Artykuł w “Roznama Pakistan”

W artykule zatytułowanym „Modi śladami Jehudi [Żyda]” w pakistańskiej gazecie głównego nurtu w języku urdu, “Roznama Pakistan” autor argumentował, że sojusz syjonistyczno-hinduski zagraża muzułmanom i dlatego obecnie potrzeba porozumienia muzułmańsko-chrześcijańskiego.

Artykuł napisał dr Zahoor Ahmad Azhar, który twierdził, że syjoniści i hindusi okażą się bardziej rasistowscy w nadchodzących latach. Chwalił następnie papieża Franciszka za wizytę w Turcji w celu promowania pokoju na świecie.

Poniżej podajemy fragmenty:

„Anty-muzułmański terrorysta, taki jak [premier Indii Narendra] Modi … rozpoczął realizowanie planu [hinduskiego]”

Obecnie Wschód islamski, bardziej niż cała Azja, jest celem dwóch grup rasistowskich. Nie tylko panuje między nimi pełna harmonia i współpraca, ale istnieją także pakty militarne między nimi. Jednym z nich jest syjonistyczne państwo Izrael, a drugim bałwochwalcze Indie hinduskie. Co ciekawe, słowami oba twierdzą, że idą za sekularyzmem i demokracją, ale od środka są – nie tylko skrajnie, ale ohydnie – fanatykami religijnymi z uprzedzeniami o niebezpiecznym poziomie.

Obecnie wydaje się, że tylko muzułmanie są na linii ich celownika, ale w przyszłości obaj ci czciciele krów dowiodą, że są bardziej niebezpiecznie rasistowscy niż Hitler; i jest na to wystarczająco dowodów, że przez ostatnie ćwierć wieku mniejszość muzułmańska [w Indiach] wraz z mniejszością chrześcijańską i Sikhami, są obiektem [wrogości] rozgniewanych hindusów.

Syjonistyczny premier Izraela, Netanjahu, nie jest gotowy uznać niepodległej Palestyny mimo przeważającej większości decyzji Narodów Zjednoczonych, okazał skrajne barbarzyństwo i potworności przeciwko nieuzbrojonym Palestyńczykom w Gazie i teraz doprowadził do publicznego uduszenia ministra palestyńskiego z rąk zwierząt z policji syjonistycznej. Z pogardą… odrzucił [myśl] o niepodległym państwie palestyńskim na Zachodnim Brzegu.

Po tej stronie anty-muzułmański terrorysta, taki jak [Narenda] Modi, po zostaniu premierem w zdecydowanym zwycięstwie [w wyborach parlamentarnych w Indiach w połowie 2014 r.], rozpoczął realizację planu [prawicowej, hinduskiej grupy religijnej] Hindu Mahasabha. Jako pierwszy krok chce on, przez zmianę konstytucyjnego stanowiska wobec Kaszmiru, zmasakrować muzułmanów w Kaszmirze… jak to zrobił w Gudżaracie, sterroryzować cały subkontynent, włącznie z Pakistanem i Bangladeszem, żeby wykonać plan Hindu Mahasabha.

„Jest obowiązkiem przywódców pakistańskich odłożenie na bok ich różnic i uświadomienie światu niebezpieczeństwa, [jakie stanowią] te dwie grupy rasistowskie [hindusi i syjoniści]”

Jest obowiązkiem przywódców pakistańskich odłożenie na bok ich różnic i uświadomienie światu niebezpieczeństwa, [jakie stanowią] te dwie grupy rasistowskie. W obecnym czasie nie tylko obudziła się moralna i świadoma Europa chrześcijańska i jest zdecydowana uznać niepodległe państwo Palestyny, ale ludzie na Wschodzie i Zachodzie chcą także zatrzymać oszalały Izrael syjonistyczny.

Aby wyrazić sprzeciw wobec potworności [popełnianych] na muzułmanach, papież odwiedza także kraje islamskie i chce widzieć pokój i sprawiedliwość kwitnące na świecie. Niedawno papież odwiedził Turcję, gdzie przyjął go prezydent turecki Erdogan i chwalił jego wysiłki na rzecz sprawiedliwości i pokoju. Turecki Wielki Mufti także towarzyszył papieżowi podczas całej wizyty.

Podczas wizyty papieża w diecezjach i meczetach Wielki Mufti powiedział papieżowi, że jego cel zaprowadzenia pokoju i sprawiedliwości jest w rzeczywistości nakazem naszego pobożnego proroka pokoju i sprawiedliwości, [który powiedział]: „ustanowicie sprawiedliwy system na świecie, którego automatycznym rezultatem będzie ustanowienie pokoju”. Wizyta papieża świadczy o pragnieniu porozumienia muzułmańsko-chrześcijańskiego.

Świadczy także, że porozumienie i współpraca muzułmańsko-chrześcijańskie utorują drogę do sojuszu Ludzi Księgi, co sugerował Koran. Ten [sojusz muzułmańsko-chrześcijański] może uczynić świat kolebką pokoju i spełni proroctwo uczynione [w Koranie] w surze Al-Majda, wersecie nr 82. Jeśli ustanowi się przyjaźń i współpracę muzułmańsko-chrześcijańską, może to stworzyć środowisko pobożności… gdzie niczyje prawa nie są uzurpowane, wszyscy są zadowoleni. Obecnie 80% Ziemi jest w posiadaniu chrześcijan i muzułmanów i razem mają decydującą i przeważającą większość na świecie.

„Cały świat stał się świadomy tajnej i bezbożnej współpracy i uporu syjonistów i hindusów”

Cały świat stał się świadomy tajnej i bezbożnej współpracy i uporu syjonistów i hindusów. Niedawna reakcja papieża i [jego] sprawiedliwa postawa mogą być tego wynikiem; obecnie więc nadszedł czas na zdemaskowanie ideologii braminów [hinduskich] „niepodzielnych Indii” i „Ram Radźja” [rządy boga hinduskiego Lorda Rama] i uświadomienie światu tła stworzenia Pakistanu. To Bramin chce związać każdą osobę na subkontynencie w jedną narodowość, której na imię hinduizm (lub Hindutva, słowami [przywódcy prawicowego L. K.] Advaniego i Narendy Modiego). Znaczy to: wszystkie grupy, porzucając swoje religie i kultury, powinny przyjąć religię hinduską i kulturę hinduską. Kto może tolerować taką zjednoczoną narodowość?

Ale przebiegły Bramin, pod przykrywką swojego tak zwanego sekularyzmu i demokracji, nazywa Kuaid-e-Azama [założyciela Pakistanu M. A. Jinnaha, człowieka] religijnego, który gwarantował wzajemną pokojową egzystencję dla wyznawców wszystkich religii na podstawie wolności wyrazu [w nowo utworzonym Pakistanie], podczas gdy podstępny Bramin, dzięki władzy państwa, czyni starania, by przymusowo nawrócić mniejszości na religię hinduską. Ponieważ szkodzi to tylko islamowi i muzułmanom, papież i Europa milczą, jako że syjonizm międzynarodowy wepchnął wszystkich w islamofobię.

Teraz jednak ludzie w znacznej mierze zrozumieli rzeczywistość. Jeśli więc my w tym obecnym środowisku przedstawimy światu prawa mieszkańców Kaszmiru i rzeczywistość hindusów, możemy odnieść sukces. My, muzułmanie jesteśmy ludźmi prostymi, ale Bramin chce trzymać nas zjednoczonymi [sic]. Bramin, wykorzystując tę okazję, powiedział światu arabskiemu [w czasie podziału Indii w 1947 r.], że tak jak Anglicy dzielili świat arabski, podobnie oni chcą podzielić muzułmanów i hindusów, tak też chcą podzielić muzułmanów i hindusów, a muzułmanie i ich przywódcy ułatwiają zadanie Anglików [ przez prowadzenie kampanii na rzecz stworzenia Pakistanu].

Polityką Anglików było w rzeczywistości trzymanie Indii zjednoczonych w ręku Bramina w celu przeciwstawienia się [sile] Rosji. Z tego powodu Arabowie, podobnie jak w przeszłości, do znudzenia radzili nam, byśmy żyli razem z hindusem [Indiami]. Żałośnie nie udało nam się rozwiać tego poglądu. Bramin, poczynając od Hindu Mahasabha do ruchów Szuddhi i Bhakti [w hinduizmie], wznosi slogany zjednoczonej narodowości; celem lub raczej planem jest albo nawrócenie muzułmanów na [religię] hinduską, spowodowanie, że uciekną, albo zabicie ich.

Hipokryci z Kongresu [partii działającej podczas walki antykolonialnej]… podnosili slogany takie jak “Anglicy odejdźcie [z Indii]”… Kiedy jednak Anglicy odeszli, wyłonił się prawdziwy hindus i wreszcie [hinduskie grupy religijne, takie jak Hindu Mahasabha, RSS, i Jan Sangh, przybrały postać partii Bharatiya Janata Party, która pod kierownictwem Modiego obróciła się i stała Hindu Mahasabha i wykonuje plan, który przysięgał uzurpować sobie Kaszmir i nawrócić siłą pięć tysięcy muzułmanów na religię hinduską…

Źródło: “Roznama Pakistan” (Pakistan), 18 grudnia 2014.

Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .