2 sierpnia 2009 r. przywódca libańskich Druzów Walid Jumblatt oznajmił, że jego polityczny związek z Sojuszem 14 Marca “wypływał z konieczności i od teraz nie będzie kontynuowany”. Skrytykował swoich politycznych sojuszników z ostatnich czterech lat w Sojuszu 14 Marca i powiedział, że ich walka jest pozbawiona treści politycznej i opiera się wyłącznie na odrzuceniu innego [1] .


W Libanie oświadczenie Jumblatta przyjęto jako deklarację porzucenia Sojuszu 14 Marca. Kilka dni później jednak, po spotkaniu z saudyjskim ministrem informacji Abd Al-Azizem Al-Khują, który został wysłany do Libanu w związku z oświadczeniem Jumblatta, Jumblatt stwierdził, że jego słowa zostały źle zinterpretowane, że nie porzucił przywódcy Sojuszu 14 Marca Saada Al-Hariri, desygnowanego na premiera i że poglądów, które wyraził, nie należy traktować tak, jakby oznaczały, że wychodzi z Sojuszu 14 Marca [2] .



Po oznajmieniach Jumblatta dotyczących zakończenia związku z Sojuszem 14 Marca libańskie postaci bliskie reżimowi syryjskiemu oświadczyły, że Jumblatt ma zaproszenie do odwiedzenia Syrii i że podobno został także zaproszony do Iranu [3] .



Należy zauważyć, że oświadczenia Jumblatta nie stanowiły niespodzianki, ani wewnątrz, ani poza granicami Libanu, ponieważ jego zmiana stanowiska była widoczna już w maju 2008 r. po zbrojnym przejęciu Bejrutu i innych obszarów Libanu przez Hezbollah [4] .



Polityczna wolta Jumblatta ma istotne reperkusje na libańskiej scenie politycznej, szczególnie po wyborach parlamentarnych w czerwcu 2009 r. W obecnym momencie Jumblatt nie uważa się za część Sojuszu 14 Marca, ale równocześnie deklaruje poparcie dla Saada Al-Hariri i jest częścią większości parlamentarnej. Te zapewnienia jednak nie mają żadnego oparcia w rzeczywistości, ponieważ nie ma żadnej gwarancji, że w ważnych decyzjach, które parlament libański lub rząd będą musiały podjąć w przyszłości, Jumblatt przyjmie stanowisko Sojuszu 14 Marca. Ponadto w ostatnich miesiącach stało się jasne, że Jumblatt przesuwa się w stronę opozycji, a w szczególności Hezbollahu i wręcz popiera jego stanowisko i żądania. Ponieważ partia Jumblatta ma 12 członków w parlamencie, jego przesunięcie się zneutralizowało parlamentarną większość Sojuszu 14 Marca i odebrało znaczenie zwycięstwu wyborczemu.



Poniżej podajemy główne punkty wywiadu z 7 sierpnia 2009 r., jakiego Jumblatt udzielił gazecie opozycyjnej “Al-Safir” na kilka dni po oznajmieniu końca związku z Sojuszem 14 Marca i po jego następujących po tym zastrzeżeniach, jak również fragment kolejnego wywiadu, którego udzielił medium irańskiemu:





Jumblatt do „Al-Safir”: „Niektórzy ludzie z Sojuszu 14 Marca nie mają żadnej wrażliwości na Palestynę”

“Al-Safir”pisze: „Walid Jumblatt zauważył, że niemal wszystkie slogany, które wiązały go z Sojuszem 14 Marca po zabójstwie [byłego] premiera Libanu Rafiqa Al-Hariri, zużyły się. ‘Dialog musi trwać w sprawie broni dla ruchu oporu [tj. Hezbollahu], żeby przedyskutować jak [ta broń] ma zostać zabsorbowana [w ramy państwa], kiedy zrobienie tego będzie właściwe dla regionu (…)

Niektórzy ludzie w [Sojuszu] 14 Marca nie mają żadnej wrażliwości na Palestynę, arabizm lub niebezpieczeństwo, jakie stanowią osiedla [izraelskie]. Ponadto skupiają się tylko na Khirbat Silm [eksplozji 14 lipca 2009 r. w magazynie broni] albo na sloganach [wzywających do] suwerenności, wolności i niepodległości [Libanu] [5] . My [w Postępowej Partii Socjalistycznej] zawiesiliśmy nasze członkostwo w generalnym sekretariacie [Sojuszu 14 Marca] aż sytuacja stanie się jaśniejsza. Jeśli ludzie z Sojuszu 14 Marca nie chcą widzieć rzeczy takimi, jakie one naprawdę są, to jest to problem (…)



Wczoraj izraelski minister spraw zagranicznych [Avigdor] Liberman przybył do [wsi] Ghajar, żeby podkreślić, iż należy [do Izraela]. Ponadto [Izrael ma] teraz prawo osiedlania się, które dyskryminuje Arabów z 1948 r. [6] . Jednak niektórzy w Libanie w ogóle nie interesują się tym, co dzieje się w regionie –

Jumblatt wyjaśnił, że w swoich oświadczeniach odnosił się do “libańskiej [politycznej] prawicy, włącznie z partią Falangistów [z Aminem Al-Jemayelem na czele], Sił Libańskich [z Samirem Geagea na czele] i większości postaci z Sojuszu 14 Marca”. Powiedział on następnie: „Jeśli chodzi o libańską prawicę [polityczną], sprawa palestyńska znaczy tylko tyle, że istnieją Palestyńczycy, którzy są ciężarem [dla państwa libańskiego] i dlatego trzeba się ich pozbyć”.



Jumblatt powiedział także: “Czy jest do pomyślenia, że publikacje sekretariatu generalnego [Sojuszu 14 Marca] nie zawierają ani słowa o osiedlach, Ghajar i izraelskim niebezpieczeństwie – jak gdybyśmy [żyli] na bezludnej wyspie? (…)”



Tożsamość izraelskich Druzów w Palestynie – oznaka hańby

W odpowiedzi na pytanie o swoje nowe sympatie polityczne i o to, czy nadal jest częścią Sojuszu 14 Marca, czy też całkowicie porzucił ten ruch, Jumblatt powiedział „Al-Safir”: „Jestem wyjątkowym przypadkiem. Slogany [Sojuszu 14 Marca] zużyły się i postawię warunki sekretariatowi generalnemu [Sojuszu] 14 Marca, które musi wypełnić, wybierając drogę (…) Albo może pozostać tam, gdzie jest, ograniczony przez wąski horyzont libański, albo przemówić po arabsku i przyjąć [nowe] slogany, odzwierciedlające zobowiązania wobec interesów narodowych i arabskich, a najważniejsza spośród nich jest sprawa palestyńska.

[Jednak] tak jak sprawy stoją [teraz] (…) kraj nie może być dłużej [rozdarty] między dwa obozy. Musimy [znaleźć] stanowisko, które przełamie ostre sekciarstwo [w Libanie między Sojuszem 14 Marca a opozycją]. Dziwne jest to, że wszyscy pozornie popierają [libańskiego] prezydenta [Michela Suleimana], ale zaledwie może on [stworzyć] frakcję [parlamentarną] z pięciu członków (…)”



Na spotkaniu z saudyjskim ministrem informacji i kultury Abd Al-Azizem Al-Khują, który został wysłany do Libanu bezpośrednio po oświadczeniu Jumblatta o zakończeniu związku z Sojuszem 14 Marca, powiedział: “[Al-Khuja] wyraził nadzieję, że nie wycofam poparcia [libańskiego] premiera [desygnowanego Saada Al-Hariri] Podkreśliłem moją chęć, by Al-Hariri odniósł sukces i moje pragnienie ułatwienia jego misji [tj. stworzenia rządu]. Podkreśliłem także znaczenie przywrócenia arabskiej tożsamości wśród Druzów, aby nie zwracali się ku separatyzmowi i aby niektórzy z nich nie trzymali się izraelskiej tożsamości [tylko] dlatego, że są mniejszością. [Jest to szczególnie ważne] w świetle oznaki hańby [ciążącej na nas], ponieważ Druzowie w okupowanej Palestynie identyfikują się z Izraelem – czego używają przeciwko nam Palestyńczycy i Arabowie (…)”



“Nie można ignorować irańskiego czynnika w regionie”

W dalszym ciągu artykułu: „Jumblatt (…) podkreślił [mówiąc do saudyjskiego] ministra [Abd Al-Aziza Al-Khuji] znaczenie [dialogu] syryjsko-saudyjskiego, który jest gwarancją [stabilności] dla państwa [Libanu] i który otwiera okno na możliwy przyszły dialog saudyjsko-irański. Powiedział on: ‘Nie można ignorować czynnika irańskiego w regionie i popełnialiśmy błąd traktując Izrael i Iran z tą samą wrogością w publikacjach (…)’

Jumblatt zauważył, że Wiam Wahhab [były libański parlamentarzysta i] szef frakcji Al-Tawhid [znanej z bliskich powiązań z Syrią] dał mu przesłanie od irańskiego ambasadora w Bejrucie, które zawierało zaproszenie na obiad i dodał: ‘W zasadzie powiedziałem, że nie ma żadnych zastrzeżeń, ale chciałem najpierw skonsultować z [saudyjskim] królem Abdullahem, ponieważ jest on przyjacielem Druzów. Uważałem za niewłaściwe odwiedzanie irańskiego ambasadora bez konsultacji z nim i jego pogląd był taki, że powinienem trochę zaczekać i tak to jest. Ale jeśli irański ambasador chciałby odwiedzić mnie, to nic nie stoi na przeszkodzie temu’ (…)”



Tęsknię za Damaszkiem; Baszir Al-Assad zmienił się

W sprawie Syrii Jumblatt powiedział: “Ochrona Druzów będzie urzeczywistniana poprzez szeroki horyzont arabski, który obejmuje Palestynę. Ich ochrona leży w arabizmie i w Syrii – bez których zostaną zdeptani. [W przeszłości] używałem pewnych określeń, które szły tak daleko, że osobiście szkodziły [syryjskiemu prezydentowi] Baszirowi Al-Assadowi, [syryjskiemu] reżimowi i narodowi, a szczególnie syryjskim Druzom, których obrażał mój sposób mówienia [7] . Ale jest jedna postać, której tożsamości nie ujawnię i ta postać jest jedyną osobą, która mi doradza, co robić i jak naprawić moje stosunki z Damaszkiem” [8] .

W dalszym ciągu artykułu “Jumblatt dodał, że jest dla niego nie do pomyślenia odwiedzenie Syrii zanim [zrobi to] desygnowany na [libańskiego] premiera Saad Al-Hariri (…) i zwierzył się, że tęskni do Damaszku i do związku z nim oraz dodał: ‘Baszir Al-Assad dzisiaj jest inny niż [był] w roku 2000 i w 2005. To dlatego, że rozwinął większy potencjał (…)’”



„Musimy stać przy Hezbollahu”

Artykuł stwierdził: „Jumblatt ostrzegł przed wiszącym w powietrzu niebezpieczeństwem izraelskim i powiedział, że jego zdaniem Izrael znowu zaatakuje Liban, prędzej czy później, ponieważ jeszcze nie pojął swojej porażki z 2006 roku i ponieważ nie akceptuje faktu, że u jego granic [z Libanem] jest militarna, polityczna, ideologiczna organizacja [tj. Hezbollah], która stanowi dla niego zagrożenie i może służyć jako tarcza dla Palestyńczyków (…)”

Zapytany, jakie będzie jego stanowisko tym razem, jeśli Izrael rozpocznie wojnę przeciwko Hezbollahowi, Jumblatt odpowiedział: “W takim wypadku musimy stać z Hezbollahem [i wspierać go] moralnie i materialnie [na poziomie] państwa i narodu. To jest sprawa, która wymaga współpracy [między Libańczykami, którą można osiągnąć tylko przez] usunięcie resztek [goryczy] (…) pozostawionej po [wypadkach] 7 maja [2008] [9] . Byłoby lepiej mieć strategię obronną do radzenia sobie z każdym aktem agresji, ale jeśli w dającej się przewidzieć przyszłości nie damy rady zaabsorbować aparatu militarnego Hezbollahu do państwa, to w ostatecznym rachunku musimy go wspierać”.

Jumblatt do gazety irańskiej: Syria jest strategiczną głębią Libanu

W wywiadzie dla gazety irańskiej “Etemad” z 2 września 2009 r. Jumblatt powiedział: „Musimy patrzeć w przyszłość i wiedzieć, kto jest naszym przyjacielem, a kto jest naszym wrogiem. Głównym wrogiem jest Izrael. Głównym wrogiem jest plan Ameryki zasiania podziałów w naszym regionie, jak plan, który wprowadza w życie w Iraku (…) szyici, sunnici, Arabowie, Kurdowie – lub jak sytuacja w Afganistanie i Pakistanie (…)

Liban jednak jest sądzony zgodnie z polityczną rzeczywistością: z jednej strony jest Izrael jako główny wróg; z drugiej strony jest Syria, która stanowi strategiczną głębię Libanu i Arabów (…) A z jeszcze innej strony Libanu jest morze (…)



Syria i Islamska Republika Iranu są przyjaciółmi Libanu. W świecie arabskim stoimy przed problemem, który wynika z istnienia sporów między kilkoma krajami arabskimi a Iranem, powodującymi, że [Arabowie] widzą [Iran] jako wroga. Jest to absolutnie niesłuszne i nie powinno być w ten sposób (…)



W odniesieniu do Syrii, to zawsze stała wraz z nami w bardzo trudnych sytuacjach, jak atak Izraela i okupacja Bejrutu – i to doprowadziło do wyzwolenia Bejrutu i południowego Libanu. Dodatkowo, niesłabnące poparcie Syrii dla sił oporu w Libanie [tj. Hezbollahu] jest ważną sprawą (…)”



Błędem jest patrzenie na Syrię i Iran jak na naszych wrogów

„Wrogiem jest Izrael, a Syria jest naszym przyjacielem. Syria jest naszym wejściem do krajów arabskich. W porozumieniu Taif [Syria] wygasiła płomień wojen wewnętrznych (…)

Niestety, w niektórych arabskich krajach i organizacjach istnieje teoria, że Iran i Izrael są dwoma wielkimi niebezpieczeństwami. To wielki błąd. Izrael jest głównym wrogiem Arabów i świata islamskiego. W kwestii Iranu istnieje nieporozumienie.



Napięte stosunki między Iranem a Egiptem muszą być rozwiązane przez dialog i negocjacje. Zachowanie przyjacielskich i uczciwych stosunków opartych na negocjacjach z Iranem leży w głównym interesie Arabów w celu rozprawienia się z podstawowym niebezpieczeństwem – którym jest Izrael” [10] .



Jumblatt w irańskiej telewizji: Liban może kupować broń od Iranu

W wywiadzie dla irańskiego kanału Press TV Jumblatt powiedział, że Liban może zwrócić się do Iranu po zakup broni do obrony przed wrogami. Mówiąc, że Waszyngton odmawia dostarczenia Libanowi niezbędnej broni ze strachu, że mogłaby zostać użyta przeciwko jego sojusznikowi, Izraelowi, dodał: „Potrzebujemy broni przeciwczołgowej i przeciwlotniczej (…) Myślimy, że możemy znaleźć taką broń w Iranie, w Rosji lub w Chinach”.

Jumblatt wezwał także do dialogu między Arabią Saudyjską, Egiptem i Iranem, stwierdzając, że jedność między Arabami i Irańczykami może pomóc zapobiec możliwej agresji Izraela przeciwko każdemu z nich [11] .







[1] “Al-Mustaqbal” (Liban), 3 sierpnia 2008.

[2] “Al-Akhbar”, “Al-Mustaqbal” (Liban), 6 sierpnia 2009.

[3] “Al-Mustaqbal” (Liban), 6 sierpnia 2009; “Al-Safir” (Liban), 10 sierpnia 2009.

[4] “ W maju 2008 r., Jumblatt zaczął zbliżać się do różnych elementów w libańskiej opozycji, przede wszystkim do Hezbollahu i zmieniać swoje poglądy dotyczące uzbrojenia Hezbollahu i dotyczące Syrii. Ta zmiana ujawniła się na zamkniętych spotkaniach, jakie Jumblatt odbył z kilkoma lojalnymi wobec siebie szejkami Druzów, na których wzywał ich, by zaakceptowali nową rzeczywistość w kraju i przestali zwalczać szyitów. Patrz MEMRI Special Dispatch No. 2383, „Walid Jumblatt in Closed-Door Meeting with Druze Sheikhs: 'We Have No Choice But to Coexist with the Shi’ites,'” 5 czerwca 2009, http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP238309 .

[5] 14 lipca 2009, eksplodował magazyn broni Hezbollahu w regionie Khirbat Silm w Libanie południowym. Po tym incydencie UNIFIL rozpoczął dochodzenie, które doprowadziło do konfliktu z lokalnymi mieszkańcami, który osiągnął szczyt 18 lipca 2009, kiedy mieszkańcy wsi Khirbat Silm i Bir Al-Salasil zaatakowali patrol UNIFIL, raniąc 14 żołnierzy UNIFIL.

[6] Jumblatt najwyraźniej nawiązuje do reformy rolnej przeprowadzonej przez Izraelską Administrację Ziemią i ratyfikowanej przez Knesset na początku sierpnia 2009.

[7] 16 stycznia 2006 w wywiadzie dla brytyjskiej gazety “Telegraph”, Jumblatt powiedział, że “jedynym sposobem obalenia Assada jest sądzenie go jak Milosevica”. W przemówieniu 14 lutego 2007 r. w drugą rocznicę zabójstwa byłego premiera libańskiego Rafiqa Al-Hariri, Jumblatt zaatakował syryjskiego prezydenta Baszira Al-Assada, nazywając go tyranem z Damaszku, małpą, którą odrzuciła natura, wężem, od którego uciekają [wszystkie inne] węże, wielorybem wyplutym przez morze, dzikim zwierzęciem pośród dzikich zwierząt pustyni, stworzeniem należącym do półludzi, [kreaturą] zrobioną w Izraelu, kłamcą, przestępcą i szefem morderców z Syrii i Libanu. Ostrzegł także Assada, że “w tym roku [międzynarodowy] trybunał [do sprawy zabójstwa Al-Hariri’ego] przyjdzie i [wymierzy] karę, sprawiedliwość i egzekucję (…)” „Al-Mustaqbal”, Liban, 15 lutego 2007.

W wywiadzie z 1 stycznia 2008 dla Iranian Press TV Jumblatt obwiniał Syrię o zabicie jego ojca, Kamala Jumblatta i o zabicie Rafiqa Al-Hariri i innych przywódców libańskich, nazywając reżim syryjski “kolekcją morderców”. Patrz odcinek MEMRI-TV: http://www.memritv.org/clip/en/0/0/0/0/0/377/1647.htm .

20 lipca 2009, Jumblatt powiedział, że Assad siłą kontroluje Syrię, zamienił jej obywateli w nieszczęsnych nędzarzy i uwięził intelektualistów syryjskich. Patrz odcinek MEMRI-TV: http://www.memritv.org/clip/en/0/0/0/0/0/0/1201.htm .

[8] Dziennikarz, który przeprowadzał wywiad z Jumblattem, Imad Marmal, zauważył, że “postacią”, o której Jumblatt mówił, że na niego wpłynęła i zmienił swoje poglądy, jest były syryjski szef sztabu generał Hikmat Al-Shihabi. Według Marmala, Jumblatt czesto odwiedzał Shihabi’ego, który do niedawna mieszkał w Paryżu, a obecnie powrócił do Damaszku. Marmal dodał, że Jumblatt polegał na Shihabim, ponieważ przyjął on na siebie odpowiedzialność za jego partię i za Druzów, i to Shihabi wielokrotnie ostrzegał Jumblatta, by nie porzucał swojej arabskiej [tożsamości]. Shihabi pierwszy gratulował Jumblattowi po jego oznajmieniu 2 sierpnia 2009 r. o zakończeniu związku z Sojuszem 14 Marca.

[9] 7 maja 2008, uzbrojeni bandyci Hezbollahu zajęli Bejrut i inne obszary w Libanie, by zmusić rząd do wycofania się z dwóch decyzji skierowanych przeciwko Hezbollahowi: oświadczenia, że prywatna sieć komunikacyjna Hezbollahu jest “nielegalna” i “szkodliwa dla suwerenności kraju” i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej założycieli tej sieci; oraz decyzji wyrzucenia szefa bezpieczeństwa lotniska w Bejrucie Wafiqa Shukeira, który jest bliski Hezbollahowi.

[10] “Etamaad” (Iran), 2 września 2009.

[11] Presstv.ir, 13 września 2009.