Po ataku Hamasu na Izrael 7 października jemeński dziennikarz Hani Salem Maszour napisał w artykule zatytułowanym „Hamas nie jest Palestyną” i opublikowanym 17 października 2023 r. w wychodzącej w Londynie gazecie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, „Al-Arab”, że celem Hamasu, podobnie jak ruchu Bractwa Muzułmańskiego (BM), do którego należy, oraz innych organizacji ekstremistycznych, z którymi jest powiązany, jest obalenie reżimów arabskich i ustanowienie kalifatu islamskiego. Podkreślił, że Hamas i Palestyński Islamski Dżihad (PIJ) nie mają prawa twierdzić, że reprezentują naród palestyński i wciągać go w bezsensowne wojny, tak jak żadna inna polityczna organizacja islamska nie ma takiego prawa. Następnie nawoływał świat arabski i islamski, by się obudził i uznał tę rzeczywistość oraz zdecydował się „odłączyć się od dziedzictwa wykorzystywanego przez organizacje ekstremistyczne w celu zniszczenia całej ludzkości”.

Artykuł Haniego Salema Maszoura „Hamas nie jest Palestyną” w „Al-Arab”, Londyn, 17 października 2023 r.

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty artykułu Maszoura z 17 października 2023 r. w gazecie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, „Al-Arab”:

Mamy przed sobą kolejną okazję zwrócenia uwagi opinii publicznej, ponieważ obecna sytuacja dotycząca krwi i zabójstw wymaga, byśmy zajęli się niezmiennym zachowaniem politycznych organizacji islamskich. Od swojego powstania w 1928 r. Bractwo Muzułmańskie [BM] wierzy, że reprezentuje muzułmanów. Jest to doktryna, która jest stała i która się nie zmieniła. Chociaż minęły dziesięciolecia i wydarzenia, a organizacja rozrosła się w więcej niż jedną organizację zbrojną, BM trzyma się tej [zasady]: że jest jedynym przedstawicielem narodu. Można to wywnioskować z trwających starć między politycznymi organizacjami islamskimi a arabskim państwem narodowym, po jego powstaniu podczas rewolucji Ruchu Wolnych Oficerów w Egipcie w 1952 roku.

Podczas incydentu w Manszijja [w październiku 1954 r.] w Aleksandrii państwo narodowe starło się z organizacją religijną. [Ta] próba zamachu na prezydenta Gamala Abdela Nassera była pojęciowym starciem między dwoma rywalami, którzy nie mogą współistnieć z powodu wewnętrznej sprzeczności [między nimi]. W tamtym momencie BM wierzyło, że jeśli uda mu się usunąć przywódcę państwa narodowego, to przejmie kontrolę nad rządem w Egipcie. Tak właśnie myślało. Co więcej, uważało, że jeśli próba zamachu na [Nassera] powiedzie się, położy to kres arabskiemu projektowi wyzwolenia narodowego [w różnych arabskich państwach narodowych]. Zatem fakt, że Naser przeżył, symbolizował ocalenie arabskiego projektu wyzwolenia narodowego w [państwach narodowych o własnych odrębnych narodowych tożsamościach]…

Nawet porażka [Egiptu] w 1967 r. [tj. wojna sześciodniowa] była w istocie starciem pomiędzy państwem narodowym [z jego własną odrębną tożsamością narodową] a ruchem religijnym. Po tej porażce nastąpił dyskurs podżegania [kierowany przez polityczny islam], który był przepojony schadenfreude [po klęsce] reżimu egipskiego jako reżimu z jego [własną odrębną] tożsamością narodową… Straszliwe fale nienawiści [kierowane na] reżim polityczny ze wszystkich stron, były bezprecedensowe i stworzyły przepaść między narodami a reżimami politycznymi w świecie arabskim. Wszystko to wydarzyło się dlatego, że reżimy różnych [arabskich] państw narodowych nie pojęły istoty wymiaru religijnego, w którym swobodnie działało BM  w ramach państwa.

BM wykorzystało konflikt między republikami a monarchiami i przy pomocy propagandy lewicy arabskiej udało mu się rozszerzyć dyskurs nienawiści przeciwko reżimom [arabskich] państw narodowych [które mają własną odrębną tożsamość narodową]. Wojna z października 1973 r. była jedynym środkiem, jaki można było wykorzystać do wzmocnienia arabskiego reżimu nacjonalistycznego, z osiągnięciami armii egipskiej, która zajęła linię Bar Lev. [Jednak] nawet to niezwykle cenne i historyczne zwycięstwo nie mogło zamknąć wielkiej i rosnącej przepaści między reżimami arabskimi a ich narodami – [ten ostatni ] powrócił do słuchania propagandy antypaństwowych grup religijnych po porozumieniach pokojowych w Camp David między Egiptem a Izraelem w 1979 r., co doprowadziło do ​​zabójstwa prezydenta Anwara Sadata w 1981 r.

Wojna domowa w Libanie była w istocie obrzydliwym wykorzystaniem konfliktu religijnego i sekciarskiego na Bliskim Wschodzie. Kraje arabskie nie zdawały sobie sprawy, że wojna ta pogłębiła konflikt, niszcząc libańskie państwo narodowe. Wojna w Libanie doprowadziła do [sytuacji, w której] grupy ekstremistyczne po raz pierwszy zdobyły broń poza ramami państwowymi. Hezbollah narodził się z szyickiego ruchu Amal wraz z intensyfikacją religijnego dyskursu rewolucyjnego; miało to miejsce po tym, jak irańska rewolucja islamska skutecznie obaliła świecką władzę szacha i ustanowiła rozległe państwo religijne pod rządami [ajatollaha Ruhollaha] Chomeiniego, prawoznawcy i władcy…

Arabski system polityczny w dalszym ciągu lekceważył konsekwencje, choć reżimy te z niepokojem śledziły przejęcie Wielkiego Meczetu w Mekce przez Dżuhajmana Al-Otajbiego i jego grupę. [1] Reżimy arabskie – które nie przewidywały długoterminowego [skutku] wysłania bojowników do Afganistanu w miarę eskalacji zimnej wojny między USA a Związkiem Radzieckim – nie byli świadomi, że słuchają ekstremistycznego nurtu religijnego, któremu udało się przeniknąć do instytucji arabskich państw narodowych i był w stanie kierować nimi zgodnie ze swoim wielonarodowym islamskim światopoglądem [który nie uznaje państw narodowych posiadających własną, odrębną tożsamość narodową].

Wraz ze zwołaniem konferencji arabsko-islamskiej w Chartumie w 1991 r. BM i jego szyiccy sojusznicy osiągnęli pełną kontrolę. Dlatego pojawienie się organizacji Al-Kaida na Półwyspie Arabskim było tylko kwestią czasu, gdy międzynarodowa organizacja BM rozpowszechniała pogląd, że inwazja na Jemen Południowy w 1994 r. stanowi świętą wojnę przeciwko komunistom i marksistom. Było to przygotowanie do większego wydarzenia – [tj.] kiedy przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden przeprowadził ataki terrorystyczne przeciwko USA 11 września [2001] – i w ten sposób wziął wolę arabską i muzułmańską jako zakładnika. To, co zrobiła Al-Kaida, doprowadziło do amerykańskiej okupacji Afganistanu i Iraku. 

Ta narracja historyczna jest niezbędna, aby zrozumieć, że głównym celem ekstremistycznych organizacji islamskich… w dalszym ciągu jest zniszczenie państwa narodowego. W ten sposób pojawili się Huti [tj. ruch Huti Ansar Allah w Jemenie], twierdząc, że reprezentują Jemen; Hezbollah [twierdził, że] reprezentuje Liban, a Al-Haszd Al-Sza’abi [Jednostki Ludowej Mobilizacji, znane również jako PMU] [2] i ich sojusznicy [twierdzili], że reprezentują Irak. Organizacje te angażują się w branie ludzi i krajów jako zakładników i wplątywanie ich w wojny i konflikty, które nie mają jasnych celów poza chęcią zniesienia granic politycznych arabskiego państwa narodowego. Jest to cel, do którego dążą organizacje religijne, by ustanowić… to, co nazywają „państwem kalifatu”.

Ruchy Hamas i PIJ nie mają prawa twierdzić, że reprezentują wolę narodu palestyńskiego, by wciągać go w bezsensowną wojnę – tak samo jak żadna organizacja religijna nie ma prawa tego robić. W sytuacji oblężenia Strefy Gazy i po ataku Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. właściwe byłoby, gdyby mądrość kolektywu arabskiego obudziła się [i uznała] prawdę taką, jaką ona jest. Nie do pomyślenia jest zastąpienie państwa narodowego przez państwo kalifatu… [Jest tak, ponieważ] takie państwo nie może istnieć w [obecnej] rzeczywistości politycznej. Chociaż dzisiejsza rzeczywistość jest przesiąknięta krwią, może rzeczywiście stać się okazją do przebudzenia, ponownego rozpatrzenia i podjęcia decyzji odłączenia się od dziedzictwa wykorzystywanego przez organizacje ekstremistyczne w celu zniszczenia całej ludzkości. [3]


[1] Juhayman Al-Otaybi was a Saudi Arabian rebel who led the takeover of the Great Mosque of Mecca on November 20, 1979, and held the worshipers inside hostage for three days. He and his devotees were captured following a clash with security forces and subsequently executed by the regime.

[2] Al-Hashd Al-Sha’abi (Popular Mobilization Units, PMU) is an umbrella organization supported by the Iraqi government which comprises about 40 Shi’ite militias, but also includes Sunni, Christian and Yazidi organizations. PMU forces participated in almost every significant battle against the Islamic State (ISIS). The organization also includes pro-Iranian Shi’ite militias which are subordinate to the Iranian Islamic Revolutionary Guard Corps (IRGC), and were involved in military operations against the U.S. and Israel.

[3] Al-Arab (London), October 17, 2023.