Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z Rifatem Al-Saidem, przywódcą egipskiej partii Al-Tagammu, nadamego przez Dream 2 TV 6 czerwca 2012 r.

Rifat Al-Said: Niebezpieczeństwo z partią Wolność i Sprawiedliwość [Bractwa Muzułmańskiego] polega na tym, że jest to organizacja salaficka, która polega na propagowaniu religii. Wierzą, że jeśli ich kandydat zostanie prezydentem, sam islam dojdzie do władzy i będzie służył jako parasol dla rządów.

Dlatego, jeśli Muhammad Mursi, kandydat partii Wolność i Sprawiedliwość, zostanie wybrany, każda opozycja przeciwko niemu będzie uważana za opozycję wobec przedsięwzięcia islamskiego, rządów islamu i zaprowadzeniu szariatu.

Jeśli usiądzie na fotelu władzy, nigdy więcej nie wstanie. Jaki wyznawca politycznego islamu kiedykolwiek oddał władzę?

Ajatollahowie w Iranie doszli do władzy i pozostaną u władzy do Dnia Sądu Ostatecznego. Kiedy Omar Al-Baszir doszedł do władzy, mówił o wolnych wyborach i tak dalej. Tymczasem Sudan rozpadł się w jego rękach, a gospodarka jest martwa, ale on pozostaje u władzy i będzie tak trwał, nawet jeśli wszystko, co pozostanie, to jeden metr kwadratowy, na którym mieści się jego tron.

Z Hamasem, lojalnymi uczniami Bractwa Muzułmańskiego, jest ta sama historia.

Dziennikarz: Jeśli macie zastrzeżenia do Muhammada [Mursiego], możecie usunąć go od władzy za cztery lata.

Rifat Al-Said: To się nigdy nie zdarzy. Mogę to panu powiedzieć teraz. […]