Poniżej podajemy fragmenty reportażu nadanego przez Al-Dunya TV 13 lipca 2011.

Reporterka: Zostały rzucone oskarżenia przeciwko syryjskim demonstrantom, którzy protestowali przeciwko wizycie amerykańskiego ambasadora Roberta Forda w Hama. Rada Bezpieczeństwa ONZ i USA działają jak dwie części kleszczy. Blondynka, szefowa [Forda, Hillary] Clinton ględziła o utracie legitymacji przez prezydenta Assada. Obserwatorzy pytają szyderczo: od kiedy to legitymacja prezydenta Assada wypływa z USA? […]

Z całkowitym lekceważeniem reguł dyplomatycznych przedstawiciel amerykańskiej krwawej misji wybrał się do Hama z jednym celem w umyśle, celem wspieranym przez ideologię i politykę jego kraju –

„Rozpalić konflikt wewnętrzny”

„Szerzyć anarchię”

„Cel:

umiędzynarodowienie kryzysu”

To był krok podjęty przez administrację USA po tym, jak straciła wszystkie swoje karty przetargowe i pozostała bez żadnej wartej wzmianki roli w rozpalaniu kryzysu. Wtedy wytworzyła fałszywą kartę szybkiego działania na scenie w celu ponownego rozpalenia protestów. Dostarczyła kilku sabotażystom urządzeń do nagrywania i nadawania, które miały podwójny cel. Pierwszym było nadawanie na żywo obrazów z demonstracji, a drugim szpiegowanie armii, agencji bezpieczeństwa i sił policyjnych na obszarach konfrontacji. Te urządzenia były zbudowane, by utrudnić ich łatwe wykrycie.

Nie jest błahą sprawa dla narodu, który zna znaczenie honoru i który pił z wód syryjskiego patriotyzmu, kiedy ziemię jego ojczyzny bruka taki człowiek [Ford].

Wzdłuż drogi z Hama z powrotem do Damaszku Syryjczycy witali ambasadora USA jajami i pomidorami, a obserwatorzy mówią, że spotkałby go ten sam los, gdyby informacje o jego zamiarze wizyty w Deir Al-Zur okazały się prawdziwe. […]

Po niepowodzeniu farsy ognistej retoryki i poparciu w postaci broni i pieniędzy dostarczanych spiskowcom, polegając na rozgromieniu Syrii przez różnego rodzaju formy nacisków międzynarodowych i sankcji, mających podważyć jej stabilność ekonomiczną, i po brzdąkaniu w strunę reputacji armii syryjskiej w wysiłku zdegradowania jej spójności w obliczu tych wydarzeń, nadeszła kolej na prywatne i publiczne media syryjskie.

Jest to nowa oznaka honorowa dla mediów syryjskich: są oskarżone o popieranie tego, co słuszne, i odrzucanie mentalności kowboja. To mówią ludzie w Syrii. […]