W Walentynki (14 lutego 2010 r.) saudyjska policja religijna wzmogła swoją obecność w całym kraju, szczególnie w pobliżu kwiaciarni i sklepów z upominkami w celu nie dopuszczenia, by ludzie kupowali przedmioty związane z Walentynkami. Ta polityka, zastosowana także w ubiegłych latach, spowodowała debatę w prasie saudyjskiej. Jedni potępiali i wyśmiewali obyczaj obchodzenia Walentynek, nazywając go głupim i obcym kulturze saudyjskiej. Inni sprzeciwiali się zakazowi, nazywając go niewłaściwym i prymitywnym lub przedstawiając go jako pogwałcenie wolności jednostki. Niektóre artykuły nawoływały także do ustanowienia międzynarodowego święta poświęconego miłości i przyjaźni lub do ustanowienia saudyjskiego święta równoważnego z Walentynkami.

Poniżej podajemy fragment niektórych artykułów:

Saudyjska policja religijna zakazuje Walentynek

Kilka dni przed tym świętem saudyjska policja religijna ostrzegła społeczeństwo przed zaznaczaniem tego dnia w jakikolwiek sposób i ogłosiła zakaz sprzedaży podarków związanych z Walentynkami, wydawania przyjęć lub noszenia ubrań zaznaczających ten dzień [1] . Rzecznik policji religijnej w Rijadzie dr Turki Al-Shalil powiedział, że jego siły wyślą policjantów w całym kraju w wigilię święta jako część swojej normalnej polityki w tym dniu. Ostrzegł, że każdy przyłapany na kupowaniu, sprzedawaniu lub noszeniu przedmiotów związanych z Walentynkami będzie zatrzymany, przesłuchany i będzie musiał oddać przedmiot; odmowa spowoduje zabranie na posterunek policji. Al-Shalil zauważył, że Rada Starszych Ulemów, najwyższa władza religijna kraju, wydała fatwę zakazująca tego chrześcijańskiego święta i instruującą muzułmanów, by obchodzili tylko dwa święta: Id Al-Fitr and Id Al-Adha. [2]

Książę saudyjski: jest to “święto głupców”

W artykule w gazecie “Al-Watan” saudyjski książę Saaud bin Mansour Abd Al-Aziz wyśmiewał to święto i wzywał do zwalczania go poprzez edukację: „… Do lat 1990. nigdy nie słyszeliśmy o Walentynkach… [ale potem] święto głupców zwane Walentynkami pojawiło się nagle i młodzi ludzie zaczęli biegać na wyścigi do kwiaciarni, zaś religijna policja popędziła przeciwko nim i właścicielom sklepów… Dlaczego wszystkie nasze [osobiste] związki i wszystkie nasze dni nie miałyby być oznaczone miłością, [ale tylko] w ramach dozwolonych przez Allaha? Dlaczego mamy pędzić na przyjęcie wszystkiego, co importowane z Zachodu – Zachodu, który drwi z zachowania synów Półwyspu Arabskiego?

Sądzę, że nasza policja religijna, nasze szkoły, nasze matki i nasi ojcowie zaniedbują swoje obowiązki dostarczania wskazówek i są wszyscy winni uciskania i zaniedbywania [młodzieży]… Potrzebna jest edukacja, który wytrenuje ich umysły, by rozróżniali dobre od złego…” [3]

Manal Al-Sharif, redaktorka działu kobiecego rządowej gazety “Okaz” także wystąpiła przeciwko temu świętu: “Mamy wznioślejsze sprawy [do przemyśleń] niż Walentynki i zaabsorbowanie mediów oraz kampania propagandowa na rzecz tego… dnia Walentynek jest dla nas obca. Pragnęłabym, byśmy brali [z Zachodu] pożyteczne rzeczy, zamiast przyjmować [wszelkiego rodzaju] nonsensy” [4] .

Krytyka w mediach saudyjskich: zakaz – powałcenie wolności osobistej

W tym roku liczne artykuły w prasie potępiły zakaz obchodzenia tego święta. Daoud Al-Shiryan, publicysta „Al-Hayat” i zastępca sekretarza generalnego Al-Arabiya TV, napisał: „W Arabii Saudyjskiej miłość jest nadal [podstawą] do oskarżenia. Zdumiewające jest, że dzisiaj policja religijna podpisze wiele nakazów oskarżeń przeciwko obywatelom pod zarzutem miłości. Niektóre z nich mogą zaczynać się od zdań takich jak: ‘[Oskarżony] został zaaresztowany mając na sobie związany ze świętem przedmiot’ lub ‘Widziano [oskarżonego] jak niósł czerwoną różę, niech Bóg broni!’…

Jak możliwe jest uzasadnienie tej dorocznej wojny z miłością? I jak możliwe jest [usprawiedliwienie] tej ingerencji w życie społeczeństwa – ingerencji, która ustala precedens do [dalszych] ataków na wolność osobistą? Czy ma sens [odciąganie] aparatów bezpieczeństwa [od zadania] strzeżenia bezpieczeństwa publicznego do [zadania] ścigania ludzi, którzy kupują czerwone róże i wyrażają piękne uczucia?

To prześladowanie publiczności i ingerencja w osobiste sprawy ludzi jest nie tylko polityką policji religijnej – jest to polityka państwa. [Zjawisko] rozdmuchiwania tej sprawy poza wszelkie proporcje, przedstawianie jej jako zagrożenia dla islamu i muzułmanów i wiązanie jej z kwestią dobra i zła – jest czymś, co wymaga ponownego zbadania” [5] .

Ustanówmy saudyjski odpowiednik Walentynek

Nahed Andijani, dyrektorka rady wydawniczej saudyjskiej edycji pisma kobiecego “Marie Claire”, napisała: „W Arabii Saudyjskiej miłość jest zabroniona. Wszystko związane z miłością jest zabronione… W Walentynki policja religijna ściera się z młodzieżą [próbującą] świętować… Policja religijna przygotowywała się do tego [święta] od początku roku – jak gdyby ten dzień, monitorowany do ostatniego szczegółu, był jedynym punktem ich programu – i przygotowała walkę ze wszystkim co czerwone, jak gdyby młodzi ludzie nie poczynili swoich zakupów przynajmniej na tydzień wcześniej [właśnie] w celu uniknięcia konfrontacji [z policją]…

Szkoda, że nie ma żadnego międzynarodowego święta poświęconego miłości… Dlaczego my, Saudyjczycy, nie ustanawiamy takiego święta, oddzielonego od wszelkich religijnych konotacji? [Nasi duchowni] mówią, że wszystkie nasze dni są zaznaczone miłością, ale to nie jest prawdą… Dlaczego nie mielibyśmy poświęcić jednego dnia na wyrażanie uczuć nie tylko wobec kochanków, ale także wobec przyjaciół, ojców, matek itd.?…” [6]

Publicysta Abdallah Al-Jamili napisał w podobnym duchu w saudyjskiej gazecie “Al-Madina”: “… Niezależnie od prawdy historycznej historii [św. Walentego], jego aspektu religijnego i [problemu] naśladowania niewiernych, i w celu skorzystania ze szlachetnych celów tego dnia … dlaczego nie wybierzemy innego dnia w roku i koloru [innego niż czerwony] na kwiaty i podarki i nie zadedykujemy tego dnia na wyrażanie czystej miłości?…” [7]

Musimy wyrzec się naszej prymitywnej mentalności

W wywiadzie dla Al-Arabiya TV, saudyjski pisarz Yousef Al-Muhaimed powiedział: „Jesteśmy społeczeństwem złapanym w pułapkę strachu. Boimy się wielu rzeczy: wszystkiego, co jest nowe lub inne niż zwykła rutyna. [Nasz strach jest tak wielki], że zaczynamy bać się samej miłości. Boimy się wypowiedzieć słowo ‘miłość’; boimy się go i unikamy go, jak gdyby nie miało żadnego znaczenia poza seksem, chociaż w swoim szerokim sensie znaczy więcej niż tylko [uczucie między] dwoma kochankami. Ma [wiele] znaczeń, takich jak [uczucie] między rodzicami i dziećmi, między przyjaciółmi i ogólnie między ludźmi… jak również miłości do natury…

Miłość jest jedną z tych [wartości], które głosi islam, i dlatego nie ma powodu, by bać się samej miłości. [Taki strach jest znakiem probierczym] prymitywnego lub tradycyjnego myślenia, które kojarzy miłość z seksem. Dla policji religijnej i religijnych instytucji państwowych rozwiązaniem jest ignorowanie tej sprawy [Walentynek] i uważanie jej za błahostkę… Jest to bardzo prosta sprawa, która powinna być tolerowana we wszystkich dziedzinach…” [8]

Jordański liberał: Walentynki to największe święto ludzkości

Jordański liberalny intelektualista, Shaker Al-Nabulsi, który pisuje dla saudyjskiej gazety “Al-Watan”, umieścił na liberalnej witrynie internetowej elaph.com wiersz, w którym ukoronował Walentynki jako największe święto ludzkości. Napisał on: „Allah jest miłością… Niczego bardziej nie nienawidzi niż tych, którzy nienawidzą, i niczego bardziej nie kocha niż tych, którzy kochają”. Dużo miejsca poświęca krytyce duchownych, którzy sprzeciwiają się Walentynkom. Napisał: „Niektórzy z naszych fanatycznych szejków sprzeciwiają się Walentynkom, nazywają to obyczajem importowanym z Zachodu. Ale co w naszym życiu nie jest importowane?… [Wydaje się], że sama miłość i czerwone róże, ubrania i pluszowe misie śmiertelnie przerażają [tych szejków]… Nasi fanatyczni szejkowie są okrutni i ich serca są z kamienia… Nie są dobrzy w miłości, bo nie wiedzą co to jest… Nie znają kobiet, więc je nienawidzą. Nie znają miłości, więc jej nienawidzą [także]… Dzisiaj cała ludzkość jest po tej samej stronie, tańcząc i świętując [Walentynki], podczas gdy oni, nieznaczna mniejszość, stoją po drugiej stronie…

Miłość jest wolnością. Ci, którzy kochają, są wolni; ci, którzy kochają, tworzą. Miłość jest siłą, która jest miękka, ale olbrzymia, może pokonać gigantów”. Al-Nabulsi kończy słowami: „Kochajcie [się wzajemnie] otwarcie i skrycie, na wschodzie i na zachodzie, w każdym miejscu i w każdym czasie…” [9]


[1] “Al-Jazirah” (Arabia Saudyjska), 11 lutego 2010. Ostrzeżenia przeciwko obchodzeniu tego święta słychać było także w Katarze. W piątkowym kazaniu 5 lutego 2010 r. katarski szejk Muhammad bin Hassan Al-Muraikhi powiedział, że to święto wychwala nielegalne związki między mężczyznami i kobietami i zachęca do rozpusty wśród młodzieży. Wzywał muzułmanów do trzymania się własnych świąt i odrzucenia świąt niewiernych. Obchody Walentynek zostały także zakazane w Gazie i na rozkaz rządu Hamasu odwołano przyjęcie planowane w jednym z hoteli w Gazie. www.alarabiya.net, 16 lutego 2010.

[2] “Al-Riyadh” (Arabia Saudyjska), 13 lutego 2010. Chodzi tu przypuszczalnie o fatwę wydaną kilka lat temu przez saudyjskiego muftiego, szejka Abd Al-Aziz Ahl Al-Sheikh, który nazwał Walentynki „pogańskim świętem” i zabronił muzułmanom obchodzenia go. www.islamway.com, 15 lutego 2005.

[3] “Al-Watan” (Arabia Saudyjska), 15 lutego 2010.

[4] www.alarabiya.net, 13 lutego 2010.

[5] “Al-Hayat” (Londyn), 13 lutego 2010.

[6] www.alarabiya.net, 13 lutego 2010.

[7] “Al-Madina” (Arabia Saudyjska), 14 lutego 2010.

[8] www.alarabiya.net, 13 lutego 2010.

[9] www.elaph.com, 13 lutego 2010.