W wywiadzie dla londyńskiej gazety “Al-Hayat” prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas powiedział, że żadni uchodźcy palestyńscy nie mogą pozostać w Libanie i że niektórzy z nich muszą powrócić do Izraela, a niektórzy do ojczyzny [1] . Wyraził zastrzeżenia wobec ustanowienia państwa palestyńskiego w tymczasowych granicach i zażądał, by wszystkie kwestie uzgodnione z administracją byłego premiera Izraela Ehuda Olmerta zostały przedyskutowane w ostatecznych negocjacjach dotyczących porozumienia – włącznie z kwestią uchodźców i Jerozolimy.

Poniżej podajemy fragment tego wywiadu: [2]

Palestyńczycy chcą utrzymać stosunki z Obamą w każdych okolicznościach

P: Jaka jest pana opinia o atmosferze rozmów dwu- i trójstronnych?

Abbas: W zasadzie warto było dyskutować, czy przeprowadzić to spotkanie, czy nie [na marginesie Zgromadzenia Ogólnego ONZ]. Ostatecznie zdecydowaliśmy, że musimy przyjść [na spotkanie], mimo że jedni się temu sprzeciwiali, inni milczeli, inni atakowali [pomysł], a inni byli krytyczni, ponieważ naszą polityką jest działanie w pozytywny sposób… Lepiej jest pójść i wyrazić nasz pogląd. No więc poszliśmy na to spotkanie.

Powiedzieliśmy Barackowi Obamie, że były zobowiązania, które sam wyraził, i że byliśmy im oddani. W pełni wykonaliśmy [zobowiązania] dotyczące nas i nadal wypełniamy nasze zobowiązania w kwestiach bezpieczeństwa, rządzenia i instytucji – podczas gdy Izrael nie zrobił niczego.

W ciągu ostatnich ośmiu miesięcy administracja USA próbowała czynić postępy i podejmowała wysiłki przez specjalnego wysłannika na Bliski Wschód, Georga Mitchella. Administracja mówi, że dokonano pewnego postępu, ale my [Palestyńczycy] nie możemy zgodzić się na fakty dokonane w terenie. Częściowe zatrzymanie [budowy] osiedli oznacza kontynuację [budowy] osiedli. Nawet 95% zatrzymanie oznacza kontynuację osiedli.

Stanowiskiem prezydenta Obamy: “Coś osiągnęliśmy; pójdziemy dalej i będziemy na tym budować” – podczas gdy naszym stanowiskiem jest “Musimy zatrzymać, a potem zaczniemy znowu” – po ustaleniu głównego przedmiotu negocjacji, [mianowicie] podstawowych kwestii – to jest, granic, osiedli, uchodźców, bezpieczeństwa, wody i innych kwestii.

Obama kontynuuje teraz wysiłki; mówi, że będzie je kontynuował przez pewien okres czasu, długi lub krótki, a potem pomyśli, co robić. Chcemy zachować stosunki z Obamą w każdych okolicznościach i nie chcemy kryzysu między nami i Amerykanami – ale równocześnie musimy iść jasną drogą. Kamienie milowe muszą być wyraźne, tak byśmy wiedzieli, dokąd idziemy.

Nie osiągnięto żadnego porozumienia o wymianie terytorialnej

P: Czego właściwie dotyczy spór o główny przedmiot negocjacji?

Abbas: Zgodziliśmy się (z byłym premierem izraelskim Ehudem Olmertem) i z administracją Busha na główny przedmiot negocjacji [tj. punkt wyjściowy negocjacji] i jest to wytyczenie granic Zachodniego Brzegu i terytoriów okupowanych.

O tej kwestii zadecydowaliśmy wspólnie, Amerykanie, Izraelczycy i my, jak następuje: kiedy mówimy terytoria okupowane, mamy na myśli Gazę i Zachodni Brzeg, włącznie z Jerozolimą, Morzem Martwym, doliną Jordanu i ziemią niczyją [okolice Latrun]. Określenie „ziemia niczyja” było wyraźnie zdefiniowane: była granica izraelsko-jordańska [sic]. Z tego punktu poszliśmy dalej o krok z rządem Olmerta, do próby zgodzenia się na wymianę terytorialną i narysowanie map, i faktycznie narysowaliśmy mapy, i były propozycje wymiany terytorialnej – chociaż nie osiągnęliśmy porozumienia. Powrót teraz do punktu wyjścia – to jest problem.

Pewne kwestie, takie jak Jerozolima i uchodźcy, nie powinny być zakazane podczas negocjacji

Podstawowe kwestie były wspomniane na konferencji w Annapolis. Dyskutowaliśmy wszystkie sześć kwestii w czasach Olmerta – to jest, [włącznie] z kwestią granic i kwestią Jerozolimy. Nie wolno nam cofnąć się i powiedzieć, że zgadzamy się [dyskutować kwestię] Jerozolimy, ale sprzeciwiamy się [dyskutowaniu kwestii] uchodźców. To są kwestie [które muszą być dyskutowane] i to właśnie rozumiemy przez „główny przedmiot negocjacji”.

P: Jeśli tak, to czy istnieje zasadniczy spór między nami i Izraelczykami o kwestie, które muszą być dyskutowane?

Abbas:Tak właśnie. Istnieje zasadniczy spór.

P: Czy będzie długo trwał?

Abbas: Tak. Rząd Netanyahu jest rzeczywistym problem, ponieważ nie ma wspólnej podstawy do rozmów. Osiedla będą trwały; on [Netanyahu] mówi, że [dyskutowanie] Jerozolimy jest zakazane i to samo dotyczy wszystkiego związanego z zatrzymaniem [budowy] osiedli lub z dyskusją o przyszłym statusie osiedli. Powiedział on także, że [dyskutowanie] uchodźców jest zakazane. O czym więc będziemy mówić i co do czego się zgodzimy?

Oni [tj. administracja Netanyahu] sprzeciwiają się dwóm państwom [rozwiązaniu], podczas gdy naszym punktem wyjścia są (…) rozmowy o dwóch zwrotach, których użył Bush i które zostały potwierdzone przez Mapę Drogową: “niezależne państwo palestyńskie założone obok państwa Izraela” oraz “zakończenie okupacji, która rozpoczęła się w 1967 roku”. Co [znaczą] te dwa zwroty? Są to ważne rzeczy, na które my zgodziliśmy się, [ale] Izrael nie chce. Państwo, o którym mówi Izrael, to państwo z tymczasowymi granicami..
Dialog jest pomocny – będzie kontynuowany na wszystkie tematy związane z życiem codziennym i bezpieczeństwem

P: Jeśli tak, to jesteśmy w znacznie gorszej sytuacji niż wydawało się, kiedy administracja amerykańska podjęła się tego zadania. A skoro tak, to dlaczego mają się odbyć spotkania na początku przyszłego miesiąca?

Abbas:Nie sprzeciwiamy się w zasadzie rozmowom i dialogowi. Sporne [kwestie] będą podniesione podczas negocjacji. Dialog jest pomocny i powiedziałem już na radzie Ligii Arabskiej w Nowym Jorku, że w żadnym razie nie zatrzymamy dialogu z Izraelem o wszystkich rzeczach związanych z bezpieczeństwem, ekonomią i życiem codziennym, niezależnie od tego czy polityczne negocjacje będą miały miejsce. Dialog będzie trwał. Nie będzie zerwania stosunków miedzy mną a rządem izraelskim. Jest spór o to, jak rozpocząć negocjacje polityczne i kiedy się zgodzimy, będziemy prowadzić dialog.

P: Czy będzie pan kontynuował rozmowy z nimi także, jeśli będzie to trwało nieograniczony czas?

Abbas:Proponujemy [ograniczone] ramy czasowe, ale Izrael odmawia. Niemniej będziemy kontynuować rozmowy [ponieważ] nie mamy żadnej innej opcji. Możemy albo rozmawiać, albo przestać [rozmawiać]. Jeśli przestaniemy, kryzys się pogorszy. Nie jesteśmy w sytuacji, która pozwala nam żyć w kryzysie. Przynajmniej możemy kontynuować rozmowy…

Sprzeciwiamy się państwu z tymczasowymi granicami

P: Czego chcą Izraelczycy?

Abbas: Chcą [ustanowienia palestyńskiego] państwa z tymczasowymi granicami.

P: I jak pan zareagował?

Abbas:Powiedziałem, że jestem przeciwny.

P: Dlaczego chcą państwa z tymczasowymi granicami?

Abbas:Państwo z tymczasowymi granicami jest państwem na obszarze, który stanowi 40% do 60% palestyńskich obszarów na Zachodnim Brzegu. Oni chcą, żeby państwo palestyńskie zostało ustanowione z tymczasowymi granicami, ale [ponieważ proces ustanawiania państwa] zabierze 10 do 20 lat, te granice staną się permanentne z powodu rzeczywistości. To jest to, co [Izraelczycy] zamierzają i sprzeciwiamy się temu. Ta sprawa jest wpisana w Mapę Drogową, ale [tylko] jako opcja i nie akceptujemy tej opcji…

Ani jeden uchodźca nie zostanie w Libanie – a niektórzy wrócą do Izraela

P: Organizuje się uroczystości dla zaznaczenia 60. rocznicy ustanowienia UNWRA… Podnoszone są kwestie takie, jak traktowanie uchodźców w krajach arabskich, prawo powrotu i przesiedlenie…
Abbas: (…) Popieramy sytuację, w której ani jeden uchodźca nie pozostanie w Libanie (…) Niektórzy z uchodźców mogliby wrócić do Izraela, a niektórzy do ojczyzny. Niektórzy z nich mają palestyńskie obywatelstwo i nie będą ciężarem dla Libanu (…)


[1] „Ojczyzna” wyraźnie oznacza państwo palestyńskie.

[2] “Al-Hayat” (Londyn), 24 września 2009.