Ubrane w burkę kobiety egzekwują islamski szariat w Islamabadzie w 2007 r.
W niedawnym artykule pakistański autor i komentator, Naeem Tahir, twierdził, że islamska radykalizacja przenika do społeczeństwa pakistańskiego na masową skalę. Napisał o tym, jak islamskie symbole, takie jak koraniczne dzwonki w telefonach komórkowych, są używane, by wpływać na umysły społeczeństwa i wspierać dochodowe interesy, mimo że stanowi to brak szacunku dla świętej księgi islamu.
W artykule zatytułowanym “Radykalizacja wszędzie” Naeem Tahir pisze: „Przez propagowanie tego niestosownego religianctwa, osoba, [która używa takiego dzwonka] przygotowuje rabatę w radykalnej wylęgarni. Zarówno zakup, jak odgrywanie tego dzwonka ma negatywne konotacje. Istnieje duża możliwość nieposzanowania [koranicznego wersetu użytego w dzwonku]”.
Komentując radykalizację na masową skalę w społeczeństwie pakistańskim autor cytuje niedawny wypadek muzułmańskich ustawodawców należących do Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej (N), która sprzeciwiała się, by ich kolega z tej samej partii, Kamran Michael, przedstawiał budżet prowincjonalny na rok 2011, ponieważ nie jest on muzułmaninem [1] .
Poniżej podajemy fragmenty jego artykułu [2] :
„Jedynym celem… jakiemu mogą służyć [koraniczne dzwonki] jest wzmocnienie zradykalizowanej mentalności”
Wykręcasz numer komórki znajomego i możesz usłyszeć recytację Świętego Koranu lub naat (hymn). Pierwszym wrażeniem jest, że ta osoba, mająca recytację Świętego Koranu jako swój „dzwonek”, jest bardzo pobożna lub religijna, ponieważ przypomina nam o zaletach słuchania Koranu. Jednak zastanawia lokalizacja telefonu, kiedy dzwoni. Czy może to być toaleta? Czy ta osoba może siedzieć na sedesie? Czy telefon mógł leżeć w miejscu nieodpowiednim do recytowania Koranu?
Takie dzwonki – recytacje ze Świętego Koranu – są wykorzystywaniem uczuć publiczności, która otacza islam czcią, i są komercyjnie korzystne dla sprzedawcy tych nagrań jako telefoniczne „dzwonki”.
Osoba, która to kupuje, uważa może, że robi przysługę religii przez przypominanie innym. W rzeczywistości wspiera komercyjną eksploatację. Przez propagowanie niestosownego religianctwa ta osoba przygotowuje rabatę w radykalnej wylęgarni.
Zarówno zakup, jak odgrywanie tego dzwonka ma negatywne konotacje. Istnieje duża możliwość nieposzanowaniarecytacji. Nawet kiedy odpowiada się na telefon, recytacja jest gwałtownie przerwana – nie [jest] to oznaka szacunku. Osoba, która optuje za takim dzwonkiem jest fałszywie zwolniona ze swojego obowiązku wobec religii. Jego głównym obowiązkiem jest jasne osobiste zrozumienie i działania zgodne z przesłaniem Koranu, nie zaś tylko powodowanie, by inni słuchali dzwonka. Jedynym celem, jakiemu może to służyć jest wzmocnienie zradykalizowanej mentalności.
Powszechnym widokiem są atrybuty Boga Wszechmogącego, wypisane na kawałku blachy i przybite do drzew. Wkrótce upstrzone są odchodami ptaków. Podczas burzy niektóre mogą spaść do rowu. Dlaczego ktokolwiek uważał za niezbędne wywieszanie atrybutów Wszechmogącego na drzewach? Są dwa możliwe powody: a) otrzymuje jakiegoś rodzaju zyski z produkcji i instalowania tego, ponieważ osoba, której to proponuje, uzna odmowę za kłopotliwą ze strachu, by nie otrzymać etykietki nie-islamisty; b) tworzy pewną mentalność przez pokazywanie symboli religijnych i przytłaczanie przechodniów. Oba te cele służą bezwzględnym próbom zdobycia korzyści finansowych i subtelnej radykalizacji.
„Widziałem fotografię… osobę w typowej białej czapce i z brodą, piszącej kredą na ścianie graffiti: ‘Talibanizacja jest jedynym sposobem na przetrwanie tego narodu’”
Kilka gazet w języku urdu używa tu lub ówdzie wersetów koranicznych w swoich tekstach. Czy nie jest wykorzystywaniem uświęcanie komercyjnej gazety codziennej doczepionymi wersetami koranicznymi? Wszyscy wiem, do czego używa się później tych gazet – na ogół zostają zgniecione, zamienione na opakowanie produktów jadalnych, a potem wyrzucone do kosza na śmieci. Czy jest w porządku pozwolenie, by imię Wszechmogącego lub część jego przesłania były traktowane w ten sposób? Jedyną rzeczą, która osiąga wydawca, jest chyba korzyść komercyjna przez przedstawianie się społeczeństwu jako [ktoś] „akceptowalny”, komu religia jest bliska sercu. W cichy sposób takie gazety i magazyny próbują dodać „świętości” swoim publikacjom i wpłynąć na mentalność czytelnika.
Widziałem także plakaty z napisem “Bismillah” [Rozpocząć w imię Allaha], które leżały przy drodze i były deptane.
Często widzi się kogoś stającego obok twojego samochodu na skrzyżowaniu i próbującego sprzedać Ajatul Kursee (Werset Tronu) lub inny taki materiał, a ty kupujesz to z mieszanymi uczuciami dobroczynności i obowiązku religijnego. W rzeczywistości nie służy to żadnemu z tych celów; wisi to tylko w polu widzenia tylnego lusterka, promuje radykalizację i zwiększa margines zysku producenta. Tych tabliczek nie wyrzuca się z powodu „strachu”. Strach był zawsze instrumentem ucisku używanym przez ekstremistów. Islam jest miłością. Nie mieszajmy islamu ze strachem i nie służmy celom kogoś innego.
Pewien czas temu jeden z moich przyjaciół twierdził, że obecnie postawa 97% ludzi w naszym społeczeństwie jest stalibanizowana. Roześmiałem się na tę przesadę. Ale trzy dni temu zobaczyłem w angielskiej gazecie osobę w typowej białej czapce i z brodę, piszącą kredą na ścianie graffiti: „Talibanizacja jest jedynym sposobem przetrwania tego narodu”. Musiałem zatrzymać się i pomyśleć o ocenie mojego przyjaciela. Być może miał rację.
„Piszę [słowo] ‘wszędzie’ w tytule tego artykułu, ponieważ radykalizacja wlazła głęboko; w sądach podejrzanym o terror częściej pozwala się uniknąć kary…”
Czy straciliśmy rozróżnienie między prawdziwie pokojowymi muzułmanami a stalibanizowanymi osobami? Czy wszyscy jesteśmy straszliwie zdezorientowani? Czy nie rozumiemy, jak różne przesłanie koraniczne i ekstremistyczna interpretacja salafich, którą wyznają Osama bin Laden i jego uczniowie…? Piszę [slowo] ‘wszędzie’ w tytule tego artykułu, ponieważ radykalizacja wlazła głęboko; w sądach podejrzanym o terror częściej pozwala się uniknąć kary niż być poddanym [karze] – na ogół stwierdzając brak dowodów [jako wymówkę, by uwolnić bojówkarza!] Czy wyszkolony terrorysta zostawiłby szlak dowodów dla wygody prokuratorów…?
Jeśli chodzi o establishment [wojskowy] nie muszę wiele mówić. Radykalizacja jest niebezpiecznie zakorzeniona i jest ewidentna. Instytucje edukacyjne i programy – jest to „wszędzie”.
Na koniec zauważcie to: angielska gazeta z 7 czerwca pisze na pierwszej stronie: “W Pendżabie chrześcijanin nie może przedstawić budżetu dla prowincji. Pewni… [ustawodawcy z partii rządzącej] mają zastrzeżenia do wyznania ich partyjnego kolegi, Kamrana Michaela”.
Propagatorzy ekstremizmu stopniowo i systematycznie zradykalizowali społeczeństwo w ciągu ostatnich 60 lat. Wyznaniu tej wiary coraz częściej towarzyszy okazywanie tego. Okazywanie ma na celu wpływanie. Dlatego działa psychologia tłumu i tworzy się ucisk. Stopniowo radykalizacja szerzy się. Z tej wylęgarni rodzi się ekstremizm. O to chodziło mojemu przyjacielowi – 97% naszego społeczeństwa jest żyzną wylęgarnią dla radykałów…