11 września 2012 r. oddział medialny Al-Kaidy, Al-Sahab, opublikował nowe wideo przedstawiające przywódcę tej grupy, Aymana Al-Zawahiriego; urodzonego w USA rzecznika Adama Gadahna; zabitego dowódcę Abu Yahyę Al-Libiego; funkcjonariusza odpowiedzialnego za daawa i media w języku urdu Ustada Ahmada Farooqa; i stary materiał zdjęciowy nieżyjącego, radykalnego duchownego jemeńsko-amerykańskiego Anwara Al-Awlakiego. Dwuczęściowe wideo, zatytułowane „Prawda nadeszła, a kłamstwo padło”, trwa ponad półtorej godziny i ma trzy wersje – arabską, angielską i urdu. Wideo zostało zamieszczone na forum dżihadystycznym Shumoukh Al-Islam.

Poniżej podajemy fragmenty wypowiedzi Al-Zawahiri (kliknij tutaj, żeby zobaczyć ten klip w MEMRI TV) i Gadahna (kliknij tutaj, żeby zobaczyć ten klip w MEMRI TV) .

Przywódca Al-Kaidy Ayman Al-Zawahiri, 11 września 2012 r.

„Jest absolutnie wykluczone, by USA pokonały ducha dżihadu w narodzie islamskim”

Ayman Al-Zawahiri: Jest absolutnie wykluczony, by USA pokonały ducha dżihadu w narodzie islamskim – tego samego ducha, który pokonał USA na polu bitwy, jak również w wojnie idei.

Na polu bitwy USA zostały pokonane i wycofały się z Iraku pod naciskiem uderzeń mudżahedinów, szczególnie tych z Islamskiego Państwa Iraku, niechaj Allah je wspiera i da mu sukces. USA uciekły i pozostawiły za sobą służalczy rząd safawidów, który teraz przyjmuje ciosy mudżahedinów dowodzonych przez Islamskie Państwo Iraku, niechaj Allah je wspiera.

To są mudżahedini, których Allah obdarzył honorem rozbicia amerykańskiego planu przejęcia Bliskiego Wschodu. Ich celem było przejęcie Iraku i podzielenie go, a potem pójście dalej i podzielenie Półwyspu Arabskiego i wreszcie okupowanie i podzielenie „wielkiej nagrody”, jak to nazywają – Egiptu. Ale heroiczni mudżahedini islamu w Iraku, dowodzeni przez Islamskie Państwo Iraku, sprzeciwili się temu planowi, przeszkodzili mu i udaremnili go, zmuszając Amerykę do ucieczki.

W Afganistanie USA rozpoczęły wycofywanie się, pozostawiając kolaborantów losowi ich poprzedników w Wietnamie i Iranie. W krajach arabskich marionetkowe rządy USA upadły jeden po drugim i USA brakuje oddechu w próbie powstrzymania wulkanu arabskiej wściekłości.

Jest krzepiące, że te reżimy zaczęły padać przed amerykańskim wycofaniem się z Afganistanu i Iraku, podczas gdy reżimy Paktu Warszawskiego wspierane przez Związek Radziecki zaczęły padać dopiero po wycofaniu się Rosjan z Afganistanu. To wskazuje, że USA są w stanie skrajnej słabości, która może być nawet większa niż słabość ZSRR w jego ostatnich dniach. Tak więc zmiana, która nadejdzie, będzie jeszcze większa, z pomocą Allaha. […]

„Siła Al-Kaidy polega na jej przesłaniu do narodu islamskiego i do uciskanych… powstańcie przeciwko globalnemu porządkowi niesprawiedliwości”

Siła Al-Kaidy nie polega na jej liczebności ani jej wyposażeniu, których nie można porównywać z imperium zła Zachodu. Siła Al-Kaidy polega na jej przesłaniu do narodu islamskiego i do uciskanych tego świata. Przesłanie to brzmi: powstańcie przeciwko globalnemu porządkowi niesprawiedliwości, przeciwko międzynarodowej arogancji i przeciwko złodziejstwu na całym świecie. Powstańcie przeciwko politeistycznemu reżimowi, który czci materializm, władzę, interesy i przyjemności. Powstańcie przeciwko międzynarodowej legalności szatańskiej, która popiera uciskającego zamiast uciskanego, mordercę zamiast zabitego i złodzieja zamiast jego ofiarę.

[…]

Ciągną nas do demokracji i sekularyzmu, żeby nie rządził nami islam i żeby oni mogli nami rządzić. Gdzie tylko islamiści wygrywają [wybory], jest tysiąc sztuczek, żeby nie dopuścić ich do przyjęcia władzy. W Algierii armia rozwiązała problem Francji przy pomocy czołgów, a w Egipcie armia rozwiązała problem Ameryki przy pomocy skorumpowanych, świeckich sądów, które także polegają na czołgach.

[…]

To nie wybory ani przywiązanie do prawa i konstytucji obaliły Mubaraka. To była honorowa rewolucja ludu egipskiego, która pokonała Mubaraka wraz z jego prawami i konstytucją. […]

Amerykański działacz Al-Kaidy Adam Gadahn, 11 września 2012 r.

„Twierdzenie, że Ameryka nie prowadzi wojny z islamem jako religią jest bezczelnym kłamstwem”

Adam Gadahn: Od czasu swojego wyboru Barack Obama raz za razem podkreśla, że, jak mówi, Ameryka nie prowadzi i nigdy nie będzie prowadziła wojny z islamem.

Jest jasne, że Obama próbuje nas nabrać. Oczywiście Obama nie wie, co będzie w przyszłości. Chodzi mi o to, że nawet zakładając, że Ameryka nie prowadzi dzisiaj wojny z islamem, jak może Obama być pewien, że Ameryka nigdy nie będzie prowadziła wojny z islamem?

Załóżmy, że Ameryka rzeczywiście nie jest w stanie wojny z islamem. Czy znaczy to, że muzułmanie nie powinni walczyć z Ameryką? Nie. W islamie, jeśli ktoś przychodzi i atakuje mnie, nie mam obowiązku pytać go: “O, czy atakujesz mnie z powodu mojej religii, czy dlatego, że chcesz mojego bogactwa naftowego?” Bronię się. Kropka.

Ameryka mówi kryształowo jasno o swojej opozycji wobec islamu jako systemu politycznego, islamu jako systemu rządzącego, islamu jako szariatu – a szariat jest sednem islamu. Jak więc Ameryka może mówić, że nie prowadzi wojny z islamem?

Dam wam tylko jeden przykład wrogości Ameryki wobec islamu. Jest taki kongresmen, Mark Kirk. Był na antenie w dzień po egzekucji Kaddafiego, mówiąc o tym, jak teraz musimy powstrzymać i nie dopuścić do stworzenia partii islamskiej w Libii.

[…]

Miałem powiedzieć, że Ameryka nie ma żadnego problem z islamem jako rytuałami – modlitwami, postem i tak dalej – ale przypomniałem sobie protesty przeciwko islamskim ośrodkom w Nowym Jorku, Temecula i Tennessee, jak myślę, i innych miejscach, Myślę więc, że to twierdzenie, iż Ameryka nie prowadzi wojny z islamem, jest bezczelnym kłamstwem.

[…]

Cywilizacja, która chwali się, że jest najmądrzejsza w historii świata, nie może twierdzić z wiarygodnością, że nie jest w stanie poprawnie zrozumieć religii, której wyznawcy liczą się w miliardach, i która nakazuje swoim wyznawcom otwarte nauczanie i propagowanie jej doktryn i zasad. Cywilizacja, która twierdzi, że odkryła tajemnice nieba i ziemi, nie może, po wygłoszeniu takiego aroganckiego twierdzenia, usprawiedliwić działania, jak gdyby islam był jakąś ezoteryczną, tajemną religią z nieprzeniknionymi przekonaniami i rytuałami niepoznawalnymi dla nikogo poza wtajemniczonymi.

Islam jest „religią wybraną przez Boga dla całej ludzkości”

Ponieważ więc wiem, że są między wami ci, którzy reagują pozytywnie, gdy usłyszą prawdę, i ponieważ wiem, że serca nawet najtwardszych wrogów mogą zmięknąć, jeśli Bóg tego chce, poświęcę to wystąpienia na gorące zaproszenie do mojej religii, islamu.

“Islam” – “poddanie się” lub “podporządkowanie się” – jest religią wybraną przez Boga dla całej ludzkości, religią wszystkich proroków i posłańców – od Adama do Abrahama, do Mojżesza, do Jezusa, do Mahometa i do wszystkich pomiędzy [nimi]. Koran stwierdza stanowczo, że oni i ich wyznawcy nie byli ani żydami, ani chrześcijanami, ale byli w rzeczywistości muzułmanami – tymi, którzy poddali się Bogu. I istotnie, nie znajduje się słów „judaizm” i „żyd” w istniejącej Torze, ani słowa „chrześcijaństwo i „chrześcijanin” w czterech Ewangeliach.

[…]

Koran jest niezrównaną mową Boga i został zachowany przez Boga i zesłał go ponad 1400 lat temu, przez anioła Gabriela do swojego ostatniego proroka i posłańca Mahometa, niepiśmiennego proroka.

[…]

Zasmuciła mnie wiadomość o męczeństwie szejka Anwara [Al-Awlakiego] i Samira Khana. Prosimy Allaha, by przyjął ich jako męczenników i mówimy: „Jesteśmy od Allaha i do Niego wrócimy”. […]

Jutro muzułmanie amerykańscy “będą zabijani w Nowym Jorku i w Los Angeles – przygotujcie się na holocaust”

Myślę, że Ameryka, a w szczególności Barack Obama, pokazali teraz swoje prawdziwe oblicze, które wszyscy mogą zobaczyć. Także obywatele amerykańscy są teraz celem dla CIA i dla uderzeń dronów. To jest pobudka dla muzułmanów w Ameryce. Dzisiaj muzułmanie amerykańscy są zabijani w Jemenie, a jutro będą zabijani w Nowym Jorku i w Los Angeles. Przygotujcie się na holokaust. […]