Liberalny tunezyjski aktywista Dr Munsif Al-Marzuqi powrócił do Tunezji18 stycznia 2011 roku z Europy, gdzie był na wygnaniu. Poniżej podajemy tekst wywiadu z archiwów MEMRI TV, oryginalnie nadanego przez Al-Dżazira TV 30 sierpnia 2005 roku. Aby zobaczyć ten klip w MEMRI TV odwiedź: http://www.memritv.org/clip/en/845.htm .

Marzuqi: Każda reforma musi wyraźnie określać problem. Po drugie musi być nakierowana na problem, a nie na tworzenie szumu. Następnie wszystkie konieczne kroki muszą mieć na celu likwidację problemu. Żadnego z tych kroków nie widać [w arabskich] reżimach mówiących o reformach. Oni zwykli mówić: Nie, chcemy kontynuować [tego co dotychczas] …

Wyobraź sobie [że masz] samochód. Ktoś przychodzi do ciebie i mówi: „ Zetrę z niego kurz, umyję go czystą wodą, i jeśli Allah pozwoli, pomaluję go pięknie na niebiesko, i jeśli Allah pozwoli, założę nowe obicia siedzeń.” Widzisz, przyjacielu, nie tu jest problem. Rzecz w tym, że silnik źle działa, silnik zżera potworne ilości benzyny, w środku śmierdzi benzyną i samochód strzela z rury wydechowej. Przejedziesz nim cztery metry i zatrzymuje się, podczas gdy samochody innych narodów jadą sto kilometrów na godzinę. Problem nie leży w tym, że samochód jest zakurzony, czy że ma zły kolor. Problem jest w silniku, a silnikiem jest pogański i tyrański reżim, w którym jeden człowiek może robić co mu się podoba i jego rodzina może robić co jej się podoba, i on może nas wciągnąć w wojnę itd.

Arabscy dyktatorzy muszą zrozumieć, że nie cieszą się ani zrozumieniem, ani szacunkiem ani uznaniem. Nie ufamy im, nie chcemy ich, nie kochamy ich. Nie mamy dla nich żadnego respektu i chcemy, żeby odeszli. Myślę, że jakakolwiek reforma musi się zacząć od tego. […]

Jako lekarz twierdzę, że te beznadziejne arabskie reżimy są jak pacjent cierpiący na syfilis, raka płuc, raka pęcherza, leukemię, chorobę wściekłych krów, chorobę wściekłych ludzi i nieświeży oddech, a wy mi mówicie, że plastyczna operacja twarzy go odmłodzi. Bracia, tyrańskie reżimy arabskie zmieniły zamożny naród w społeczeństwo nędzarzy.