Szejk Yousef Al-Qaradhawi, przewodniczący Międzynarodowego Związku Uczonych Muzułmańskich, wypowiedział się niedawno przeciwko atakom terrorystycznym i wojnie partyzanckiej, którą czeczeńscy separatyści muzułmańscy prowadzą przeciwko czeczeńskiemu rządowi prezydenta Ramzana Kadyrowa, oskarżanego przez separatystów o kolaborację z Rosją. W nagranym przemówieniu, jakie wysłał na konwencję w czerwcu 2010 r. w stolicy Czeczenii, oraz w fatwie z września 2010 r., którą wydał w odpowiedzi na prośbę czeczeńskich uczonych muzułmańskich, Al-Qaradhawi wezwał czeczeńskich rebeliantów do porzucenia przemocy i zwrócenia się do dyplomacji dla promowania swojej sprawy, ponieważ, jak wyjaśniał, islam jest religią pokoju, która popiera walkę tylko przeciwko tym, którzy wypowiadają wojnę islamowi lub wyrzucają muzułmanów z ich domów, a dżihad jest dozwolony tylko dla celów obronnych.

Wypowiedzi Al-Qaradhawiego spotkały się z krytyką wielu muzułmańskich duchownych i organizacji wspierających sprawę buntowników czeczeńskich, którzy zapytali, dlaczego szejk czyni rozróżnienie między walką Palestyńczyków a walką Czeczenów i twierdzili, że jego orzeczenie religijne odbiegło od prawa islamskiego. Należy zanotować, że czeczeńscy dżihadyści nie uważają Al-Qaradhawiego za autorytet religijny; jednak w świetle jego wybitnej pozycji w świecie islamskim, jego orzeczenie może odwieść nie-czeczeńskich muzułmanów od przyłączenia się do czeczeńskiej rebelii.

Jest warte przypomnienia, że w przeszłości Al-Qaradhawi wyrażał odwrotne poglądy, wzywając do poparcia czeczeńskiego dżihadu i jego walki o niezależność od Rosji. Czeczeński mufti Sultan Haji Mirzajew wyjaśnił, że Al-Qaradhawi zmienił stanowisko po tym, jak duchowni czeczeńscy i prezydent Kadyrow przedstawili mu jasny obraz sytuacji, podczas gdy w przeszłości otrzymywał wprowadzające w błąd raporty o warunkach w Czeczenii [1] .

Poniżej przedstawiamy fragmenty niedawnych wypowiedzi Al-Qaradhawiego oraz niektórych reakcji na nie, jak również szeregu wypowiedzi z przeszłości:

Al-Qaradhawi w Groźnym w Czeczenii: Dżihad jest wyłącznie dla celów obrony

W czerwcu 2010 r. w Groźnym odbyła się konwencja pod auspicjami czeczeńskiego prezydenta Ramzana Kadyrowa, zatytułowana “Islam – religia pokoju”, na którą przybyli uczeni religijni trzech religii monoteistycznych oraz eksperci dialogu międzywyznaniowego i międzykulturowego. W przemówieniu nagranym na tę okazję szejk Al-Qaradhawi wezwał Czeczenów do zachowania pokoju i uznania siebie za integralną część Federacji Rosyjskiej.

Al-Qaradhawi rozpoczął przemówienie od pochwały kierownictwa prezydenta Kadyrowa: “Republika Czeczeńska ma [szczególne] miejsce w naszych sercach. Jest to republika islamska i jesteśmy dumni z niej i z jej pozycji, szczególnie pod [kierownictwem] jej nowego prezydenta Ramzana Kadyrowa, który pochodzi z dumnej rodziny muzułmańskiej [kierowanej] mądrością religijną…”

Al-Qaradhawi przeszedł następnie do cytowania wersetów koranicznych oraz hadisów pokazujących, że islam jest religią pokoju, która za wszelką cenę stara się uniknąć wojny, i powiedział: “Salutuję tej konferencji, zatytułowanej ‘Islam – religią pokoju’. Jest to niezaprzeczalny fakt; nikt nie kwestionuje, że islam jest religią pokoju, [ale] być może są tu niektórzy, niezaznajomieni z sednem naszej miłosiernej religii, i pytają: jeśli islam jest religią pokoju, dlaczego zobowiązuje [muzułmanów do prowadzenia] dżihadu?… Nasza odpowiedź brzmi, że islam uczy muzułmanów dżihadu, żeby bronili swojego życia i tych rzeczy, które są dla nich święte, i przeciwstawiali się agresorom i tyranom. Jednakże tym, co islam faworyzuje najbardziej, jest pokój…”

Al-Qaradhawi rozwodził się nad tym, że muzułmanie są zobowiązani do zaakceptowania oferty pokoju od swoich wrogów oraz, że także podczas wojny są zobowiązani do zawarcia pokoju ze swoimi przeciwnikami, jeśli ci ostatni nie prowadzą przeciwko nim wojny religijnej i nie wyganiają ich z ich domów i ziemi: “Jeśli chodzi o politeistów, przeciwników i wrogów, [Koran] powiada: ‘A jeśli oni odejdą, nie prowadząc z wami walki, i zaofiarują wam pokój, to wówczas nie wskaże wam Bóg przeciwko nim żadnej drogi’. [Koran 4:90]. To znaczy, że jeśli chcą zawrzeć z nami pokój i nas zostawić w spokoju i wyciągnąć do nas rękę, musimy wyciągnąć do nich jeszcze chętniejszą i hojniejszą rękę. A także [w czasach] wojny, jeśli skłaniają się ku pokojowi [musimy słuchać] Koranu, [który] powiada: ‘A jeśli oni skłonią się do pokoju, to i ty się ku niemu skłoń i zaufaj Allahowi’. [Koran 8:61]…

Al-Qaradhawi dodał jednak, że muzułmanie muszą sprzeciwiać się tym, którzy prowadzą przeciwko nim wojnę religijną lub próbują wygnać ich z ich krajów: “[Koran powiada]: ‘Bóg zabrania wam tylko, abyście sobie brali za przyjaciół tych, którzy was zwalczali z powodu religii i którzy was wypędzali z waszych domostw, i którzy pomagali przy wypędzaniu was’. [Koran 60:9]. To znaczy, wartymi wrogiego traktowania i konfrontacji są ci, którzy walczą z nami [z powodu] religii i ci, którzy wyganiają nas z naszych domów. Ktokolwiek zwraca się do nas w pokoju, my zwracamy się do niego w pokoju, a ktokolwiek walczy z nami, my walczymy z nim…”

Al-Qaradhawi przywołał historię traktatu Al-Hudaibijja (z 628 r.), kiedy Prorok Mahomet, który wyprawił się z wielką armią na Mekkę, spotkał delegację mieszkańców Mekki, którzy walczyli przeciwko niemu, ale postanowili zawrzeć zawieszenie broni. Al-Qaradhawi powiedział: „Kiedy wezwał on [muzułmanów do zaakceptowania] traktatu Al-Hudaibijja, którego warunki nie były korzystne dla muzułmanów, nasz Pan [ujawnił] surę dotyczącą tego traktatu, zwaną Surą Zwycięstwa: ‘Zaprawdę, daliśmy tobie jasne zwycięstwo’ [Koran 48:1]. Towarzysze [Proroka] zapytali go: Czy to jest zwycięstwo, Posłańcze Allaha? A on odpowiedział: ‘Tak, to jest zwycięstwo’. Nie wyobrażali sobie zwycięstwa bez wojny, a tym bardziej jasnego zwycięstwa. Tego nauczył nas islam”.

W zakończeniu Al-Qaradhawi podkreślił, że islam kocha także swoich wrogów i wezwał Czeczenów, by uczestniczyli w rozwijaniu Rosji jako integralna część Federacji Rosyjskiej: “Islam jest religią pokoju i miłości. Gardzi wrogością i niechęcią… Pragnie, by dusze były napełnione miłością, przyjaźnią i pokojem. Taka jest wielka [religia] islamu, religia miłości do wroga, który jutro może być przyjacielem. To dlatego nie ma żadnej permanentnej wrogości…

Muzułmanie w Rosji nie są żadną słabą mniejszością; liczą ponad 26 milionów. To nie jest nieznacząca liczba i ona nadal rośnie. Mogą zająć się islamską daawa [tj. szerzeniem islamu], jeśli poświęcą się pokojowi i konstruktywnej pracy i spróbują pogodzić się ze swoimi braćmi. Wierzę, że będzie to korzystne dla islamu i dla muzułmanów…” [2]

FatwaAl-Qaradhawiego: Przemoc jest sprzeczna z nakazami islamu

We wrześniu 2010 r. na życzenie czeczeńskich uczonych muzułmańskich Al-Qaradhawi wydał fatwę, w której powtórzył apel do czeczeńskich rebeliantów, by porzucili przemoc, ponieważ niczego nie osiągnęła, a tylko pogorszyła sprawy. Poprosił, by przestali okazywać ignorancję religijną i traktować każdego, kto się z nimi nie zgadza, jak heretyka. Poniżej podajemy fragmenty tej fatwy:

“Delegacja duchownych czeczeńskich przyszła zobaczyć się ze mną: przewodniczący Czeczeńskiej Rady Uczonych, szejk Choja Ahmed Kadyrow; wielebny szejk Muhammad Yusuf Muhammad Sodiq, największy [muzułmański] uczony w Rosji; i wielebny brat Turko Daudow, przedstawiciel Religijnej Administracji Czeczeńskich Muzułmanów w Zatoce. Poprosili, bym zwrócił się do synów Czeczenii, którzy posługują się przemocą, masowymi morderstwami i rozlewem krwi, aby osiągnąć swoje cele, bez względu na osąd, równowagę, priorytety lub konsekwencje… Islam, w rzeczywistości, zabrania odpowiedzi na atak podobnym atakiem, nie mówiąc już o większym ataku [który obiera za cel] niewinne ofiary cywilne muzułmańskie i nie-muzułmańskie…”

Al-Qaradawi podkreślił w tej fatwie, że przemoc przeciwko muzułmanom i turystom jest nieuzasadniona religijnie, jak również daremna: „[Ta przemoc] nie jest oparta na orzeczeniach religijnych… [Ponadto] czy zmieniła pełną problemów sytuacją lub ustanowiła jakiś sprawiedliwy rząd? Czy osiągnęła [choćby] jeden z wielkich celów ummah?…” Wezwał do zajęcia się polityką i edukacją zamiast przemocą i do zaprzestania wybierania na cel niewinnych cywilów, jak to robią ci, których nazwał „grupami przemocy”, włącznie z Islamic Jihad, Al-Gamaa Al-Islamiyya, i Jamaat Al-Takfir w Egipcie, Islamska Grupa Walcząca w Libii, ruch Dżihadu Salafich i Al-Kaida. Te grupy, powiedział: „wypowiedziały wojnę rządom i obrały drogę zbrojnego konfliktu. Nie wystarcza im perswazja, edukacja, wskazywanie, zmiana [reżimu] pokojowymi środkami i powszechna walka na uniwersytetach, w organizacjach i meczetach. [Ani nie zadowoliła ich] walka polityczna poprzez uczestnictwo w wyborach i parlamentach, żeby zwalczać ustawodawstwo sprzeczne z [prawem] islamskim lub z wolnością i interesami narodu. A ponieważ ich siła nie równała się sile rządu, ani nawet nie była do niej zbliżona, zwrócili się do metod, które odpowiadały ich możliwościom, takich jak zabijanie lub sabotaż instalacji rządowych – z czego większość obejmowała ranienie niewinnych cywilów… włącznie z dziećmi, kobietami i starcami, podczas gdy w niektórych wypadkach sam cel ataku uchodził bez szkody… Jeśli jest zabronione zabijanie tych, którzy nie biorą udziału w wojnie między muzułmanami a heretykami, jak mogą oni zabijać muzułmanów?… Nie wspominając o tym, że niszczenie instalacji rządowych jest niszczeniem własności narodu.

Inną z ich metod jest atakowanie turystów, którzy mają prawo do bezpiecznego przejścia zgodnie z prawem islamskim. Mają prawo bezpiecznego przejścia przez kraj, który dał im pozwolenie wjazdu na [swoje terytorium] i dlatego jest obowiązkowe zapewnienie ich bezpieczeństwa i nie naruszanie bezpieczeństwa, które im gwarantowano. Zabronione jest szkodzenie im fizycznie lub finansowo…”

Al-Qaradhawi zakończył, mówiąc, że opór zbrojny robi więcej złego niż dobrego: “Ci, którzy badają i analizują akty przemocy, rozumieją, że nie osiągają one swoich celów. Nie obalają rządów ani nawet ich nie osłabiają. Jedyną rzeczą, jakie grupy przemocy czasami osiągają, jest zabicie prezydenta kraju, premiera, ministra, funkcjonariusza służb bezpieczeństwa i tym podobne. To oczywiście nie rozwiązuje [żadnych] problemów, a w wielu wypadkach osobę [zabitą] zastępuje ktoś gorszy: twardszy i surowszy wobec muzułmanów…”

Jak wspomniano, Al-Qaradhawi zajął się także sprawą takfir [oskarżania innych muzułmanów o herezję], twierdząc, że ci, którzy z nadmierną gorliwością deklarują takfir, robią to głównie z powodu „marnej znajomości… prawa islamskiego i jego fundamentalnych zasad oraz niewielkiej wiedzy o nauczaniu islamskim i języku [arabskim]…” Wezwał Czeczenów do wzięcia przykładu z innych „grup terroru”, które zrozumiały błędność wybranej przez siebie drogi: „Każda rozsądna osoba może zrozumieć, jak błądzący i niebezpieczni są bracia, którzy przesadzają z takfir do punktu, w którym zaczynają go deklarować przeciwko wszystkim ludziom i społeczeństwom… Twierdzą, że wszyscy uczeni i imamowie ummah, którzy się z nimi nie zgadzają, w przeszłości i obecnie, nie mają racji. Jest to niebezpieczne zarozumialstwo, niebezpieczna arogancja, szkodliwa przesada; i jej jedynym źródłem jest nieznajomość Allaha, ludzi i duszy [ludzkiej].

Mimo tego wszystkiego zupełnie nie pragniemy… zadeklarowania takfir przeciwko nim, jak to oni robią innym… Wiem, że niektórzy z tych chłopców ujrzeli światło i powrócili doń, jak w przypadku [Islamic] Jihad i Al-Gamaa Al-Islamiyya w Egypcie, Islamskiej Grupy Walczącej w Libii i wielu przywódców grup przemocy na całym świecie. Powrócili na dobrą drogę… porzucając drogę przemocy, którą poszli w przeszłości… Wzywamy naszych braci w Czeczenii, by także przemyśleli [swój wybór], złożyli broń i uczestniczyli w budowaniu swojego kraju i promowaniu swojej ummah…” [3]

Duchowny: Pozwala się walczyć Palestyńczykom, ale nie Czeczenom?

Zwolennicy czeczeńskich rebeliantów gniewnie zareagowali na wypowiedzi Al-Qaradhawiego, twierdząc, że nie można polegać na jego orzeczeniach i że nie ma żadnej różnicy między rebelią czeczeńską, której się sprzeciwia, a walką palestyńską, którą popiera. Poniżej podajemy kilka reakcji:

Dżihadystyczna czeczeńska witryna internetowa Kavkazcenter.com odpowiedziała na fatwę Al-Qaradhawi tekstem zatytułowanym “W nowej fatwie Al-Qaradhawi popiera okupację i chwali Kadyrowa”, który opisuje prezydenta Czeczenii jako „przywódcę czeczeńskich agentów [pracujących dla Rosji]”. Dla obalenia twierdzeń fatwy artykuł cytuje dwóch wybitnych duchownych muzułmańskich – Albańczyka, szejka Muhammada Nassera Al-Dina Al-Albaniego, nie-dżihadystycznego uczonego salafickiego i saudyjskiego szejka Abdallaha Ibn Jibrina – którzy oskarżyli Al-Qaradhawi o wydawanie fatw sprzecznych z prawem islamskim w celu ułatwienia życia muzułmanów i zyskania ich przychylności. Witryna opisała następnie wypowiedzi Al-Qaradhawiego jako „urojenia” [4] .

W reakcji na pytanie zadane przez członka forum witryny Salafvoice.com, egipski szejk salaficki Yasser Burhami napisał, że fatwa Al-Qaradhawiego jest bezpodstawna, ponieważ nie ma żadnej różnicy między sytuacją w Czeczenii i w Palestynie: „Fatwa Al-Qaradhawiego jest całkowicie nieprzyzwoita i bezpodstawna, bo jaka jest różnica między Kaukazem a Palestyną?! Dlaczego nie orzeka on, że Palestyna jest częścią państwa hebrajskiego?…” [5]

Szejk Hani Al-Sibai, dyrektor Centrum Badań Historycznych – Al-Maqreze w Londynie, także zaatakował tę fatwę. Streszczenie jednego z kazań piątkowych, umieszczonych na jego stronie internetowej, stwierdza co następuje: „Szejk [Al-Sibai] poświęcił drugie kazanie przemówieniu szejka Al-Qaradhawiego na konwencji zorganizowanej przez agenta [rosyjskiego] Ramzana Kadyrowa, wyznaczonego przez Moskwę prezydenta Czeczenii oraz prośbie [Al-Qaradhawiego do narodu czeczeńskiego i mudżahedinów, by zgromadzili się wokół legalnego przywództwa, a mianowicie Ramzana Kadyrowa… i trzymali się w ramach niewiernej Federacji Rosyjskiej.

Szejk [Al-Sibai] wylał swój gniew na szejka Al-Qaradhawiego, obalając jego prośby [do czeczeńskich mudżahedinów]. Pokazał wiele katastroficznych [wypowiedzi] i fatw [Al-Qaradhawiego], które odbiegały od islamu, wzywając go, by wycofał te fatwy zanim umrze. Powiedział, że jeśli szejk Al-Qaradhawi nie zrobi tego publicznie – tak jak publicznie popełnił przestępstwa przeciwko islamowi przez wydanie fatw, które sprowadziły na manowce prostych muzułmanów i błędnie ich informowały – modły podczas jego pogrzebu będą zabronione, ponieważ nie okazał litości dla murabitoun [awangardy dżihadu] i dla monoteistów, gdziekolwiek są …” [6]

Wypowiedzi Al-Qaradhawiego w przeszłości: Poparcie dżihadu Czeczenii

Jak wspomniano powyżej poglądy Al-Qaradhawiego wyrażone w niedawnych wypowiedziach są sprzeczne z tymi, które wyrażał w przeszłości, kiedy popierał czeczeński dżihad i niepodległość. Poniżej podajemy niektóre z jego dawnych wypowiedzi w tej sprawie.

W kazaniu piątkowym z 2001 r. Al-Qaradhawi potępił trwające rządy Rosji na Kaukazie: „Rosja uważa Kaukaz za część swojego terytorium, [ale] nie jest to część [Rosji]. Została przyłączona ogniem i żelazem w czasach carów. [Narody Kaukazu] buntowały się przed i po tym [przyłączeniu] i buntują się teraz, i będą nadal to robiły, żeby osiągnąć niepodległość. Nie są Rosjanami…

Rosjanie chcą zemścić się na [Czeczenach] pod bezpodstawnym pretekstem walki z terrorystami w Czeczenii… Jest to fałszywe twierdzenie, co widać z faktu, że zabraniają dzieciom poniżej 10 lat i dorosłym powyżej 60 wjeżdżania do Czeczenii. Dziesięcioletnie dziecko jest bojownikiem terrorystów, który przeraża Rosjan?… Czy ci [ludzie] mogą być terrorystami? To Rosjanie, którzy są terrorystami, zastraszają pokojowych ludzi, którzy chcą [tylko] swoich praw…” [7]

W innym kazaniu z tego samego okresu Al-Qaradhawi potępił ataki terrorystyczne na meczety, wzywając muzułmanów do skupienia się na walce z wrogami islamu, wspominając jako przykłady Palestynę i Czeczenię: „Idźcie walczyć z wrogami islamu. Idźcie do Czeczenii lub Bośni, albo na Zachodni Brzeg, jeśli uda się wam tam dostać… Ale zabijać muzułmanów?!…” Al-Qaradhawi zakończył kazanie błaganiem: „O Allahu, wspieraj naszych braci w Palestynie, Libanie, Kaszmirze i Czeczenii. Pomóż naszym braciom mudżahedinom wszędzie, [gdzie mogą być]…” [8]

Przemawiając w swoim cotygodniowym programie w Al-Dżazira TV, „Al-Shari’a Wal-Hayat” („Szariat i życie”), w styczniu 2003 r. Al-Qaradhawi wspomniał dyskusję prowadzoną tego dnia na konferencji o terroryzmie zorganizowanej w Katarze przez Islamską Akademię Prawoznawstwa, stowarzyszoną z Organizacją Konferencji Islamskiej: „Wszyscy, którzy mówili dzisiaj [na konferencji] zgodzili się [co do jednej rzeczy, a mianowicie], że obrona ojczyzny i miejsc świętych nie jest terroryzmem. Wszystkie frakcje broniące Palestyny, Kaszmiru, Czeczenii i Iraku – to nie są terroryści, ale mudżahedini. Nazywamy to ‘dżihadem obronnym’… Dżihad obronny jest wtedy, kiedy wróg wkracza do twojego kraju i ty go wyganiasz tj. ten, który okupuje twój kraj, tak jak Żydzi okupują Palestynę… To jest fardaajn [osobisty obowiązek], spoczywający na każdym muzułmaninie. Wszyscy muzułmanie są zobowiązani wspierać [zaangażowanych w dżihad obronny]; każdy ma obowiązek wspierania tego dżihadu według swoich możliwości…” [9]



[1] arabic.ruvr.ru, 21 października 2010.

[2] “Al-Anba” (Kuwejt), 9 czerwca 2010.

[3] www.assabilonline.net, 22 września 2010.

[4] www.kavkazcenter.com, 27 września 2010.

[5] www.salafvoice.com, 16 października 2010.

[6] www.almaqreze.net, 1 października 2010.

[7] www.qaradawi.net, 4 sierpnia 2001.

[8] www.qaradawi.net, 4 sierpnia 2001.

[9] www.qaradawi.net, 19 stycznia 2003.