Z grożącym nasileniem sankcji Zachodu wobec ropy irańskiej i banku centralnego Iranu, które weszły w życie 1 lipca 2012 r. z powodu odmowy Iranu spełnienia żądań 5 + 1 zaprzestania wzbogacania uranu oraz z powodu tego, że droga dyplomatyczna utknęła w ślepym zaułku, ponieważ stanowiska obu stron są nie do pogodzenia[1] , Teheran zareagował na dwa sposoby. Przyjął lekceważącą i arogancką postawę wobec sankcji, stwierdzając i przekonując sam siebie, że będą miały niewielkie efekty[2] oraz oceniając publicznie, że Zachód nie chce eskalacji militarnej. Równocześnie, uznając rozmiary wpływu sankcji, zademonstrował swoją potęgę groźbą w postaci manewrów z pociskami „Wielki Prorok 7”[3] oraz wyraził warunkową groźbę przeciwko interesom Zachodu w Zatoce, celom zachodnim na całym świecie i Izraelowi.

Osobny raport o irańskich grożeniu terrorem i przygotowaniu Iranu na sankcje zostanie opublikowany wkrótce.

Dodatkowymi elementami, wzmagającymi nacisk na Teheran w ostatnich tygodniach są:

1. Spadek światowyh cen ropy naftowej

2. Ogłoszenie przez przedstawicieli USAi UE zamiaru jednostronnego wzmocnienia sankcji przeciwko Iranowi, jeśli odbywające się obecnie rozmowy w Stambule zawiodą

3. Wysiłki Zachodu usunięcia prezydenta syryjskiego, Baszara Al-Assada od władzy

4. Koncentracja sił zachodnich w Zatoce, która wzrosła ostatnio.

Według oceny MEMRI Iran próbuje – z pokazem pocisków rakietowych na swoim terytorium – wzmocnić swoją pozycję podczas rozmów i przedstawić się Zachodowi jako mocarstwo nuklearne i rakietowe na równych prawach[4] . W dodatku wydaje się, że pokaz pocisków rakietowych ma na celu podniesienie cen ropy naftowej na rynkach światowych.

Należy podkreślić, że celem Iranu nie jest eskalacja walki i popychanie w kierunku rozwiązania militarnego, ale pokazanie Zachodowi, że nie jest słabszą siłą i że nie można mu dyktować polityki[5] . Należy także wyjaśnić, że Teheran ogłosił, że w sprawie Wielkiego Proroka 7 decyduje się na wystrzelenie pocisków tylko na odległość 1300 km – wystarczająco, by dosięgnąć Izrael i państwa Zatoki, ale nie na pełne 2000 km, które mogłyby dosięgnąć Europy – o których twierdzi, że ten pocisk jest zdolny. Jest to wyraźnie próba przekazania poczucia, że jego działania są tylko obronne, ale także odstraszające.

W tych warunkach, w których Iran ma ograniczoną możliwość reakcji, ma on coraz większą potrzebę tworzenia prowokacji lub aktów terrorystycznych w regionie – zarówno, żeby 5 + 1 drogo zapłacili za sankcje, jak i dla odwrócenia opinii publicznej od kwestii nuklearnej (patrz MEMRI Seria Badań I Analiz – Nr 845 – 13 czerwca 2012
Przed rozmowami w Moskwie oś Teheran-Damaszek, walcząc o przetrwanie, grozi pożogą w regionie i poza nim).

Jak wspominano, celem Iranu jest zdobycie uznania jego potęgi nuklearnej przez społeczność międzynarodową w celu zapewnienia przetrwania reżimu irańskiego Najwyższego Przywódcy Alego Chameneiego (patrz MEMRI Seria Badań I Analiz – Nr 837 – 15 maja 2012
Cel Chameneiego w rozmowach nuklearnych – zabezpieczenie przetrwania jego reżimu ).

* A. Savyon jest dyrektorką MEMRI Iranian Media Project.


[1] Tuż przed wejściem w życie wzmocnionych sankcji irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei wyraził zdecydowanie swojego reżimu nie pójścia na kompromis, żeby spełnić żądania Zachodu. Oznajmił on: „Głównym celem sankcji aroganckich mocarstw [tj. Zachodu pod przewodnictwem USA] jest lud irański. Chcą oni naciskać, by lud irański stracił cierpliwość i odciął się od władz. Także ten spisek zawiedzie, ponieważ oni nadal nie znają ludu ani funkcjonariuszy reżimu… Mimo wszechstronnych wysiłków, by zaprowadzić oblężenie Iranu, same USA doświadczają dzisiaj poważnych i nierozwiązywalnych problemów, podczas gdy Iran ma wszystkie niezbędne środki do swojej dyspozycji”. (Jamejamonline.ir, 27 czerwca 2012)

[2] Wraz z aroganckimi wypowiedziami skierowanymi do świata politycy irańscy zwrócili się do publiczności irańskiej, zaklinając ich, by okazali niezłomność, wytrwałość i zrozumienie w świetle spodziewanych trudności ekonomicznych spowodowanych sankcjami. (Wiceprezydent Rahimi, IRNA, Iran, 1 lipca 2012; minister kultury Hosseini, IRNA, Iran, 1 lipca 2012; starszy ajatollah Makaram Shirazi, Rasanews, Iran, 1 lipca 2012). Także Mohammad Ali Vakili, dyrektor wykonawczy gazety irańskiej “Ebtekar” wezwał władze do rozpoczęcia publicznej kampanii informacyjnej, wyjaśniającej wagę zachowania niezłomności w obliczu sankcji w świetle tego, co nazwał “stanem wojny”, w jakim znalazł się Iran („Ebtekar”, Iran, 30 czerwca2012).

[3] W manewrach Wielki Prorok 7, Iran oznajmił, że wystrzelił dziesiątki pocisków rakietowych krótkiego, średniego i dalekiego zasięgu, włącznie z Szihab 1 and Szihab 2 (średni zasięg, do 500 km) oraz Szihab 3 (zasięg 1300 km), a także pociski rakietowe Fath, Qayyam i Zilzal na makiety baz sił powietrznych w krajach otaczających Iran (Fars, Iran, 3 lipca 2012). Dowódca sił powietrznych Islamskiego Korpusu Strażników Rewolucji (IRGC), Amir Ali-Hajizadeh, powiedział, że pociski irańskie mają zasięg 2000 km, ale w tych manewrach zostaną wystrzelone tylko pociski o zasięgu 300, 500, 800 i 1,300 km (Mehr, Iran, 3 lipca 2012). Dodał, że Zachód nie zaatakuje Iranu z powodu mocy jego pocisków (IRNA, Iran, 3 lipca 2012).

[4] Zastępca dowódcy IRGC Hossein Salami powiedział, że manewry miały na celu pokazanie determinacji politycznej Teheranu, by chronić interesy narodowe i że była to odpowiedź tym, którzy powiedzieli, że “wszystkie opcje są otwarte” (IRNA, Iran, 3 lipca 2012).

[5] Patrz na przykład wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Iranu, Salehiego, dotyczące pragnienia Iranu, by osiągnąć pokojowe rozwiązanie i uniknąć eskalacji w konflikt zbrojny, ale równocześnie podkreślając, że nie zawaha się bronić swoich praw i swojego reżimu. Salehi dodał, że nie wierzy, iż konflikt osiągnie punkt konfrontacji zbrojnej w związku z rozwojem sytuacji międzynarodowej i nadchodzącymi wyborami w USA. (“Jomhouri-e Eslami”, Press TV, Iran, 3 lipca 2012)