Historyczna wizyta w Maroku izraelskiego ministra spraw zagranicznych, Benny’ego Gantza w listopadzie 2021 r. i podpisanie porozumienia o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa między obu krajami wywołały znaczną krytykę Maroka w świecie arabskim, szczególnie ze strony Palestyńczyków. Oświadczenie wydane przez Fatah potępiało porozumienie o “normalizacji” między “izraelską okupacją” a Marokiem i oskarżało Maroko o “wbicie Jerozolimie noża w plecy”, szczególnie dlatego, że ten kraj od 1975 r. przewodniczył Komitetowi Jerozolimskiemu Organizacji Islamskiej Współpracy. W oświadczeniu dodano, że “te posunięcia torują drogę zrzeczeniu się przez Maroko jego narodowego i religijnego obowiązku wobec Palestyny”[1]. Także Hamas wydał oświadczenie “ostro potępiające” porozumienie i stwierdzające, że “wycofanie się Maroka w kierunku wroga” tylko “zanieczyszcza suwerenność” tego arabskiego kraju.[2] 

W odpowiedzi na tę krytykę libański dziennikarz, Chairallah Chairallah, opublikował artykuł w wychodzącej w Londynie emirackiej gazecie “Al-Arab”, w którym bronił goszczenia Gantza przez Maroko i podpisania porozumienia z Izraelem. Napisał, że krytycy, wylewając z siebie “populistyczne slogany i schwytani [w pułapkę] porażek i kompleksów z przeszłości”, nie rozumieją, że Maroko jedynie dogląda własnych interesów i dąży do korzyści dla swojego narodu. Oskarżył także krytyków o wykorzystywanie sprawy palestyńskiej, notując, że także Jaser Arafat podpisał Porozumienia z Oslo z Izraelem, co oznaczało wzajemne uznanie między obydwiema stronami. Wrogowie Maroka, powiedział, są rozczarowani tym, że Biden nie cofnął uznania suwerenności Maroka nad Saharą Zachodnią przez swojego poprzednika. Maroko, zakończył, ma jednak prawo do kupowania izraelskiej broni, by bronić się przed Algierią, która dąży do eskalacji konfliktu między nimi.

 

Marokański minister spraw zagranicznych, Nasser Bourita (po prawej) i izraelski minister obrony, Benny Gantz (Źródło: Elaph.com, 24 listopada 2021)
Marokański minister spraw zagranicznych, Nasser Bourita (po prawej) i izraelski minister obrony, Benny Gantz (Źródło: Elaph.com, 24 listopada 2021)

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty artykułu Chairallaha:[3]

Populistyczne slogany rzucane przez Arabów i Palestyńczyków przeciwko wizycie izraelskiego ministra obrony, Benny’ego Gantza w Maroku są zabawne, ale obrzydliwe. Jak gdyby Maroko powstrzymywało kogokolwiek od wyzwolenia Palestyny. Maroko [po prostu] przedkłada własne interesy ponad wszystko inne. Chce dobra i dobrobytu marokańskiego narodu i [istotnie] stało się rozwiniętym krajem z infrastrukturą na poziomie każdego szanowanego kraju europejskiego. Maroko szanuje siebie i nie potrzebuje pouczeń od nikogo – szczególnie od chronicznie chorych ludzi, którym nadal imponują porażki, [ani] od tych, którzy planują te porażki.

Rzucanie tych populistycznych sloganów wynika przede wszystkim z ignorancji, która istnieje na każdym poziomie w sprawie Maroka, [kraju], który ma specjalny status, a równocześnie ma inne ambicje. [Główną z tych ambicji] jest przynależność do XXI wieku i kontynuowanie zwalczania biedy i zacofania, żeby wzmocnić królestwo wobec wyzwań, przed jakimi stoi.

Rzucanie dzisiaj populistycznych sloganów przeciwko Maroku dowodzi, że istnieją dwa światy arabskie: jeden który dąży do przyjęcia przyszłości i technologicznej rewolucji, i drugi który jest schwytany [w pułapkę] przeszłości i wszelkiego rodzaju zacofania. Ci, którzy rzucają populistyczne slogany przeciwko Maroku, nie pamiętają niczego, nawet faktu, że Egipt – największy kraj arabski – podpisał porozumienie pokojowe z Izraelem w marcu 1979 r., i że Jordania podpisała podobne porozumienie w październiku 1994 r., ale dopiero po tym, jak Jaser Arafat, szef rady wykonawczej OWP, podpisał Porozumienia z Oslo… Abu Amar [tj., Arafat] nie podpisał porozumienia z duchami, ale z Icchakiem Rabinem, ówczesnym premierem Izraela. Jedynym prawdziwym znaczeniem Porozumień z Oslo było wzajemne uznanie się rządu izraelskiego i OWP. Jaki jest więc problem z Marokiem przyjmującym wizytę izraelskiego polityka lub zdobywającym izraelską technologię, w sytuacji, kiedy [nawet] OWP uznaje Izrael i kiedy każdy palestyński oficjel na Zachodnim Brzegu potrzebuje izraelskiego pozwolenia na wyjazd i specjalnego pozwolenia na powrót?

Ci populiści zapomnieli, że OWP została uznana za jedynego legalnego reprezentanta narodu palestyńskiego w 1974 r. na szczycie arabskim, który odbywał się w marokańskiej stolicy, Rabacie, a nie gdziekolwiek indziej.

Główną rzeczą jest, że marokańska karawana powinna posuwać się do przodu, niezależnie od tego, co publikują wszyscy ci żałośni ludzie, którzy kupczą sprawą palestyńską. Ci ludzie nie wiedzą niczego o Maroku i historii jego kultury. Nie rozumieją, że Maroko czyni postępy, ponieważ odmawia kupczenia palestyńską sprawą. W rzeczywistości Maroko promuje tę sprawę na własny sposób, szczególnie dlatego, że Izrael ma milion obywateli marokańskiego pochodzenia, którzy nadal mają związki ze swoją pierwotną ojczyzną i poczucie lojalności do niej… Najważniejszą jednak rzeczą ze wszystkich jest to, że duch tolerancji panuje w Maroku i że król Mohamed VI jest Dowódcą Wiernych [tj. kalifem] odpowiedzialnym za każdego marokańskiego obywatela, muzułmanina lub Żyda, i za każdego, kto żyje na marokańskiej ziemi.

Rok temu, zanim Donald Trump opuścił Biały Dom, administracja USA uznała Saharę [Zachodnią] za marokańskie terytorium. W tym czasie Maroko wznowiło stosunki z Izraelem, które były zawieszone pod koniec 2000 r. z powodu [drugiej] palestyńskiej intifady. Wrogowie Maroka liczyli na to, że nowa administracja amerykańska ponownie rozważy decyzję Trumpa. Jednak spotkanie między marokańskim ministrem spraw zagranicznych, Nasserem Bouritą i sekretarzem stanu USA, Antonym Blinkenem ujawniło, że USA nie zmieniły stanowiska w sprawie Sahary.  Rozczarowanie wrogów Maroka wyjaśnia, dlaczego ci żałośni ludzie wznowili kampanię przeciwko [temu krajowi]. Administracja USA zrozumiała, że marokańska propozycja w sprawie Sahary była “jedyną grą w mieście”, jak mówią Amerykanie, a to zdenerwowało [wrogów Maroka]. [Dzisiaj] jest rosnące poparcie amerykańskie i międzynarodowe dla planu, proponowanego przez Maroko kilka lat temu, rozszerzonej autonomii [dla Sahary Zachodniej] pod marokańską suwerennością.

Obrona marokańskich interesów pozostała głównym priorytetem. Ten interes wymaga przygotowania na każdą niespodziankę ze strony Algierii lub skądkolwiek indziej, bowiem [Algieria] od dawna działa na rzecz eskalacji sytuacji ze swoim pokojowym sąsiadem [Marokiem], który nigdy nikogo nie zaatakował. Jeśli izraelska broń, taka jak drony, służy marokańskim interesom, dlaczego jest to problem? Główną rzeczą jest skuteczność tej broni w wypadku ataku na Maroko. Taki atak nie jest nieprawdopodobny, biorąc pod uwagę niektóre wypowiedzi Polisario [tj. Narodowego Ruchu Wyzwolenia Sahrawi, żądającego niepodległości dla Sahary Zachodniej], który jest niczym innym, jak algierskim narzędziem.  Eskalacja wobec Maroka z pewnością nie pomoże Algierii w przezwyciężeniu swojego kryzysu, ani nie rozwiąże żadnego z problemów [algierskiego] reżimu, przejętego przez militarny establishment, jeśli ten reżim nie okaże najpierw gotowości do zawarcia pokoju z własną ludnością.

Tak, w naszej epoce są dwa arabskie światy: jeden, który patrzy w przyszłość i widzi Maroko jako jeden ze swoich wiodących symboli, i drugi, który upiera się przy pozostaniu w pułapce porażek i kompleksów z przeszłości. Maroko nie jest jedynym [krajem] patrzącym w przyszłość. Ci, którzy rzucają populistyczne slogany, muszą zrozumieć, że zmienia się cały region. Kto by pomyślał, że Jordania i Izrael osiągną umowę za pośrednictwem Zjednoczonych Emiratów Arabskich o wymianie energii słonecznej i odsolonej wody?… Jordania jest uważana za jeden z najbardziej ubogich w wodę krajów na świecie. Dlaczego [więc] nie miałaby znaleźć praktycznego sposobu na zdobycie wody i zakończenie cierpień swoich obywateli? Czy jest [lepszym] rozwiązaniem pozwolenie na śmierć jordańskiego rolnictwa? Czy też rozwiązanie leży w szukaniu korzystnych sposobów dania Jordańczykom nadziei na lepszą przyszłość?


[1] The statement also condemned Morocco’s hosting of Gantz, „who prayed in a [Moroccan] synagogue for the occupation soldiers, who murder Palestinians every day and desecrate the sanctity of Al-Aqsa.” It added that „the establishment of security ties between the Israeli occupation and Morocco is a crushing blow to the Arab peace initiative, which is based on the principle of territory for peace,” and wondered „what benefit Morocco derives from security agreements with the Israeli occupation at this time,” especially given that „it is presently in a state of conflict with [Israel].” Twitter.com/fatehorg, November 28, 2021.

[2] Hamas.ps, November 27, 2021.

[3] Al-Arab (London), November 29, 2021.