W artykule z 5 maja 2024 r. w katarskiej gazecie „Al-Sharq” Suleiman Salih, były członek egipskiego parlamentu reprezentujący Bractwo Muzułmańskie (BM), wezwał Zachód do wyrzeczenia się aroganckiej postawy wobec muzułmanów i zrozumienia, że ich islamska tożsamość zobowiązuje ich do pełnienia określonej roli na tym świecie, roli, która obejmuje prowadzenie dżihadu w celu doprowadzenia do zwycięstwa Allaha. Koran, powiedział, wskazuje, że „przyszłość będzie kształtowana przez wiernych, którzy z hartem ducha znoszą swoje cierpienia i prowadzą dżihad na rzecz Allaha, podczas gdy ich dusze tęsknią do raju”. Dlatego muzułmanie będą z hartem ducha kontynuować dżihad, niezależnie od tego, jak długo to zajmie, ponieważ zdają sobie sprawę, że to tylko próba, która zakończy się zwycięstwem. Saleh podkreślił także, że prowadząc dżihad przy użyciu ograniczonych środków i znosząc cierpienia z hartem ducha i wiarą, islamski ruch oporu w Palestynie – mianowicie Hamas – udowodnił, że wiara jest potężniejsza niż zachodnia broń.

Suleiman Saleh (Zdjęcie: Ikhwanonline.com)
Suleiman Saleh (Zdjęcie: Ikhwanonline.com)

Poniżej podajemy przetłumaczone fragmenty jego artykułu:[1]

Arogancja Zachodu, która wynika z jego potęgi, uniemożliwiła jego władcom i duchownym zrozumienie wielu faktów, które mogłyby pomóc [mu] lepiej poradzić sobie z jego walką [z muzułmanami] i stworzyć z nimi więzi oparte raczej na zrozumieniu niż konflikcie. Arogancki Zachód nie zrozumiał, że muzułmanie mają tożsamość kulturową i rolę i że ktokolwiek chce pokoju i współpracy [z nimi] w celu realizacji wspólnych celów, musi zrozumieć [tożsamość i rolę muzułmanów]. Muzułmańska tożsamość zobowiązuje ich do wykonywania zadań da’wa [głoszenia islamu] i dżihadu, aby słowo Allaha było najwyższe. To nadzieja na osiągnięcie raju motywuje muzułmanina i dlatego rozpoczyna on wojnę dżihadu, znosi swoje cierpienia z hartem ducha i czci Allaha tak, jak Allah chce, aby Go czczono na [tym] świecie.

Zachód musi poznać tożsamość muzułmanów, aby zrozumieć ich bez arogancji. Agresja Izraela na Gazę jest początkiem nowej fazy, która zmusza nas wszystkich do ponownego rozważenia [naszego kursu] budowania przyszłości, gdyż siła tyrańska nie wystarczy, aby wygrać trwające dziesięciolecia kampanie. Wiele wskazuje na to, że młode pokolenie na Zachodzie zaczęło szukać nowej drogi. Imperializm kulturowy Zachodu kojarzy się z epoką imperializmu, w której kraje zachodnie używały wszelkiej zaawansowanej broni do eksterminacji narodów, kradzieży ich zasobów i skazania ich na słabość, zacofanie i zniewolenie. Ten etap dobiega końca po islamskim oporze w Gazie, który stawił czoła potędze uzurpatorskiego Zachodu, [ale] zdołał przetrwać i upiera się przy przeciwstawianiu się agresji swoją prostą bronią – pokazał światu, że siła wiary jest skuteczniejsza niż setki tysięcy ton materiałów wybuchowych, które armia okupacyjna rzuciła na Gazę w zbrodni, która nie ma precedensu w [całym] świecie.

Dlatego świat powinien rozważyć tę siłę [wiary], która pobudza wyobraźnię miłujących wolność, marzących o wyzwoleniu swoich ziem i budowaniu sprawiedliwszego świata. Świat musi także pamiętać, że od 1919 r. [2] naród palestyński zaznał wielu porażek, cierpień, bólu, masakr, zniszczeń, wypędzeń, głodu i wszelkiego rodzaju udręk, jakie można sobie wyobrazić, jak więc ten lud zdołał przetrwać i jak islamski ruch oporu [zdołał] prowadzić wojnę wyzwoleńczą, w której bojownicy dżihadu stoją na czele rewolucji umysłu [zakorzenionej w] sercach wierzących, którzy tęsknią za rajem [?]

Aby to zrozumieć, musimy czytać Koran, który jest prawdziwym źródłem tożsamości i roli kulturowej narodu islamskiego. Dzięki jego światłu można zrozumieć, że przyszłość będzie kształtowana przez wiernych, którzy z hartem ducha i wytrwałością znoszą swoje cierpienia wyruszają na dżihad na rzecz Allaha, podczas gdy ich dusze tęsknią do raju. W tym celu są gotowi znosić nieszczęścia, znosić swoje cierpienia z hartem ducha i przeciwstawiać się opresyjnej potędze armii okupacyjnej.

Allah mówi muzułmanom w Koranie 3:142, po ich klęsce w bitwie pod Uhud: [3] „Czy sądzicie, że wejdziecie do raju, zanim jeszcze Allah uzna tych spośród was, którzy się zmagali w walce i pozna tych, którzy są wytrwali?” [Saudyjski egzegeta Koranu Abd Al-Rahman bin Nasser] Al-Sa’di [1889-1957] mówi w swoim komentarzu do tego wersetu: Nie myślcie i nie wyobrażajcie sobie, że wejdziecie do Raju bez cierpień na rzecz Allaha i starając się Go zadowolić, gdyż raj jest najwyższym pragnieniem ze wszystkich…

Dlatego muzułmanie nalegają na znoszenie swoich cierpień z hartem ducha, co wiąże się z odwagą, dżihadem i da’wa; na przejście próby dżihadu i przeciwstawienie się złej [mocy], której arbitralna siła i niszczycielska broń oszukała ją – ponieważ [muzułmanie] ufają, że zwycięstwo Allaha nieuchronnie nadejdzie po tym, jak zdadzą tę próbę. Ten test jest trudny i uciążliwy dla tych, którzy każdego dnia tracą swoich bliskich, ale wierzą, że ich bliscy dostaną się do raju, gdzie osiągną zadowolenie Allaha.

Koran kształtuje tożsamość wiernych, ich rolę kulturową [w świecie], cel ich życia i postrzeganie przez nich ich pozycji na tym świecie. W ten sposób wierni będą kontynuować swój dżihad tak długo, jak będzie to konieczne i wytrzymają swoje cierpienia z hartem ducha, gdyż jest to jedynie próba, po której nadejdzie zwycięstwo. Na arenie dżihadu [ta islamska] tożsamość jest wyraźnie widoczna, a wierni – którzy cierpliwie znoszą swoje cierpienia, prowadzą wojnę dżihadu i oczekują zwycięstwa Allaha i osiągnięcie Jego zadowolenia w Jego raju – są dumni z [tej tożsamości].

Zachód nie rozumie tych faktów, ponieważ muzułmańskim uczonym nie udało się ich wyjaśnić przez ostatnie 200 lat. Jednak islamski ruch oporu w Palestynie udowodnił [te fakty] znosząc swoje cierpienia z takim hartem [i swoim] dżihadem, wiarą, da’wa, pewnością i działaniem. To dzięki tej jasnej tożsamości naród islamski będzie budować swoją przyszłość.


[1] Al-Sharq (Qatar), May 5, 2024.

[2] This year saw the first Palestinian Arab Conference, which was followed by six further such conferences, the last of them in 1928.

[3] The Battle of Uhud (625), the second battle between the Quraysh tribe and the Muslims, took place near Mount Uhud, about eight kilometers from the city of Medina, and ended in a Muslim defeat.