Poniżej podajemy fragmenty wystąpienia Miszana Jabouriego, irakijskiego polityka na emigracji i właściciela stacji telewizyjnej Arrai TV. Jego przemówienie było nadane przez Arrai TV 18 lutego, 2011.

W 2009, Jabouri przyznał się do finansowania ataków terrorystycznych przeciw siłom amerykańskim w Iraku.[1] Potem, gdy amerykańska Izba Reprezentantów w ustawie H.R. 2278, z dnia 9 grudnia 2009 roku zaleciła Prezydentowi przesłanie do Kongresu raportu o podżeganiu do antyamerykańskiej przemocy na Bliskim Wschodzie, Jabouri pojawił się przed kamerami, aby przedstawić swoją politykę (wywiad z nim zawierał fałszywe oświadczenia na temat MEMRI). [2]

Należy odnotować, że MEMRI udzielało pomocy przedstawicielom amerykańskiego rządu w badaniach i dostarczając tłumaczeń [programów] Arrai TV.[3]

Żeby zobaczyć to wystąpienie w MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/0/0/0/0/0/0/2817.htm .


Konfrontacje i masowe demonstracje, które przetaczają się dziś przez świat arabski powinny się koncentrować na tych, którzy współpracują z Ameryką… To określenie nie odnosi się do kierownictwa w Libii.

Miszan Jabouri: Wszyscy wiedzą, że popieramy demonstrantów. Popieramy demonstracje naszych braci w Tunezji i w Egipcie i będziemy popierać demonstracje we wszystkich krajach arabskich, które walczą o wolność, demokrację i reformy. Niektórzy z was mogą zapytać, jak możemy popierać demonstracje w całym świecie arabskim, a nasze doniesienia o wydarzeniach z Libii sprawiają wrażenie, że nasza rozgłośnia popiera libijskie kierownictwo.

Odpowiadam: Tak, rzeczywiście tak jest. Próbujemy być przejrzyści i rzetelni, i nie zamierzmy oszukiwać naszych widzów, ani samych siebie.

Tak więc, pojawia się pytanie: dlaczego? Wierzymy, że konfrontacje i masowe demonstracje, które przetaczają się dziś przez świat arabski, powinny być skierowane przeciwko tym, którzy współpracują z Ameryką, przeciw jej bastionom i sługom. Masy zaczęły [rewoltę] obalając Ben Alego i Hosni Mubaraka, i będziemy kontynuowali obalając innych kolaborantów Ameryki, ponieważ to oni są powodem nieszczęść, korupcji, niesprawiedliwości, opresji i zacofania narodu i dlatego, że popierają wrogów tego narodu kosztem swoich społeczeństw.

Ten opis nie pasuje do libijskiego kierownictwa. Naszym zdaniem obiektywność wymaga od nas, żeby powiedzieć, iż jest ważne, aby libijskie kierownictwo nadal istniało w tym krytycznym momencie historii islamskiego narodu, aby przeciwstawiać się imperializmowi, inwazji i okupacji […]

Pojadę [do Libii] aby demonstrować poparcie dla Przywódcy Libijskiej Rewolucji, Muammara Kaddafiego

Pamiętamy dziś co stało się w latach 2004, 2005, i 2006, kiedy kolaborujący z Ameryką patrzyli na nas z góry i byli dumni jak pawie, sądząc że nadszedł ich czas, podpierali się deklaracjami wydawanymi przez Biały Dom.

Dziś Ameryka nie wspomaga ich słowami. Przeciwnie, teraz ponagla ich, aby ustąpili ze stanowisk, ze strachu przed gniewem ludu i ze strachu, że demonstracje przeniosą się z Placu Tahrir do ambasad amerykańskiego zła w tym regionie. Stany Zjednoczone były zmuszone do zajęcia takiego stanowiska, aby uniknąć katastrofy i uniknąć scenariusza jaki miał miejsce w 1979 roku w Iranie. […]

Moim zdaniem, leży to w naszym interesie ponieważ wiatr zmian nadal wieje i zmiata trony kolaborantów USA . Mówimy do naszych braci w Libii, do protestujących obywateli: nasze serca są z wami, ale jest w interesie nas wszystkich, aby Libia była obecnie bardziej stabilna. Jestem przekonany, że przywódca libijski Muammar Al-Kaddafi ma możliwości i mądrość, żeby rozwiązać problemy, które doprowadziły do tych protestów. […]

Przyznaję, że jak dotąd nigdy nie demonstrowałem poparcia dla żadnego przywódcy czy partii politycznej. Nigdy nie uczestniczyłem w demonstracji poparcia dla nikogo, ale jestem gotów poprowadzić demonstrację w jakiejkolwiek stolicy arabskiego kraju lub w Trypolisie, w Libii… Pojadę tam, żeby zademonstrować poparcie dla Przywódcy Rewolucji Libijskiej, Muammara Al-Kaddafiego, aby dać mu możliwość świętowania wraz z rewolucjonistami, bojownikami i wolnymi [ludźmi]. Razem będziemy obserwować upadek tronów, na których siedzą kolaboranci z USA i ich rządy. […]

Kiedy ci wszyscy kolaboranci z USA pójdą do diabła, z Allaha pomocą, kierownictwo libańskie będzie spokojniejsze, i będzie miało możliwość skoncentrowania się na sprawach wewnętrznych – ponieważ chcemy pokazać światu, że panarabskie, antyamerykańskie, narodowe przedsięwzięcie może być sukcesem. […]



[1] Patrz MEMRI TV Clip No. 2241, „Former Iraqi MP and Owner of the Syrian-Based Arrai TV Channel Mish’an Jabouri Admits Financing Terror Attacks against U.S. Forces in Iraq,” September 20, 2009, http://www.memritv.org/clip/en/2241.htm .

[2] Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2701 – 17 grudnia 2009

Izba Reprezentantów USA uchwala ustawę H.R. 2278 przeciwko podżeganiu w mediach arabskich; właściciel telewizji syryjskich dżihadystów, Arrai TV, mówi: Stonujemy nasz język, żeby rozładować sytuację z MEMRI . Patrz także MEMRI TV Clip No. 2299, http://www.memritv.org/clip/en/2299.htm .

[3] Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2701 – 17 grudnia 2009

Izba Reprezentantów USA uchwala ustawę H.R. 2278 przeciwko podżeganiu w mediach arabskich; właściciel telewizji syryjskich dżihadystów, Arrai TV, mówi: Stonujemy nasz język, żeby rozładować sytuację z MEMRI