Wprowadzenie

Afgańska strategia USA opiera się na dwóch czynnikach: po pierwsze, militarne zwycięstwo, a przynajmniej duże zdobycze militarne na obszarach opanowanych przez talibów; i po drugie, polityka angażowania bojówkarzy przez zachęcanie do pojednawczych wysiłków rządu Karzaja wobec talibów i przez prowadzenie bezpośrednich rozmów USA-talibowie.

Odzwierciedlając tę strategię, szereg doniesień mediów amerykańskich w ostatnim roku stworzyło wrażenie, że USA czynią stopniowe postępy w negocjacjach z talibami. Media USA regularnie cytują niezidentyfikowanych funkcjonariuszy rządu i wywiadu, żeby wesprzeć twierdzenia o postępie. Oczekiwano, że te tajne rozmowy wraz ze zdobyczami militarnymi w południowym Afganistanie ustabilizują kraj i umożliwią wycofanie wojsk USA do końca 2014 r.

Wbrew twierdzeniom w mediach USA istnieją znaki zapytania zarówno na froncie militarnym, jak politycznym.

Po pierwsze, militarne zdobycze w południowym Afganistanie są drobne i nie jest jasne, czy wojska USA mogą na długo zabezpieczyć takie obszary, w których nastąpił pewien postęp w walce z talibami. Ze swojej strony talibowie – wspierani przez pakistański wojskowy wywiad (ISI) – rozszerzają wojnę przez przypuszczanie udanych zamachów na najbardziej zabezpieczone miejsca w Kabulu i innych miastach.

Po drugie, nie było żadnych negocjacji z talibami o przyszłości Afganistanu. Doniesienia mediów USA o tajnych rozmowach w sprawie przyszłości Afganistanu nigdy nie były prawdą. W rzeczywistości można twierdzić, że media USA, potwierdzając postępy w negocjacjach z talibami, zdecydowały się całkowicie ignorować szereg oświadczeń wydanych przez Islamski Emirat Afganistanu, gabinet cieni talibów w tym kraju.

Niniejszy tekst analizuje, jak nasilające się ataki talibów w Afganistanie i ataki armii pakistańskiej na prowincje graniczne Afganistanu, jak też ocena wywiadu USA wskazują, że zawodzi strategia USA w Afganistanie.

I.Negocjacje z talibami

Talibowie zaprzeczają rozmowom z rządem afgańskim

Doniesienia medialne o tajnych rozmowach między rządem afgańskim a talibami zyskały popularność gdzieś w 2010 r. Hizb-e-Islami, druga największa grupa bojówkarska w Afganistanie, kierowana przez Gulbuddina Hekmatjara, jest jedyną grupą bojówkarską, która prowadziła jawne rozmowy z rządem Karzaja. Jeśli chodzi o talibów, Emirat Islamski opublikował liczne oświadczenia w ostatnim roku, zaprzeczając prowadzeniu negocjacji pokojowych z rządem afgańskim.

W październiku 2010 r. generał David Petraeus, dowódca sił USA i NATO w Afganistanie, potwierdził, że wojska zachodnie pozwoliły na wjazd do Kabulu przywódców talibów w celu prowadzenia rozmów z rządem. Przemawiając w Royal United Services Institute w Londynie, generał Petraeus powiedział, że “kilku bardzo wysokich rangą” przywódców talibów wyciągnęło rękę do rządu afgańskiego i dodał: „Istotnie, pod pewnymi względami ułatwiliśmy to, biorąc pod uwagę to, że nie trzeba wspominać, iż nie byłoby najłatwiejszym zadaniem dla wysokich dowódców talibów dostanie się do Afganistanu i przedostanie do Kabulu” [1] .

Wojska NATO z pewnością dostarczyły samolotem rzekomego dowódcę talibów z pakistańskiego miasta Kuetta do Kabulu, żeby mógł przeprowadzić rozmowę z Hamidem Karzajem w Pałacu Prezydenckim w stolicy Kabulu. Okazało się jednak, że dowódca talibów był mistyfikatorem, możliwe że podstawionym przez pakistański wywiad wojskowy (ISI), głównego mecenasa Islamskiego Emiratu.

Według doniesienia z 28 listopada 2010 r. w gazecie w języku dari „Roznama Arman-e-Milli”, mistyfikator, który przedstawił się jako dowódca talibów mułła Mansoor i prowadził rozmowy z Karzajem w Pałacu Prezydenckim w Kabulu, był zwykłym sklepikarzem z Kuetty [2] . Dzięki pomocy wojsk NATO rozmawiał z prezydentem Hamidem Karzajem i przedstawicielami wojsk zagranicznych oraz otrzymał setki tysięcy dolarów, według informacji od wysokiego funkcjonariusza rządu afgańskiego [3] .

W lutym 2011 r. artykuł opublikowany na oficjalnej witrynie Emiratu Islamskiego odrzucił doniesienia mediów o rozmowach pokojowych rządu afgańskiego z talibami, nazywając je fałszywymi pogłoskami. Artykuł, zatytułowany „Piąta kolumna w grzesznym objęciu na amerykańskich kolanach szerzy kłamliwy szum o negocjacjach” komentował plotki o rozmowach z rządem Karzaja [4] : „Od miesięcy słyszymy zaskakujący i osłupiający szum o negocjacjach, i widzieliśmy [jak] doniesienia o nich szerzyły zachodnie agencje informacyjne w nagłym i gładkim stylu, polakierowane odcieniem prawdy i wiarygodności.

Ten szum powtarzał się i szerzył, aż było powiedziane: Delegacja Islamskiego Emiratu na wysokim szczeblu spotkała się z lokajskim, najemnym rządem w hotelu Serena tutaj, w afgańskiej stolicy Kabulu. Zostało to potwierdzone ustami zaklinacza węży, prezydenta tego rządu [Hamida Karzaja]…

Nie należy się dziwić tym wypaczonym raportom i sfabrykowanym oszustwom ze strony wroga. Takie podstępy są praktyką Amerykanów i [ludzi] Zachodu oraz obyczajem hipokrytów i najemników…

Jest logicznie niemożliwe, by prowadzić negocjacje z rządem lokajów i piątą kolumną, jak długo [siedzi] w objęciach na kolanach nikczemnej Ameryki i jak długo amerykańskie flagi… [powiewają] nad szczytami w tym kraju muzułmańskim…”

21 marca 2011 r. Zabihullah Mudżahid, główny rzecznik Islamskiego Emiratu Afganistanu, wydał oświadczenie, odrzucające twierdzenie tak zwanego dowódcy talibów Abdula Chalika Malekzai’ego, że 12 tysięcy bojowników talibskich chce dołączyć do procesu pokojowego. Oświadczenie zauważa [5] :

„Osoba nazywająca siebie Abdul Chalik Malekzai dała wywiad jakimś mediom twierdząc, że jest wysłannikiem talibów i chce osiągnąć pojednanie z tak zwaną administracją w Kabulu. Powiedział, że już jest zaangażowany w rozmowy (z administracją sługusów). Twierdził także, że jest 12 tysięcy talibów, którzy zgadzają się z jego programem i rozmowy trwają z kolejnymi 6 tysiącami, żeby przekonać ich do dołączenia do procesu pojednania z Państwem.

Islamski Emirat Afganistanu, jak poprzednio, ostro odrzuca te bezpodstawne i głupkowate twierdzenia i uważa je za nieudane wysiłki ze strony wroga w szeregu jego psychologicznych [działań] wojennych. Żaden członek Islamskiego Emiratu, czy to wysokiej rangi, czy zwykły mudżahedin, nigdy nie kontaktował się z żadną stroną w celu rozmów, bezpośrednio lub pośrednio…”

Talibowie zaprzeczają tajnym negocjacjom z USA

W ciągu ostatniego roku rozmaite witryny Islamskiego Emiratu regularnie publikowały liczne oświadczenia, zaprzeczające doniesieniom mediów USA o tajnych negocjacjach i określające je jako plotki, oszustwo i propagandę zachodnią.

28 maja 2011 r. Islamski Emirat wydał oświadczenie zatytułowane “Negocjacje czy sztuczki, co to jest?”, gdzie stwierdzono [6] : „Gdyby puste słowa i szum miały kiedykolwiek dać rezultaty, jak próbują tego dowieść Waszyngton i Kabul, to do teraz Islamski Emirat i siły okupacyjne osiągnęłyby namacalny wynik. Jednak kiedy działania są odwrotnością słów, to staje się to jedynie oszukańczą grą. To samo dotyczy negocjacji, o których tyle mówi Biały Dom…

W tych dniach słyszymy o dwóch gorących tematach: o negocjacjach między Islamskim Emiratem a USA i o wycofaniu obcych wojsk z Afganistanu. Ale niestety, Ameryka chce w imię negocjacji utorować drogę do eliminacji obecnego zbrojnego dżihadu i oporu i głębiej okopać się w Afganistanie pod pretekstem wycofania się…”

6 lipca 2011 r. Islamski Emirat wydał kolejne oświadczenie, odrzucające doniesienia mediów zachodnich o rozmowach USA-talibowie jako bezpodstawne pogłoski, stwierdzając [7] : „Stało się rutyną w ciągu ostatnich kilku lat, że na początku i na końcu każdego miesiąca jakieś bezpodstawne i wątpliwe wiadomości pojawiają się w niektórych mediach zachodnich, cytujące nieznane kręgi i zagadkowych władców zachodnich [i stwierdzając], że trwają negocjacje z Islamskim Emiratem. Mówią oni, że naciskamy na talibów, by przyszli do rozmów.

Kiedy jednak Islamski Emirat kategorycznie odrzuca te pogłoski i są one obalone i zdemaskowane, to pojawia się kolejna fala w mediach, żeby pomieszać w umysłach, twierdząca, że negocjacje i kontakty z pewnymi postaciami z kierownictwa Islamskiego Emiratu są w pełnym toku. Ale kiedy te same postaci wyjaśniają swoje stanowisko i odrzucają te twierdzenia, to gra nominalnych negocjacji podnosi się z nowymi nazwiskami i formami po przerwie i upokorzeniu. Tak więc… [pogłoski] nieustannie kipią.

Każdy mądry człowiek wie, że nie ma ani jednego człowieka w szeregach i kierownictwie Islamskiego Emiratu, który kiedykolwiek miałby wątpliwości co do polityki Islamskiego Emiratu i poszedłby za innym, wyraźnym stanowiskiem własnym…”

Talibowie przyznają się do “kontaktów” z USA o wymianie więźniów – ale nie o przyszłości Afganistanu

W ciągu ostatniego roku Islamski Emirat wydał tylko dwa znane oświadczenia, które potwierdzały jakiś rodzaj „kontaktów” z funkcjonariuszami USA.

6 lipca 2011 r. talibowie przyznali, że są “bezpośrednie” i “pośrednie” kontakty z funkcjonariuszami z USA i Kanady dotyczące wymiany więźniów. Jednak oświadczenie z 6 lipca 2011 r. zatytułowane „Oświadczenie Islamskiego Emiratu dotyczące bezpodstawnych pogłosek o negocjacjach”, wyjaśniało [8] : „Islamski Emirat odbył rozmowy z pewnymi krajami, których obywatele są w niewoli mudżahedinów, w celu osiągnięcia wymiany więźniów i ustalenia losu więźniów. Można przytoczyć przykład takich rozmów, tj. pomyślne negocjacje 21 Koreańczyków w 2007 r., którzy byli więźniami Islamskiego Emiratu.

Podobnie, często odbywają się rozmowy… [dotyczące zwolnienia] obywateli francuskich, którzy byli więźniami mudżahedinów. Ich dwaj więźniowie zostali niedawno zwolnieni jako wynik wymiany, kiedy… strona [Francja/NATO] zgodziła się zaakceptować warunki Islamskiego Emiratu. Ponadto trwają bezpośrednie i pośrednie kontakty o więźniach kanadyjskich i amerykańskich, którzy są w naszej niewoli, jak również o innych obywatelach, którzy przybyli do naszego kraju dla okupacji i byli/są przez nas zatrzymani…”

Należy zanotować, że Bowe Robert Bergdahl, amerykański żołnierz, przebywa w niewoli u talibów od połowy 2009 r.

W tym roku w przeddzień Eid-ul-Fitr, który oznacza koniec islamskiego miesiąca postu, ramadanu, 30 i 31 sierpnia, mułła Mohammad Omar, Emir wszystkich grup dżihadystycznych na całym świecie i szef Islamskiego Emiratu Afganistanu, wydał oświadczenie powtarzające stanowisko talibów, że kontakty z funkcjonariuszami USA dotyczące zwolnienia więźniów nie powinny być uważane za negocjacje o przyszłości Afganistanu.

Przesłanie mułły Omara na Eid-ul-Fitr odrzuciło doniesienia mediów o rozmowach pokojowych z USA [9] : „Kontakty, jakie nawiązano z pewnymi stronami dla uwolnienia więźniów, nie mogą być nazwane wszechstronnymi negocjacjami dla rozwiązania obecnej zagmatwanej sytuacji kraju. Jednakże Islamski Emirat, jako skuteczny byt polityczny i militarny, ma specyficzny i niezależny program w tej sprawie, który był wielokrotnie wyjaśniany…

[Konferencja w Bonn w grudniu 2011 r.] nie będzie różna od konferencji prowadzonej 10 lat temu, ponieważ ani prawdziwi reprezentanci narodu afgańskiego nie uczestniczą w niej, ani nie zwraca się uwagi na wszechstronne i prawdziwe rozwiązanie problemów Afganistanu. Podobnie jak poprzednie konferencje i dżirgi [spotkania starszyzny] ta konferencja jest powierzchowna… Od jakiegoś czasu chcą odwrócić uwagę publiczności świata od prawdziwego rozwiązania kwestii afgańskiej …”

Rzeczywistość bezpośrednich negocjacji USA – talibowie

W połowie roku 2011 ujawniono, że w tajnych kontaktach USA-talibowie brał udział Tajeb Agha, były bliski współpracownik mułły Omara z Pakistanu. Wydaje się, że Tajeb Agha otrzymał zakaz powrotu do Pakistanu, być może od ISI, która sprzeciwia się jakimkolwiek negocjacjom pokojowym USA lub Afgańczyków z talibami bez pośrednictwa ISI.

Według informacji Associated Press z 29 sierpnia 2011 r., opublikowanej na witrynie „Washington Post”, USA prowadziły tajne rozmowy z Tajebem Aghą „przynajmniej trzy razy” i rząd Karzaja, który podobnie jak ISI sprzeciwia się jakimkolwiek rozmowom pokojowym USA z talibami, w których nie jest pośrednikiem, „umyślnie ujawnił szczegóły tych tajnych spotkań, torpedując rozmowy” [10] . Rozmowy, prowadzone od końca 2010 r. w Tajebem Aghą, odbywały się w Katarze i Niemczech, gdzie Agha ukrywa się obecnie, nie mogąc powrócić do Pakistanu [11] .

Kontakty USA z Tajebem Aghą są, być może, jedynymi bezpośrednimi kontaktami USA-talibowie. Choć talibowie mówią, że mają one na celu wymianę więźniów, media USA przedstawiają je jako oznaki postępu w negocjacjach o przyszłości Afganistanu.

Należy jednak powiedzieć, że podczas takich kontaktów przedstawiciele USA mogli poruszyć kwestię możliwych dróg do umykającego przełomu, z talibami domagającymi się zwolnienia więźniów z Guantanamo Bay, i USA gotowymi pozwolić talibom na otwarcie biura politycznego w Katarze [12] .

II. Rzeczywistość w terenie – ataki talibów, militarna inwazja Afganistanu przez Pakistan

Ataki talibów na afgański Pałac Prezydencki, brytyjski ośrodek kulturalny, ambasadę USA, kompleks CIA, kwaterę główną NATO

Czując, że wycofanie wojsk USA może dać im okazję przechwycenia władzy w Kabulu, pakistańska wojskowa służba wywiadowcza (ISI) i wspierani przez ISI talibowie, nasilili kampanię militarną w Afganistanie, co widać w narastających atakach na strategiczne centra Kabulu i innych miast.

Przez ostatnie dwa lata talibowie regularnie przeprowadzali udane akcje i zamachy w różnych częściach Afganistanu, włącznie z atakiem z 18 stycznia 2010 r., którego celem była ceremonia zaprzysiężenia afgańskich ministrów w Pałacu Prezydenckim w Kabulu; ucieczka 480 więźniów talibskich z więzienia w Kandahar w kwietniu 2010 r.; atak na budynek Ministerstwa Obrony w Kabulu w kwietniu 2011 r.; atak na Intercontinental Hotel w Kabulu w czerwcu 2011 r.; oraz liczne ataki i zamachy bombowe w różnych regionach Afganistanu. Poniżej podajemy szczegóły głównych ataków:

Na początku 2011 r. talibowie – którzy nie mogą przetrwać bez wsparcia ISI – rozpoczęli politykę zabójstw i zamachów bombowych nakierowanych na zabijanie szefów policji i gubernatorów prowincji w Afganistanie [13] .

12 czerwca 2011 r. Ahmad Wali Karzaj, przewodniczący rady prowincji Kandaharu i brat prezydenta Hamida Karzaja, został zabity przez swojego strażnika.

14 lipca, kiedy wysocy funkcjonariusze zebrali się na spotkaniu, żeby oddać honory Ahmadowi Wali Karzajowi w meczecie w Kandaharze, talibski zamachowiec-samobójca zabił Mawlawi Hekmatullaha Hekmata, przewodniczącego Rady Ulemów Kandaharu.

17 lipca prawodawcy z prowincji Uruzgan, Haszim Watanwal i Jan Mohammad Chan, starszy doradca Karzaja, zostali zabici, kiedy talibowie wzięli szturmem dom Chana w Kabulu.

27 lipca talibski zamachowiec-samobójca zabił Ghulama Haidera Hamidiego, burmistrza Kandaharu.

4 sierpnia Pajenda Mohammad, szef afgańskiego wywiadu okręgu piątego miasta Kunduz, został zabity przez talibów.

W ciągu ostatniego roku wśród wysokich oficerów policji i szefów okręgów zabitych przez talibów byli: Sirajuddin, szef policji okręgu Obe w prowincji Herat; Ghulam Rasool, szef policji okręgu Daman w prowincji Kandahar; Noor Ahmad Nazari, zastępca burmistrza Kandaharu; Ata Jan Kajarwal, szef do spraw granic i spraw plemiennych prowincji Zabul; Daud Esakzai, szef policji okręgu Gosfandi prowincji Sar-e-Pul; Haji Habibullah, były szef okręgu Maroof w prowincji Kandahar; generał Daud Daud, szef policji północnego Afganistanu; i inni.

19 sierpnia 2011 r. talibowie przypuścili wielki atak na brytyjski ośrodek kulturalny w Kabulu. Według talibskiej witryny internetowej zamach ten został przeprowadzony przez talibskiego zamachowca-samobójcę, Abdurrahmana, który kierował pojazdem wypakowanym 1000 kilogramów materiałów wybuchowych, zabijając strażników przy bramie budynku [14] .

13 września 2011 r. talibscy zamachowcy-samobójcy przypuścili szturm na mocno ufortyfikowaną dzielnicę dyplomatyczną w Kabulu, czego wynikiem była 20-godzinna bitwa, trwająca do następnego dnia [15] . Podczas tej 20-godzinnej bitwy, w której brało udział dziewięciu talibów, talibowie strzelali rakietami i rzucali granaty ręczne na ambasadę USA, kwaterę główną NATO i kilka stacji policyjnych w stolicy Afganistanu.

Dwa dni przed tym atakiem talibowie przeprowadzili także wielki atak ma bazę USA w prowincji Maidan-Wardak. 10 września talibski zamachowiec obrał za cel amerykańską bazę wojskową w prowincji Sajed Abad, detonując 10 ton materiałów wybuchowych, upakowanych w pojeździe, według informacji z witryny talibów [16] . 26 września 2011 r. afgański strażnik, przypuszczalnie pracujący dla talibów, otworzył ogień w kompleksie CIA w Kabulu, zabijając pracownika CIA i stawiając od znakiem zapytania kwestię bezpieczeństwa żywotnych ośrodków USA w Afganistanie [17] .

To są niektóre z głównych ataków przeprowadzonych przez talibów w Kabulu i kilku kluczowych okręgach, Lato 2011 r. wydaje się być sezonem psychologicznego zwycięstwa talibów i nęcącej możliwości militarnego podboju Afganistanu przez ISI i talibów – którzy pracują razem oraz niezależnie od siebie. Zabicie 12 lipca Ahmada Wali Karzaja, szefa rady prowincjonalnej Kandaharu, podkreśla także, że talibowie szaleją w południowym Afganistanie, gdzie USA twierdzą, że mają militarne zdobycze.

Pakistańska inwazja militarna na Afganistan

Niezależnie od talibów, Pakistan również przeprowadził w tym roku serię militarnych ataków na Afganistan. [18]

W lutym 2011r. pakistańskie samoloty zbombardowały posterunek policji granicznej i domy ludności cywilnej w prowincjach Nangarhar oraz Khost. Jak pisano na stronie internetowej taand.com, pakistańskie ataki przeprowadzone zostały w takim momencie, aby były ostrzeżeniem dla prezydenta Karzaia przed planowaną wówczas wizytą w Indiach. [19]

W czerwcu 2011r., Pakistan przeprowadził serię rakietowych i artyleryjskich ataków na afgańskie prowincje Kunar, Nangarhar, Chost oraz Paktia, zabijając dziesiątki cywilów co zostało określone w rezolucji rządu afgańskiego jako „akt inwazji” ze strony Pakistanu. [20] 26 czerwca 2011r. prezydent Afganistanu Hamid Karzaj oskarżył Pakistan o wystrzelenie 470 rakiet na prowincje we wschodnim Afganistanie. [21]

2 lipca 2011r. podczas przesłuchania przed parlamentem afgański minister obrony, Abdul Rahim Wardak, potwierdził, że dwa pakistańskie helikoptery wleciały nad afgańskie terytorium latem 2011 roku. [22] 5 lipca 2011r. dowódca Afgańskiej Policji Granicznej, Aminullah Amarkhel, przekazał informację, że setki pakistańskich talibów przekroczyło granicę Afganistanu w prowincji Nuristan, gdzie przeprowadzili ataki na posterunki policji i palili domy ludności cywilnej.[23]

W sierpniu 2011r., generał Aminullah Amarkhel, wyraził zaniepokojenie faktem, że siły pakistańskie utworzyły 16 punktów kontrolnych na terytorium Afganistanu, naruszając granice z Pakistanem. Generał Amarkhel powiedział, że było 50 incydentów związanych z przekraczaniem granicy przez siły pakistańskie na wschodniej granicy Afganistanu z Pakistanem oraz, że Pakistańczycy utworzyli 16 punktów kontrolnych na terytorium afgańskim i 31 punktów kontrolnych na granicy z wschodnim Afganistanem, które również są traktowane jako zagrożenie dla Afganistanu. [24]

Ujawniono również, że Pakistan ustanowił swoją władzę w niektórych regionach Afganistanu i zaproponował obywatelstwo pakistańskie lokalnym plemionom. Generał Amarkhel przedstawił zdumiewające informacje o tym, że Pakistan oferował swoje obywatelstwo afgańskim plemionom, podkreślając, że są dowody na to, iż Pakistan dostarczał podania o pakistańskie obywatelstwo Afgańczykom mieszkającym w miastach w pobliżu wschodniej granicy, w szczególności w prowincjach Kunar i Nuristan. [25]

We wrześniu 2011r., Pakistan wystrzelił setki rakiet na wschodnią prowincję Kunar, zmuszając setki osób do ucieczki ze swoich domów. [26] Rzecznik afgańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Sidiq Sidiqi powiedział: „Wzywamy Pakistan [niezależnie] kto stoi za tymi atakami, aby ich natychmiast zaprzestać.” [27]

26 września 2011r., Afgańskie ministerstwo spraw zagranicznych wezwało ambasadora Pakistanu w Kabulu, Mohammada Sadika, i powiedziano mu aby przekazał swojemu rządowi żądanie natychmiastowego wstrzymania ostrzału – informowało doniesienie Serwisu Informacyjnego Pajhwok, podkreślano w nim, że armia pakistańska wystrzeliła ponad 340 rakiet na prowincje Kunar i Nuristan, powodując ofiary śmiertelne i zniszczenia materialne oraz zmieniając setki rodzin w uchodźców. [28]

III. Czy możliwe są negocjacje

Zabojstwo Burhanuddina Rabbaniego umożliwione przez działania na rzecz pojednania

W sierpniu 2011r., przewodniczący Wysokiej Rady Pokojowej (HPC) i były prezydent Afganistanu, Burhanuddin Rabbani, mówił publicznie o pakistańskim wspieraniu talibów i o systematycznym mordowaniu wpływowych afgańskich osobistości. Nie wymieniając pakistańskiej agencji wywiadowczej (ISI) Rabbani powiedział, że stoją za tym „zagraniczne agencje wywiadowcze” i dodał, że “zamachy na znane afgańskie postaci stanowią cześć spisku ze strony zagranicznych organizacji wywiadowczych, zmierzającego do wykorzystania nazwy talibowie i do zniesławienia islamu”. [29]

20 września 2011r. Rabbani został zamordowany w swoim domu w Kabulu. Jako przewodniczący HPC Rabbani kierował działaniami rządu Karzaja mającymi na celu pogodzenie się z talibami i innymi radykalnymi organizacjami. Zamachowiec, który ukrył bombę w swoim turbanie, przybył do Kabulu na spotkanie z Rabbanim i miał przekazać przełomową propozycję pokojową mającego swoją siedzibę w Pakistanie kierownictwa talibów. Działania rządu Karzaja na rzecz pogodzenia są niezależne od amerykańskich rozmów z talibami.

Dostęp zamachowca do domu Rabbaniego ułatwił były dowódca talibów, który w ramach prób pogodzenia wszedł do rządu Karzaja. W artykule w The Washington Post cytowano przyjaciela Rabbaniego, Baszira Bezhana, który powiedział: „Zamach na Rabbaniego okazał się skuteczny, ponieważ zaufał byłemu ważnemu działaczowi talibów, który pogodził się z prezydentem Karzajem w 2005 roku i ułatwił spotkanie [pomiędzy Rabbanim i jego zabójcą].” [30] Członek HPC, Rahmatullah Wahidjar, były wiceminister w rządzie talibów w końcu lat 90. oraz inny członek HPC, Mohammad Stanekzai, zaprowadzili zabójcę do domu Rabbaniego, który został wezwany z Dubaju wyłącznie po to, aby wziąć udział w przełomowym spotkaniu.

Zamach na Rabbaniego pokazuje, że talibowie infiltrują najwyższe sfery ministerialne właśnie poprzez mechanizm procesu pojednania. Równocześnie na przestrzeni ostatnich lat talibowie, a właściwe wszystkie grupy dżihadystyczne przyjęły politykę odrzucenia rozmów z Zachodem w oparciu o zasadę nie rozmawiania z niewiernymi.

W przypadku Afganistanu talibowie podjęli decyzję niepodejmowania rozmów nawet jako strategii osiągnięcia celów taktycznych. Po zamachu na Rabbaniego jeden z wysokich przedstawicieli amerykańskiej armii po raz pierwszy wyraźnie oświadczył, że talibowie nie są zainteresowani pokojowymi negocjacjami, co wielokrotnie powtarzali w swoich publikacjach. General John Allen, dowódca międzynarodowych wojsk w Afganistanie, powiedział po zabójstwie Rabbaniego: „Jest to kolejna wskazówka, iż niezależnie od tego co mówi kierownictwo talibów poza krajem, nie chcą oni pokoju, ale wojny” [31] .

Wnioski

Ocena sytuacji w Afganistanie CIA z lipca 2011 r. jest sprzeczna z [ocenami] rządu amerykańskiego i przedstawicieli armii

Według doniesienia w The Washington Post, z lipca 2011r. „Regionalna ocena sytuacji w Afganistanie” przedstawiającego rzeczywistą sytuację w poszczególnych regionach Afganistanu – kraj zmierza w kierunku “pata” pomiędzy talibami a amerykańska i natowską armią. [32] Publicysta The Washington Post, David Ignatius, cytował przedstawiciela armii, który po zapoznaniu się z oceną CIA powiedział, że ich analiza jest “dość surowa” w ocenie sytuacji na miejscu. [33]

Ignatius podkreśla: „Nawet dla regionów, w których Stany Zjednoczone wzmocniły armię na przestrzeni ostatnich 18 miesięcy aby wytrzebić powstańców, analiza CIA nie jest optymistyczna w kwestii stłumienia ruchu talibów, o czym przekonywał prezydent Obama i dowódcy wojskowi… Pogłębiający się od kilku lat sceptycyzm analityków [CIA] na temat strategii USA w Afganistanie stanowi wyzwanie dla [Davida] Petraeusa i Białego Domu” [34] .

Zastanawiając się, czy ta ocena jest “wyprzedzającym ciosem ze strony agencji” przeciw przyszłemu szefowi CIA, generałowi Davidowi Petraeusowi lub „zwiastunem nieuchronnych zmian w polityce Białego Domu” wobec Afganistanu, Ignatius przedstawia własną opinię pisząc: „Moim zdaniem, ani jedno ani drugie nie wydaje się być prawdą. Analitycy CIA od dawna byli sceptyczni w sprawie Afganistanu…” [35]

Publicysta ostrzega: „Pod wieloma względami w Afganistanie mamy echo Wietnamu – gdzie analitycy CIA wcześnie ostrzegali, że amerykańska strategia nie powiedzie się, ale byli kontrowani przez generałów, którzy uparcie twierdzili, że Stany Zjednoczone odniosą zwycięstwo dzięki wystarczającej potędze militarnej.” [36]

* Tufail Ahmad jest dyrektorem MEMRI South Asia Studies Project (www.memri.org/sasp ); Y. Carmon jest prezydentem MEMRI.


[1] Voice of America (www.voanews.com ), October 15, 2010.

[2] Roznama Arman-e-Milli (Afghanistan), November 28, 2010.

[3] Roznama Arman-e-Milli (Afghanistan), November 28, 2010.

[4] Islamic Emirate of Afghanistan (www.shahamat.info ), February 26, 2011.

[5] Islamic Emirate of Afghanistan (www.shahamat.info ), March 21, 2011.

[6] Islamic Emirate of Afghanistan (www.shahamat-english.com ), May 28, 2011.

[7] Islamic Emirate of Afghanistan (http://alemarah-iea.net ), July 6, 2011.

[8] Islamic Emirate of Afghanistan (http://alemarah-iea.net ), July 6, 2011.

[9] Islamic Emirate of Afghanistan (www.alemara1.com ), August 29, 2011.

[10] www.washingtonpost.com (U.S.), August 29, 2011.

[11] www.washingtonpost.com (U.S.), August 29, 2011.

[12] www.pajhwok.com (Afghanistan), September 13, 2011.

[13] See MEMRI Inquiry & Analysis No. 731, „Two Clashing Scenarios for Afghanistan Following the U.S. and Coalition Withdrawal in 2014, and Beyond That to 2024,” August 30, 2011, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/840/5604.htm

[14] www.alemara1.com (Afghanistan), August 19, 2011.

[15] www.tolonews.com (Afghanistan), September 14, 2011.

[16] www.shahamat-english.com (Afghanistan), September 14, 2011.

[17] www.washingtonpost.com (Afghanistan), September 26, 2011.

[18] See MEMRI Inquiry & Analysis No. 703, „Pakistan Launching Military Intervention to Subjugate Afghanistan,”, July 6, 2011, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/840/5440.htm

[19] www.taand.com (Afghanistan), February 4, 2011.

[20] Roznama Husht-e-Subh (Afghanistan), July 5, 2011.

[21] www.dawn.com (Pakistan), June 26, 2011.

[22] www.wahdatnews.com (Afghanistan), July 2, 2011.

[23] www.pajhwok.com (Afghanistan), July 5, 2011.

[24] Roznama Arman-e-Milli (Afghanistan), August 2, 2011.

[25] Roznama Arman-e-Milli (Afghanistan), August 2, 2011.

[26] www.tolonews.com (Afghanistan), September 25, 2011.

[27] www.tolonews.com (Afghanistan), September 25, 2011.

[28] www.pajhwok.com (Afghanistan), September 26, 2011.

[29] www.tolonews.com (Afghanistan), August 7, 2011.

[30] The Washington Post (U.S.), September 21, 2011.

[31] The Washington Post (U.S.), September 21, 2011.

[32] www.washingtonpost.com (U.S.), September 1, 2011.

[33] www.washingtonpost.com (U.S.), September 1, 2011.

[34] www.washingtonpost.com (U.S.), September 1, 2011.

[35] www.washingtonpost.com (U.S.), September 1, 2011.

[36] www.washingtonpost.com (U.S.), September 1, 2011.