Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z księciem Orhanem Aalem Osmanem, wnukiem sułtana osmańskiego Abdulhamid II, który nadała TRT Arabic 9 grudnia 2011 r.

Książę Orhan Aal Osman: Państwo osmańskie nie upadło w rok lub dwa lata, ani dwadzieścia lat. Zaczęło się to, kiedy Sułtan Abdulhamid podjął decyzję o spotkaniu z dr Herzlem. Herzl kilkakrotnie prosił o spotkanie z Sułtanem Abdulhamidem i dostawał odmowę – raz, dwa razy i trzy razy. Za czwartym razem spotkał się z nim i [Herzl] przygotował grunt… poprosił go o ziemię w Palestynie, żeby służyła jako miejsce osiedlenia dla Żydów. Kiedy Sułtan odrzucił tę prośbę – był to początek upadku państwa osmańskiego. Podjęto decyzję, że ma dłużej nie być państwa osmańskiego, kalifatu ani sułtanatu.

Dziennikarka: Mówi pan więc, że przyczyną tego był Herzl.

Ksiażę Orhan Aal Osman: Właśnie.

Dziennikarka: Niektóre tureckie książki historyczne utrzymują, że przyczyną byli Arabowie.

Książę Orhan Aal Osman: Nie, oczywiście, że nie.

Dziennikarka: Uniewinnia pan Arabów?

Ksiażę Orhan Aal Osman: Absolutnie. […]

Wróciłem do Turcji, bo chciałem wrócić do mojego kraju i żyć w nim. Czy Osmanowie odzyskają kraj? Uważam nowe pokolenie za całkowicie osmańskie, chwała Allahowi. Obecna partia rządząca ma ducha osmańskiego i rządzi zgodnie z nim. [Kraj] nie musi być rządzony przez kogoś z dynastii osmańskiej. To jest ten sam duch. […]

Oczywiście jestem Osmanem, niezależnie co się stanie.

Dziennikarka: Jak założy pan partię polityczną jako członek rodziny Osmanów?

Książę Orhan Aal Osman: To nie jest zabronione.

Dziennikarka: Jest to sprzeczne z ideologią turecką.

Książę Orhan Aal Osman: Dzisiaj w Turcji jest demokracja. Wkraczamy tutaj w politykę… Ponieważ mamy w Turcji demokrację, mogę założyć partię polityczną i nikt nie może mi powiedzieć, że mi nie wolno. Jedyną rzeczą, której ta partia nie może robić, to żądać powrotu kalifatu lub sułtanatu. Jeśli jest się w Turcji, wchodzi do parlamentu i zakłada partię – nie ma problemu. Można stworzyć partię, jeśli wierzy się w demokrację, w republikę, w [system] premiera i w parlament – a my wierzymy w to wszystko.Jedyną rzeczą nieco zbyt odległą dla nas jest świeckość. […]