Syryjsko-amerykański działacz praw człowieka, Ammar Abdulhamid, i egipsko-amerykański badacz, Samuel Tadros, omawiali syjonizm i Izrael programie nadanym 15 sierpnia 2019 r. w  Al-Hurra TV (Stany Zjednoczone). Ammar Abdulhamid powiedział, że we wszystkich cywilizacjach istnieje kolonialno-imperialistyczny element i że to znaczy, że kolonialny aspekt syjonizmu nie jest wyjątkiem. Twierdził, że Arabowie stali się nihilistami w sprawie Izraela, ponieważ skupili się na unicestwieniu Izraela zamiast od początku budować państwo palestyńskie. Powiedział także, że nie można ignorować roli, jaką Żydzi z krajów arabskich odegrali w założeniu Izraela, ani faktu, że zrobili to, by uciec od prześladowań  przez muzułmańskich Arabów. Ponadto Abdulhamid wskazał, że Zachód nie zawsze popierał Izrael, mimo twierdzeń Arabów, że Zachód umieścił Izrael jako obcą narośl rakowatą na Bliskim Wschodzie. Dodał, że Izrael jest odnoszącym największe sukcesy i najbardziej stabilnym krajem na Bliskim Wschodzie, i że nie miałoby żadnego sensu unicestwienie Izraela, podczas gdy niestabilne kraje, takie jak Egipt i Syria trwają nadal.

Samuel Tadros powiedział, że Izrael jest jedynym krajem, któremu udało się wskrzesić martwy język. Powiedział, że Holocaust dowiódł prawdziwości argumentacji Theodora Herzla, że syjonizm jest rozwiązaniem faktu, że inne narody nigdy nie akceptują Żydów. Tadros dodał, że idea, iż Izrael jest obcą naroślą rakowatą umieszczoną przez Zachód, ignoruje historyczną obecność Żydów w Palestynie i na Bliskim Wschodzie przez całą historię.  Tadros powiedział także, że fakt, że Żydzi z powodzeniem założyli kwitnące państwo Izrael, mimo że pochodzili z różnych miejsc i mówili różnymi językami, powinno służyć jako ”bardzo ważna lekcja dla każdego, kto próbuje założyć państwo”.

Aby zobaczyć ten klip w MEMRI TV, kliknij tutaj lub poniżej.

„Kolonialno-imperialistyczny element jest wrodzony w genach narodów i krajów, więc nie można powiedzieć, że [syjonizm] jest wyjątkowy pod tym względem”

Ammar Abdulhamid: Od starożytnych czasów ludzkim porządkiem było, że kiedy jakieś plemię lub lud cierpieli głód, nędzę lub jakieś inne problemy w danym regionie, przenosili się na inny obszar. Jeśli musieli, najeżdżali twoich ludzi. Jeśli pozwalano im osiedlić się, wtedy robili to pokojowo. Te rozwiązania istniały zawsze. Kolonialno-imperialistyczny element jest wrodzony w genach narodów i krajów, więc nie można powiedzieć, że [syjonizm] jest wyjątkowy pod tym względem. Wyjątkowe w tym ruchu jest to, że przenieśli się na inny obszar bez wzięcia pod uwagę praw pierwotnych ludzi na tej ziemi. Tutaj mamy problem i go omówimy…

Samuel Tadros: A czy inni wierzą w prawa pierwotnych ludzi? Ale sądzę, że są pewne unikatowe aspekty [syjonizmu]. Na przykład, wskrzesili martwy język. Nikt inny tego nie zrobił. Koptowie marzą o przywróceniu języka koptyjskiego i Asyryjczycy marzą o zachowaniu ich języka, ale w rzeczywistości języki umierają. Hebrajski jest jedynym uwieńczonym sukcesem wypadkiem wskrzeszenia martwego języka. Mamy pewną unikatowość w żydowskiej historii w porównaniu z innymi przykładami.

[…]

„Holocaust był przełomowym momentem w historii syjonizmu, ponieważ dowiódł… że Herzl miał rację mówiąc: ‘Oni nigdy was nie zaakceptują’”

Holocaust był przełomowym momentem w historii syjonizmu, ponieważ dowiódł, że Herzl miał rację. Dowiódł, że Herzl poprawnie powiedział: „Oni nigdy was nie zaakceptują”. Sześć milionów ludzi zapłaciło cenę za ten błąd. W wyniku mamy Żydów ponownie rozważających syjonizm, i doszli do wniosku, że po tym nie ma żadnego innego rozwiązania poza tym, do jakiego doszedł Herzl.

[…]

Ammar Abdulhamid: Prawa [palestyńskich] ludzi zostały naruszone. Nie da się od tego uciec. Kiedy społeczność międzynarodowa zgodziła się na podział, przedstawiła pewną wizję, jak dojść do rozwiązania przez założenie państwa palestyńskiego. Wszystkie wysiłki powinny były skupić się od początku na tym prawie. Można powiedzieć, że były takie wysiłki na politycznym poziomie, ale jeśli chodzi o opinię publiczną, o oficjalny dyskurs i o to, czego uczono nas w szkole, tak nie było. Wojna miała wymazać twór syjonistyczny i to przyniosło nam nihilistyczne stanowisko.

[…]

„Twierdzimy, że celem Izraelczyków jest ekspansja ich państwa od Nilu do Eufratu – nie wiem, skąd wzięli ten nonsens”  

Samuel Tadros: A więc masz problem z ziemiami, które były w Mandatowej Palestynie, ale w kolektywnym umyśle arabskim wyobrażamy sobie coś zupełnie innego. Twierdzimy, że celem Izraelczyków jest ekspansja ich państwa od Nilu do Eufratu. Nie wiem, skąd wzięli ten nonsens. Powiedzą ci, że dwie linie na izraelskiej fladze reprezentują Nil i Eufrat i że taka mapa wisi w Knesecie.

[…]

Ammar Abdulhamid: To jest bardzo duży problem i to używały ważne postaci w naszej intelektualnej elicie. Nie próbowali sprowadzić nas ze złudzenia do rzeczywistości i zmusić do zajmowania się realnymi szczegółami konfliktu zamiast tworzyć iluzję o nim.

[…]

„Jedną z najbardziej niebezpiecznych idei jest, że syjonizm wnieśli ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z regionem i że umieścili ich tam jak obcy guz rakowaty – ta idea ignoruje żydowską obecność przez całą historię”

Samuel Tadros: Jedną z najbardziej niebezpiecznych idei jest, że syjonizm wnieśli ludzie, którzy nie mają nic wspólnego z regionem i że umieścili ich tam jak obcy guz rakowaty. Ta idea ignoruje żydowską obecność przez całą historię – nie tylko w różnych krajach w regionie, takich jak Egipt, Syria, Irak i Maroko, ale także na terytorium państwa osmańskiego, jak w Jerozolimie, Jerycho i wszystkich tych miastach. Byli tam przez całą historię.

Ammar Abdulhamid: Żydzi stanowili nieodłączną część palestyńskiej tkanki i tkanki regionu jako całości. Arabscy Żydzi uczestniczyli w założeniu państwa Izrael i z czasem stali się w nim większością. Nie możemy ignorować tej rzeczywistości. Powodem, że tak wielu arabskich Żydów pociągał projekt syjonistyczny było ich prześladowanie i koncepcja obywateli drugiej kategorii…

Samuel Tadros: Koncepcja dhimmi

Ammar Abdulhamid: Tak, koncepcja dhimmi nadal porywa wyobraźnię ludzi. A więc [Żydzi] dotarli do punktu, w którym chcieli się tego wszystkiego pozbyć.

„Izrael jest odnoszącym największe sukcesy krajem na Bliskim Wschodzie”

Samuel Tadros: Idea raka przybywającego z zagranicy jest nie tylko związana ze syjonizmem. Twierdzi się, że to Zachód umieścił syjonizm w naszym regionie. To jest tak, jakby Żydzi nie zrobili niczego dla założenia własnego państwa. Sukces ruchu syjonistycznego powinien służyć jako bardzo ważna lekcja dla każdego, kto próbuje założyć państwo. Ci ludzie mówili różnymi językami, pochodzili z różnych miejsc i przybyli do obcego kraju, gdzie nie byli przyzwyczajeni do pogody ani czegokolwiek, niemniej założyli państwo z rolnictwem, przemysłem i armią. Czy naprawdę chcecie ignorować to wszystko i powiedzieć, że Zachód ich umieścił?

Ammar Abdulhamid: W dodatku istnieje ignorancja w sprawie stanowiska Zachodu wobec [Izraela]. Zachód ich nie popierał. W pewnym momencie Brytyjczycy byli bardzo wrodzy wobec ruchu syjonistycznego, ponieważ przysparzał im bólu głowy i problemów z krajami arabskimi. Także administracja Trumana początkowo nie uznawała prawa Izraela [do istnienia].

[…]

Samuel Tadros: Wielu ludzi nadal marzy, że przyjdzie Saladyn i on rozwiąże ten problem, i unicestwimy Izrael… Izrael stał się rzeczywistością.

Ammar Abdulhamid: Nie jest tylko tak, że musimy zaakceptować Izrael jako rzeczywistość – Izrael jest odnoszącym największe sukcesy krajem na Bliskim Wschodzie. Dlaczego miałby być unicestwiony, podczas gdy inne kraje trwają – kraje takie jak Egipt lub Syria, które nadal nie wiedzą, jak osiągnąć stabilność?  Przetrwanie krajów zależy od ich zdolności kierowania sobą i spełniania aspiracji ich ludności. Ze wszystkich krajów w regionie z największym prawdopodobieństwem osiągnie to Izrael.