Poniżej podajemy fragmenty wywiadu z szejkiem Nabilem Naeemem, członkiem Egipskiego Islamskiego Dżihadu, który nadała Sada Al-Balad TV 14 kwietnia 2012 r.

Dziennikarka: Co stanie się, jeśli Omar Suleiman spełni warunki do kandydowania?

Nabil Naeem:Pytaniem jest, czy zostanie wybrany, czy nie.

Dziennikarka:Ale chciałabym wiedzieć, co Al-Gamaa Al-Islamiyya sądzi, że może się zdarzyć.

Nabil Naeem:Cały naród egipski, nie tylko islamiści, jest przeciwko niemu.

Dziennikarka:Przepraszam, miałam na myśli Islamski Dżihad.

Nabil Naeem:Wszyscy są przeciwko niemu, włącznie z Islamskim Dżihadem, Bractwem Muzułmańskim i Salafitami.

Dziennikarka:Jak wyrazi się ten sprzeciw?

Nabil Naeem:Będzie miał miejsce na ulicach.

Dziennikarka:Co pan przez to rozumie?

Nabil Naeem:Będą demonstracje, protesty, takie rzeczy. Ale nie myślę, że będzie przemoc, chyba że zostanie prezydentem. Jeśli zostanie prezydentem, organizacje [islamskie] pójdą w podziemie. Ale teraz wszelka działalność jest pokojowa. Tylko demonstracje i protesty.

Dziennikarka:A kiedy zwrócą się do przemocy?

Nabil Naeem:Jeśli zostanie prezydentem.

Dziennikarka:Jeśli więc Omar Suleiman zostanie prezydentem Egiptu…

Nabil Naeem:To wróci przemoc. Zbrojna przemoc.

Dziennikarka:Zbrojna przemoc?

Nabil Naeem:Tak jest.

Dziennikarka:Na przykład zabójstwa?

Nabil Naeem:Tak. On sam będzie celem zamachów. Czy on jest lepszy niż Sadat?

Dziennikarka:Wypowiada pan groźbę na żywo w telewizji.

Nabil Naeem:Nie, to nie jest groźba. Zapytała pani, czy przemoc powróciłaby, a ja odpowiedziałem, że tak.

Dziennikarka:Oświadczył to pan na żywo w telewizji.

Nabil Naeem:To nie jest oświadczenie. Pani zapytała, czy przemoc wróci, a ja powiedziałem, że tak, jeśli zostanie prezydentem. […]