Libański duchowny szyicki Muhammad Ali Al-Husseini, którzy przewodniczy Arabskiej Radzie Islamkiej w Libanie i jest znany ze swojej opozycji wobec Hezbollahu, powiedział gazecie irackiej “Al-Zaman” 10 marca 2015 r., że Iran dąży do przejęcia krajów arabskich i zdestabilizowania ich przez rekrutację miejscowej ludności. Ostrzegł, że Iran będzie wżerać się w kraje arabskie, jeśli Arabowie nie zjednoczą się i nie przeciwstawią. Powiedział, że Iran, z błogosławieństwem amerykańskim, stał się patronem Jemenu, Libanu, Syrii i Iraku i że zawarty niebawem układ USA-Iran będzie kosztem krajów arabskich.

Al-Husseini twierdził także, że ekstremizm w świecie sunnickim jest reakcją na ekstremizm Iranu i Hezbollahu, i że Iran jest źródłem globalnego terroryzmu; dodał, że Iran wzmaga napięcia między Hezbollahem a Izraelem, żeby doprowadzić do wzrostu zarówno ceny ropy naftowej, by złagodzić swoje problemy gospodarcze, jak też przyspieszyć negocjacje nuklearne.

Poniżej podajemy fragment tego wywiadu:

Muhammad Ali Al-Husseini (zdjęcie: Al-Zaman, Irak, 10 marca 2015)

Iran stoi za wzmożeniem aktywności Hezbollahu przeciwko Izraelowi

P: Niedawno byliśmy świadkami eskalacji aktywności Hezbollahu, protegowanego Iranu, w Syrii i Iraku. Czy jest to część planu irańskiego założenia imperium regionalnego?

O: Plan rządów prawoznawcy w Iranie rozszerzenia się na nasze kraje arabskie nie jest niczym nowym. Zaczęło się to wraz z przejęciem reżimu irańskiego przez [ajatollaha Ruhollaha] Chomeiniego i tak zwanego planu eksportu Rewolucji [Islamskiej] na świat. Dzieje się to pod sztandarem wspierania słabego i obrony Palestyny oraz [opiera] na fałszywym twierdzeniu, że rządy prawoznawcy są matką miłosierdzia dla uciskanych szyitów w ich krajach, jak również schronieniem dla sunnitów, którzy są prześladowani w swoich ojczyznach. Mogę wspomnieć, na przykład, nazwanie ulicy w Teheranie nazwiskiem [zabójcy egipskiego prezydenta Anwara Sadata] Chalida Al-Islamobouluego; [Iran] popiera sunnickich islamistów w Algierii i Egipcie i wpuścił do Teheranu przywódców Al-Kaidy i rodzinę bin Ladena, kiedy uciekli z Afganistanu.

Używając tej strategii, reżimowi irańskiemu udało się przeniknąć do Iraku, Syrii, Libanu, Jemenu, Bahrajnu, Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i innych krajów w celu zrealizowania ich ambitnego planu przejęcia krajów arabskich. To następuje po rekrutacji [miejscowych] agentów w tych krajach i realizuje ich wielki plan polityczny – to jest, wgryzienie się w Liban, Syrię, Irak i Jemen.

Reżim irański będzie to kontynuował, jeśli nie powstaniemy i nie sprzeciwimy mu się. To jest odpowiedzialność nas wszystkich…

P: Jakie są przyczyny obecnej eskalacji między Hezbollahem a Izraelem?

O: Wszyscy wiedzą, że zanim [Izrael] wycofał się z Libanu Południowego [w 2000 r.] miał porozumienie z Hezbollahem… które zostało naruszone wojną w czerwcu 2006 r. i zostało następnie zmienione. W tym kontekście na początku kryzysu syryjskiego i bezpośredniego zaangażowania Hezbollahu, co spowodowało nerwowość Izraela, ustalone były podstawowe zasady z dwiema klauzulami: żadnego przekazywania broni z Syrii do Hezbollahu w Libanie i żadnej obecności Hezbollahu w pobliżu granicy [izraelskiej].

Kiedy pierwsza klauzula została pogwałcona, Izrael zbombardował dostawy broni [do Hezbollahu via Syria], a kiedy pogwałcono drugą klauzulę i Hezbollah zbliżył się do granicy w pobliżu Kunajtiry, zbombardowano ich [także]. Sprawy następnie narosły po odwecie Hezbollahu, który przyszedł z Libanu Południowego, nie zaś z Kunajtiry i na tym się skończyło.

To jest widoczna część eskalacji, ale tajną częścią i prawdą jest, że rządy prawoznawcy [Iranu] cierpią z powodu dwóch rzeczy: trudności w negocjacjach [nuklearnych] i rosnących nacisków ekonomicznych z powodu spadku cen ropy. Moim zdaniem, ten drugi problem jest ważniejszy, ponieważ zaszkodził gospodarce [Iranu] i grozi reżimowi irańskiemu od środka. W świetle tego zakończenie kryzysu obejmuje ożywienie frontu izraelskiego, [co] z konieczności podniesie ceny ropy, [a także] przyspieszy negocjacje nuklearne na korzyść reżimu [irańskiego] – to byłyby dwie pieczenie przy jednym ogniu…

Jednak wynik w terenie po tym, jak Izrael zbombardował konwój IRGC i dowódców Hezbollahu, nie był taki, jak [Iran i Hezbollah] sądzili, że będzie. Dodatkowo, otrzymali ostrą informację, że jakakolwiek dalsza eskalacja wywoła bezpośrednie wtargnięcie Izraela do Damaszku.

P: W świetle możliwości, że Hezbollah wciągnie Liban w wojnę przeciwko Izraelowi, co zagroziłoby bezpieczeństwu [Libanu], jak również bezpieczeństwu regionu, co mogą zrobić polityczne siły libańskie, by przeciwstawić się temu planowi Hezbollahu, który zaszkodziłby Libanowi?

O: My w Libanie sprzeciwiamy się, by decyzje o wojnie i pokoju były w rękach jakiejkolwiek grupy lub partii, szczególnie Hezbollahu, którego decyzje i działania dyktowane są przez irańskie rządy prawoznawcy. Wielokrotnie żądaliśmy, by decyzje o wojnie i pokoju były wyłącznie w rękach państwa libańskiego. Jednak kontrola Hezbollahu nad Libanem, jak również jego tyrania przeciwko państwu i narodowi libańskiemu wspierana irańskimi funduszami i bronią, wyeliminowały naszą zdolność i zdolność sił UNIFIL w Libanie Południowym, do odstraszenia go od działań militarnych.

W celu rozprawienia się z organizacjami terrorystycznymi musimy odciąć głowę węża – to jest, rządy prawoznawcy

P: Czy wierzy pan, że organizacje ekstremistyczne weszły do Libanu w reakcji na zaangażowanie Hezbollahu w kryzys syryjski?

O: Tak, zdecydowanie. Hezbollah i jego mocodawca, irańskie rządy prawoznawcy, są bezpośrednio odpowiedzialni za rozszerzenie się przemocy i ekstremizmu, nie tylko w Libanie, ale także w Iraku, Syrii i Jemenie. Jest tak, ponieważ ekstremizm i przemoc rodzą ekstremizm i przemoc. Hezbollah zbiera teraz [owoce] grup ekstremistycznych, które posiał, wychował, hołubił, a nawet szkolił w Libanie, Iraku i Jemenie. Tego właśnie chcą rządy prawoznawcy; nie mogą żyć w naszych krajach arabskich w inny sposób, niż tworząc w nich kryzysy…

P: Jakie są, pana zdaniem, powody wzrostu napięcia między różnymi szkołami i sektami w świecie arabskim w ostatnich latach?

O: Nie przeczę, że są pradawne różnice ideologiczne i religijne między różnymi sektami i szkołami. Same w sobie jednak nie wystarczają, by spowodować ekstremizm, oskarżenia o apostazję i ostre podziały. Dlatego, niestety, wierzę, że to, co dziej się dzisiaj w świecie arabskim jest jedynie sztucznym zgiełkiem z celem politycznym. Zgiełk ten pozornie [wydaje się być] religijny, ale w rzeczywistości jest polityczny… Polityka brudzi wszystko, czego się dotknie. To dlatego sądzę, że najważniejszą sprawą islamską jest reaktywowanie inicjatywy Al-Azhar zbliżenia do siebie szkół myślenia…

P: Jakie są przyczyny, pana zdaniem, szerzenia się w ostatnich latach organizacji ekstremistycznych, takich jak ISIS i jak możemy poradzić sobie z tym zjawiskiem?

O: Jest kilka przyczyn. Główną przyczyną są irańskie rządy prawoznawcy, który czyha w zasadzce na bezpieczeństwo nas, Arabów, tworząc fitna i podżegając do przemocy… [Ten reżim] jest źródłem globalnego terroryzmu i pracuje dniem i nocą, by założyć ekstremistyczne, dżihadystyczne grupy i ruchy, które służą jego interesom i przygotowują grunt pod jego plan.

Reżim irański nie może ingerować w żaden kraj arabski, jak długo [ten kraj arabski] jest niezłomny i stabilny. Tak samo jak mikrob nie może żyć w sterylnym środowisku i zamiast tego mnoży się w brudzie, rządy prawoznawcy Iranu próbują zwabić grupy [dżihadystyczne] sunnickie lub szyickie, arabskie lub zagraniczne. Wspiera je, pomaga im i hojnie zaopatruje je we wszystko, czego potrzebują, a potem używa ich jako środków do osiągnięcia swoich celów…

Moim zdaniem, w celu rozprawienia się z tymi grupami, musimy odciąć głowę węża – to jest, rządy prawoznawcy – w odróżnieniu od jego ogona. Jest tak, bo jeśli nie odetniemy jego głowy, pozostanie przy życiu i będzie nadal stanowił to samo niebezpieczeństwo przez tworzenie więcej terroryzmu.

Najlepszą obroną jest dobry atak i dlatego musimy koordynować i współpracować w tej sprawie z Narodową Radą Oporu w Iranie [1], ponieważ jest to element… który jest w stanie odciąć głowę tej fitna i wie lepiej niż ktokolwiek inny, jak to zrobić. Nie możemy współistnieć z rządami prawoznawcy w żaden sposób…

P: Czy sądzi pan, że wzrastające zbliżenie USA-Iran w kwestii nuklearnej może przychodzić kosztem regionu arabskiego?

O: Tak, oczywiście. Od kiedy reżim irański uzurpował sobie rewolucję ludu irańskiego [1979 r.], podnosił sztandar sloganu o USA jako Wielkim Szatanie. Ponadto dokonywał egzekucji Irańczyków oskarżonych o związki lub kontakty z nimi [USA]. Niemniej nagle widzimy, jak siedzą obok administracji amerykańskiej, odrzucając na bok swoją fałszywą moralność.

Reżim irański oszukuje. Próbuje zrealizować za wszelką cenę niebezpieczny plan polityczny. Jest gotowy spiskować przeciwko Arabom nie tylko razem z USA, ale także razem z Izraelem, i robił to już wcześniej.

Wejście [Iranu] do Afganistanu odbyło się przy kooperacji i koordynacji USA, jak też jego wejście do Iraku… Obecnie widzimy [USA i Iran] zbliżający się do siebie pod pretekstem walki z terroryzmem. Iran zajął Liban i stał się jego patronem za przyzwoleniem Amerykanów; to samo jest prawdą w Syrii i Iraku. Irańczycy są w Sanie z błogosławieństwem Ameryki i rządy prawoznawcy będą nadal przenikały i pożerały nasze kraje arabskie – jeśli nie zjednoczymy się i nie przeciwstawimy się im.

To właśnie robimy w Arabskiej Radzie Islamskiej. Demaskujemy spiski rządów prawoznawcy, krzyżujemy jego plany i opieramy się mu ideologicznie i politycznie. Jesteśmy przygotowani i wyciągamy ręce do wszystkich, by koordynować i kooperować dla zachowania panarabskiego bezpieczeństwa…

Przypis:

[1] Organizacja parasolowa pięciu irańskich organizacji politycznych, z których największa jest Modżahedin-e-Chalk.

Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .