Poniższy raport jest darmową próbką MEMRI Jihad and Terrorism Threat Monitor (JTTM). Informacja o prenumeracie JTTM znajduje się tutaj.

Issam Al-Zoba’i alias Abu Abd Al-Hak Al-Iraki, 26-letni dowódca “siły uderzeniowej” Państwa Islamskiego w prowincji Al-Furat, udzielił wywiadu  Al-Arabiya TV. Al-Zoba’i, który został pojmany wraz z kilkoma innymi dowódcami ISIS w Syrii w maju, wyjaśnił, że ISIS straciło Mosul i inne miasta na rzecz armii irackiej z powodu “słabych” dowódców, których mianował Abu Bakr Al-Baghdadi, i z powodu “ucisku” narodu irackiego. Powiedział, że wybuchały częste spory w kierownictwie ISIS i że ludzie nie kwestionowali decyzji  Abu Bakr Al-Baghdadiego, bo znany był z “bezkompromisowych pozycji”. Al-Zoba’i powiedział, że masowe zabijanie cywilów było usankcjonowane przez biuro Kalifa, nad czym lokalne wydziały bezpieczeństwa nie panowały. W sprawie użycia ludzkich tarcz w Mosulu Al-Zoba’i powiedział, że jednym z błędów Al-Baghdadiego było zakazanie wszystkim opuszczania Mosulu podczas bitew, włącznie z rodzinami członków ISIS. Dodał, że w szeregach ISIS był wielki spór dotyczący mianowanie nie-irakijskich dowódców na stanowiska w Iraku. Wywiad nadano 28 września 2018 r.

Żeby zobaczyć klip z Issamem Al-Zoba’im w MEMRI TV, kliknij tutaj lub poniżej.

„Większość [emirów] miast w [prowincji Al-Furat] było emirami na pustyni… Zawsze mozolili się, by zbudować bazy na pustyni, przygotowując alternatywę, kiedy nadejdzie upadek [ISIS]”

Issam Al-Zoba’i (In ISIS Video): To jest przesłanie od żołnierzy sprawiedliwie prowadzonego kalifatu w niezłomnej prowincji Al-Furat i piszemy to atramentem z naszej krwi.

[…]

To jest zaciekła wojna, więc przygotujcie wasze dusze, zakasujcie rękawy i obcinajcie głowy.

[…]

Issam Al-Zoba’i (w wywiadzie): Gubernator prowincji Al-Furat i większość [emirów] w miastach prowincji byli emirami na pustyni przed ustanowieniem [Kalifatu]. Więc zawsze myśleli, że Państwo Islamskie nie zdoła utrzymać panowania nad miastami. Dlatego zawsze mozolili się, by zbudować bazy na pustyni, przygotowując alternatywę, kiedy nadejdzie upadek [ISIS]. Włożyli wiele wysiłków w te pustynne bazy.

[…]

Dziennikarz: Czy wierzyliście, że możecie pokonać [iracką armię] w tych bitwach?

Issam Al-Zoba’i: Mieliśmy niezbędne siły. Nasze siły były mniej więcej równe siłom armii irackiej, ale nasi dowódcy w owym czasie nie byli odpowiedni do tego zadania. Dlatego przegraliśmy te bitwy.

Dziennikarz: Kogo masz na myśli?

Issam Al-Zoba’i: Dowódców Państwa Islamskiego.

Dziennikarz: Kto był dowódcą?

Issam Al-Zoba’i: Różni ludzie mianowani przez Abu Bakr Al-Baghdadiego. Gdy tylko rozpoczynała się bitwa, czy to [przez] ISIS, czy armię iracką, Abu Bakr Al-Baghdadi mianował zastępcę, którego wysyłał, by prowadził tę konkretną bitwę. Osoby, które przysyłał, były bardzo słabe. To była przyczyna, że przegraliśmy te bitwy.

Dziennikarz: Podaj nam najbardziej znane nazwiska.

Issam Al-Zoba’i: Abu Ajman Al-Tunisi, Abu Tareq Al-Askari… Oni są dobrze znani.

Dziennikarz: Oni byli dowódcami bitew o Mosul?

Issam Al-Zoba’i: Z zewnątrz. W samym Mosulu dowódcami byli Abu Jahja Al-Iraqi i Abu Saleh, ale z zewnątrz spoza oblężenia [przez armię iracką] dowódcami byli Abu Ajman Al-Tunisi, znany także jako Abu Ajman Al-Rifi, jak również Abu Tarek [Al-Askari], Hadż Szaker… Oni byli…

„Były wielkie spory między przywódcami ISIS, dotyczące przejęcia drogi Mosulu – był dobrze znany spór między Abu Ajman Al-Tunisim i Abdallahem Al-Tadżikim, który doprowadził do uwięzienia Abdallaha Al-Tadżikiego”

Dziennikarz: Jakie było zadanie siły uderzeniowej, którą dowodziłeś? Z kogo składała się? Ilu miała członków?

Issam Al-Zoba’i: Nazywała się Dywizją Fateh i jej celem było przejęcie drogi Mosulu. Ja ją założyłem. Wpadłem na pomysł założenia siły uderzeniowej do nagłych wypadków. Armia [iracka] ciągle atakowała i zazwyczaj wojownicy [ISIS] nie byli gotowi do walki. Zawsze byli wojownicy, którzy mówili, że są tam tyko dla ribat… To był problem w wielu bitwach, więc wpadłem na ten pomysł siły uderzeniowej, której żołnierze będą wyszkoleni pod każdym względem i zawsze gotowi do walki. Otrzymałem do tego oficjalne pozwolenie i zacząłem wybierać odpowiednich żołnierzy. Tak zbudowałem siłę uderzeniową.

[…]

Byłem więźniem w irackim więzieniu i po zwolnieniu zająłem stanowisko [w ISIS]. Nie jest tak, że przeprowadziłem operację… Gdy tylko wyszedłem z więzienia, zostałem emirem.

[…]

Dziennikarz: Dlaczego, twoim zdaniem ISIS straciło miasta, które miało?

Issam Al-Zoba’i: Już na to wskazałem. Po pierwsze, byli niewłaściwi emirowie. Po drugie, społeczność była pod koniec poddana uciskowi. To były główne przyczyny.

[…]

„Każda prowincja miała wydział bezpieczeństwa… Wszyscy ci zabójcy byli wysyłani do biura Kalifa – [lokalny] wydział bezpieczeństwa nie miał żadnej kontroli nad biurem Kalifa”

Dziennikarz: Czy były spory między najwyższymi przywódcami ISIS podczas kampanii armii irackiej?

Issam Al-Zoba’i: Wiele. Były wielkie spory między przywódcami ISIS, dotyczące przejęcia drogi Mosulu – był dobrze znany spór między Abu Ajman Al-Tunisim i Abdallahem Al-Tadżikim, który doprowadził do uwięzienia Abdallaha Al-Tadżikiego, który został także usunięty ze stanowiska. Wielu dowódców doznało krzywd z powodu sporów o bitwy.

Dziennikarz: Czy miałeś problem z wykonywaniem rozkazów religijnych emirów, czy wojskowi emirowie mieli więcej kontroli nad nimi w czasach bitew?

Issam Al-Zoba’i: Jak powiedziałem, nacisk był na religijnych emirów, ale pod koniec głos wojskowy stał się silniejszy niż głos religijny. To był kolejny powód, dla którego bitwa została przegrana.

Dziennikarz: Czy masz zdanie w sprawie zabijania cywilów z plemienia  Abu Nimr albo w Al-Ka’im, Rawa, Anah, lub w innych miejscach? Czy też byłeś z tego zadowolony?

Issam Al-Zoba’i: Zabicie tych ludzi, których wspomniałeś… Każda prowincja miała wydział bezpieczeństwa. Spotykałem się z religijnym [emirem] z wydziału bezpieczeństwa. Wszyscy ci zabójcy zostali przysłani przez biuro Kalifa. [Lokalny] wydział bezpieczeństwa nie miał żadnej kontroli nad biurem Kalifa. Przychodzili i aresztowali ludzi, a wydział bezpieczeństwa prowincji nawet o tym nie wiedział.

[…]

„[ISIS] skupia się teraz na operacjach [partyzanckich] przez komórki, ponieważ nie mają poparcia społecznego w Iraku”

Dziennikarz: Jakie ty osobiście miałeś zastrzeżenia? Czy sprzeciwiałeś się mianowaniu arabskich lub cudzoziemskich dowódców na terenach, które znałeś… Ty także jesteś z Al-Anbar i dobrze znasz ten teren. Co robiłeś, kiedy arabski lub nie-arabski emir dostawał dowództwo nad tobą?

Issam Al-Zoba’i: To był wielki spor w Państwie Islamskim, szczególnie od kiedy głosy irackie zaczęły być słyszane… Muhadżerini nie mieli panowania nad Irakijczykami, czy to w  Rawa, Anah, Haditha, Heet, czy także w Mosulu. Miejscem, gdzie panowali muhadżerini była Syria. Było wiele problemów z muhadżerinami w Syrii.

[…]

[ISIS] skupia się teraz na operacjach [partyzanckich] przez komórki, ponieważ nie mają społecznego poparcia w Iraku, żeby powiedzieć ci prawdę.

Dziennikarz: Dlaczego nie ma społecznego poparcia? Ponieważ przejęliście panowanie nad terenami i zaczęliście zabijać żyjących tam ludzi. Spaliliście ludzi w Mosulu i zabiliście ponad 500 członków plemienia  Abu Nimr. Torturowaliście wielu niewinnych ludzi. Czy sądzisz, że gdybyście zachowywali się porządnie, miliony sunnitów z prowincji pod waszym panowaniem, także uciekłaby na inne tereny?

„Powodem, dla którego ISIS utraciło terytorium, jest niesprawiedliwość jakiej dokonywało – przyznajemy to”

Issam Al-Zoba’i: Powiedziałem ci na początku, że powodem, dla którego ISIS utraciło terytorium, jest niesprawiedliwość, jakiej ISIS dokonywało. Przyznajemy to.

[…]

Dziennikarz: Jaka jest twoja opinia o Abu Bakr Al-Baghdadim?

Issam Al-Zoba’i: Mam o nim negatywna opinię.

Dziennikarz: Jak to? Przysiągłeś mu wierność i przystąpiłeś do ISIS…

Issam Al-Zoba’i: On jest Emirem Państwa Islamskiego. Nawet jeśli mam o nim negatywną opinię, to nie znaczy, że zbuntowałbym się przeciwko niemu.

[…]

Dziennikarz: Co sądzisz o mediach? Gdybyś kiedykolwiek schwytał dziennikarza takiego jak ja…

Issam Al-Zoba’i: Byłeś słynny w Państwie Islamskim. Twój program „Przemysł śmierci” był słynny. Nie chcesz znać odpowiedzi na to [pytanie].

Dziennikarz: Chcę to usłyszeć. Co byś zrobił?

Issam Al-Zoba’i: Znasz odpowiedź.

Dziennikarz: Chcę to od ciebie usłyszeć.

Issam Al-Zoba’i: Zabiłbym cię. Jakże inaczej?

Dziennikarz: Dlaczego zabiłbyś mnie?

Issam Al-Zoba’i: To jest polityka Państwa Islamskiego.

Dziennikarz: A więc myślisz, że jestem apostatą?

Issam Al-Zoba’i: Oczywiście. Nie tylko to, jesteś tubą sieci wrogiej Państwu Islamskiemu.

[…]

„Hadż Abd Al-Nasser powiedział, że było 64 tysiące rodzin członków i zwolenników ISIS – oczekiwaliśmy, że zostaną ewakuowani i zaskoczyło nas, że drogi zablokowało biuro Kalifa”

Dziennikarz: Decyzje Al-Baghdadiego odegrały rolę w zniszczeniu miast…

Issam Al-Zoba’i: Absolutnie. Al-Baghdadi jest znany z bezkompromisowości swojego stanowiska. Żaden z przywódców wokół niego nie odważa się powiedzieć ”nie”. Robią to, co on każe.

Dziennikarz: Czy dyskutowaliście o tych sprawach tylko między sobą, czy dzieliliście się z wyższymi rangą? Czy bałeś się?

Issam Al-Zoba’i: Nie, dyskutowaliśmy o tych sprawach sami, ale kiedy przychodził do nas mianowany zastępca Al-Baghdadiego, rozwiązywał to i mówił: „Po prostu róbcie, co Al-Baghdadi powiedział.”

Dziennikarz: Czy popierałeś trzymanie cywilów w strefach walki jako ludzkie tarcze, czy byłeś za tym, żeby pozwolić im odejść?

Issam Al-Zoba’i: To jest jeden z błędów Abu Bakr Al-Baghdadiego. Widzieliśmy, co zdarzyło się w bitwie o Falludżę. Rodziny stanowiły ciężkie brzemię dla wojowników Państwa Islamskiego,  a to samo dotyczy okręgu Ramadi. Wszyscy wierzyliśmy, że rodziny będą ewakuowane z Mosulu. Hadż Abd Al-Nasser powiedział, że było 64 tysiące rodzin członków i zwolenników ISIS. Oczekiwaliśmy, że zostaną ewakuowani i zaskoczyło nas, że drogi zablokowało biuro Kalifa i nikomu nie pozwolono opuścić Mosulu.

Dziennikarz: Zostali użyci jako ludzkie tarcze…

Issam Al-Zoba’i: Nikomu nie pozwolono odejść, czy była to rodzina dowódcy ISIS, czy zwykła muzułmańska rodzina. To była bitwa na śmierć i życie.