W niedawnym artykule znany publicysta pakistański Matloob Ahmad Warraich utrzymywał, że lobby żydowskie, chrześcijańskie, europejskie, amerykańskie, izraelskie i indyjskie stoją za publikacją ponad 250 tysięcy dyplomatycznych depesz USA przez WikiLeaks.
Warraich, który przez 26 lat mieszkał w Szwajcarii i przeniósł się wraz z rodziną do Pakistanu po 11 września, pisuje regularnie do pakistańskiej gazety w języku urdu „Roznama Nawa-i-Waqt”, prawicowej, popierającej armię gazety w Pakistanie.
W artykule zatytułowanym „Rewelacje i cele WikiLeaks w globalnej perspektywie” Matloob Warraich powiedział, że rewelacje WikiLeaks mają na celu wywołanie konfliktu między narodami islamskimi, dodając: „WikiLeaks i lobby żydowskie i chrześcijańskie powinny zanotować, że żadna operacja ratunkowa ich nie uratuje, jeśli zapali się dżungla. Indie i Izrael nie są wspomniane w WikiLeaks i to [powoduje, że] zastanawiamy się”.
Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu [1] :
„Właściciele WikiLeaks to wyłącznie Amerykanie i Żydzi, którzy od czasu do czasu osiągają swój cel spowodowania zburzenia międzynarodowego pokoju”
Słynna strona w USA, WikiLeaks, wywołała wczoraj burzę na całym świecie przez uczynienie pewnych rewelacji. Te rewelacje składające się z ponad 250 tysięcy dokumentów, nie są tylko pozycją w wiadomościach; powodują bardziej niepokój tym, jakie były okoliczności, w oparciu o które zostało dokonane ujawnienie tych tajnych dokumentów. Fakty są mniej więcej takie: właściciele WikiLeaks to wyłącznie Amerykanie i Żydzi, którzy od czasu do czasu osiągają swój cel spowodowania zburzenia międzynarodowego pokoju.
Ukryte interesy za rewelacjami WikiLeaks ujawnią się z upływem czasu, ale kiedy przyglądamy się uważnie historii z tym związanej, znajdujemy pewne gorzkie fakty, które z nas szydzą.
Po incydencie z 11 września rząd amerykański i naród wydają się złapani w grzęzawisku niestabilności. Wydaje się niemożliwe zrekompensowanie w ciągu nadchodzących stu lat strat, jakie administracja Busha wyrządziła międzynarodowemu pokojowi i międzywyznaniowej harmonii przez ostatnich osiem lat. W imię bezpieczeństwa ojczyzny życie dziesiątków milionów cudzoziemców w USA, szczególnie muzułmanów, którzy przed incydentem 11 września byli częścią ekonomicznego i społecznego życia w USA, zostało zamienione w przekleństwo.
„W USA szybko rosnąca i prosperująca religia islamu powodowała kłopoty ortodoksyjnym chrześcijanom i Żydom [przed 11 września]”
W USA szybko rosnąca i prosperująca religia islamu powodowała kłopoty ortodoksyjnym chrześcijanom i Żydom. Według sondażu do roku 2010 dodatkowe siedem procent Amerykanów nawróciłoby się na islam, gdyby nie było 11 września, a do 2050 roku islam byłby największą religią wyznawaną w USA. W żaden sposób nie można zaprzeczyć takim sondażom i nie pozostaje żadna możliwość ignorowania prawdy za tymi faktami. Można zrozumieć propagowanie i szerzenie islamu przed 11 września przez fakt wielkiej liczby nowo nawróconych muzułmanów, którzy weszli do parlamentów Niemiec, Szwajcarii i Francji.
Podobna jest sytuacja w parlamencie Anglii, gdzie duża liczba rdzennych i imigranckich muzułmanów zdobyła miejsca w Izbie Lordów i w parlamencie.
Izrael… czasami zabija tysiące palestyńskich muzułmanów w jeden dzień przez bombardowanie obozów Sabra i Szatila w Libanie, a czasami przynosi zniszczenie muzułmanom w Gazie i Al-Quds [Jerozolimie], czasami okupuje ziemie egipskie, a czasami staje się koszmarem dla Arabów, depcząc pod stopami ziemię Syrii i Jordanii. Jednak religii islamu, na bazie swojej prawdy, udało się ustanowić przyczółek w USA i Kanadzie, poza Europą. W takich okolicznościach zajście kontrowersyjnego incydentu z 11 września rodzi niezliczone pytania.
„Izrael, który zwykł się nas [tj. Pakistanu] bać, obecnie śmieje się z nas razem z naszym wrogiem [Indiami]”
Po incydencie z Bliźniaczymi Wieżami w Ameryce znajdujemy tam falę zmian i nienawiści, której główny impet odczuwa tam tylko społeczność muzułmańska. Sam żyłem w centralnym kraju europejskim, w Szwajcarii, przez 26 lat i odbyłem setki podróży po Europie i po świecie samolotem, ale nigdy nie znalazłem ani jednego wypadku hańby i nieludzkiego zachowania wobec podróżnych, jakich można regularnie doświadczyć po 11 września. A z powodu takich czynników USA traci swoją pozycję w społeczności świata.
W 2008 r. nie było ani jednego czarnego gubernatora we wszystkich 52 [sic] stanach USA. Nowicjusz w partii Demokratycznej, Barack Hussein Obama, został wybrany jako prezydent w wyborach; ale nie ma pełnego zastopowania międzynarodowej depresji gospodarczej i niestabilności ekonomicznej. W latach 2009 i 2010 około 750 banków amerykańskich i innych dużych instytucji krajowych i prywatnych zbankrutowało i proces jeszcze się nie zatrzymał.
W celu pobudzenia gospodarki amerykańskiej Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kuwejt zgodziły się na umowę z USA na ponad 150 miliardów dolarów, żeby kupić broń, a nawet nie mają planów, gdzie ją trzymać.
Według sondażu, jeśli karabiny maszynowe zostaną umieszczone na każdym dachu Arabii Saudyjskiej i w krajach Zatoki, a czołgi i armaty zostaną zainstalowane na wszystkich drogach w regionie i najnowsze samoloty myśliwskie USA będą latały jak ptaki na niebie, nawet wtedy ten budżet obronny na 50 miliardów dolarów jest dużo większy niż to, czego potrzeba, żeby przeciwstawić się niebezpieczeństwom w regionie.
„Izrael i międzynarodowa organizacja Żydów raz jeszcze próbowały uknuć spisek, żeby spowodować niestabilność w świecie islamskim”
Po tragedii 11 września, która jest w rzeczywistości tragedią dla muzułmanów, sojusz między naszymi odwiecznymi wrogami, Indiami i Izraelem, prosperował tak bardzo, że Izrael, który zwykł się nas [tj. Pakistanu] bać, obecnie śmieje się z nas razem z naszym wrogiem. A my siedzimy cicho, czasami z powodu oskarżeń [przeciwko nam] o ataki w Bombaju [z 2008 r.], a czasami z powodu oskarżeń o atak na parlament indyjski [w 2001 r.].
Jeśli obecne rewelacje WikiLeaks zobaczy się w kontekście międzynarodowym, zbliża się to do możliwości, że Izrael i międzynarodowa organizacja Żydów [przypuszczalnie chodzi o WikiLeaks] raz jeszcze próbowały uknuć spisek, żeby spowodować niestabilność w świecie islamskim przez spowodowanie, że muzułmanie będą walczyć wzajem ze sobą.
„Ahmadineżad, ogłoszony kiedyś Hitlerem przez WikiLeaks, nie tylko walczy mężnie przeciwko międzynarodowemu spiskowi USA, ale odniósł także sukces…”
Z jednej strony jest próba wystawienia władcy saudyjskiego, Szacha Abdullaha, do walki z Iranem. Świat wie, że irański prezydent Mahmoud Ahmadineżad, ogłoszony kiedyś Hitlerem przez WikiLeaks, nie tylko walczy mężnie przeciwko międzynarodowemu spiskowi USA, ale odniósł także sukces w informowaniu światowej opinii publicznej o prawdzie o USA w swoim ostatnim przemówieniu w ONZ-cie.
USA nie mogą odważyć się zaatakować Iran… mimo wszystkich swoich wysiłków, chociaż w przeszłości osiągnęły swój cel doprowadzając Iran i Irak na pole bitwy. Dwie wielki siły muzułmańskie zostały osłabione nie tylko w obronie i gospodarce przez wojnę iracko-irańską [z lat 1980], ale ponad dwa miliony ludzi zostało zabitych w tej wojnie, która trwała ponad 10 lat.
Nawet wtedy pragnienie tych białych wilków [tj. narodów Zachodu] nie zostało zaspokojone. I USA rozpętały rządy barbarzyństwa wobec pokonanych Irakijczyków i zdeptały pozostałych Irakijczyków pod swoimi skalanymi stopami.
„Indie są zaangażowane w swoją bezbożną strategię gry [przeciwko Pakistanowi]; urodzeni w Indiach Hindusi zajmują główne stanowiska i pozycje w USA, także w codziennym życiu”
Lobby amerykańskie i żydowskie, których usta zakosztowały ludzkiej krwi, te wilki, chcą teraz stworzyć konfrontację między Arabią Saudyjską a Iranem… Według WikiLeaks władca saudyjski zasugerował USA, by zaatakować program nuklearny Iranu.
A z drugie strony Indie są zaangażowane w swoją bezbożną strategię gry [przeciwko Pakistanowi]; i świat wie, że Indusi mieszkający w USA stanowią drugą co do wielkości społeczność i ci urodzeni w Indiach Hindusi zajmują główne stanowiska i pozycje w USA, także w codziennym życiu.
„Jeśli chodzi o naród pakistański, naród saudyjski zawsze był gotowy dać darmową ropę i krew Pakistańczykom”
Z drugiej strony Pakistan, który jest w pułapce swoich wewnętrznych kłopotów i niestabilności gospodarczej, otrzymywał korzyści monetarne od przyjaznego kraju, Arabii Saudyjskiej. W każdej trudnej sytuacji, czy to wojen 1965 r. i 1971 r., czy to pakistańskiego programu nuklearnego, albo trzęsienia ziemi z 2006 r. [sic] lub powodzi z 2010 r., rząd saudyjski zawsze stał przy Pakistanie; nigdy nie pozostawił narodu pakistańskiego samego w trudnych czasach.
Może być trochę prawdy w tym fakcie [ujawnionym przez WikiLeaks], że Arabia Saudyjska może mieć różnice opinii w kwestii kobiecego władcy [tj. Benazir Bhutto jako premiera Pakistanu] albo ze względu na osobistą niechęć do [jej wdowca] prezydenta Asifa Ali Zardariego; ale jeśli chodzi o naród pakistański, naród saudyjski zawsze był gotowy dać darmową ropę i krew Pakistańczykom.
„Dzięki WikiLeaks lobby żydowskie i indyjskie próbowały upiec wiele pieczeni przy jednym ogniu”
Dzięki WikiLeaks lobby żydowskie i indyjskie próbowały upiec wiele pieczeni przy jednym ogniu. Podobny [jest przypadek] Afganistanu, gdzie któż nie wie, że [osobnik wychowany w] Ameryce został importowany jako władca. USA milczą, kiedy banki europejskie powiększają się o depozyt 62 milionów dolarów w gotówce z Afganistanu, gdzie liczy się każdy dolar i ludzie żyją w skrajnej nędzy.
Podobnie są także w Pakistanie niektórzy bogaci ludzie, którzy napychają brzuchy cudzoziemskich banków. Powinni zrobić [narodowi] przysługę i zwrócić bogactwo swoich krajów ich narodom i nie powinni rozwijać trendu życia z jałmużny.
W tych okolicznościach nie pozostaje żadne miejsce na jakiekolwiek wyjaśnienia, że USA i Europa nadal wystawiają takie sztuki [jak rewelacje WikiLeaks], żeby wzmocnić konspiracje izraelskie i indyjskie, żeby kraje muzułmańskie walczyły między sobą i koło postępu nie poruszało się.
WikiLeaks i lobby żydowskie i chrześcijańskie powinny zanotować, że żadna operacja ratunkowa ich nie uratuje, jeśli zapali się dżungla. Indie i Izrael nie są wspomniane w WikiLeaks i to [powoduje, że] zastanawiamy się.
[1] „Roznama Nawa-i-Waqt” (Pakistan), 30 listopada 2010.