Z okazji ósmej rocznicy 11 września Abd Al-Bari Atwan, redaktor naczelny popierającej Al Kaidę gazety “Al-Quds Al-Arabi” napisał artykuł wstępny pod tytułem: “Organizacja Al Kaidy w jej 20. roku”, w którym omawia stan Al Kaidy osiem lat po rozpoczęciu wojny z terrorem. Pisze on, że „głupota Ameryki i jej przegrane wojny” zamieniły Al Kaidę, początkowo regionalną organizację, w globalną siłę, która jest teraz silniejsza niż kiedykolwiek przedtem.

Dodał, że ta organizacja ma teraz oddziały na całym świecie, które są przypuszczalnie potężniejsze i bardziej niebezpieczne niż sama organizacja macierzysta. Abd Al-Bari Atwan wspomniał także o fakcie, że Al Kaida w ostatnich latach nie przeprowadziła żadnej operacji na dużą skalę na Zachodzie. Jest tak, powiedział on, po prostu dlatego, że Al Kaida ma teraz dostęp do setek tysięcy zachodnich i amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku.

Należy zauważyć, że ten artykuł został także ogłoszony na witrynach internetowych dżihadu.

Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu:

„Wojna z terrorem nie powiodła się”; dzisiaj Al Kaida ma nowe oddziały, być może silniejsze i bardziej niebezpieczne niż organizacja macierzysta

Opinie są podzielone na temat stanu Al Kaidy i stopnia niebezpieczeństwa, jakie stanowi [dzisiaj], osiem lat po nalocie na Nowy Jork, który spowodował „wojnę z terrorem”, od inwazji na Afganistan do okupacji Iraku (…) Pewne jest jednak, że ci, którzy mówią o słabości tej organizacji [wyrażają tylko] pragnienie i próbują nadal prowadzić politykę zaciemniania i oszustwa, którą z takim powodzeniem szerzą w swoich programach telewizyjnych i artykułach gazetowych. Faktem jest, że ta organizacja nadal jest żywa i ma się dobrze, i obchodzi teraz swoją 20 rocznicę – co dowodzi, że wojna z terrorem nie powiodła się (…)

Osiem lat temu Al Kaida miała tylko jeden adres: jaskinie Tora Bora w Afganistanie. Dzisiaj ma kilka nowych oddziałów, które są być może silniejsze i bardziej niebezpieczne niż [sama organizacja macierzysta], takich jak Al Kaida na Półwyspie Arabskim i Al Kaida w islamskim Maghrebie, jak również oddziały w Iraku i na granicy pakistańsko-afgańskiej. [Jest także] oddział w Somalii, który został ponownie założony i jest silniejszy niż był przedtem. Al Kaida jest jak wielogłowy, mityczny smok: gdy odrąbie mu się jedną głowę, kilka [nowych] pojawia się na jej miejsce.

Niektórzy myśleli, że amerykańska okupacja Afganistanu całkowicie wyeliminowała [Al Kaidę], ponieważ większość jej bojowników i dowódców zginęła, została aresztowana lub wydalona [z kraju]. Ale [Al Kaida] powróciła do swojej bezpiecznej twierdzy w Afganistanie, zorganizowała tam obozy szkoleniowe i przyciąga nowych ochotników. To samo dzieje się w Iraku. Amerykański generał [David] Petraeus świętował złamanie karku tej organizacji w tak zwanym trójkącie sunnickim [tj. w Al-Anbar i jego otoczeniu] po ofensywie wojsk USA i utworzeniu sił Al-Sahwa. [Ale] teraz [Al Kaida] przegrupowuje się tam (…) i przyjęła odpowiedzialność za szereg śmiertelnych ataków na sześć ministerstw irackich i budynek parlamentu w sercu Zielonej Strefy [19 sierpnia 2009r.] (…)

Jaki to paradoks, że Al Kaida, która rozpoczęła swoje operacje wojskowe przeciwko Amerykanom od zestrzelenia helikoptera Blackhawk w Mogadiszu w 1984 r. [sic] [1] , zabijając 18 jego pasażerów, powróciła teraz do Somalii jako Shabab Al-Islam [sic] [2] (…) i stanowi wielki problem dla rządów zachodnich i ich aparatów bezpieczeństwa.

Dzięki głupocie Ameryki Al Kaida jest teraz globalną organizacją

Al Kaida, która zaczynała jako regionalna organizacja z ograniczonymi i skromnymi celami – przede wszystkim wyrzucenia sił amerykańskich z Półwyspu Arabskiego po tym, jak osiągnęli cel, dla którego przyszli, a mianowicie „wyzwolenie Kuwejtu” – zamieniła się w globalną organizację dzięki głupocie Ameryki i jej przegranym wojnom w Afganistanie i Iraku, oraz [dzięki] próbom upokorzenia Arabów i muzułmanów przez poprzednią administrację.

USA i ich sprzymierzeńcy na Zachodzie stoją teraz przed wojną pozycyjną, której koszt – w pieniądzach i ludziach – jest wyższy niż jakiejkolwiek wojny w historii. Co ważniejsze [tej wojny] w żaden sposób nie można wygrać. Talibowie, odsunięci [od władzy] osiem lat temu, kontrolują teraz dwie trzecie Afganistanu i nie mija ani jeden dzień bez licznych ofiar wśród sił NATO (…)

Al Kaida nie przeprowadza wielkich operacji na Zachodzie, ponieważ ma dostęp do wojsk amerykańskich w Afganistanie i Iraku

[Powodem], dla którego Al Kaida nie przeprowadziła żadnej dużej operacji na Zachodzie, jest to, że nie stanowi to priorytetu, jak to było w dniach „Republiki” Tora Bora. [Dzisiaj ta organizacja] nie ma potrzeby wysyłać swoich bojowników do Nowego Jorku, Londynu lub Madrytu, ponieważ jest 100 tysięcy zachodnich żołnierzy w Afganistanie, z czego połowa to Amerykanie, i 140 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Iraku (…)

Najważniejsze, co się zdarzyło od amerykańskiej inwazji na Irak i Afganistan osiem lat temu jest to, że Al Kaida zyskała na sile w Pakistanie, Jemenie i islamskim Maghrebie.

[Należy pamiętać], że Pakistan ma pełny program atomowy. [Jeśli chodzi o] Jemen, fakt, że stał się bazą Al Kaidy na Półwyspie Arabskim znaczy, że Al Kaida zagraża przemysłowi naftowemu w Zatoce Perskiej, który jest głównym dostawcą życiodajnej ropy dla Zachodu. Jeśli chodzi o istnienie oddziału Al Kaidy w islamskim Maghrebie, oznacza to [że ta organizacja] jest teraz blisko 30 milionów muzułmanów mieszkających w Europie, w których część cierpi z powodu rasizmu, bezrobocia i marginalizacji.

Al Kaida stała się nową siłą na Bliskim Wschodzie dzięki upadkowi tradycyjnych sił arabskich i islamskich, ich słabości i zepsuciu (…) Jedna operacja na dużą skalę przeciwko Izraelowi mogłaby podnieść popularność Al Kaidy na bezprzykładne wyżyny, biorąc pod uwagę narastającą frustrację [Arabów] z bezradnością i korupcją ich reżimów (…) To prawda, że pierwsi przywódcy Al Kaidy starzeją się (…) Ale nowe pokolenie dowódców Al Kaidy będzie jeszcze bardziej niebezpieczne i ekstremistyczne (…)

Dzięki nowoczesnym mediom, takim jak Internet, Facebook i Youtube, Al Kaida może dotrzeć do publiczności na całym świecie

Ideologia Al Kaidy staje się globalna i coraz bardziej niezależna. Dzięki nowoczesnym mediom, takim jak Internet, Facebook i Youtube, może dotrzeć do najszerszej publiczności na całym świecie, [przyciągając] licznych zwolenników i rekrutów. Tego właśnie tak zwani „eksperci” – których raporty i rekomendacje mają na celu zadowolenie ich rządów i nie odzwierciedlają faktów w terenie – nie potrafią pojąć.


[1] Zestrzelenie amerykańskiego helikoptera Blackhawk w Mogadiszu zdarzyło się w 1993 roku.

[2] Przypuszczalnie chodzi tu o organizację Shabab Al-Mujahideen.