19 września 2010 r. w artykule na libańskiej witrynie internetowej Elaph libański dziennikarz Joseph Biszara napisał, że imam Feisal Abdul Rauf, przewodniczący Inicjatywy Cordoba, tak naprawdę nie wierzy w tolerancję. Stwierdził on, że Rauf oszukuje opinię publiczną, opierając się na zasadzie takija (ukrywanie prawdziwych przekonań) – to jest, ukrywa swoje prawdziwe intencje, którymi jest szerzenie islamu w USA przy wykorzystywaniu swobód gwarantowanym mu przez konstytucję USA.

Poniżej podajemy fragmenty artykułu Biszary [1]:

„Wypowiedzi Abdula Raufa wzbudziły w moim umyśle wiele pytań – nie wierzę bowiem, że islam jest zgodny z zasadami i zwyczajami społeczeństwa amerykańskiego”

Imam Feisal Abdul Rauf wspominany jest niemal codziennie w wiadomościach od czasu jak rozpoczął konflikt z ponad 70% społeczeństwa amerykańskiego w sprawie meczetu, który pragnie zbudować w pobliżu [miejsca] Dwóch Wież w Nowym Jorku. Do niedawna większość ludzi nigdy o nim nie słyszała, ale teraz stał się jedną z największych sław [w kraju], gonioną przez agencje informacyjne i media. Stał się sławny po tym, jak on i kilku jego muzułmańskich partnerów kupili stary budynek, tylko kilka metrów od [Ground Zero] w celu zbudowania, według jego oświadczenia, dużego budynku, który będzie zawierał meczet.

Abdul Rauf sprowokował amerykańską społeczność, kiedy ogłosił swój plan [zbudowania ośrodka islamskiego] blisko miejsca, które – w oczach Amerykanów – zostało uświęcone krwią setek [sic] ludzi, którzy zginęli w atakach 11 września.

Amerykańska prawica używa całego swojego wpływu, by spróbować przekonać publiczność, żeby zażądała przesunięcia planowanego meczetu w inne miejsce. W tym celu prezentuje opinii publicznej wypowiedzi i stanowisko Abdoula Raufa, żeby pokazać, iż ten człowiek nie jest [naprawdę] umiarkowany, że ich obawy są uzasadnione, a mianowicie, że zbudowanie tego meczetu będzie zrozumiane przez ekstremistycznych islamistów jako zwycięstwo…

Amerykańska prawica oskarża Abdula Raufa o ekstremizm, o popieranie organizacji terrorystycznych i o odmowę potępienia terroru. Wśród jego wypowiedzi, które Amerykanie przedstawili jako obciążające [go], są jego twierdzenia, że to administracja USA stoi za 11 września, że bin Laden jest produktem [polityki] USA, że ataki 11 września przyniosły korzyść islamowi i stanowią ważny kamień milowy w historii islamu w USA oraz, że liczba muzułmanów zabitych przez USA jest większa niż liczba Amerykanów zabitych 11 września.

Amerykanie krytykują także Abdula Raufa za odmowę potępienia terrorystycznych organizacji, takich jak Hamas i Hezbollah i za twierdzenie, że USA muszą przyznać się do krzywdzenia muzułmanów, [jeśli chcą], by terroryzm ustał.

Byłem niechętny zaakceptowaniu stanowiska prawicowych mediów amerykańskich wobec Raufa bez żadnych dowodów, postanowiłem więc… prześledzić te wypowiedzi, żeby odkryć, kim on jest i jakie naprawdę jest jego stanowisko. Jedna z jego wypowiedzi, która przykuła moją uwagę dotyczy jego wysiłków amerykanizacji islamu. Nie wyjaśnił, co przez to rozumie, więc było to trudne do zrozumienia. Zapytałem siebie: jak można malować islam na amerykańskie kolory, skoro muzułmanie potępiają USA jako kraj herezji i hedonizmu oraz jako kraj perwersji i rozwiązłości?

Wypowiedzi Abdula Raufa wzbudziły w moim umyśle wiele pytań – nie wierzę bowiem, że islam jest zgodny z zasadami i zwyczajami społeczeństwa amerykańskiego, które są oparte na uświęceniu kompletnej wolności… Powiedziałem sobie: jeśli kultura amerykańska jest zgodna z islamem, to dlaczego uczeni islamscy kojarzą ją z bezbożnością diabła i dlaczego większość muzułmanów na całym świecie ją odrzuca?…

Po długich i głębokich rozmyślaniach nad wypowiedziami Abdula Raufa, które wzbudziły wiele wątpliwości [we mnie] o tym człowieku, doszedłem do wniosku, że jego słowa [o amerykanizacji islamu] mają [tylko trzy możliwe cele]: stworzenie burzy medialnej, przekonanie Amerykanów, że islam jest tolerancyjny i może rozwijać się wraz z kulturą, w której istnieje, lub przekonanie Amerykanów, że islam i kultura amerykańska mają wspólne zasady. Odrzuciłem drugi i trzeci cel, ponieważ sądzę, że islam, który jest uważany przez swoich wyznawców za święty i absolutny, nie jest zgodny z kulturą amerykańską, która pozwala jednostce na odrzucenie absolutu i bunt przeciwko świętości.

Islamski szariat jest niezgodny z konstytucją USA

Kilka dni po wypowiedzi o amerykanizacji islamu Abdoul Rauf wydał inne oświadczenie – bardzo dziwne [oświadczenie], które wzmocniło moje podejrzenia dotyczące celów jego nielogicznych oznajmień. Powiedział, że „90% praw islamskiego szariatu jest całkowicie zgodne z konstytucją amerykańską” i że „rozbieżności między tymi dwoma jest niewiele i są nieistotne”. To oświadczenie jest nie tylko zagadkowe, ale [całkowicie] niedorzeczne.

Abdul Rauf wydaje się myśleć, z osobliwą naiwnością, że ci wszyscy, którzy go słuchają, są głupimi ignorantami i nic nie wiedzą o prawdziwych faktach… ponieważ ja wiem, że islamski szariat przyznaje przywileje tylko muzułmanom, ale nie innym. Prawa szariatu nie traktują nie-muzułmanów jako [równych] obywateli, ale jako dhimmi, którzy nie mają takich samych praw i obowiązków jak muzułmanie. Zadałem sobie pytanie: jak szariat może być w pełni zgodny z konstytucją USA? Jak może siedem artykułów konstytucji USA, które zabezpieczają zinstytucjonalizowaną świecką demokrację, gwarantującą swobody i równość [wszystkich] obywateli, być zgodne z islamskim szariatem, który umieszcza los krajów i narodów w rękach niegodnej elity religijnej?

Konstytucja USA jest stworzona przez człowieka, nowoczesna i zgodna z [dzisiejszą] rzeczywistością. Oddziela kościół od państwa; gwarantuje [prawa] i godność [także] przestępcom; przyznaje wolność słowa, wyznania i prasy; zabrania naruszania prawa obywateli do ochrony; gwarantuje równy [status] wszystkim obywatelom i [zabezpiecza] prawa polityczne kobiet.

Jak ta konstytucja może być zgodna z islamskim szariatem, który jest niezmienny i niezgodny z dzisiejszymi czasami, czyni religię sprawą polityczną, a politykę sprawą religijną, [zaleca] odrąbywanie części ciała [jako karę dla przestępców], określa islam jako prawdziwą religię, a wszystkie inne religie jako herezję, zagraża bezpieczeństwu nie-muzułmanów i traktuje ich jak dhimmi… i poddaje kobiety dominacji mężczyzn?

Imam Abdul Rauf oszukuje opinię publiczną

Wypowiedzi imama Abdula Raufa podniosły wiele pytań, na które nie umiałem odpowiedzieć. Ale wszystkie te pytania pomogły mi zrozumieć, że oszukuje on Amerykanów licząc na to, że większość z nich nie zna faktów, [licząc] na prawo amerykańskie, że zagwarantuje jego prawa… i na obawy Amerykanów przed terroryzmem i ich pragnienie nie doświadczenia nigdy więcej wydarzenia takiego jak 11 września.

Imam Abdul Rauf wzywa do umiarkowania, ale jego działania mówią coś innego. Nie próbuje on amerykanizować islamu, jak twierdzi, ponieważ nie jest to możliwe. [Wręcz odwrotnie], próbuje on islamizować Amerykę przez żądanie wprowadzenia w życie szariatu i przez swoje starania przekonania Amerykanów, że islam i islamski szariat są zgodne z amerykańską kulturą i konstytucją.

Abdul Rauf mówi, że próbuje budować mosty między religiami i że jest człowiekiem pokoju próbującym naświetlić tolerancyjne oblicze islamu. Jednak jego nielogiczne wypowiedzi i jego prowokacyjne działania pokazują go w innym świetle. Stosuje on [zasadę] takija [2] , która jest usankcjonowana przez szariat, w celu islamizacji Ameryki.


[1] www.elaph.com, 19 września 2010.

[2] Zasada, która pozwala muzułmaninowi ukryć swoje prawdziwe przekonania lub intencje w celu ochrony życia lub osiągnięcia ważnego celu.