W obliczu poważnej sytuacji syryjskiej opozycji, która nie jest w stanie zwyciężyć reżimu Assada ani zdobyć międzynarodowego wsparcia, Sara al-Atasi, syryjska dziennikarka publikująca na stronie opozycjonistów, alasema.com, zaapelowała do syryjskiej politycznej i militarnej opozycji, by porzucili swoje umiarkowane podejście mające na celu udobruchanie Zachodu i by użyli terroryzmu jako „drogi do ocalenia syryjskiego ludu i rewolucji. W artykule, zatytułowanym „Wiadomość do syryjskich opozycjonistów: Co się stanie, jeśli zostaniecie terrorystami?” prezentuje ona przykład Palestyńczyków, którzy, jak twierdzi, zdobyli międzynarodowe uznanie i zrobili postęp dopiero wtedy, gdy zaczęli porywać samoloty i przeprowadzać akcje terrorystyczne, takie jak atak na Igrzyska Olimpijskie w Monachium w 1972 r. Dziennikarka twierdzi też, że jeśli syryjska opozycja wyda oświadczenie, że przysięga wierność ISIS i Dżabhat an-Nusra, syryjskiej grupie powiązanej z Al-Kaidą, to wtedy społeczeństwo międzynarodowe rzuci się na poszukiwanie rozwiązania kryzysu syryjskiego.

Poniżej zamieszczamy przetłumaczone fragmenty jej artykułu:[1]




Zdjęcie: Bbc.co.uk

Sprawa palestyńska nie zdobyłaby międzynarodowego rozgłosu, gdyby nie tak zwany terroryzm Organizacji Wyzwolenia Palestyny

Istnieje tylko jeden sposób, by marzenia się spełniły. Ci, którzy marzą (kimkolwiek są) muszą albo szukać tej drogi i podążać wyłącznie nią, albo usiąść przy drodze, przeklinając [swojego] pecha albo USA [1] intrygi, które knują dzień i noc. W 1972 r. organizacja Czarny Wrzesień, [część] palestyńskiego Fatahu dokonała kilku akcji, które zostały opisane światu jako niesłychane akty terroryzmu. [Jednym z nich było] porwanie samolotu, który leciał do Wiednia [sic] i pokierowanie go na lotnisko im. Ben Guriona w palestyńskim mieście Lod. [Podczas] innej akcji, Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny zaatakował lotnisko [im. Ben Guriona], zamordowali 24 cywilów. Ale najgłośniejszą akcją tego roku, również przeprowadzoną przez Czarny Wrzesień, był słynny atak w Monachium [podczas Igrzysk], w którym zginęło 11 izraelskich sportowców, a także pięciu palestyńskich napastników, niemiecki policjant i niemiecki pilot helikoptera. Swoją drogą, [palestyński] prezydent Abu Mazen [Mahmud Abbas] był odpowiedzialny za finanse tej akcji. [2]

Zaledwie dwa lata później, w 1974 r., zmarły już Abu Amar [Jaser Arafat] wygłosił swoją słynną przemowę w ONZ. W tamtych czasach „Izrael”, odwrotnie niż reszta świata, nie uważał, że to przewodniczący nieoficjalnej organizacji wygłasza przemowę w ONZ. W opinii [Izraela] był to pierwszy raz, kiedy terroryście i członkowi organizacji terrorystycznej [pozwolono] przemówić [w ONZ]. Każdy słyszał albo przeczytał słynne zdanie, które wtedy wypowiedział – „gałązka oliwna w jednej ręce i karabin w drugiej”. Wzbudziło ono współczucie na całym świecie, jednocześnie powodując głębokie katusze przywódców Izraela. Między politykami i analitykami na całym świecie istnieje spory consensus, że sprawa palestyńska nie przybrałaby takiego obrotu na poziomie politycznym i pod względem międzynarodowego współczucia, gdyby nie akcje fidai [poświęcenia się], które opisywano jako terroryzm!


Zaczęłam [od przykładu] sprawy palestyńskiej, ponieważ to ją głównie pamiętają Syryjczycy. Używam jej, by zadać pytanie „politykom” syryjskiej opozycji, a za ich pośrednictwem także Wolnej Armii Syrii: Czy naprawdę boicie się, że świat oskarży was o terroryzm? Mogę odpowiedzieć [na własne pytanie] z czystym sumieniem, mówiąc: Tak, wszystkie odłamy syryjskiej opozycji i bataliony Wolnej Armii Syrii boją się oskarżenia o terroryzm. Jeśli zapytam samą siebie: dlaczego?, odpowiedź będzie brzmiała: ponieważ są głupcami… Nie istnieje żaden ruch wyzwolenia narodowego, który na początku nie byłby postrzegany przez świat jako terrorystyczny. Każdy może przeczytać na nowo historię walk ludowych, od Ameryki Południowej do Azji. Każdy może odkryć wielkie oszustwo [dotyczącą] tego, co nazywa się terroryzmem. Ten sam świat, który określał różne ruchy jako terrorystyczne, został ostatecznie zmuszony do rozmów z nimi. Co więcej, zapewniał im pieniądze i broń, by mogli dokonywać [aktów] terroryzmu, bezpośrednio lub poprzez uzbrojoną mafię, która, jak każdy wie, działa na wyraźny rozkaz międzynarodowych aparatów wywiadu.

Jeśli wszystkie [te ruchy] są „terrorystyczne”, [lecz] politycznie nie są tak postrzegane, to dlaczego wy, panowie z politycznej i uzbrojonej syryjskiej opozycji, nie zgadzacie się, by być tak postrzegani?! Wasze próby zaprezentowania siebie krajom świata jako „umiarkowani”, by zaskarbić sobie ich sympatię dla rewolucji syryjskiej – czy nie stały się one zarówno niedorzeczne, jak i nikczemne?

Istnieje tylko jeden sposób, by marzenia się spełniły. Ci, którzy marzą (kimkolwiek są) muszą szukać tej drogi i podążać wyłącznie nią. Chciałabym spytać opozycję: czy istnieje jakaś droga, której jeszcze nie próbowaliście [w waszych próbach] powstrzymania rozlewu krwi ludu syryjskiego? Skoro, jak zakładam, działacie w dobrej wierze, twierdzę, że nie ma takiej drogi ‒ a mimo to wam się nie udało. Ponieważ zakładam, że działacie w dobrej wierze, mówię, że nie ma takiej drogi, której jeszcze nie próbowaliście – niemniej [mimo tego] nie udało wam się. Dlaczego więc nie mielibyście [wybrać] drogi terroryzmu jako drogi na ocalenie ludu syryjskiego i spełnienie marzenia rewolucji? Dlaczego, kiedy rozważacie tę drogę, ogarniają was wątpliwości i opuszcza was odwaga, [powstrzymując was od] podążania nią? Pozwólcie mi odpowiedzieć za was: to po prostu [dlatego, że] świat zagroził wam, byście tego nie robili, ukrył [tę drogę] przed wami i okłamał, że wiedzie ona do piekła. Co więcej, niektóre kraje oszukały was, że nie ma wyjścia z tej sytuacji i niektórzy z was łatwowiernie im uwierzyli i wyruszyli na poszukiwanie rozwiązania poprzez [rozmowę z] samym mordercą [Assadem]. Czy mówię na przykład o Mu’adhu al-Khatibie and Haythamie Mannie?[3] Tylko wy [opozycjoniści] wiecie, o kim mówię i musicie uwierzyć, że istnieje droga do zbawienia. Paradoksalnie wiedzie ona przez terroryzm. Obierzcie [tę drogę] i jutro zobaczycie rezultaty.

Przez zastosowanie terroryzm pobudzimy tych, którzy podejmują decyzje na światowym szczeblu, do rozwiązania kryzysu syryjskiego

Czy nie wspominałam [właśnie] o Abu Amarze? [O tym,] jak postraszył cały świat gałązką [oliwną] i karabinem i nakazał im, żeby nie zestrzelili gałązki [tzn. nie uniemożliwiali pokoju], ponieważ [jeśli by to zrobili], następnego dnia odstrzeliłby im głowy karabinem? Czy nie jest to dla was wystarczająca dobra lekcja? [Czy nie przekonuje was to] do natychmiastowego wydania oświadczenia o przysiędze wierności [przywódcy ISIS] Abu Bakr al-Baghdadiemu i Dżabhat al-Nusra?! …

Powiedzmy, że syryjska opozycja wydaje oświadczenie, że zamierza przyłączyć się do ISIS albo Dżabhat al-Nusra. Co może się stać? Co [opozycja] straci? Czy straci na przykład lotniczą pomoc wojskową przysyłaną prosto z Pentagonu? Czy utraci syryjskie ambasady, [na których otwarcie] pozwolił Zachód, zamiast [ambasad] reżimu [Assada]? Czy utraci swoje krzesło w Radzie Bezpieczeństwa [ONZ]? Nie straci żadnej z tych rzeczy, [ponieważ one nie istnieją]. Co więcej, lud syryjski nadal będzie przegrywał, jeśli tego nie zrobi. Tak, lud, którzy dał tej opozycji wszystko, w nadziei, że doprowadzi ona jego cierpienie do końca, nadal będzie przegrywać i przelewać swoją krew. [To] lud, który poświęcił 12 milionów wysiedlonych i uchodźców, pół miliona zamordowanych i kolejny milion zaginionych, lud, który poświęcił swój dobytek i domy, po tym jak zawaliły się mu na głowę, lud, który poświęcił swoją stabilność i infrastrukturę, lud, który poświęcił wszystko. Czy może poświęcić coś jeszcze? Co [jeszcze] mogłoby się wydarzyć, jeśli członkowie opozycji staliby się terrorystami?

Pozwólcie mi wam szepnąć, co naprawdę się stanie, jeśli opozycja wyda takie oświadczenie. Zaledwie kilka godzin później świat będzie się chwiał na krawędzi bardzo głębokiej przepaści, nad którą wy go doprowadzicie. A potem ci, którzy podejmują decyzje na światowym szczeblu, będę gorączkowo uruchamiać międzynarodowe kontakty, [by] natychmiast zacząć szukać rozwiązania… Tak długo, jak wpływowe kraje świata nadal będą grać w tę grę [terroryzmu] we współpracy z reżimem, naszym jedynym wyborem jest odrzucenie piłeczki terroryzmu z powrotem na ich część kortu i sprawić, tak jak powiedziałam, że staną na jednej nodze, chwiejąc się nad brzegiem przepaści.

Moje ostatnie słowa kieruję do Mu’adha al-Khatiba: Proszę pana, dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.


Przypisy (nie spolszczone):


[1] Alasema.com, December 22, 2014.

[2] Black September leader Mohammad Daoud Oudeh (aka Aby Daoud) wrote in his autobiography that 'Abbas was one of the few people who knew about the operation and that he handled its funding; 'Abbas claims he did not know what the funds were intended for.

[3] Mu’adh Al-Khatib, former chairman of the National Coalition for Syrian Revolution and Opposition Forces, and Hayhtam Manna’, a former member of the National Coordination Committee for Democratic Change, both reject a military solution for the Syrian crisis and advocate a non-violet solution through dialogue with the Syrian regime and do not present the ouster of President Assad as a precondition for dialogue.