7 sierpnia 2011 r. król saudyjski Abdallah, przełamując długie milczenie w sprawie kryzysu syryjskiego, powiedział, że jego kraj „nie może zaakceptować wydarzeń w Syrii” i wezwał Syrię do ”zatrzymania machiny wojennej i rozlewu krwi i rozsądnego działania, zanim będzie za późno”. Jego wypowiedź przyjęto jako „historyczne oświadczenie” i jako zmianę polityki Arabii Saudyjskiej wobec reżimu syryjskiego po tym, jak na początku niepokojów Arabia Saudyjska publicznie poparła reżim syryjski i jego reakcje na protesty[1] .

Jak dotąd reżim Assada nie komentował oficjalnie oświadczenia króla, najprawdopodobniej by zapobiec całkowitemu zerwaniu stosunków z królestwem saudyjskim, jak to się zdarzyło podczas „zimnej wojny” w świecie arabskim[2] , szczególnie w obliczu narastającej izolacji reżimu syryjskiego na arenach arabskiej, regionalnej i międzynarodowej. Zamiast tego, jak to zazwyczaj robi, kiedy chce uniknąć oficjalnej reakcji, reżim syryjski zadowolił się wyrażeniem niezadowolenia poprzez anty-saudyjskie artykuły i doniesienia w gazecie „Al-Watan”, której właścicielem jest kuzyn Assada Rami Makhlouf. Gazeta wezwała króla saudyjskiego do zanalizowania stanu własnego królestwa w kategoriach demokracji i praw człowieka zanim zacznie doradzać innym państwom w tych sprawach. Potępiła także kolaborację Arabii Saudyjskiej z USA i zaczęła informować o demonstracjach w królestwie domagających się praw i protestujących przeciwko naruszeniom praw człowieka przez reżim saudyjski.

Arabia Saudyjska – ramię Departamentu Stanu USA

Dzień po wypowiedzi króla Abdallaha o Syrii artykuł w “Al-Watan” stwierdzał: “Król Abdallah bin Abd Al-Aziz zaskoczył Syryjczyków wczoraj późnym wieczorem oświadczeniem, które jak twierdził było skierowane do [jego] ‘syryjskich braci’, ale wydawało się bardziej podobne do amerykańskiej groźby niż do braterskiego przesłania. Król zignorował prawdę o wydarzeniach i dowód, że jego syryjscy bracia są przedmiotem spisku, który jest czymś więcej niż tylko [atakiem] werbalnym… Oświadczenie [króla] nie zajmowało się ekstremistycznymi grupami terrorystycznymi, które działają nad podważeniem jedności arabskiej i islamskiej Syrii, i nie wspomniało elementów, które finansują i uzbrajają tych terrorystów, a niektórzy z nich, co zostało dowiedzione, otrzymują rozkazy od [syryjskich] szejków [zachęcających] do wojny domowej, którzy znaleźli schronienie w kraju króla [tj. Arabii Saudyjskiej]. A to podczas gdy samo królestwo potrzebuje zaprowadzenia znaczących reform w swojej infrastrukturze politycznej i społecznej, zanim będzie radzić innym…”[3]

Jeszcze ostrzej pisał publicysta Hussein Murtadha, który oskarżył Arabię Saudyjską o hipokryzję i kolaborację z Departamentem Stanu USA: “Arabia Saudyjska, której… żołnierze uciskają lud Bahrajnu… nie może występować jako obrońca demokracji i wolności, kiedy podważa status kobiet, prawa dzieci i prawa człowieka; kiedy karze opozycję, pozornie walczy z terroryzmem, ale po cichu go popiera; i kiedy uciska [członków] mniejszości religijnych, aresztuje ich i dokonuje egzekucji. W tej sytuacji każde mówienie przez Saudyjczyków o demokracji, wolności i prawach człowieka jest przyjmowane ze zdumieniem i wstrętem… Jak może kraj twierdzić, że troszczy się o jakikolwiek lud, kiedy jego armia maszeruje, by uciskać inny lud, a cały czas twierdzi, że armia saudyjska jest ‘silnym ramieniem Siły Ochronnej Zatoki i Półwyspu’… Jak może Arabia Saudyjska żądać demokracji, kiedy jest jedynym krajem bez konstytucji ani parlamentu, którego tradycyjne, monarchiczne zasady rządzenia sprzeczne są z każdym modelem demokratycznym…”

„Pochodnia rewolucji wkrótce przejdzie do Arabii Saudyjskiej”

Murtadha twierdził, że jedną z przyczyn saudyjskiej wrogości wobec Syrii jest pragnienie [Arabii Saudyjskiej] rozszerzenia kręgu swoich wpływów i przeciągnięcie [na swoją stronę] arabskiej opinii publicznej, szczególnie w obliczu wzrostu wpływów tureckich w regionie[4] .

Aby dowieść hipokryzji saudyjskiej, gazeta rozpoczęła od informacji ze źródeł zewnętrznych o poważnych naruszeniach praw człowieka i pełnym przemocy zdławieniu ludowych protestów w Arabii Saudyjskiej. Na przykład, gazeta cytuje raport Saudyjskiego Stowarzyszenia Praw Obywatelskich i Politycznych, według którego Saudyjski Zarząd Główny Wywiadu systematycznie narusza prawa człowieka, aż do punktu popełniania zbrodni przeciwko ludzkości. Aparat ten jest oskarżany o arbitralne aresztowania, fałszywe oskarżenia przeciwko aktywistom praw człowieka, porwania i tortury[5] .

Gazeta donosi także o pełnym przemocy zdławieniu protestów domagających się “legalnych praw” w saudyjskich miastach Al-Awamijah i Al-Katif. Cytując witrynę internetową Al-Multaqa, informuje, że “władze saudyjskie nadal używają przemocy przeciwko cywilom żądającym swoich legalnych praw i aresztują oraz torturują każdego, kto stawia takie żądania, bez szacunku dla godności ludzkiej”[6] . Gazeta nie wspomina, że źródło jest witryną saudyjskiej opozycji i nie przedstawia wersji reżimu.

W innej sprawie gazeta opublikowała posty młodzieży saudyjskiej z portalu społecznościowego Twitter, ostro krytykujące reżim saudyjski. Między innymi użytkownicy oskarżają reżim o „dławienie wolności w najostrzejszy możliwy sposób” i o „wyganianie [najlepszych] umysłów i najbardziej ambitnych [ludzi]” i pyta: „Dlaczego ty [królu Abdallahu] zawsze pomagasz cudzoziemcom, kiedy [twoi obywatele] są biedniejsi?” Gazeta cytuje także egipskich blogerów, którzy popierają komentarze saudyjskie i przewidują, że „pochodnia rewolucji wkrótce przejdzie do Arabii Saudyjskiej”[7] .


[1] Patrz MEMRI Inquiry & Analysis Series Report #725 „Gulf and Arab States Break Silence Over Syria Crisis” http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/207/0/5579.htm

[2] Patrz MEMRI Inquiry & Analysis Series Report #492 „An Escalating Regional Cold War – Part I: The 2009 Gaza War” http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/852/3281.htm

[3] “Al-Watan” (Syria), 8 sierpnia 2011.

[4] “Al-Watan” (Syria), 21 sierpnia 2011.

[5] “Al-Watan” (Syria), 18 sierpnia 2011.

[6] “Al-Watan” (Syria), 28 sierpnia 2011.

[7] „Al-Watan” (Syria), 29 sierpnia 2011.