12 listopada 2010 r. Narodowe Zgromadzenie Demokratyczne (znane także pod nazwą Balad), partia arabska w izraelskim Knessecie, zorganizowała wiec „Zasad Narodowych” w Umm Al-Fahm, upamiętniający rocznicę śmierci Jasera Arafata po raz pierwszy od jego śmierci sześć lat temu. Wiec był szeroko omawiany na stronach internetowych izraelsko-arabskich, włącznie ze stroną władz miejskich Umm Al-Fahm, która umieściła zdjęcia i wideo z tego wydarzenia.

Podczas wiecu mówcy gloryfikowali Arafata jako niekwestionowanego przywódcę rewolucji palestyńskiej, który nigdy nie zrezygnował ze swoich zasad i mądrze łączył negocjacje z oporem. Obwiniali Izrael za jego śmierć i żądali międzynarodowego dochodzenia w sprawie okoliczności tej śmierci. Mówcy oskarżali także Autonomię Palestyńską i jej głowę, Mahmouda Abbasa, o złe prowadzenie spraw palestyńskich, wzywając do zaprzestania współpracy w sprawach bezpieczeństwa z Izraelem i do obrony praw narodu palestyńskiego. Jeden mówca zakwestionował także samo istnienie Autonomii Palestyńskiej, mówiąc, że zawiodła w swojej misji.

Mówcy podkreślali, że izraelscy Arabowie, jako integralna część narodu palestyńskiego i jako strategiczna rezerwa palestyńskiego przedsięwzięcia, będą kontynuować walkę przeciwko syjonistycznej hegemonii i zwalczać rasizm skierowany przeciwko nim.

Ajman Sulejman, wiceburmistrz Umm Al-Fahm i członek Ruchu Islamskiego powiedział, że mieszkańcy jego miasta są szczęśliwi, że mogą gościć wiec Baladu na cześć “bohaterskiego przywódcy, szahida Jasera Arafata” nazywając go „wiecem oporu… który odgrywa bezpośrednią rolę w umocnieniu naszej kolektywnej tożsamości i naszych praw w tym kraju i do tego kraju, jako pierwotnej ludności rdzennej”.

Należy zauważyć, że założenie Baladu było uzasadniane przez jego założycieli sprzeciwem wobec Porozumień z Oslo, oraz że popiera on rozwiązanie w postaci Izraela jako jednego, dwunarodowego państwa [1] .

Należy także zauważyć, że Umm Al-Fahm uważane jest za bastion Północnego Oddziału Ruchu Islamskiego, któremu przewodzi szejk Raed Salah, odsiadujący obecnie karę kilku miesięcy więzienia w Izraelu.

Poniżej podajemy fragmenty niektórych przemówień na wiecu, za stroną internetową władz miejskich Umm Al-Fahm [2] :

Odwiedź stronę Palestinian Media Studies Project http://www.memri.org/palestinianmediastudiesproject .

Arafat – Przywódca rewolucji palestyńskiej

Członek Knessetu, Wasil Taha, przywódca partii Balad, powiedział, że Arafat, „symbol historyczny… stał u steru rewolucji Palestyńczyków przeciwko [izraelskim próbom] ucisku i powstrzymania [ich] i poprowadził naród ku wolności i niepodległości. Był on przywódcą, który przeprowadził rewolucję przez pola minowe, unikając wszystkich spisków uknutych przeciwko niej i niemu. Dał [Palestyńczykom] światło w ich najczarniejszej godzinie, po klęsce 1967 r., jak powiedział [kiedyś prezydent egipski] Abd Al-Nasser, i potrafił uniknąć jednego oblężenia za drugim, aż zginął jako męczennik w 2004 r. podczas oblężenia jego [lwiej] jaskini”. Taha dodał, że Arafat, „diament rewolucji … przewodził ruchowi wyzwolenia narodowego i globalnego… i zakorzenił palestyńską tożsamość głęboko w jej narodowych [tj. arabskich] i islamskich podstawach”.

Zalecił również prezydentowi Autonomii Palestyńskiej, Mahmoudowi Abbasowi “by wezwał do jedności narodowej, która będzie pierwszą cegiełką w realizacji narodowego przedsięwzięcia palestyńskiego”.

Przewodniczący Balad, członek Knessetu Jamal Zahalka, powiedział, że wiec, który upamiętnia rocznicę śmierci Arafata, jest obowiązkiem narodowym i potępił Hamas za zakazanie go w Gazie [3] . Arafat, dodał, był “skarbem [całego] narodu palestyńskiego i jego historycznym przywódcą, niezależnie od różnic zdań [jakie niektórzy ludzie mogli mieć] z nim. Musimy nauczyć się szanować naszych historycznych przywódców, ponieważ to ci ludzie [którzy coś robią] zasługują na przetrwanie. Władze Gazy powinny [same] zainicjować wiece upamiętniające, bo jest to ich obowiązkiem”.

Abbas musi iść w ślady Arafata, który mądrze łączył negocjacje z oporem

Mówcy na wiecu poświęcili dużą część swoich przemówień chwaleniu Arafata za łączenie negocjacji z oporem i za odmowę kompromisu w sprawie którejkolwiek z zasad palestyńskich. Wzywali obecne kierownictwo palestyńskie do pójścia za przykładem Arafata, zatrzymania koordynacji w sprawach bezpieczeństwa z Izraelem i nie prowadzenia negocjacji bez zakotwiczenia ich w rezolucjach ONZ oraz zażądania zatrzymania konstrukcji izraelskich w osiedlach.

Wasil Taha wyjaśnił, że Arafat nie traktował negocjacji jako cel, ale jako środek do zdobycia państwa palestyńskiego z Jerozolimą jako stolicą, bez poświęcania żadnych zasad palestyńskich. Taha powiedział, że przed wyjazdem do Camp David Arafat powiedział mu: „Jeśli moja prawa ręka miałaby podpisać [porozumienie] bez Jerozolimy i bez [prawa powrotu] uchodźców, obetnę ją”. Taha wychwalał Arafata za sprytne łączenie negocjacji z oporem, bez pozwolenia na to, by negocjacje stały się alternatywą do oporu, oraz za stawianie granic negocjacjom. Dodał, że po Porozumieniach z Camp David i po tym, jak Izrael sabotował wszystkie inne alternatywy, czyniąc proces pokojowy niewykonalnym, Arafat podtrzymywał palestyńskie zasady przez wspieranie zbrojnego oporu i przyjęcie jego różnych frakcji pod swoje skrzydła.

Taha wezwał Abbasa, by szedł śladami Arafata: “Jeśli rzeczywiście stoisz na straży zasad [palestyńskich] i dowiedziesz [oddania im], pierwsi staniemy przy tobie. To jest prawdziwa droga. Negocjacje są jedynie częścią narodowego przedsięwzięcia palestyńskiego, nie zaś alternatywą dla niego. Negocjacje są taktycznym środkiem, nie zaś celem…”

Sekretarz generalny Balad, Awad Abd Al-Fatah, powiedział, że palestyński ruch narodowy potrzebuje rodzaju niezłomności, jaką pokazał Arafat i że powinien nauczyć się zdolności Arafata do przemyślenia na nowo swojej polityki i poprawienia swoich błędów, kiedy jego opcje zawiodły. Zdaniem Abd Al-Fataha Arafat był bardzo pragmatyczny, chociaż „[porozumienia] z Oslo dalece nie były pragmatyczne i dlatego uważał je za błąd. Ale [Arafat] nie wyrzucił opcji oporu i udało mu się połączyć ją z negocjacjami”. Abd Al-Fatah powiedział następnie, że oskarżenia Izraela, iż Arafat pogwałcił porozumienia z Oslo i zwrócił się do oporu są w rzeczywistości oznaką honoru, po czym zaatakował krytyków Arafata w Autonomii Palestyńskiej. Obwiniał nowe kierownictwo palestyńskie za ograniczenie się do negocjacji i porzucenie walki politycznej i rzeczywistej konfrontacji z okupantami, która, jak powiedział, zamknęła walkę Palestyńczyków przy stole, z korzyścią dla Izraela.

Abd Al-Fatah powiedział, że Izrael zniszczył opcję rozwiązania w postaci dwóch państw i że Palestyńczycy “muszą powrócić do [koncepcji] jednego państwa, która została skreślona z Karty Palestyńskiej w 1996 r.” – opcji, która postawi nowe wyzwanie twierdzeniom Izraela o humanitaryzmie i moralności.

Jamal Zahalka zaatakował Izrael, USA i pewne elementy arabskie za próby wypaczenia wizerunku Arafata. Powiedział, że tak samo jak syjoniści opisują muftiego Hadż Amina Al-Husseiniego jako kolaboranta nazistów, który odrzucił rezolucję ONZ-u o podziale z 1947 r., żeby obwiniać go za Nakbę, tak USA i Izrael obwiniają teraz Arafata za sabotowanie procesu pokojowego, podczas gdy szereg przywódców palestyńskich i arabskich, którzy chcieli pozbyć się Arafata, potajemnie cieszą się z tych oskarżeń.

Zahalka potępił następnie Abbasa za kontynuowanie negocjacji z Izraelem, komentując sarkastycznie: “Przeszkoda do pokoju – to jest, Jaser Arafat – została usunięta i pojawiły się wyraźniejsze przeszkody: prezydent palestyński, który nie wierzy w nic poza negocjacjami. Negocjował bez ustanku z zerowymi rezultatami. Gdzie jest pokój?!” Zahalka wezwał przywództwo palestyńskie, by zaprzestało koordynacji w sprawie bezpieczeństwa z Izraelem: „Nie kontynuujcie negocjacji bez [zakotwiczenia ich] w rezolucjach międzynarodowych i podczas gdy [budowa w ] osiedlach [trwa]…”

Zahalka potepił próby portretowania Arafata jako “tego, który negocjował, poddał się i porzucił i wyprzedał zasady [palestyńskie]”, mówiąc, że prawdziwy Arafat odmówił podpisania jakiegokolwiek porozumienia w Camp David, które eliminowałoby prawa narodu palestyńskiego, mimo nacisków, jakim był poddany. Dodał, że mimo iż Arafat nie osiągnął zwycięstwa militarnego, udało mu się obronić istnienie Palestyńczyków jako narodu i utrzymać ich zjednoczenie. Chwalił Arafata za „trzymanie karabinu w jednej ręce, a gałązki oliwnej w drugiej” i za oferowanie Żydom i Arabom w Palestynie nowego horyzontu politycznego, najpierw w postaci jednego, świeckiego, demokratycznego państwa, a później rozwiązania w postaci dwóch państw dla dwóch narodów z zapewnieniem powrotu uchodźców palestyńskich – które to propozycje zostały odrzucone przez Izrael, dowodząc, że nigdy nie było izraelskiego partnera do pokoju.

Autonomia Palestyńska stała się agentem bezpieczeństwa dla Izraela

Awad Abd Al-Fatah posunął się dalej w swojej krytyce Autonomii Palestyńskiej. Twierdził, że w świetle impasu, jaki osiągnął proces polityczny, i w świetle izraelskiego zamiaru całkowitej judaizacji Palestyny, pozostawiając Palestyńczyków z niczym poza pokawałkowanym państwem-gettem, rola Autonomii Palestyńskiej musi zostać poddana ponownej ocenie i jej skuteczność rozważona ponownie, ponieważ nie potrafiła osiągnąć celów i stała się „agentem bezpieczeństwa dla Izraela”. Abd Al-Fatah wezwał także PLO, by wyzwoliła się z kajdan Autonomii Palestyńskiej i powróciła do swojej byłej roli przywódcy walki palestyńskiej.

Także Ajman Sulejman mówił o koordynacji w sprawach bezpieczeństwa i chwalił Balad za zorganizowanie wiecu Zasady Narodowe w tym drażliwym czasie, kiedy inni, jak powiedział, zadowalali się niepełnymi rozwiązaniami kwestii palestyńskiej, pokładając zaufanie w generale Keithu Daytonie (do niedawna amerykańskim koordynatorze ds. bezpieczeństwa dla Izraela i Autonomii Palestyńskiej, odpowiedzialnym za szkolenie aparatów bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej).

Izrael zatruł Arafata, powodując jego śmierć

Niektóre przemówienia odnosiły się do okoliczności śmierci Arafata, otwarcie oskarżając Izrael o zamordowanie go. Jamal Zahalka wezwał do powołania międzynarodowej komisji śledczej oraz trybunału do zbadania śmierci Arafata, jak te, ustanowione do zbadania zabójstwa byłego premiera libańskiego Rafiqa Al-Haririego i zastanawiał się, dlaczego nie żąda tego Autonomia Palestyńska. Twierdził, że wszystkie dowody wskazują, iż Izrael otruł Arafata i dodał, że „bez [wymieniania nazwisk] możliwe jest, że ktoś współpracował z Izraelem w otruciu Jasera Arafata, i dlatego żądamy międzynarodowego dochodzenia w sprawie tego zabójstwa”.

Izraelscy Arabowie – strategiczna rezerwa palestyńskiego przedsięwzięcia

Mówcy naturalnie zajmowali się pozycją Arabów izraelskich, o których mówili jako o Palestyńczykach “wewnętrznych”, nazywając ich nieodłączna częścią narodu palestyńskiego i jego awangardę w walce o tożsamość i korzenie w Palestynie. Podkreślali fakt, że Arabowie izraelscy nie poddali się rasistowskiej i dyskryminacyjnej polityce Izraela i będą walczyć o pełną równość w Izraelu.

Mistrz ceremonii wiecu, Wisam Qahawisz, odczytał przemówienie członka Komitetu Centralnego Fatahu, Abbasa Zakiego, który powiedział: “O nasz narodzie, zakorzeniony w tej ziemi, który zbroi się w palestyńską cierpliwość i arabską tożsamość! Lojalność wobec Arafata oznacza pełną gotowość do poświęceń; oznacza posłuszeństwo wobec niego w godzinie próby i pamiętanie o tym, co powiedział, kiedy był oblężony w Bejrucie: ‘Wiatry Raju wieją’.” Qahawisz dodał, że lojalność wobec Arafata oznacza także zjednoczenie szeregów przeciwko wrogowi i trzymanie się ideałów wyzwolenia, rewolucji i ustanowienia państwa palestyńskiego z Jerozolimą jako stolicą. Powiedział, że Arafat i jego stronnicy dali wszystko dla pokoju, tak jak dali wszystko w bitwie, podczas gdy Izraelczycy zdradzili i odrzucili proces pokojowy, zabili Rabina i zaprzeczają zobowiązaniom, jakie przyjęli dla pokoju. Zakończył mówiąc: „Arafat opuścił ciało, ale pozostaje w [naszej] pamięci i sumieniu. Kieruje nami, byśmy kontynuowali rewolucję do zwycięstwa, a komu się to nie podoba, może pić z morza Gazy”.

Wasil Taha opowiedział, że na spotkaniu, jakie on wraz z Azmi Biszarą odbył z Arafatem w 1999 r., Arafat powiedział mu: „Jesteście prawdziwymi patriotami. Przypominacie mi moją młodość w waszym szczerym oporze”. Taha dodał: „Arafat rozumiał wyjątkową naturę naszej walki od wewnątrz i zwykł mówić: jesteście najgłębiej zakorzenioną częścią naszego narodu. Jesteście świadkami Nakby naszego narodu. Kontynuujcie walkę polityczną o zachowanie tożsamości politycznej…”

Jamal Zahalka podkreślił, że ruch narodowy “od wewnątrz” jest integralną częścią ruchu narodowego Palestyńczyków i nie różni się od niego w kategoriach narodowości lub historii – tylko w kategoriach organizacyjnych. Według Zahalki, sprzecznie z życzeniami izraelskiej lewicy, „wewnętrzni” Palestyńczycy nie są jej częścią, ani nie służą jej jako rezerwowy magazyn głosujących. Powiedział także, że żaden prawdziwy pokój ani sprawiedliwość nie mogą być osiągnięte, jak długo trwa rasizm i syjonistyczna dominacja – czyli sytuacja, którą narzuciły negocjacje.

Awad Abd Al-Fatah zaatakował tych Palestyńczyków, którzy na początku drugiej intifady oskarżyli “wewnętrznych” Palestyńczyków o sabotowanie negocjacji i wzywali Arabów izraelskich do głosowania na izraelską Partię Pracy: “My [Arabowie izraelscy] nie jesteśmy rezerwową [pulą] głosów [dla izraelskiej lewicy], ani nie jesteśmy ciężarem dla palestyńskiego przedsięwzięcia narodowego. Jesteśmy strategicznymi rezerwami dla palestyńskiego przedsięwzięcia narodowego”. Wezwał do powszechnej walki przeciwko izraelskiemu “apartheidowi”, ponieważ, jak powiedział, Izrael próbuje zamazać rozróżnienie, jakie sam stworzył między Palestyńczykami wewnątrz Izraela, tymi w diasporze, tymi na Zachodnimi Brzegu i tymi w Gazie, i teraz „uważa nas wszystkich za wrogów”. Następnie powiedział: Nie odstąpimy od naszych narodowych stanowisk, nawet jeśli to się nie podoba pewnym ludziom. Wiemy, że reżim izraelski próbuje pogwałcić nasze prawa, [zagrozić] naszemu istnieniu, a szczególnie zaszkodzić Baladowi. Być może [próbuje] nawet przygotować grunt dla radykalnych posunięć. Dlatego mówimy: nie boimy się was. Pozostaniemy na tej ziemi i wypełnimy nasze obowiązki aż osiągniemy rozwiązanie demokratycznej i ludzkiej natury – musimy bowiem żyć na tej ziemi w pełnej równości”.

Ajman Sulejman wezwał “wewnętrznych” Palestyńczyków, by zrównali swoje stanowisko z zasadami Karty Palestyńskiej z 1968 r., która podkreśla arabskość Palestyny i prawo narodu palestyńskiego do oporu oraz wyznacza granice, których nie można przekroczyć. Wezwał ich, by połączyli swoje wysiłki w świetle narastającej dyskryminacji, nędzy, przemocy i stałych wysiłków judaizacji, które wszystkie, jak powiedział, mają na celu podważenie tożsamości Arabów palestyńskich.

Wiec „Zasad Narodowych”. (Zdjęcie: www.um-elfahem.net, 13 listopada 2010)


[1] www.tajamoa.org, 5 lutego 2009.

[2] www.um-elfahem.net, 13 listopada 2010.

[3] Od czasu przejęcia Gazy w 2007 r. Hamas zakazał dorocznych wieców upamiętniających śmierć Arafata.