Liberalna arabska witryna informacyjna Elaph.com 21 lutego 2010 r. opublikowała artykuł kurdyjskiego liberalnego pisarza Mahdi Majida Abdallaha stwierdzający, że Izrael jest znacznie lepszy dla Arabów niż Al-Kaida. Izrael jest państwem demokratycznym, nieagresywnym i odznacza się wolnością religii i słowa oraz kulturą pokoju i oświecenia.
Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu:
„Wielu ignorantów wśród Arabów… [uważa], że poparcie dla [bin Ladena] jest częścią prawdziwej i doskonałej wiary w islam”
Wczoraj kilku parlamentarzystów z kraju arabskiego ogłosiło swoje stanowisko wobec przywódcy Hamasu Mahmouda Al-Mabhouha. Jako pobożni Arabowie muzułmańscy wyrazili urazę i nienawiść do Żydów, których nazwali świniami i opisali ich legalne, demokratyczne państwo w wojowniczych i niestosownych słowach. Odnieśli się również do Osamy bin Ladena, nazywając go bohaterem i zbawcą, który wiele zrobił dla islamu i muzułmanów.
Niestety, wśród Arabów jest wielu ignorantów, którzy popierają poglądy tych parlamentarzystów i którzy szerzą propagandę bin-Ladena, myśląc, że popieranie go jest prawdziwą i doskonałą wiarą w islam i jego zasady.
Musimy zapytać: kto jest lepszy i bardziej zbawienny dla muzułmanów – Osama bin Laden czy państwo Izrael?
Al-Kaida została założona pod koniec lat 1980. i jeśli spojrzymy na jej czyny od tego czasu, to stwierdzimy, że w ogóle nie przyniosła muzułmanom jakichkolwiek korzyści – tylko zniszczenie, ruiny i rekrutację młodych ludzi do operacji samobójczych… Niestety, Osama bin Laden i gang tych, którzy mówią w imieniu Al-Kaidy, łudzą [zamachowców-samobójców, mówiąc im], że to, co robią, przyczyni się do ich szczęścia i dobra. Widzicie, zabijanie ludzi, niszczenie ich domów, wysadzanie w powietrze targowisk i parków i zamienianie ich w stertę ruin, są [przedstawiane przez Al-Kaidę] jako droga do szczęśliwego i dobrego życia.
Wpajanie i szerzenie przez Al-Kaidę ideologii przemocy na całym świecie, szczególnie w krajach islamskich, dało tyrańskim reżimom arabskim pretekst, którym usprawiedliwiają ciemiężenie swoich narodów poprzez aparaty bezpieczeństwa i wywiadu; kto nie podporządkowuje się polityce [władców] i przekracza nakreślone przez nich granice, zostaje oskarżony o rozmaite i niezwykłe przestępstwa – oskarżenia nie mające nic wspólnego z rzeczywistością – albo [zostaje oskarżony] o bycie członkiem organizacji terrorystycznej…
Brutalne przekleństwa i inwektywy, na jakie islam i jego wyznawcy są narażeni od 2001 r., są spowodowane przez Al-Kaidę i jej wprowadzające w błąd posługiwanie się wersetami Koranu, hadisami Proroka i komentarzami…
„Izrael jest państwem demokratycznym, które nie używa siły poza obroną przed terrorystami”
W odróżnieniu od tego Izrael jest państwem demokratycznym, które nie używa siły poza obroną przed terrorystami… Nigdy nie słyszeliśmy, by jakiś Izraelczyk wysadził się w powietrze, założył organizację terrorystyczną lub używał tekstów Tory, by kogoś skrzywdzić.
W Izraelu jest więcej meczetów niż w niektórych krajach arabskich i muzułmańskich. Jest wolność religii i słowa – tyle jej, że Arabowie i muzułmanie żyjący w Tel Awiwie otwarcie i publicznie przeklinają izraelskiego prezydenta bez tego, by ktokolwiek ich skrzywdził lub wyrównał z nim porachunki. To nie zdarza się w krajach islamskich. I nie trzeba nawet mówić, że jest tam kultura miłości pokoju i oświecenia, szerzona przez uniwersytety izraelskie, college i ośrodki na całym świecie.
Jest wielkim nieszczęściem, że wielu Arabów i muzułmanów ignoruje te fakty z powodu nienawiści i urazy, które zastąpiły myślenie – ponieważ błędne, antyizraelskie koncepcje bin-Ladena i jego kompanów zostały wlane im do mózgów…