńczykami i kontynuowanie etapu przejściowego. Jest dobrą rzeczą, że rezolucja nie mówi niczego o wymianie terytorialnej, na jaką zgodzili się negocjatorzy palestyńscy – którą to zgodę powtórzyli, mimo że ta zasada legitymizuje osiedla…
Mahmoud Abbas powiedział, że kierownictwo palestyńskie wybrało wznowienie negocjacji po rezolucji, co zapowiada odtworzenie tak zwanego ‘procesu pokojowego’, który doprowadził nas do katastrofy, w jakiej żyjemy dzisiaj. To znaczy, że rezolucja mija się [z celem] i że zwróciła się od dobrej rzeczy do złej, podczas gdy Izrael próbuje odwrócić ją od szkodliwej rzeczy do dobrej przez ekspansję budowy w osiedlach i kontynuowanie z planem aneksji oraz przez zachęcanie [nadchodzącej] administracji Trumpa do zrealizowania jej obietnicy przeniesienia ambasady USA do Jerozolimy, wyeliminowania rozwiązania w postaci dwóch państw i wezwań do wznowienia negocjacji bez żadnego udziału międzynarodowego”[21].
* C. Jacob i D. Hazan są pracownikami badawczymi w MEMRI.
[1] Un.org/press/en/2016/sc12657.doc.htm, December 23, 2016.
[2] See: MEMRI Inquiry and Analysis No. 1283, Fatah’s Seventh General Conference Will Convene Under The Shadow Of The 'Abbas-Dahlan Struggle, November 28, 2016; MEMRI Inquiry & Analysis No. 1282, The 'Abbas-Dahlan Power Struggle Over The Palestinian Presidential Succession, November 28, 2016; MEMRI Special Dispatch No. 6689, Muhammad Dahlan: I Don’t See Myself As A Presidential Candidate – I Support Marwan Barghouti, November 23, 2016; MEMRI Special Dispatch No. 6684, Reports In Arab Press: 'Abbas Resisted Arab League Pressure To Appoint Successor – Despite Threats Of Sanctions Against Him, November 18, 2016; MEMRI Inquiry & Analysis No. 1270, Tension Between Mahmoud 'Abbas, Arab Quartet Over Initiative For Internal Reconciliation In Fatah, September 27, 2016; MEMRI Inquiry & Analysis No. 1290, Fatah’s Seventh General Conference Bolsters 'Abbas’s Standing; Contradictory Messages In 'Abbas Statements On Terror, Negotiations With Israel, December 21, 2016.
[3] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 24, 2016.
[4] Al-Quds (Jerusalem), December 24, 2016.
[5] Wafa (PA), December 24, 2016.
[6] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 24, 2016.
[7] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 24, 2016.
[8] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 24, 2016.
[9] Al-Ayyam (PA), December 24, 2016
[10] Al-Youm Al-Sabi’ (Egypt) December 27, 2016
[11] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 25, 2016.
[12] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 26, 2016.
[13] Al-Ayyam (PA), December 25, 2016.
[14] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 25, 2016.
[15] Al-Ayyam (PA), December 25, 2016.
[16] Al-Ayyam (PA), December 25, 2016.
[17] Al-Ayyam (PA), December 25, 2016.
[18] Al-Hayat Al-Jadida (PA), December 26, 2016.
[19] Al-Quds (Jerusalem), December 25, 2016.
[20] Al-Quds (Jerusalem), December 27, 2016.
[21] Al-Ayyam (PA), December 27, 2016.
Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/
If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org.