Wprowadzenie

Wypowiedzi prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmouda Abbasa w wywiadzie z 2 listopada 2012 r. dla telewizji izraelskiej [1] wywołały ostrą krytykę wobec niego za zrezygnowanie z prawa powrotu Palestyńczyków. Zapytany, czy chciałby odwiedzić Safed, miasto w północnym Izraelu, gdzie się urodził, Abbas powiedział, że chciałby je zobaczyć, ale nie ma prawa mieszkać tam dzisiaj. Podkreślił, że „Palestyna” oznacza dla niego Zachodni Brzeg, Gazę i Wschodnią Jerozolimę, podczas gdy resztą kraju jest Izrael. Powiedział także, że jak długo jest prezydentem, nie będzie kolejnej zbrojnej intifady.

Wypowiedzi prezydenta wywołały ostrą krytykę Hamasu, który oskarżył go o zdradę i zażądał przeproszenia swojego narodu. W próbie wyplątania się z kłopotliwej sytuacji Abbas wyjaśnił, że jego uwagi o Safedzie były jego prywatną opinią i że nie zrzekł się prawa powrotu. On i jego współpracownicy wyjaśnili, że jego wypowiedzi zostały nadane jedynie częściowo i wyjęte z kontekstu. Rzecznik Abbasa powiedział, że wywiad telewizyjny nie jest negocjacjami i że celem wywiadu było wpłynięcie na izraelską opinię publiczną. Niektórzy funkcjonariusze Autonomii Palestyńskiej i związani z Fatahem publicyści bronili wypowiedzi Abbasa stwierdzając, że odzwierciedlają one realistyczną sytuację polityczną, która akceptuje konieczność rozwiązania w postaci dwóch państw.


W tym raporcie dokonujemy przeglądu sprawy i reakcji na nią:

Wywiad Abbasa dla Kanału Dwa

Poniżej podajemy fragmenty wywiadu:

Prowadzący wywiad:Czy jest możliwość trzeciej intifady?

Mahmoud Abbas: Jak długo jestem tutaj, na tym stanowisku, nie będzie trzeciej, zbrojnej Intifady. Nigdy. Nie chcemy używać terroru. Nie chcemy używać siły. Nie chcemy używać broni.

[…]

Prowadzący wywiad:Pana oficjalna telewizja chwali czasami zabijanie, mimo że pan jest temu przeciwny. Czasami na przykład pana oficjalna telewizja mówi o Akrze, Ramli i Jaffie jako o Palestynie. Pan pochodzi z Safed.

Mahmoud Abbas: Tak, z Safed.

Prowadzący wywiad: Czy pragnie pan tam pojechać?

Mahmoud Abbas: Oczywiście chcę zobaczyć Safed.

Prowadzący wywiad: Żeby odwiedzić czy mieszkać tam?

Mahmoud Abbas: Nie, nie. Chcę odwiedzić z kimś, kto siedzi z nami teraz. Odwiedziłem już raz Safed. Ale chcę zobaczyć Safed. Mam prawo go zobaczyć. Ale nie mieszkać tam.

Prowadzący wywiad: Czy jest to dla pana Palestyna?

Mahmoud Abbas: Palestyna teraz dla mnie jest w granicach z 1967 r. z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą. Tak jest teraz i na zawsze. Jestem uchodźcą, ale żyję w Ramallah. Uważam, że Zachodni Brzeg i Gaza są Palestyną, a druga część to Izrael.

[…]

Hamas: Rezygnacja nawet z centymetra Palestyny jest zdradą

Wypowiedzi Abbasa wywołały ostrą krytykę Hamasu i protesty w Gazie przeciwko prezydentowi. Przeprowadzono marsze z uczestnictwem członków Rady Legislacyjnej, na których protestujący palili zdjęcia Abbasa. Premier Hamasu, Ismail Hanija, powiedział, że jego wypowiedzi są „bardzo niebezpieczne i zaszkodziły sprawie powrotu i losu sześciu milionów Palestyńczyków”. Dodał: „Prezydent Abbas nie miał żadnego prawa rezygnować z żadnego arabskiego i islamskiego miasta w granicach Palestyny. Nikt nie ma prawa rezygnować choćby z centymetra ziemi palestyńskiej i naszego prawa powrotu do naszych palestyńskich domów”.

Funkcjonariusz Hamasu Saleh Al-Bardawil powiedział: “Palestyna znaczy cała Palestyna, od rzeki do morza, i należy do każdego Palestyńczyka. Nikt nie może zrzec się jej lub porzucić jej, a ktokolwiek to robi, jest zdrajcą, który powinien zostać postawiony przed sądem przez swoich ludzi”. Al-Bardawil wyjaśnił, że jego ruch nie uzna żadnego porozumienia podpisanego przez Abbasa w imieniu ludu palestyńskiego i wezwał go do przeproszenia ludzi za zrzeczenie się prawa powrotu [2] .



Zdjęcia Abbasa palone w Gazie [3]

Izraelski dziennikarz arabski: “Abbas musi zrezygnować ze stanowiska

W artykule opublikowanym w izraelskiej gazecie “Haaretz”, dziennikarz Zuheir Andreas, izraelski Arab, napisał, że powrót uchodźców jest tysiąc razy ważniejszy niż założenie państwa palestyńskiego i wezwał Abbasa do ustąpienia ze stanowiska. Powiedział, że wypowiedzi Abbasa, które były „obliczone na wpłynięcie na nadchodzące wybory do dziewiętnastego Knessetu, przekroczył wszelkie granice i zmusił Arabów palestyńskich do powstania i działania”.

Dodał, że te wypowiedzi nie reprezentują panujących poglądów wśród Palestyńczyków, włącznie z Arabami izraelskimi i sześcioma milionami palestyńskich uchodźców. „Dlatego, panie Abbas, proszę nie mówić w naszym imieniu – powiedział. – Wstydzimy się pana i pana stanowiska. Jeśli czuje pan jakąkolwiek więź z ludem palestyńskim, proszę zrobić coś odważnego: proszę ustąpić i ogłosić rozwiązanie Autonomii Palestyńskiej, która jest pełnomocnikiem okupacji izraelskiej. Niechaj ludzie walczą środkami, które uznają za słuszne, by osiągnąć swoje prawa, które są potwierdzone rezolucjami ONZ. Nawet jeśli nie ma pan dość [bycia prezydentem], ludzie mają dość pana. Proszę wstać i wyjść. Starczy tej hańby” [4] .

Rzecznicy Frontu Ludowego i Frontu Demokratycznego: Wypowiedzi Abbasa nie odzwierciedlają stanowiska OWP

Abd Al-Rahim Malouh, zastępca sekretarza generalnego Palestyńskiego Frontu Ludowego, powiedział, że nikt nie powinien wykorzystywać swojego stanowiska do zrzeczenia się prawa powrotu, i dodał: „Jak szef OWP i przewodniczący Komitetu Wykonawczego [Abbas] ponosi wielką odpowiedzialność za swoje wypowiedzi o prawie powrotu”. Członkini Rady Legislacyjnej Khalida Jarrar, także z Frontu Ludowego, powiedziała o uwagach prezydenta, że nie odzwierciedlają one stanowiska i zasad ludu palestyńskiego. Prawo do powrotu, którego Abbas chce się zrzec, jest świętym i trwałym prawem i granicą, której nikomu nie wolno oddać, niezależnie od [jego stanowiska]. Nie jest to [kwestia] prywatnej opinii” [5] .

Funkcjonariusz Frontu Demokratycznego powiedział, że “uwagi Abbasa odzwierciedlają tylko jego prywatną opinię, nie zaś stanowisko OWP, które trzyma się uzgodnionego planu: samostanowienia, [założenia] niezależnego państwa z Jerozolimą jako stolicą i powrót uchodźców do ich domów zgodnie z Rezolucją 194 ONZ” [6] .

Abbas wyjaśnia: Nie zrezygnowałem z prawa do powrotu

Abbas odpowiedział na krytykę w wywiadzie z 3 listopada dla kanału telewizji egipskiej Al-Hayat [7] . Powiedział, że jego krytycy nie widzieli całego wywiadu, a tylko jego części i że ta metoda (tj. selektywne nadawanie wypowiedzi) często używana jest przez media, szczególnie przez Al-Dżazirę, a także przez różne frakcje, które próbują „łowić w mętnej wodzie”. Jeśli chodzi o zawartość wywiadu, uczynił następujące wyjaśnienia:

O prawie powrotu:

” Moja wypowiedź o Safedzie była moją prywatną opinią i nie oznacza rezygnacji z prawa do powrotu. Nikt nie może oddać prawa do powrotu. Wszystkie dokumenty międzynarodowe i wszystkie rezolucje krajów arabskich i muzułmańskich mówią o sprawiedliwym i uzgodnionym rozwiązaniu problemu uchodźców zgodnie z Rezolucją [ONZ] 194. ‘Uzgodnione’ odnosi się do porozumienia z Izraelem.

Sześć podstawowych kwestii, włącznie ze sprawą uchodźców, będą położone na stole w negocjacjach o rozwiązanie ostateczne, oparte o rezolucje ONZ i problem uchodźców [będzie rozwiązany] zgodnie z Rezolucją 194. [Następnie] rozwiązanie zostanie przedstawione w referendum [wśród Palestyńczyków] i albo zostanie zaakceptowane, albo odrzucone. Rezolucja 194 mówi o prawie powrotu lub odszkodowania dla tych, którzy nie pragną powrotu – a więc powrót jest podstawową [zasadą]. Arabska inicjatywa pokojowa także mówi o sprawiedliwym i uzgodnionym rozwiązaniu… Sprawa uchodźców jest święta”.

O państwie w granicach 1967 r.:

„To Hamas zaproponował [zaakceptowanie] państwa z tymczasowymi granicami i negocjuje takie [rozwiązanie] z Izraelem i innymi. Ten plan został zaproponowany przez [byłego premiera izraelskiego Ariela] Szarona i pewne koła izraelskie nadal to dyskutują. Mówi o państwie na 45-50% terytoriów Zachodniego Brzegu [w zamian za] hudna na 10-15 lat. To jest niebezpieczna [koncepcja] i nie wolno jej akceptować… Wszyscy Palestyńczycy akceptują rozwiązanie w postaci dwóch państw, z państwem palestyńskim w granicach 1967 r., a Hamas i Islamski Dżihad poparły to w ostatnim [wewnątrz palestyńskim] porozumieniu o pojednaniu [podpisanym] w Kairze. Zgodziliśmy się na granice 1967 r., powszechny opór bez przemocy i wybory…”

O oporze powszechnym kontra zbrojnym:

„Od [dnia] rozpoczęcia drugiej intifady uważałem ją za błąd i myślałem, że nie powinna trwać, ponieważ była zbrojna. W owym czasie moja opinia szła pod prąd. Kiedy przedstawiłem moją kandydaturę na prezydenta, powtórzyłem, że jestem przeciwny zbrojnej intifadzie i popieram intifadę bez przemocy [połączoną z] negocjacjami, i do dnia dzisiejszego jestem przekonany, że nie ma potrzeby zbrojnej intifady. Wszystkie frakcje [palestyńskie] zgadzają się na powszechny opór, a nawet w Gazie Hamas strzela do każdego, kto odpala rakiety [na Izrael]

Używanie broni jest aktem przemocy i nie chcę używać broni, ponieważ w nią nie wierzę. Walka [zbrojna] przeciwko Izraelowi jest skazana na porażkę, podczas gdy powszechny opór pomaga nam zdobyć poparcie międzynarodowe. Mówiłem to wiele razy: jak długo pozostaję na stanowisku, nie będzie zbrojnej intifady. Nasi ludzie zdecydowali poprzez swoich przedstawicieli o powszechnym oporze i nawet frakcje takie jak Hamas i Islamski Dżihad [zgodziły się na to]. Wszyscy stanowczo podkreślili [potrzebę] powszechnego oporu” [8] .

Reakcje Autonomii Palestyńskiej i funkcjonariuszy Fatahu

Rzecznik Abbasa: Celem wywiadu było wpłynięcie na opinię publiczną w Izraelu

Współpracownicy Abbasa i publicyści związanych z Fatahem mediów bronili prezydenta i atakowali Hamas.

Rzecznik Abbasa, Nabil Abu Rudeina powiedział, że „wywiad w telewizji to nie negocjacje i celem wywiadu było wpłynięcie na izraelską opinię publiczną”. Inni uciekali się do technicznych wyjaśnień, mówiąc, że wypowiedzi Abbasa zostały wyjęte z kontekstu lub nie zostały nadane w pełni. Komunikat Fatahu sugerował, że wypowiedzi prezydenta zostały wypaczone, mówiąc, że „ponieważ wywiad odbywał się po angielsku, była możliwość oszustwa, szczególnie ze strony mediów izraelskich” [9] .

Funkcjonariusze Fatahu: Abbas nie zrzekł się prawa powrotu

Inni twierdzili, że wypowiedzi prezydenta nie sugerują rezygnacji z prawa powrotu. Rzecznik Fatahu, Ahmad Assaf powiedział, że Abbas „potwierdził zasady narodowe, włącznie z prawem Palestyńczyków do powrotu do swoich domów, z których zostali wygnani” i oskarżył Hamas o wyjmowanie słów prezydenta z kontekstu [10] . Członek Rady Rewolucyjnej Fatahu, dr Jamal Nazal powiedział, że stanowisko Abbasa było wyraźnie widoczne z faktu, że osiągnął porozumienie z Olmertem o granicach i organizacji bezpieczeństwa, ale nie w sprawie uchodźców. Nazal zadeklarował, że nikt nigdy nie może zrezygnować z prawa powrotu.

Funkcjonariusze Fatahu i Autonomii Palestyńskiej: Stanowisko prezydenta jest realistyczne i odzwierciedla zobowiązanie do rozwiązania w postaci dwóch państw

Niektórzy przedstawiciele Fatahu i Autonomii Palestyńskiej oraz publicyści wyjaśniali, że wypowiedzi Abbasa odzwierciedlają realistyczną pozycję polityczną, która akceptuje konieczność rozwiązania w postaci dwóch państw, ale nie oznacza zrzeczenia się prawa powrotu. Doradca Abbasa Nimr Hamad powiedział, że twierdzenie prezydenta, iż Safed pozostanie częścią Izraela, nie zaś Palestyny, odzwierciedla fakt, że państwo palestyńskie zostanie ustanowione obok Izraela. Podkreślił, że słowa „zrzeczenie się prawa powrotu” nie padły w tym wywiadzie [11] .

Członek Rady Rewolucyjnej Fatahu Bakr Abu Bakr powiedział: „Prezydent, który powiedział, że nie chce żyć w Safed, mieście swojego narodzenia, nie może żyć tam, ponieważ jest tam Izrael i odmawia mu tego prawa. Wie, że opcja powrotu i zamieszkania [w jego starym domu], która jest zatwierdzona przez rezolucję ONZ o uchodźcach, jest osobistym prawem każdej jednostki, niezależnie od statusu, [bowiem] wszyscy są równi w oczach prawa międzynarodowego i narodowego i nikt nie może zaprzeczyć temu prawu. Gdybym był na miejscu prezydenta, wyraziłbym pragnienie mieszkania w Hajfie, miejscu urodzenia mojego ojca, ponieważ cała Palestyna jest nasza. Jednak [istnieje także] realizm polityczny, który jest czymś, na co zgadzają się wszystkie frakcje, włącznie z Hamasem – przynajmniej [przywódcami] Hamasu poza [Gazą] [12] .

Adel Abd Al-Rahman, publicysta gazety Autonomii Palestyńskiej “Al-Hayat Al-Jadida”, napisał: „Abbas jest szefem Autonomii Palestyńskiej i OWP, oraz prezydentem przyszłego państwa palestyńskiego w granicach 1967 r. Jego wypowiedź o nie wracaniu do Safedu jest realistyczna, rozsądna i zgodna z opcją dwóch państw dla dwóch narodów. Prezydent nie zrzekł się prawa Palestyńczyków do powrotu, także dla swojej żony, Umm Mazen, swoich synów, swoich wnuków ani żadnego innego członka rodziny” [13]

Nabil Al-Batrawi, publicysta związanej z Fatahem witryny internetowej twierdził, że wszędzie w Palestynie, skąd uciekli uchodźcy, włącznie z Safedem, pozostanie „w świadomości palestyńskiej”, ale nie jest jasne, kiedy Palestyńczycy będą mogli tam wrócić i doradzał realistyczną postawę: „Musimy być uczciwi i realistyczni. 15 listopada 1988 r. [Palestyńczycy] ogłosili niepodległe państwo na terenach okupowanych [przez Izrael] w 1967 r., którymi, jak wszystkim wiadomo, są Zachodni Brzeg, Gaza i Wschodnia Jerozolima. Zdecydowano, że [będzie się poszukiwać] sprawiedliwego rozwiązania problemu uchodźców w oparciu o arabską inicjatywę [pokojową] i rezolucje ONZ, głównie [Rezolucję] 194.

Tutaj pojawia się pytanie, na które wielu odmawia odpowiedzi, ponieważ trzymają się wyświechtanych zwrotów i błogich marzeń: jakie jest znaczenie tego ogłoszenia niepodległości, które z radością przyjął nasz naród? Czy nie oznacza wyraźnego uznania [potrzeby] zaakceptowania rozwiązania w postaci pokoju z Izraelem? Czy Izrael jest państwem, które unosi się w powietrzu, czy też jest to rzeczywistość na ziemi, uznawana przez wszystkie państwa arabskie, z których wiele ma z nim stosunki dyplomatyczne i pozwala jego fladze powiewać w swoich stolicach?… Czy [ci ludzie] chcą, byśmy stracili to, co pozostało z Palestyny przez oszukańczą odmowę zaakceptowania rzeczywistości? Czy nie wystarczy, że w przeszłości odrzucaliśmy rezolucje ONZ, które… mogły nam [oszczędzić] sytuacji, przed jaką stoimy dzisiaj?…

Dzisiaj niektórzy ludzie próbują przekręcać słowa i oszukiwać Palestyńczyków przez powtarzanie przestarzałych sloganów, które nie są dłużej częścią palestyńskiego słownictwa. [Te slogany] są bardzo oddalone od rzeczywistości i o [konsensusu] ludów arabskich, którzy zaaprobowali arabską inicjatywę [pokojową], [wzywającą] do kolektywnego arabskiego uznania Izraela w zamian za wycofanie się z ziemi arabskiej, która została okupowana w 1967 r. i rozwiązanie problemu uchodźców w oparciu o rezolucje ONZ” [14] .

Pisząc w gazecie londyńskiej “Al-Hayat” libański dziennikarz Hazem Saghieh sugerował, że wypowiedź Abbasa istotnie oznaczała zrzeczenie się prawa powrotu i że było to realistyczne stanowisko. „[Koncepcja] prawa powrotu nie pasuje do rozwiązania [w postaci] dwóch państw – powiedział. – Jest naiwnością wierzyć, że izraelscy Żydzi zgodzą się osiedlić pięć z sześciu milionów Arabów w swoim kraju”. Saghieh wyraził także wątpliwości, czy uchodźcy, którzy opuścili Izrael w 1948 r. i ich potomkowie w ogóle zechcą powrócić, ponieważ od tego czasu stali się Syryjczykami, Libańczykami i Jordańczykami bardziej niż Palestyńczykami. Dodał, że jedynym błędem prezydenta był błąd taktyczny: powinien był zostawić to ustępstwo do negocjacji zamiast podawać je Izraelowi na srebrnym półmisku [15] .

Odwrotnie, Hassan Asfour, redaktor związanej z OWP witryny internetowej, ostro krytykował Abbasa, mówiąc, że jako prezydent Autonomii Palestyńskiej nie stać go na czynienie “osobistych” wypowiedzi i że musi jednoznacznie zadeklarować, że jego uwagi były „przejęzyczeniem” [16] .

Implikacje

Według oceny MEMRI wypowiedzi Abbasa dla Kanału Dwa były próbą wpłynięcia na nadchodzące wybory parlamentarne w Izraelu i wycofał się z nich, ponieważ nie był w stanie oprzeć się naciskom kół palestyńskich.

Należy zauważyć, że w przeszłości Abbas wyrażał chęć powrotu do Safedu [17] . Dlatego jego uwaga dla Kanału Dwa, że nie ma prawa tam mieszkać dzisiaj, oznacza zmianę stanowiska. Jednak jego kolejne wypowiedzi dla kanału egipskiego – że wyrażał jedynie prywatną opinię i że nie zrzekał się prawa powrotu – czyni tę zmianę mniej istotną i stanowi wyraźne wycofanie się z uwag uczynionych dla Kanału Dwa, gdzie wydawał się mówić jako głowa OWP i Autonomii Palestyńskiej, nie jako osoba prywatna.

Należy jednak podkreślić, że wywiad Abbasa dla telewizji egipskiej zawierał ważne wypowiedzi, których nie wycofał, a które czynią wywiad istotnym, a mianowicie, że Palestynę stanowi Zachodni Brzeg, Gaza i Jerozolima Wschodnia, oraz że jak długo jest prezydentem, tak długo nie będzie zbrojnej intifady.

Poza pokazaniem, że Abbas jest politycznie niezdolny do sugerowania jakiejkolwiek gotowości do zrzeczenia się prawa powrotu, znaczenie tego wywiadu polega także na fakcie, że wywołał on publiczną debatę palestyńską, w której funkcjonariusze Autonomii Palestyńskiej i publicyści opisali jego stanowisko jako realistyczne.

* C. Jacob jest pracownikiem badawczym w MEMRI.


Przypisy (nie spolszczone):

[1] For excerpts, see MEMRI TV Clip No. 3634 PA President Mahmoud Abbas Presents His Views on the Right of Return, November 2-3, 2012.

[2] Alaahd.ps, November 3, 2012.

[3] Paltoday.ps, November 2, 2012.

[4] Haaretz (Israel), October 8, 2012.

[5] Paltoday.ps, November 3, 2012.

[6] Arabi.ahram.org, November 3, 2012.

[7] For excerpts, see MEMRI TV Clip No. 3634 PA President Mahmoud Abbas Presents His Views on the Right of Return, November 2-3, 2012.

[8] Maannews.net, November 4, 2012.

[9] Alaahd.ps, November 3, 2012.

[10] Amad.ps, November 3, 2012.

[11] Alaahd.ps, November 3, 2012.

[12] Amad.ps, November 3, 2012.

[13] Al-Hayat Al-Jadida (PA), November 3, 2012.

[14] Alaahd.ps, November 3, 2012.

[15] Al-Hayat (London), November 6, 2012.

[16] Amad.ps, November 3, 2012. [17] KulAl-’Arab (Israel), May 23, 1996.