Francusko-tunezyjski imam, Hassen Chalghoumi, przewodniczący Konferencji Imamów we Francji, krytykował polityczny islam w wywiadzie nadanym przez i24 News (Izrael) 28 lutego 2021 r. Powiedział, że chociaż polityczny islam istnieje już od około stulecia, wzrasta teraz dzięki Bractwu Muzułmańskiemu. Chalghoumi powiedział, że Bractwo Muzułmańskie powinno być nazywane Bractwem Diabła i że założyciel tej organizacji, Hassan Al-Bana, był „potworem”. Powiedział, że Bractwo Muzułmańskie używa świętych idei i spraw, takich jak sprawa palestyńska, by manipulować ignorantami. Chalghoumi dodał, że „gdyby nie Bractwo Muzułmańskie, wszyscy muzułmanie byliby braćmi”, ponieważ oni sieją podziały i wojny domowe w świecie muzułmańskim. Następnie powiedział, że reżim irańskich mułłów jest szyicką postacią politycznego islamu. Chalghoumi powiedział, że polityczny islam promuje nienawiść, barbarzyństwo i okrucieństwo. Więcej o Hassen Chalghoumi można zobaczyć w klipach MEMRI TV  Nr 842583866439551852045164453842413792356235612775, and 2572.

Aby zobaczyć klip z imamem Hassenem Chalghoumim w MEMRI TV, kliknij tutaj lub poniżej.

„Nie nazywam ich Bractwem Muzułmańskim; Oni są Bractwem Diabła; [Założyciel] Hassan Al-Bana… wyrządził tak wiele szkód islamowi”

Hassen Chalghoumi: Polityczny islam istnieje od ponad stulecia. Naprawdę wzrasta z Bractwem Muzułmańskim. Z jednej strony, Egipt… Nie nazywam ich Bractwem Muzułmańskim. Oni są Bractwem Diabła.

Prowadzący wywiad: Kim więc są ci ludzie?

Chalghoumi: Hassan Al-Bana jest dla mnie potworem, ten człowiek, którzy wyrządził tak wiele szkód islamowi przez stworzenie tej ideologii konfrontacji, Kalifatu…

„Gdyby nie Bractwo Muzułmańskie, wszyscy muzułmanie byliby braćmi… szyicki polityczny islam [promuje] tę surową wizję… nienawiści, barbarzyństwa, okrucieństwa”

Faktem jest, że używają świętych rzeczy do czysto politycznych kwestii tylko po to, by manipulować ignorantami w imieniu pewnych spraw, takich jak sprawa palestyńska i inne sprawy. Mamy przysłowie, które mówi: gdyby nie Bractwo Muzułmańskie, wszyscy muzułmanie byliby braćmi. Ponieważ Bractwo Muzułmańskie nie jest bractwem. Sieją podziały, wojny domowe, fitna… Fitna zabiła 200 tysięcy ludzi w samej Algierii.

A także z drugiej strony, od 1979, [widzimy] rozkwit reżimu mułłów w Iranie. Druga strona jest szyicka… Są sunnici po jednej stronie, a szyicki polityczny islam po drugiej, który promuje tę surową wizję, wizję nienawiści, barbarzyństwa, okrucieństwa.

[…]

Dlaczego Francja? Ponieważ jest duża muzułmańska społeczność we Francji. To jest kraj z największą liczbą muzułmanów w Europie i na Zachodzie. Dlatego Francja musi znaleźć rozwiązanie. [W dodatku] jest zagraniczna interwencja. Muszą trzymać muzułmanów zakładnikami dla celów politycznych i wywiadu. Jest to także sposób wywierania nacisku. Algieria i Katar finansują Bractwo Muzułmańskie. Arabia Saudyjska także trochę ingeruje przez finansowanie wahabizmu. A z drugiej strony jest Turcja. Niedawno widzieliśmy konfrontację w wezwaniach Erdogana do nienawiści i islamizmu Erdogana.