Pod koniec lutego organizacja ekstremistyczna Islamskie Państwo Iraku i Syrii (ISIS) oznajmiła, że przyznała ochronę islamską (’ahd aman) chrześcijańskim mieszkańcom syryjskiego miasta Al-Raqqa. Według tego porozumienia chrześcijanie mieli wybór między trzema możliwościami: mogli albo przyjąć islam, albo pozostać chrześcijanami i płacić dżizja (pogłówne) albo odrzucić obie te możliwości i “spotkać się z wojną” [1] .

W następstwie doniesieńmedialnych o tej sprawie prasa jordańska ostro krytykowała narzucanie pogłównego na chrześcijan syryjskich i ogólnie ekstremizm w tym kraju. Krytyka nadeszła zarówno z kręgów bliskich reżimowi jordańskiemu, jak z kręgów opozycyjnych. W artykułach twierdzono, że ekstremizm – w równym stopniu szkodliwy dla chrześcijan i muzułmanów – wypływa z wąskiego rozumienia islamu, które wypacza jego wizerunek i ułatwia zadanie reżimom tyrańskim.

Poniżej podajemy fragmenty tych artykułów:



Kościół w Al-Raqqauzywany przez ISI jako kwatera główna (zdjęcie: Al-Quds AL-Arabi, Londyn, 3 grudnia 2013)

Były minister jordański: Ekstremizm w Syrii szkodzi zarówno chrześcijanom, jak muzułmanom

Były jordański minister ds. mediów i komunikacji, Samih Al-Maajtah, którzy obecnie przewodniczy zarządowi gazety rządowej “Al-Rai”, napisał w artykule zatytułowanym “Dżizja dla chrześcijanina i śmierć dla muzułmanina”:

„…Kwestią, która jest przedmiotem sporu [także] między frakcjami ekstremistycznymi w Syrii i o której donosiły media, jest narzucanie dżizja [podatku] na chrześcijan we wsiach opanowanych przez ISIS. Jest tu problem [wypływający z] braku zrozumienia, bowiem podatek dżizja nie jest [pomyślany jako] narzędzie do szkodzenia i zawstydzania tych, którzy wierzą w Chrystusa. Raczej [ma to być] część systemu opodatkowania, według którego muzułmanie płacą zakat [podatek na dobroczynność], podczas gdy chrześcijanie płacą dżizja. Co [jednak] kluczowe, to stosuje się [tylko] po tym, jak państwo wypełnia swoje funkcje i zobowiązania wobec obywateli, zarówno muzułmanów, jak chrześcijan. [Dżizja] nie ma być karą [narzuconą] chrześcijanom za dochowanie wierności swojej religii, bo [jest powiedziane]: ‘Nie będzie przymusu w religii [Koran 2:256]’. Dlatego jak można nakładać podatek na obywatela, niezależnie od jego wiary, pod panowaniem milicji, która rządzi bez prawa lub praw obywatelskich, ale tylko prawem karabinu?!

Problem polega na tym, że ten ekstremizm uciska nie tylko chrześcijan, ale także muzułmanów. Obcinanie głów stosuje się do wszystkich. Także muzułmanin ma obciętą głowę [jeśli] jest uważany za apostatę, włącznie nawet z innymi ekstremistami z [organizacji] Dżabhat Al-Nusra, których zabija się bombami, bombowymi pułapkami motocyklowymi lub samochodowymi produkowanymi i uruchamianymi przez ISIS. Ekstremizm nie jest ideologią, ale odchyleniem od ideologii i subiektywnym rozumieniem tekstów szariatu…

Ekstremizm, czy to religijny, społeczny, czy polityczny, jest problemem umysłowym. Ekstremistą jest ten, który ukrywa swoją ignorancję lub niekompetencję przez [wydawanie] fatwy, która jest jedynie osobistą lub wyrachowaną interpretacją tekstu [islamskiego]… Nawet jeśli Al-Kaida zniknie dzisiaj, ekstremizm przetrwa tak długo, jak długo istnieje ignorancja, wojowniczość i ograniczenie umysłowe, jak również suwerenność [człowieka] wrzaskliwego, który zachowuje się nielogicznie i zwraca się do radykalnych skrajności, żeby zalegalizować swój przechwalający się głos, pozbawiony wszelkiego rozsądku i wiedzy. Ekstremiści istnieją w każdej religii lub strukturze społecznej.

Gdyby islam [ograniczał się do nakładania] pogłównego na wyznawców Chrystusa, sprawy byłyby proste. Ale islam [narzucił nakaz] modlitw na muzułmanów tylko w noc Al-Isra’ [wal-Mi’raj – nocnej podróży Proroka Mahometa do Jerozolimy i wstąpienie do nieba] [2] – i narzucił kary na muzułmanów tylko stopniowo. Ktoś, kto obcina głowy muzułmanom tylko dlatego, że pracują w salonie fryzjerskim i golą brody, jest człowiekiem, który patrzy na religię [islamską] przez [wąski] pryzmat dżizji. Ten pogląd jest czystym ekstremizmem…” [3]

Wysoki funkcjonariusz Bractwa Muzułmańskiego w Jordanii: Narzucanie dżizja na chrześcijan syryjskich jest godne ubolewania

W artykule zatytułowanym “ISIS i dżizja” dr Muhammad Rahil Gharaibeh, wysoki funkcjonariusz w ruchu jordańskiego Bractwa Muzułmańskiego, twierdził, że reżim syryjski stoi za ISIS i używa go do wypaczenia wizerunku swoich islamskich przeciwników:

„Najbardziej budzącym wątpliwości i najbardziej godnym pożałowania ‘osiągnięciem’ organizacji syryjskiej zwanej ISIS jest ogłoszenie, że dżizja zostanie nałożona na chrześcijan w Al-Raqqa, jeśli doniesienia w mediach arabskich i międzynarodowych są poprawne.

Zachowanie ISIS jest potępione przez większość ekstremistycznych frakcji islamskich, [także] przez Al-Kaidę i jej rozmaite odgałęzienia. Wielu przywódców salafickich i przywódców Al-Kaidy potępiło jej akcje i idee i często wypierało się jej. Wszystko to rzuca głębokie podejrzenie na jej działania, jej przywódców, tożsamość, jej cele, jej rolę i jej plany…

Czelność ogłoszenia dżizji w okolicznościach panujących obecnie w Syrii można interpretować tylko w jeden sposób: jako strategię, której naczelnym celem jest wypaczenie wizerunku islamu, a więc wizerunku wszystkich ruchów islamskich, zarówno umiarkowanych, jak nieumiarkowanych, a także wypaczenie wizerunku rewolucji ludów arabskich, w ten sposób udaremniając je i terroryzując narody świata, by bały się tej alternatywy [do tyrańskiego reżimu Assada]…

Ciemiężące reżimy chcą pozostać przy władzy przez przekonanie świata i narodów, że mają [tylko] dwie opcje: albo [ciemiężące reżimy], albo potop, to jest przerażającą alternatywę, która ucina głowy, pożera wątroby ludzkie, narzuca dżizję i szerzy ciemność. Robią to w celu przywrócenia ludów arabskich na łono posłuszeństwa oraz [by] wychwalali tyranów, żeby uniknąć śmierci, wygnania i anarchii. Sukces odnoszony [przez te reżimy] jest tylko chwilowy i nie będzie trwał wiecznie. Prawda wypłynie… i broń znowu zostanie zwrócona przeciwko nim, wcześniej lub później” [4] .

Publicysta jordański: Gdy potępiamy ekstremizm, potępmy także jego przyczyny

W artykule w gazecie „Al-Dustour” dziennikarz Hussein Al-Rawaszdeh napisał: „Ci, których szokuje zjawisko ‘zbrojnego islamu’ – który jest silnym [wypaczeniem] przez kilka zbrojnych organizacji w Syrii ‘prawdziwego islamu’, który sprzeciwia się morderstwu, terroryzmowi i narzucania ludziom religii lub czegokolwiek innego – krytykują i gromią aktywistów ekstremistycznych i potępiają ich jako buntowników przeciwko islamowi.

Naturalnie dodajemy nasz głos do głosów sprzeciwiających się temu szaleństwu i pragniemy, by wszyscy, którzy zostali w nim usidleni, zostali pokierowani na poprawną drogę. Wszyscy jednak ignorujemy glebę, która dała korzenie temu zabijaniu, i warunki, które zrodziły te tak zwane istoty ludzkie. Nade wszystko obawiam się, że potępiamy rezultaty i sądzimy ludzi, którzy zostali usidleni w zbrodniach i agresji ISIS, podczas gdy byłoby właściwsze potępianie tych, którzy motywowali i namawiali ich [do tego], a chodzi mi o reżimy, które spowodowały, że niektórzy członkowie naszego społeczeństwa zaprzeczają wszystkiemu, nawet miłosierdziu i ludzkości i mszczą się na wszystkim, także [kosztem] życia ludzkiego.

Skąd wzięły się te tysiące uzbrojonych mężczyzn, którzy wymachują flagą dżihadu na rzecz Allaha i przynieśli zabijanie i zniszczenie na ziemię i ludzi, i którzy odpowiadają na zbrodnicze zachowania reżimu czynami, które są jeszcze gorsze?! Odpowiedź jest naprawdę zawstydzająca. Większość z nich wzięła się z łona ucisku i korupcji, które nie dały im żadnej szansy na dobre i przyzwoite życie i rozpaliły w nich pragnienie zemsty. W tej [sytuacji] nie byli zdolni do zobaczenia żadnych korzyści w religii, poza [używaniem jej] jako miecza przeciwko politeistom i ciemiężcom, nawet jeśli są to pokojowi cywile.

Niestety, niektórzy [z tych walczących] przybyli z krajów demokratycznych, które dają wolność i prawa człowieka tylko swoim rdzennych obywatelom i odmawiają ich wszystkim innym… a więc zbuntowali się przeciwko temu fałszywemu modelowi. Zamiast jednak przyjąć korzyści tego systemu demokratycznego lub przystosować się do niego… odsunęli się od niego w poszukiwaniu szybkiej drogi do raju. Mylą się podwójnie – po pierwsze, przez niezrozumienie własnej religii i pokazanie jej korzyści innym i przez trzymanie się [tylko] praw i standardów, które im się podobały w kraju, do którego emigrowali; i po drugie, przez uwierzenie propagandzie tych, którzy ich popychali do dżihadu pod sztandarami tych, których zrozumienie dżihadu ogranicza sie do morderstwa, tak samo jak ich zrozumienie islamu ogranicza się do dżizji i narzucania religii na ludzi…

Obecnie są dziesiątki tysięcy takich ekstremistów, szczególnie w Syrii… Pytaniem jest, co stanie się z nimi, niezależnie od tego, czy reżim pozostanie, czy zostanie obalony? Czy pozostaną w Syrii i rozprzestrzenią się po całym regionie? Czy chaos taki jak [ten, który był] w Tora Bora w Afganistanie będzie powtórzony tutaj, czy też będzie to historia taka jak [obóz internowania] w Guantanamo?! Czy złożą broń i staną się częścią społeczeństwa, czy tez staną się milicją sekciarską jak w Iraku?!

Jak dotąd nikt nie wie, ani jak ci ekstremiści zebrali sie [w Syrii], ani jak odejdą…” [5]



Przypisy (nie spolszczone):


[1] See MEMRI Special Dispatch no. 5664, „Islamic State In Iraq And Syria (ISIS) Forces Poll Tax (Jizya) On Christians Of Al-Raqqa, Syria, ” February 28, 2014.

[2] According to Muslim tradition, the commandment to pray five times a day was conveyed to Muhammad only after his ascent to heaven.

[3] Al-Rai (Jordan), March 5, 2014.

[4] Al-Dustour (Jordan), March 5, 2014. [5] Al-Dustour (Jordan), March 4, 2014.