W Libanie Południowym w piątek, 3 lutego 2017 r., mieszkańcy starli się w dwóch odrębnych, ale równoczesnych zdarzeniach z jednostkami patrolowymi UNIFIL, jedną słoweńską i drugą włoską, stacjonującymi tam jako część Rezolucji 1701 Rady Bezpieczeństwa ONZ; w wyniku tego obie jednostki wycofały się z tego obszaru. Te dwa incydenty zdarzyły się po długim okresie spokoju między stronami, prowadząc do spekulacji w sprawie motywów i celów podżegaczy.
5 lutego 2017 r., w reakcji na te starcia, 'Ali Al-Amin, przeciwnik Hezbollahu, szyicko-libański dziennikarz i redaktor strony internetowej Janoubia, przypisał te wydarzenia niedawnemu wzrostowi napięć między Iranem a USA, twierdząc, że Hezbollah kierował mieszkańcami zgodnie z rozkazami z Iranu jako sposób przekazania komunikatu USA i Zachodowi. Napisał, że UNIFIL, Liban i Izrael są teraz kartami przetargowymi i zakładnikami w walce Iranu przeciwko USA.
Poniżej podajemy fragmenty artykułu Al-Amina[1]:
Starcie między siłami UNIFIL i mieszkańcami w Libanie Południowym (zdjęcie: Janoubia.com, 5 lutego 2017)
Po latach bez żadnych incydentów lub sprowokowanych starć między “zwolennikami Hezbollahu” a siłami międzynarodowymi, kręgi libańskie, szczególnie w Libanie Południowym doznały zaskoczenia, kiedy dwa sprowokowane starcia zdarzyły się tego samego dnia i o tej samej godzinie, dwa dni temu w piątek [4 lutego 2017 r.] Jakie były cele tych incydentów i jaki był ich powód?
Minęło trochę czasu od kiedy słyszeliśmy o jakiejkolwiek konfrontacji między siłami UNIFIL a mieszkańcami [Libanu Południowego] – [ostatnia] konfrontacja miała miejsce po Rezolucji 1701 [Rady Bezpieczeństwa ONZ] podczas wojny 2006 r. [z Izraelem]. Podczas tej wojny i przez dwa kolejne lata było kilka incydentów na obszarach, gdzie stacjonowały siły międzynarodowe na południe od rzeki Litani z powodu znanych sporów otaczających realizację Rezolucji 1701. Okreslenie „mieszkańcy” było tajnym kodem na grupy należące do Hezbollahu, które ingerowały w wykonywanie przez UNIFIL ich misji przez mobilizowanie zwykłych obywateli, to znaczy kobiet, dzieci i starców, by powstrzymać żołnierzy UNIFIL przed wchodzeniem na tereny, na których Hezbollah nie chciał, żeby byli. W owym czasie Hezbollah mówił ludziom, że siły międzynarodowe przekazują Izraelowi informacje o miejscach zamieszkania [członków] Hezbollahu i o ośrodkach [Hezbollahu]; [z tego powodu] szereg głosów żądało w owym czasie, by siły ONZ opuściły Liban.
[Niedawno] przypomniał nam [o tym] incydent, który miał miejsce na obszarze miedzy miastami Majdel Zoun i Al-Mansouri, w zachodniej części prowincji Tyre w piątek [4 lutego]. W tym czasie, według źródeł INIFIL-u, patrol z [jednostki] słoweńskiej sił międzynarodowych, który obejmował trzy pojazdy, dostał się w zasadzkę „mieszkańców”, a równocześnie podobne starcie było między patrolem włoskim a mieszkańcami miasta Al-Manosuri.
Według innej wersji [wydarzeń] patrol [słoweński] wszedł na teren Majdel Zoun [sam], bez patrolu armii libańskiej, wywołując starcie z podejrzliwymi mieszkańcami. Grupa zgromadziła się przed patrolem ONZ i [żołnierze] przestraszyli się i uciekli w kierunku Al-Manouri. Kiedy jednak uciekali, pojazdy UNIFIL zderzyły się i uszkodziły trzy pojazdy cywilne, podnosząc napięcie między nimi a mieszkańcami. [W drugim incydencie] jednostka patrolu włoskiego była w Al-Mansouri i rozpoczęło się starcie między jej żołnierzami a mieszkańcami.
Ta [sytuacja] podnosi pytania o konsekwencje tych wydarzeń. ONZ [wydała oświadczenie], wyjaśniając wyraźnie, że nie ma żadnego uzasadnienia tego, co się zdarzyło i że jeśli o nią chodzi, to ktoś podżegał do problemów z patrolami UNIFIL. Choć te dwa incydenty nie spowodowały utraty życia i szkody były tylko materialne, należy się nimi zająć w świetle narastającego [napięcia] USA – Iran…
Te wydarzenia, które pewni oficjele [libańscy] ostrożnie nazywają przypadkowymi, mogłyby pozostać niezauważone, gdyby nie język [dowództwa] UNIFIL-u dotyczący „dwóch patroli INIFIL-u… zablokowanych przez grupy agresywnych mężczyzn”[2]. Wskazuje to na możliwość odrodzenia napięć między UNIFIL-em a tak zwanymi „mieszkańcami”, jak to było w przeszłości, przede wszystkim z powodu oznak eskalacji napięć Iran-USA, które przejawiają się w prowokacjach różnego rodzaju, a Liban Południowy niewątpliwie będzie jedną z aren przekazywania komunikatów. Jest tak, ponieważ Hezbollah jest jedną z podstaw stabilności w [Libanie] Południowym, która jest korzystna dla mieszkańców Galilei [w Izraelu], jak tez dla mieszkańców [Libanu] Południowego, i jest głównym czynnikiem zachowywania tej stabilności.
Te dwa incydenty mogły być przypadkowe, a mogły być planowane. Tak czy inaczej każde mogło być komunikatem dla właściwej strony, że każdy konflikt USA-Iran będzie miał implikacje dla Libanu, sił międzynarodowych [UNIFIL] i dla izraelskiego wroga.
Wymachiwanie kartą południa [tj. grożenie nasileniem napięć w Libanie Południowym] lub, ściślej, zmiana obecnej równowagi sił, zależy od rozwoju stosunków Iran-USA. Należy zauważyć, że każda eksplozja na froncie południowym będzie bliska samobójstwu lub operacji męczeńskiej, jak Hezbollah nazywa operacje samobójcze oparte na fatwie prawoznawcy.
“Trumpowska” eskalacja napięć z Iranem pokazała się w [Libanie] Południowym. Raz jeszcze UNIFIL jest „zakładnikiem:” Hezbollahu. Nadchodzący okres, prowadzący do ogłoszenia wyborów [parlamentarnych] przez Bejrut, zdecyduje, czy Liban [zmierza ku] anarchii, czy ku ponurej stabilności.
[1] Janoubia.com, February 5, 2017.
[2] The statement by UNIFIL command read: „This morning, two UNIFIL patrols in the general area of Al-Mansouri-Majdel Zoun (Sector West) were obstructed by groups of aggressive men who attempted to cause physical harm to the peacekeepers and UN assets.’ It continued: „While exercising utmost restraint, UNIFIL patrol vehicles had to push aside some civilian vehicles used as roadblocks in order to safely pull out from the locations.” Unifil.unmissions.org, February 3, 2017.
If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org.