Poniżej podajemy fragmenty wystąpienia sekretarza generalnego Hezbollahu Hassana Nasrallaha, nadanego w telewizji Al-Manar TV 30 listopada 2009 r.

Żeby obejrzeć ten odcinek w MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/2286.htm .

Żeby obejrzeć stronę MEMRI TV o Hassanie Nasrallahu, odwiedź http://www.memritv.org/subject/en/367.htm .

Żeby obejrzeć stronę MEMRI TV o telewizji Hezbollahu Al-Manar TV, odwiedź http://www.memritv.org/subject/en/116.htm .

„Jesteśmy pośrodku historycznej przemiany, która zapowiada odwrót USA jako hegemona”

Hassan Nasrallah: Droga arogancji i dominacji USA-Izraela z rozmaitymi tego wymiarami i bezpośrednimi i pośrednimi przedłużeniami i sojuszami, która jest świadkiem porażek militarnych i niepowodzeń politycznych, odzwierciedla kolejne porażki amerykańskich strategii i planów, jedną po drugiej. Wszystko to wiedzie [USA] do stanu niezdecydowania, odwrotu i niezdolności panowania nad rozwojem wydarzeń w naszym świecie arabskim i islamskim. Istnieje dla tego szerszy, międzynarodowy kontekst – kontekst, który z kolei pomaga obnażyć kryzys amerykański i upadek jednobiegunowej hegemonii [USA] w obliczu pluralizmu, cechy którego dopiero muszą się ustabilizować.

Kryzys aroganckiego porządku świata pogłębia się z powodu załamania się giełd USA i międzynarodowych i zamieszania oraz bezsilności gospodarki amerykańskiej. Odzwierciedla to szczyt strukturalnego kryzysu modelu arogancji kapitalistycznej. Dlatego też można powiedzieć, że jesteśmy pośrodku historycznej przemiany, która zapowiada odwrót USA jako hegemona, dezintegrację jednobiegunowego porządku hegemonicznego i początek przyspieszonego, historycznego upadku bytu syjonistycznego.

„U sedna tych przemian stoją ruchy oporu”

U sedna tych przemian stoją ruchy oporu i wyłaniają się jako podstawowy czynnik strategiczny na scenie międzynarodowej, odgrywając główną rolę w tworzeniu tych przemian w naszym regionie. Opór w Libanie, włącznie z naszym, islamskim, oporem, był pierwszy, który skonfrontował hegemonię i okupację ponad dwa i pół dziesięciolecia temu. Pozostał wierny tej opcji w czasach, kiedy wydawało się, że to inauguracja ery amerykańskiej, którą niektórzy próbowali określać jako koniec historii.

[…]

„Najbardziej niebezpiecznym aspektem zachodniej logiki hegemonii w ogóle, a amerykańskiej logiki hegemonii w szczególności, jest ich podstawowa wiara, że świat należy do nich”

Po drugiej wojnie światowej USA przyjęły wiodący, centralny, hegemoniczny projekt. W ich rękach ten projekt doświadczył wielkiego rozwoju środków panowania i bezprecedensowe ujarzmienie. Skorzystali z nagromadzenia wieloaspektowych osiągnięć w nauce, kulturze, technologii, ekonomii i wojsku, co było wspierane przez plan ekonomiczno-polityczny, który widział świat wyłącznie jako rynek podporządkowany prawom [USA].

Najbardziej niebezpiecznym aspektem zachodniej logiki hegemonii w ogóle, a amerykańskiej logiki hegemonii w szczególności, jest ich podstawowa wiara, że świat należy do nich i że mają prawo do hegemonii z powodu swojej przewagi na kilku polach. Tak więc zachodnia, a szczególnie amerykańska strategia ekspansjonistyczna, połączona z przedsiębiorczością gospodarki kapitalistycznej, stała się strategią natury globalnej, której pożądliwe pragnienia i apetyt nie znają granic.

„Barbarzyński kapitalizm zamienił globalizm w środek do szerzenia rozkładu”

Barbarzyński kapitalizm zamienił globalizm w środek do szerzenia rozkładu, siania niezgody, niszczenia tożsamości i narzucania najbardziej niebezpiecznej formy grabieży kulturalnej, ekonomicznej i społecznej. Globalizacja osiągnęła najbardziej niebezpieczne stadium, kiedy zamieniła się w globalizację militarną przez właścicieli zachodniego przedsiębiorstwa hegemonii, czego największy przejaw był widoczny na Bliskim Wschodzie, od Afganistanu do Iraku, Palestyny i Libanu.

[…]

Administracja USA nie wahała się uciekać do metod kłamstwa i oszustwa w celu usprawiedliwienia wojen, szczególnie wojny przeciwko Irakowi, i przeciwko każdemu, kto zwalcza ich plan nowego kolonializmu – kraje, ruchy, siły i jednostki. W tym kontekście ta administracja trudziła się, żeby przedstawiać terroryzm i opór jako identyczne, żeby ograbić opór z jego ludzkiej i prawnej legitymacji.

[…]

Nie ulega wątpliwości, że amerykański terroryzm jest źródłem wszelkiego terroryzmu na świecie. Administracja Busha zamieniła USA w niebezpieczeństwo grożące całemu światu – na wszystkich poziomach. Gdyby obecnie przeprowadzono sondaż globalnej opinii publicznej, Stany Zjednoczone wyłoniłyby się jako najbardziej znienawidzony kraj na świecie.

[…]

„Niepowodzenia [USA] (…) doprowadziły do upadku szacunku, z jakim USA dotąd były traktowane przez świat”

Niepowodzenia [USA] (…) doprowadziły do upadku szacunku, z jakim USA dotąd były traktowane przez świati do strategicznego upadku zdolności USA do podejmowania działania lub rozpoczynania nowych przedsięwzięć.

[…]

Najważniejszym celem amerykańskiej arogancji jest przejęcie panowania politycznego, ekonomicznego i kulturowego nad narodami i zrabowanie ich zasobów.

[…]

Niebezpieczeństwo amerykańskie nie jest lokalne i nie jest ograniczone do specjalnego regionu. Dlatego front konfrontujący amerykańskie niebezpieczeństwo także powinien być globalny. Nie ulega wątpliwości, że ta konfrontacja jest trudna i drażliwa. Jest to bitwa o wymiarach historycznych. Dlatego też jest to bitwa pokoleń i wymaga użycia każdej możliwej siły.Nasze doświadczenie w Libanie nauczyło nas, że trudność nie oznacza niemożliwości. Wręcz przeciwnie. Narody, które są żywe i których przywództwo jest mądre, są przygotowane na wszelkie możliwości i pokładają zaufanie w nagromadzeniu osiągnięć, zdobywając w ten sposób jedno zwycięstwo za drugim. Jest to równie prawdziwe w pionowym sensie historii, jak w horyzontalnym sensie geografii i geopolityki. Amerykańska arogancka nie pozostawia naszemu narodowi żadnej opcji poza opcją oporu. Niestety, nie możemy patrzeć na Amerykę jak na przyjaciela.