Atak rakietowy na Ejlat i Akabę z 2 sierpnia 2010 r., przeprowadzony z Półwyspu Synajskiego, rozpalił na nowo gniew Egiptu na Iran i na ruch Hamasu. Prasa egipska oznajmiła, że wystrzelenie rakiet z terytorium egipskiego przez Hamas lub przez organizację z nim współpracującą [1] stanowi naruszenie suwerenności egipskiej i przekroczenie czerwonej linii. Niektóre gazety rządowe wzywały nawet do ukarania Hamasu i zerwania z nim stosunków.

Gniew był także skierowany na Iran. Egipskie stanowisko jest takie, że Iran zatrudnia lokalne marionetki, takie jak Hamas, by szerzyć przemoc w rozmaitych strefach konfliktu na Bliskim Wschodzie w celu użycia swojego wpływu jako nacisku na manewry wobec Zachodu – szczególnie od czasu wzmożenia międzynarodowej presji w sprawie jego programu nuklearnego [2] . Według egipskiej prasy rządowej Iran używa Hamasu do sabotowania wysiłków pojednania między Palestyńczykami, jak również wysiłków wznowienia negocjacji palestyńsko-izraelskich.

Dwa dni po ataku rakietowym Międzynarodowy Ośrodek Badań Przyszłościowych i Strategicznych w Kairze zwołał konferencję w sprawie nuklearnego Iranu i jego możliwego wpływu na region, na której wygłoszono ostre oskarżenia przeciwko temu krajowi. Dr Ibrahim Nawar, były oficer ds. politycznych przy Misji Pomocniczej ONZ w Iraku, ocenił, że byłoby błędem historycznym i strategicznym patrzenie na nuklearne możliwości Iranu jako na rozwiązanie problemu palestyńskiego, ponieważ irańska broń nuklearna znaczy, że ofiarami staną się miliony niewinnych ludzi na całym Bliskim Wschodzie [3] . Dyrektor wykonawczy Ośrodka, Adel Suleiman, ocenił, że Iran będzie w stanie wyprodukować bombę do roku 2011, ale użyje jej tylko dla celów odstraszania oraz dla zwiększenia własnej roli w regionie arabskim i rozbudowania możliwości militarnych Hezbollahu i Hamasu [4] . Dr Mahmoud Barakat, były przewodniczący Arabskiej Agencji Nuklearnej, powiedział na konferencji, że Iran już posiada trzy bomby kupione w 1991 r. od Kazachstanu za zgodą kazachskiego prezydenta, po 50 milionów dolarów każda.

Iran ze swej strony także kierował oskarżenia i zniewagi na Egipt. Na przykład gazeta „Jomhouri-ye Eslami” nazwała prezydenta Egiptu, Hosni Mubaraka, „syjonistycznym Arabem”, dodając, że jeśli pozwoli synowi zastąpić go jako prezydent, będzie to z jego strony posunięcie „faraońskie” [5] . Równocześnie szef grupy reprezentującej interesy irańskie w Kairze, Mojtaba Amani, powiedział niedawno gazecie egipskiej, że te dwa kraje prowadzą konsultacje w sprawach międzynarodowych i że trwa kooperacja gospodarcza i handlowa między nimi. Dodał, że Iran i Egipt nie zgadzają się w sprawie tak zwanego pokoju z Izraelem i że ich stosunki polepszą się, kiedy Egipt zrozumie, że ten pokój jest bezcelowy. Powiedział także, że Iran chętnie pomoże rozwiązać sprawę braków pszenicy w Egipcie, jeśli Egipt zwróci się do Iranu o pomoc, oraz zaprzeczył jakiemukolwiek zaangażowaniu Iranu w szerzenie szyityzmu w Egipcie [6] .

Poniżej podajemy fragmenty artykułów opublikowanych w „Al-Ahram”,” Al-Gumhouriyya”iRoz Al-Yousef”, ostro krytykujących Hamas i Iran za atak rakietowy

Redaktor naczelny “Al-Gumhouriyya”: Mamy prawo użyć żelaznej pięści przeciwko Hamasowi

Redaktor naczelny “Al-Gumhouriyya” i członek Rady Szura, Muhammad Ali Ibrahim, napisał w swoim cotygodniowym felietonie: “Irański gang, który rządzi Gazą zgodnie z instrukcjami z Teheranu [tj. Hamas], nie ma w ogóle żadnego programu arabskiego. Ich cele, strategia i fundusze są perskie i dlatego Egipt w najmniejszym stopniu ich nie interesuje. Szkodzenie naszym interesom i gospodarce oraz zagrażanie naszemu bezpieczeństwu narodowemu stało się podstawowym celem [szefa Biura Politycznego Hamasu] Chaleda Maszala i [przywódcy Hamasu w Gazie] Ismaila Haniji i ich przyjaciół…

Udało nam się osiągnąć dokument pojednania [między Fatahem a Hamasem], który zadowalał wszystkie frakcje [palestyńskie] pragnące zakończyć podział i konflikt w szeregach palestyńskich. Ale Hamas odmówił podpisania go, powołując się na szereg pretekstów i wymówek, ponieważ nie dostał rozkazu od swojego irańskiego patrona [podpisania tego dokumentu]. Palestyńczycy głodują i śpią w namiotach i [cierpią z powodu] bezrobocia – ale nic z tego nie interesuje członków Hamasu, jak długo ich kieszenie są pełne, ich łóżka wygodne i ich zagraniczne konta bankowe spuchnięte [od pieniędzy]…

Jednak my, Egipcjanie, nigdy nie pozwolimy Hamasowi na przeniknięcie na nasze terytorium, żeby mógł strzelać rakietami na Izrael na rozkaz irańskich panów [Hamasu]… Ktokolwiek uderza w nas, oddamy uderzenie z podwójną siłą. Starczy tego lekceważenia naszych interesów i naszego bezpieczeństwa narodowego. Próba infiltracji Synaju w celu atakowania Izraela jest bezczelnym atakiem na suwerenność Egiptu… Mamy prawo użyć żelaznej pięści przeciwko tym zdeprawowanym [przestępcom], którzy zostali wychowani do aktów zdrady i wbijania noża w plecy…” [7]

Iran okupuje Gazę od 2005 r.

W innym felietonie Ibrahim napisał: „Izrael okupował Gazę od 1967 r., ale Iran okupuje ją od 2005 r.… [Początkowo] myśleliśmy, że celem ataku rakietowego było postawienie prezydenta Mubaraka w trudnej sytuacji podczas jego spotkania z prezydentem Izraela, ale [teraz rozumiemy], że cel był [jeszcze] bardziej szatański. Iran chce ułatwić sprawy dla Hezbollahu, jeśli międzynarodowy trybunał [ds. zabójstwa Al-Haririego] ogłosi, jak się oczekuje, oskarżenie wobec kilku jego członków. Iran chce, by państwa arabskie wkroczyły w konflikt i konfrontację z Izraelem i chce, by region nadal płonął, i nie ma znaczenia, jeśli [ceną jest] że pewien kraj [tj. Egipt] do pewnego stopnia traci suwerenność. Milicje islamskie działające w arabskiej ojczyźnie wynajęły tę ojczyznę irańskim mułłom… Jak rozumie każde dziecko arabskie, planem Iranu jest utrzymywanie świata arabskiego zajętego problemem palestyńskim na zawsze…

Są jednak granice naszej cierpliwości. Nie będziemy siedzieć spokojnie, kiedy [pewne elementy] przenikają do naszego kraju i zawierają sojusze z organizacjami terrorystycznymi, takimi jak Al-Kaida i jej podobne, żeby zagrozić naszemu bezpieczeństwu. Sądzę, że [w końcu] Egipt na dobre zerwie związki z Hamasem i przestanie rozmawiać [z nim] o [wewnątrz palestyńskim] pojednaniu lub o złagodzeniu albo zniesieniu oblężenia [Gazy]…” [8]

W trzecim artykule Ibrahim raz jeszcze zaatakował Hamas: “ Agenci Iranu w Gazie i Libanie wypowiadają hasła oporu, ale ich nie realizują. Jest to opór zdalnie kierowany, opór, który przynosi katastrofę własnej ludności, opór bez względu na koszty i korzyści, opór skierowany na zabijanie cywilów zamiast wrogów… Hamas w Gazie, Hezbollah w Libanie, Houthi w Jemenie i Jajsz Al-Mahdi w Iraku – wszyscy oni wyznają ekstremistyczne ideologie zainspirowane przez irański szyizm albo przez Bractwo Muzułmańskie w Egipcie… Zabijanie jest podstawową ideą, która dominuje umysł ekstremisty. Płonie on pragnieniem zamiany ludzi w nieżywe zwłoki, ale wierzy, że to pragnienie musi być ukryte za religijnymi sloganami oporu…” [9]

Readaktor naczelny “Al-Ahram”: Atak rakietowy zaznaczy punkt zwrotny stosunku Egiptu do Hamasu

W swoim cotygodniowym artykule redaktor naczelny rządowej gazety egipskiej “Al-Ahram”, Osama Saraja, zaatakował irańską politykę rozszerzania wpływów w świecie arabskim: “To, co dzieje się w Gazie, jest niczym innym jak porażką. Hamas przejął Palestyńczyków, pozbawił ich wolności, umieścił pod oblężeniem… Nie pozwalał i nadal nie pozwala im na pielgrzymki [do Mekki] i odwiedzenie Kaaby. Hamas ani nie prowadzi akcji oporu, ani negocjacji, ani niczego [innego]. Rozmieścił specjalne gangi [w Gazie] do rabowania miast i przechwytywania darów dla Palestyńczyków. Sprzeciwia sie odbudowaniu Gazy i w rzeczywistości popiera izraelskie oblężenie, ponieważ odpowiada ono jego interesom…

Hamas stoi także na drodze palestyńskiej jedności narodowej, ponieważ wie, że społeczeństwo palestyńskie odkryło jego wielkie oszustwo. Z czego Hamas nie zdaje sobie sprawy, a musi sobie przyswoić, to że państwo palestyńskie nie zostało jeszcze ustanowione. Jest tylko Autonomia Palestyńska, [która istnieje] pod okupacją. Zobowiązuje to Hamas do używania innego języka i stosowania innych metod politycznych… Najistotniejszym [krokiem] w tym kierunku jest nie pozwolenie obcym na ingerencję w sprawy palestyńskie… Interwencje Iranu są naganne i mają na celu trzymanie sprawy palestyńskiej jako zakładnika aż [sprawa] programu nuklearnego [Iranu] zostanie rozwiązana. Opóźnianie pojednania palestyńskiego i [osiągnięcia] jedności palestyńskiej jest sprzeczne z wszystkimi interesami palestyńskimi i może wpłynąć na przyszłość państwa palestyńskiego.

[Ich] nowa gra – pozwolenie grupom z zewnątrz na strzelanie rakietami z terytorium Egiptu do Ejlatu i Akaby – nie zwiodła nikogo. Jest to wielkie przestępstwo, które z konieczności spowoduje, że Egipt zmieni sposób działania wobec Hamasu w Gazie. Dotąd Egipt traktował Hamas jak frakcję palestyńską, która reprezentuje palestyński ruch wyzwolenia jako całość i która ma prawo posługiwać się religią do gromadzenia Palestyńczyków [wokół sprawy] ustanowienia państwa. Ale Hamas nie ma żadnego prawa wplątywania Egiptu w konfrontację militarną z Izraelem, zdradzania zasad lub przekraczania ustalonych i uzgodnionych z góry granic… Hamas wszedł… na niebezpieczną drogę, której wpływ na przyszłe stosunki między Egiptem i Palestyńczykami jest jeszcze bardziej niebezpieczny. Hamas i jego sojusznicy muszą wiedzieć, że pogwałcili ogólne reguły i uzgodnione zasady i że nadszedł moment rozliczeń, a będzie on surowy.

Sytuacja w regionie jest niedobra, [ponieważ] Iran traci głowę, naciskany przez [problemy] wewnętrzne i przez sankcje międzynarodowe, których wpływowi nie można zaprzeczyć. Sytuacja w Iranie [powoduje] kryzysy w krajach sąsiadujących, ponieważ Iran uważa Palestynę, Liban i Irak za pierwszą linię obrony w konfrontacji z Zachodem i USA…

Operacji takich jak ta nie można zaklasyfikować jako oporu. Są to posunięcia polityczne zaprojektowane, by stworzyć napięcia między Egiptem a Izraelem i wciągnąć [te kraje] w konfrontację i w ten sposób przekazać informację o trwającej opozycji wobec negocjacji, pokazać, że [Hamas] istnieje i zdobywa uznanie i zaangażowanie – szczególnie, dlatego że ostatnio społeczność międzynarodowa ignorowała [Hamas]…” [10]

Kiedy Zachód naciska na Iran, Iran naciska na swoje arabskie marionetki

W innym artykule Saraja napisał: “Kiedy Irańczycy stwierdzają, że ulegają Amerykanom i Zachodowi i kiedy wzrasta nacisk społeczności międzynarodowej a sankcje międzynarodowe [zaczynają] wpływać na ich program nuklearny, wzmacniają nacisk na swoich arabskich agentów i przejmują problem palestyński… Wszystkie siły działające na arabskiej arenie politycznej muszą obudzić się i [zacząć] angażować w zatrzymanie agresji irańskiej, [która grozi] naszym interesom. [Muszą] powstrzymać [politykę] zaprzęgania wiary islamskiej do [wozu] politycznego i dokonywania spustoszeń na wewnętrznej arenie [arabskiej]… Przez całą swoją historię Arabowie powstrzymywali się przed umieszczaniem swoich problemów w rękach innych… Wszystkim, którzy z nami mówili – z Gazy, Zachodniego Brzegu, Libanu, Iraku lub Jemenu – i [wyrażali] obawy o swoją przyszłość i przyszłość arabskości, tożsamości i religii, mówię otwarcie: jesteśmy z wami i nie porzucimy was dla irańskiej ośmiornicy w muzułmańskim przebraniu…” [11]

Redaktor naczelny “Roz Al-Yousef”: Hamas – Strategiczne niebezpieczeństwo dla interesów Egiptu

Redaktor naczelny “Roz Al-Yousef”,Abdallah Kamal, napisał: “Hamas jest jedną z przyczyn problemu palestyńskiego. Według mojej oceny jest to najważniejszy czynnik – poza okupacją – zagrażający interesom palestyńskim. Chociaż nie mamy żadnego wyboru i musimy rozmawiać z tą nielegalną grupą [zwaną] Hamas, ponieważ rządzi ona Gazą i trzyma jej mieszkańców za gardło, musimy z pełną jasnością zrozumieć, że Hamas stanowi strategiczne zagrożenie interesów Egiptu i że jego obecność na [naszej] granicy jest sprzeczna ze stabilnością Egiptu i stanowi realną i trwałą groźbę dla bezpieczeństwa narodowego.

Ta analiza i te wnioski nie są oparte jedynie na [sprawie] rakiet wystrzelonych na Izrael i Jordanię z terytorium Egiptu, ale także na wielu innych względach. Ideologicznie Hamas propaguje ideę państwa religijnego, [którego cechy] sprzeczne są z [cechami] państwa obywatelskiego w Egipcie… [Ponadto] Hamas na poziomie arabskim i regionalnym związany jest z siecią interesów i partii otwarcie wrogich wobec Egiptu. Główny z tych sojuszy to bliski [sojusz] z Iranem [widoczny] w finansowaniu, szkoleniu, więzach politycznych oraz koordynacji politycznych celów i posunięć. Mimo tego, że są sunnitami [Hamas] jest w pełni gotowy realizować szyickie cele religijne i perskie cele narodowe, szczególnie, kiedy są one sprzeczne z interesami Egiptu i podważają je, choćby tylko przez szkodzenie wizerunkowi [Egiptu] w mediach i na [arenie] politycznej…

Hamas nie podejmuje własnych decyzji, ale jest w pełni [kontrolowany] przez innych. Jest narzędziem dla innych do używania jako agenta wykonującego misje dla tych, którzy za to płacą. Te cechy i inne stawiają pod znakiem zapytania legalność Hamasu i stopień, do jakiego reprezentuje on uczciwą walkę palestyńską…” [12]



[1] Egipskie źródło w organach bezpieczeństwa podało, że za atakami stały frakcje palestyńskie, podczas gdy niezależna gazeta egipska „Al-Yawm Al-Sabi” stwierdziła wyraźnie, że był to Hamas. „Al-Ahram”, „Al-Yawm Al-Sabi” (Egipt), 4 sierpnia 2010.

[2] Patrz MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2903 – 13 kwietnia 2010

Egipski minister spraw zagranicznych: Iran trzyma region jako zakładnika; MEMRI Seria Specjalnych Komunikatów – Nr 2708 – 18 grudnia 2009

Egipt ostrzega przed narastającym mieszaniem się Iranu w świat arabski; MEMRI Special Dispatch No. 2478, „Egyptian Weekly 'Roz Al-Yousef’ Publishes Articles Harshly Criticizing Iranian Regime,” August 12, 2009, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/3559.htm .

[3] “Roz Al-Yousef” (Egipt), 5 sierpnia 2010. “Al-Masri Al-Yawm” (Egipt), 6 sierpnia 2010.

[4] “Al-Arab” (Katar), 5 sierpnia 2010.

[5] “Jomhouri-ye Eslami” (Iran), 10 sierpnia 2010.

[6] “Al-Yawm Al-Sabi” (Egipt), 17 sierpnia 2010. Dyrektor handlu zagranicznego w Ministerstwie Handlu Zagranicznego i Przemysłu, Abu Al-Qamsan, powiedział, że Egipt nie sprzeciwia się importowi pszenicy z Iranu lub jakiegokolwiek innego kraju i że jego biuro bada możliwości. „Al-Yawm Al-Sabi” (Egipt), 18 sierpnia 2010.

[7] “Al-Gumhouriyya” (Egipt), 5 sierpnia 2010.

[8] “Al-Gumhouriyya” (Egipt), 7 sierpnia 2010.

[9] “Al-Gumhouriyya” (Egipt), 8 sierpnia 2010.

[10] “Al-Ahram” (Egipt), 6 sierpnia 2010.

[11] “Al-Ahram” (Egipt), 30 lipca 2010.

[12] “Roz Al-Yousef” (Egipt), 8 sierpnia 2010.