Wstęp

Reżim irański stoi w tym miesiącu, we wrześniu 2009 r., szczytowym punkcie Ramadanu, przed podwójnym wyzwaniem – jednym wewnętrznym i drugim zewnętrznym. W kraju nie milknie Zielony Ruch protestu i reżim wyraźnie przygotowuje się na kolejną rundę niepokojów społecznych przed dorocznym dniem Kud (Jerozolimy) 18 września, tradycyjnym dniem protestów przeciwko „syjonistycznemu reżimowi” w ostatni piątek Ramadanu.

Na froncie stosunków zagranicznych Iranowi zagraża żądanie prezydenta Obamy, by Iran zgodził się na rozpoczęcie negocjacji, których celem jest rozwiązanie do końca miesiąca kryzysu nuklearnego.


Zagrożenie wewnętrzne: demonstracje dnia Qud i początek roku akademickiego na uniwersytetach

Zwolennicy Zielonego Ruchu Mira Hosseina Mousavi’ego w ostatnich dniach wzywają przez portale społecznościowe do uczestnictwa w tradycyjnych masowych demonstracjach dnia Qud (Jerozolimy), ale po to, żeby zaprotestować przeciwko irańskiemu prezydentowi Mahmoudowi Ahmadinedżadowi i domniemanemu oszustwu wyborczemu zamiast protestów przeciwko Izraelowi.

Wychodząca w Londynie saudyjska gazeta “Al-Hajat” donosi, że celem demonstrantów jest ponowienie haseł, które głosili podczas powyborczych protestów, takich jak “Sfałszowane wybory prezydenckie”, “Śmierć dyktatorowi” [tj. Ahmadinadżejadowi], “Rewolucja została porwana” i “Zamach na doktrynę Chomeiniego”. Ponadto gazeta notuje protest społeczny przeciwko irańskiej pomocy Palestyńczykom, którą protestujący nazywają “marnowaniem funduszy narodu irańskiego, które z prawa należy [do Irańczyków]”. Gazeta notuje także inny rzucający się w oczy slogan: “Ani Gaza, ani Liban – nasza dusza jest oddana Iranowi”. Plakaty pokazują mapę Palestyny i zieloną dłoń ze znakiem V, obok podpisu: Największy marsz w historii Iranu odbędzie się w dzień Jerozolimy”.

Gazeta stwierdziła także, że demonstranci zamierzają nosić zdjęcia przywódców ruchu protestu – Miry Hosseina Mousavi’ego, Mehdi Karroubi’ego i Mohammada Khatami’ego – jak również portret Nedy Sultan, młodej kobiety zastrzelonej przez siły bezpieczeństwa, która stała się symbolem protestu. “Al-Hajat” cytuje Mehdi Karroubi’ego, ostrzegającego: „W dzień Jerozolimy znowu zobaczycie potęgę narodu irańskiego”[1] .

Tradycyjnie oficjalne kazanie piątkowe w dzień Jerozolimy wygłasza przewodniczący Zgromadzenia Ekspertów Haszemi Rafsandżani, który podobno popiera przywódców Zielonego Ruchu. W chwili obecnej nie jest jasne, czy reżim pozwoli mu na wygłoszenie tego kazania.

Należy zauważyć, że reżim, po raz pierwszy kiedykolwiek, odwołał kilka ceremonii religijnych uświetniających Ramadan z obawy, że społeczeństwo wykorzysta je, by otwarcie protestować przeciwko rządowi Ahmadinedżada. Odwołane imprezy obejmują przemówienia starszych rangą duchownych z miasta Qum oraz tradycyjną ceremonię rodziny ajatollaha Chomeiniego przy jego grobie – ceremonię, w której miał uczestniczyć były prezydent Mohammad Chatami [2] . Reżim najwyraźniej nie może jednak odwołać dnia Jerozolimy ze względu na jego centralną rolę w kulturze rewolucji islamskiej.

Reżim reaguje

Dowódca policji irańskiej Esmail Ahmadi-Moqaddam wyjaśnił w tym tygodniu, że demonstracje planowane na dzień Qud 18 września są tylko dla spraw palestyńskich i protestów przeciwko “syjonistycznemu reżimowi”, ostrzegając tym samym przed wykorzystaniem tej okazji dla innych celów politycznych [3] .

Dowódca Islamskiej Gwardii Rewolucyjnej (IRGC) w Tehranie Ali Fazli powiedział, że siły bezpieczeństwa są przygotowane na 23 września, kiedy w Iranie zaczyna się rok akademicki i nazwał to, co dzieje się na uniwersytetach „ogniem pod popiołem” [4] . Również Ibrahim Kalantari, przedstawiciel irańskiego Najwyższego Przywódcy Ali Chamenei’ego odpowiedzialny za uniwersytety, ostrzegł, że każdy, kto planuje lub zamierza wywołać niepokoje na uniwersytetach, będzie miał z nim do czynienia [5] .

Zagrożenie z zewnątrz: program nuklearny Iranu i żądania Obamy

Wydaje się, że reżim radzi sobie z kwestią nuklearną vis-à-vis USA lepiej niż z zagrożeniem wewnętrznym. Iran jest zdecydowany posiadać technologię nuklearną i udało mu się wpoić społeczności międzynarodowej myśl, że jest uprawniony do rozwijania technologii nuklearnej[6] . Analiza polityki Teheranu od 2003 roku wobec społeczności międzynarodowej, szczególnie wobec Europy, a obecnie wobec USA – polityka mająca na celu zyskania legitymizacji swojego programu nuklearnego i stania się mocarstwem nuklearnym – ujawnia, że w dużej mierze osiągnął swoje cele. Także, kiedy wszystko zdawało się stracone dla Teheranu, kiedy stanął przed ultimatum wydanym przez Obamę i popartym przez Europę, Rosję i Chiny, udało mu się nadal unikać czynienia istotnych ustępstw dzięki pozytywnej reakcji na żądanie dialogu przez Zachód, a równocześnie przez usunięcie z tego dialogu wszelkiej treści.

9 września 2009 r., podczas publicznej ceremonii, Iran przedstawił swój pakiet bodźców, zaanonsowany kilka miesięcy wcześniej przez Ahmadinedżada, przedstawicielom 5+1 (Wielka Brytania, Francja, Chiny, Rosja, Szwajcaria – która reprezentuje interesy USA vis-à-vis Iran – i Niemcy). Nie podano żadnych szczegółów o treści tych propozycji, ale Ahamdinedżad wyjaśnił, że kwestia nuklearna jest na stałe wyłączona i że zamiast tego zaprasza Obamę do dyskutowania spraw globalnych [7] . Ta propozycja była kontynuacją jego oświadczeń z maja 2009, takich jak: “Kontynuujemy nasze działania w ramach regulacji [Międzynarodowej] Agencji [Energii Atomowej]. W każdym razie negocjacje będą dotyczyć jedynie zarządzania światem i trwałego pokoju i bezpieczeństwa dla wszystkich narodów (…)” [8]

Wydaje się, że tym publicznym graniem na zwłokę Teheran chce odebrać wszelką istotność ultimatum Obamy i zmienić porządek dnia dialogu, jeśli kiedykolwiek odbędzie się on, przez ustalenie innych tematów negocjacji z Zachodem. Wiele można dowiedzieć się o przekonaniu Iranu, że ta polityka odniesie sukces, ze słów dowódcy armii irańskiej Hassana Firouzabadi’ego, który twierdzi, że w kwestiach nuklearnych wydaje się, iż Obama jest większym “realistą” niż jego poprzednik [9] .

*A. Savyon jest dyrektorem Projektu badań mediów irańskich.





[1] “Al-Hajat” (Londyn), 10 września 2009; Mirhusein.net (Iran), 3 września 2009.

[2] Etemaad (Iran), 7 września 2009; www.islammemo.cc

[3] Etemaad (Iran), 8 września 2009.

[4] Aftab (Iran), 9 września 2009.

[5] Fars (Iran), 10 września 2009.

[6] “Al-Sharq Al-Awsat”, Londyn, 9 września 2009. Patrz na przykład oświadczenie europejskich funkcjonariuszy, że zaakceptują możliwość wzbogacania uranu przez Iran pod pełnym nadzorem IAEA jako część wszechstronnego porozumienia z Iranem. „Al-Sharq Al-Awsat”, Londyn, 9 września 2009.

[7] Mehr, Fars (Iran), 7 września 2009. „The Washington Post” donosił 10września 2009, cytując głównego politycznego współpracownika Ahmadinedżada Mojtaba Samareha Haszemi’ego, że Iran zaproponował „ogólnoświatowy system kontroli w celu wyeliminowania broni nuklearnej (…)” i zaofiarował współpracę w rozwiązaniu problemów w Afganistanie i w zwalczaniu terroryzmu, jak również współpracę w projektach naftowych i gazowych. „The Washington Post” (USA), 10 września 2009.

[8] IRNA (Iran), May 25, 2009. Na konferencji prasowej pod koniec maja 2009 r. Ahmadinedżad oznajmił, że po wyborach prezydenckich w Iranie 12 czerwca 2009 r. rozmowy z USA będą kontynuowane w ramach 5+1, ale nie w kwestiach nuklearnych, ponieważ ta kwestia “już została rozwiązana”. IRNA (Iran) 25maja 2009. Na spotkaniu z irańskimi akademikami 29 maja 2009 Ahmadinedżad powiedział: „Amerykanie ciągle domagają się od nas negocjacji. Jesteśmy gotowi do rozmów i współpracy Oczywiście jesteśmy gotowi do współpracy w globalnym zarządzaniu, globalnym rozbrojeniu i rozwiązywaniu globalnych konfliktów na zasadach równości (…). Stwierdzam, że problem nuklearny Iranu został rozwiązany i sprawa jest zakończona. „Tehran Times” (Iran), 31 maja 2009.

Patrz także MEMRI Inquiry and Analysis No. 521, „Ahmadinejad: IranIs a Nuclear Power Ready to Participate in Running the World,” 4 czerwca 2009, http://www2.memri.org/bin/articles.cgi?Page=countries&Area=iran&ID=IA52109 .

[9] Press TV (Iran), 9 września 2009.