W artykule w gazecie katarskiej “Al-Sharq” Faiz Rashid, publicysta jordański palestyńskiego pochodzenia, skrytykował wezwanie palestyńskiego ambasadora, by nauczać o Holocauście w szkołach arabskich, jak również wizytę przedstawiciela AP w Auschwitz. Rashid zażądał, by nauczano o Nakbie zamiast o Holocauście. Wyraził także wątpliwości co do zakresu Holocaustu, cytując książki badaczy i negacjonistów Holocaustu, włącznie z Rogerem Garaudym.

Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu[1]:

Palestyńscy przedstawiciele, którzy mówią o Holocauście “wydają się żyć na Marsie”

Oto najnowszy chwyt. Palestyński ambasador w jednym z krajów świata [Niemczech] daje wywiad izraelskiemu reporterowi, Barakowi Ravidowi, w którym żąda nauczania pokolenia za pokoleniem o “żydowskim Holocauście”. Według magazynu online „Dunya Al-Watan” i wielu innych stron internetowych wywiad został opublikowany w [izraelskiej] gazecie „Haaretz” w lipcu tego roku po hebrajsku i po angielsku. Ambasador powiedział, że Holocaust był tragedią ludzką, której ofiarami byli Żydzi i że musimy nauczać o tym pokolenie za pokoleniem jako o bolesnym i przerażającym wydarzeniu, żeby nigdy się nie powtórzyło[2] Także dwa tygodnie temu przedstawiciel palestyński odwiedził Polskę[3] , gdzie Holocaust miał miejsce, i złożył tam kwiaty, a były ambasador palestyński w pewnym kraju [Polsce] przeprowadził ceremonię upamiętniającą Holocaust, na którą zaprosił syjonistycznego ambasadora w tym kraju Davida Pelega.

Ci ludzie wydają się żyć na Marsie! Jest tak, jakby nie doświadczyli cierpienia naszego ludu palestyńskiego, który przez niemal 100 lat doznawał setek masakr i dziesiątków ataków, wojen i każdego typu katastrof z rąk izraelskiego wroga i ruchu syjonistycznego. [Ci przedstawiciele odpowiadają na] naciski wywierane przez USA, Europe i Zachód na kraje arabskie, włącznie z AP i na UNRWA, aby włączyć Holocaust do arabskich i palestyńskich programów szkolnych. Dodatkowo jest także nacisk izraelski, żeby powstrzymać się przed uczeniem o palestyńskiej Nakbie. Izrael uchwalił prawo, które zabrania naszym ludziom wewnątrz [terytorium] 1948 [tj. Arabom izraelskim] obchodzić Dnia Nakby pod [karą] wieloletniego więzienia [wyjaśnienie polskiego tłumacza: chodzi o prawo, które pozwala władzom na odebranie subwencji państwowych organizacjom, które publicznie obchodzą Dzień Nakby. Osoby prywatne i organizacje nie pobierające subwencji państwowych mają pełną swobodę obchodzenia tego dnia].

Te wezwania pojawiają się w okresie, kiedy szereg krajów europejskich uchwaliło „prawo Gayssot”[4] , które zabrania badaczom i historykom kwestionowania narracji syjonistycznej o Holocauście pod karą wieloletniego więzienia – nie tylko prawdziwości historii [Holocaustu], ale także liczby ofiar podanych przez izraelskie źródła. Wszyscy, którzy kwestionowali prawdziwość narracji syjonistycznej, zostali wyrzuceni ze swoich stanowisk. Ich książki nie są publikowane, ich zarobki uniemożliwione i narzucono na nich duże grzywny. Wśród nich są historycy Roger Garuady i David Irving.

„Dlaczego skupiać się na żydowskich ofiarach? Ruch syjonistyczny wyolbrzymił Holocaust…”

Naziści dokonywali rzezi wszystkich ludów europejskich. Spalili tysiące miast i wsi. ZSRR stracił 20 milionów swoich synów z ich rąk i wiele innych narodów europejskich straciło swoich synów. Dlaczego [więc] skupiać się na żydowskich ofiarach? Ruch syjonistyczny wyolbrzymił Holocaust w celu dostarczenia prawnej wymówki przywłaszczenia sobie Palestyny, wygnania jej ludzi, sprowadzenia imigrantów żydowskich i założenia tam państwa oraz w celu szantażowania krajów Europy, a szczególnie Niemiec. Żydowski pisarz Norman Volkstein [sic; powinno być Norman Finkelstein] napisał w swojej książce The Holocaust Industry, że Holocaust jest “przedsiębiorstwem przemysłowym syjonizmu i Izraela”.

Ruch syjonistyczny spiskował z nazistami przeciwko Żydom: w 1933 r. podpisał umowę transferową z Niemcami w celu ułatwienia imigracji Żydów z Niemiec do Palestyny. W 1934 r. podpisał kolejne porozumienie mające zachęcić do eksportu [towarów] niemieckich do Palestyny, żeby [syjoniści] mogli je rozprowadzać (patrz: Abd Al-Rahman Abd Al-Ghani, Nazi Germany and Palestine, Institute for Palestinian Studies, Beirut, 1995, s. 69). Kontakty między ruchem syjonistycznym a nazistami trwały. We wrześniu 1937 r. Eichmann i [Herbert] Hagen[5] spotkali się w Palestynie z Feivel Polkesem, przedstawicielem organizacji terrorystycznej Haganah i uzgodniono, że “ruch syjonistyczny dostarczy Gestapo wszystkich informacji o organizacjach żydowskich w Europie i o wszystkich ich działaniach przeciwko nazistom, a w zamian naziści poprą ustanowienie państwa syjonistycznego (patrz: Galder [sic][6] Memories of War, Progress House, Moskwa, 1993, s. 39-46). Te [przykłady] kolaboracji między obydwiema stronami są tylko kroplą w morzu. Zainteresowani mogą znaleźć dalsze szczegóły w innych książkach na ten temat.

Trybunał Norymberski ustalił oficjalną [liczbę] ofiar Holocaustu – sześć milionów Żydów – w oparciu o zeznania tylko dwóch świadków, Hubtela i Lubzisny’ego [sic][7] , obaj oficerowie nazistowscy. To nie wystarczy. Ponadto nie znaleziono ani jednego dokumentu podpisanego przez Hitlera lub innych najwyższych funkcjonariuszy nazistowskich, który rozkazuje eksterminację Żydów (patrz: Lucy Dawidowicz, The War against the Jews, Progress House, Moskwa, 1975, s. 21-25). Wielu pisarzy i badaczy zgadza się jednogłośnie (po odwiedzeniu miejsc obozów eksterminacyjnych), że nie mogły one pomieścić tak olbrzymiej liczby ludzi. Zakładając, że obozy rzeczywiście działały, spalenie wszystkich [tych ludzi] zabrałoby dziesięciolecia. Jeśli chodzi o gaz używany do spalania [ich], to był to cyjanek, który jest kosztowny i musi być traktowany z wielką ostrożnością (patrz: Roger Garaudy, The Founding Myths of Israeli Politics, Dar Al-Ghad Al-’Arabi, Kair, 1996, s. 56).

Nawiasem mówiąc, wielu Arabów prawdopodobnie nie wie o katastrofach doznanych przez tysiące Arabów z rąk nazistów. Tak, 67 tysięcy Arabów, większość z nich z Afryki Północnej, zostało uwięzionych przez nazistów w 1940 r. Wielu z nich zmarło od tortur lub strachu, a wielu zostało okaleczonych na całe życie…

Pozostaje tylko jedna rzecz do powiedzenia: wezwanie do nauczania o Holocauście powinno być zastąpione wezwaniem do nauczania o Nakbie.



[1] “Al-Sharq” (Katar), 17 sierpnia 2012.

[2] Patrz haaretz.com, 1 lipca 2012.

[3] Chodzi o oficjalną wizytę w Auschwitz Ziada Al-Bandaka, doradcy prezydenta Autonomii Palewstyńskiej Mahmouda Abbasa, w lipcu 2012. Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 4860 – 1 sierpnia 2012

Wizyta przedstawiciela Autonomii Palestyńskiej w Auschwitz wywołuje rozwścieczone reakcje Hamasu .

[4] Prawo Gayssot, uchwalone we Francji w 1990 r. czyni przestępstwem kwestionowanie prawdziwości lub rozmiarów Holocaustu. Podobne prawa istnieją w kilku innych krajach europejskich.

[5] Oficer nazistowski, który towarzyszył Eichmannowi w jego wizycie w Palestynie w 1937 r.

[6] Najwyraźniej chodzi o Franza Haldera.

[7] Najwyraźniej chodzi o Wilhelma Höttla i Dietera Wisliceny’ego, którzy zeznawali w Procesie Norymberskim.