Poniższy raport jest darmową próbką z MEMRI Jihad and Terrorism Threat Monitor (JTTM). Informacja o prenumeracie JTTM znajduje się tutaj .

W orędziu z 17 września 2014 r., szejk Abu Muhammed Al-Makdisi, naczelny ideolog ruchu salafickiego dżihadu, który sprzeciwiał się Państwu Islamskiemu (IS, dawniej ISIS) od jego powstania oraz wspierał Al-Kaidę w konflikcie tych dwóch organizacji, oznajmił, że Muzułmanie nie mogą wspierać międzynarodowej koalicji utworzonej w celu zwalczenia Państwa Islamskiego, gdyż ono „wciąż należy do [muzułmańskiego] ummah (narodu), nie opuściło go”. Jednocześnie potępia porywanie pracowników humanitarnych, którzy przybyli, by pomóc muzułmanom, tak jak przetrzymywany przez IS Brytyjczyk Alan Henning, argumentując, że jest to niezgodne z prawem islamu. Al-Makdisi wzywa organizację do uwolnienia Henninga.

Poniżej znajdują się najważniejsze punkty jego orędzia, opublikowane 18 września 2014 r. na jego stronie internetowej, Minbar Al-Tawhid Wal-Jihad.

Al-Makdisi rozpoczyna następującym stwierdzeniem: jeśli muzułmanin popełnia czyn zakazany, mogący spowodować katastrofę dla całego narodu, inni muzułmanie nie mogą pozostać w takiej sytuacji bierni, nawet jeśli wrogowie islamu mogą wypaczyć znaczenie ich słów. Następnie wyjaśnia, że jego orędzie ma być „radą dla organizacji Państwo [Islamskie], które wciąż należy do [muzułmańskiego] narodu, nie opuściło go, choć samo stara się, by wykluczyć wielu muzułmanów z owczarni [islamu].

Stwierdza dalej, że IS jest obecnie ofiarą niesprawiedliwości, ponieważ atakują go krzyżowcy, a żaden muzułmanin nie może popierać krzyżowców przeciwko IS. Jednocześnie oskarża samo IS o wyrządzanie krzywdy przez atakowanie muzułmanów w północnej Syrii oraz zastanawia się, jak IS może oczekiwać, by inne grupy dżihadystów sprzeciwiały się agresji przeciwko niemu, skoro samo oskarża je o herezję, a między tymi grupami toczą się krwawe porachunki.

Reszta orędzia dotyczy pozycji islamskiego szariatu w sprawie zabójstw niemuzułmańskich zakładników. Al-Makdisi zauważa, że „nie-muzułmanie, którzy przybywają do krajów muzułmańskich, by nieść pomoc i którzy na pewno nie są szpiegami, muszą być traktowani jak jednostki zasługujące na ochronę i których życie, prawa i mienie mają pozostać nietknięte”, ponieważ tak głosił Prorok. Następnie nawiązuje do egzekucji Davida Hainesa, brytyjskiego pracownika humanitarnego dokonanej przez IS i do jego gróźb zamordowania kolejnego, Alana Henninga. Al-Makdisi twierdzi, że Katada, syn Abu Katady al-Filastiniego (innego ważnego ideologa salafickiego dżihadu), powiedział mu, że jego ojciec próbował doprowadzić do uwolnienia Henninga osiem miesięcy temu, lecz IS zaprzeczyło, że go przetrzymuje. Katada powiedział również Al-Makdisiemu, że organizacją pomocy humanitarnej, do której należy Henning, kieruje muzułmanin, przebywający aktualnie w więzieniu w Wielkiej Brytanii za swoją działalność. Al-Makdisi podkreśla, że nie popiera Wielkiej Brytanii, która „zabiła wielu muzułmanów i prześladowała miliony [innych], gdy ustanowiła twór syjonistyczny w samym sercu muzułmańskiej ziemi”. Jednakże, by słowa islamu i dżihadu nie zostały przedstawione w złym świetle, musi on zaznaczyć, że Henning jest członkiem organizacji kierowanej przez muzułmanina, a więc zasługuje na szacunek i ochronę.

Na koniec Al-Makdisi zwraca się do IS, mówiąc, że jeśli chce ono, by Allah pomógł mu odeprzeć ataki krzyżowców, musi ono zaprzestać atakowania muzułmanów i mudżahedinów i wycelować broń w przeciwników islamu. Musi także zaprzestać wyrządzania krzywdy ludziom, którzy przyjechali, by nieść pomoc muzułmanom w Syrii i wszędzie indziej, niezależnie od ich narodowości. Podsumowuje: „Wzywamy więc organizację Państwo [Islamskie] do uwolnienia tego człowieka [Henninga] i innych pracowników humanitarnych, którzy przybyli, by pomóc krajom muzułmańskim”.